Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy Oznacz fora jako przeczytane

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 01-03-2007, 22:19   #261
 
Tamriel's Avatar
 
Reputacja: 1 Tamriel ma wspaniałą reputacjęTamriel ma wspaniałą reputacjęTamriel ma wspaniałą reputacjęTamriel ma wspaniałą reputacjęTamriel ma wspaniałą reputacjęTamriel ma wspaniałą reputacjęTamriel ma wspaniałą reputacjęTamriel ma wspaniałą reputacjęTamriel ma wspaniałą reputacjęTamriel ma wspaniałą reputacjęTamriel ma wspaniałą reputację
Wybrańcy
W trakcie śniadania Muran nie był wesoły, wciąż tępo patrzył na wyznawcę Morra. Nie miał zamiaru próbować jego przysmaku. Dorzucił do ognia. Topór ciężko opadł na kurę której łeb trzymał na jakimś kamieniu. Krew i posoka obficie spłynęła po skale, zmieniając przy okazji kolor porośniętej trawy. Ptaszyszko zostało obskubane i przyrządzone według własnego przepisu.

- Wyle cyś byrdziej jydalnego i tłyszczego. Jyśli mycie ochytę ty się czystujcie.
- zachęcił kompanów wskazując na dopiekującego się mięsa.

Jeśli postanowiliście się poczęstować to podzielił się zwami, w innym wypadku ze smakiem sam ogryzł z mięsa kości rzucając za sobą. Resztki śniadania, jak i kapiący tłuszcz przyozdobiły jego brodę. Splunął charczyście i wytarł brudne łapy jedzeniem o odzież.
- Skyro żyśmy się nażyrli ryszajmy w drygę. Skyda czysu, ylf myże nas jyszcze ślydzić. Mówił łamanym staro światowym.

Zaczął pakować resztę swojego ekwipunku.

Fou Lu
- Jesteś Drowem w pełnym tego słowa znaczeniu. Powinieneś być dumny z tego. Bycie wampirem ma swoje konsekwencje. Większość mrocznych jest odpornych na wampiryzm, a ludzie są na niego podatni. Pomyślałeś co będzie jeśli będą tego inne skutki? Moc to nie wszystko trzeba umieć nią kontrolować, jeśli Ci się wymknie może być samodestruktywna.

Czuł się jak mistrz pouczający swojego ucznia. Nie wiedział dlatego to robił, ale nie chciał stracić EsQuero. Miał pewną ikrę, ale czuł, że nie jest jego przeznaczeniem bycie wampirem. Poza tym jego rasa była odporna na różnego typu mutacje, jednak czy on był? Nie wiedział

- Ja tylko wytłumaczyłem Ci w czym rzecz, nie miej do mnie pretensji, decyzje pozostawiam Tobie młody, w końcu to Twoje życie, od tego masz własną wolę.

Nie móc patrzeć na to co się zdarzy lub nie wyszedł, z szedł na dziedziniec. Pogoda nie była wymarzona, lało, a on mókł. W złowieszczym deszczu kąpało się martwe ciało akolity, które rozdziobywały kruki. Chociaż one miały jakiś pożytek z niego. Zaczął planować, jak osiągnąć swój cel. Zasiadł na stopniu prowadzonej do jednej z wierz obronnych, by móc w ciszy i spokoju przemyśleć kilka spraw i ułożyć ścieżkę swojego losu.
 
__________________
Yami yori mo nao kuraki mono, Yoru yori mo nao hukaki mono Konton no umi yo, tayutoishi mono, konjiki narishi yami no oo Ware koko ni nanji ni negau, ware koko ni nanji ni chikau Waga maeni tachifusagarishi subete no orokanaru mono ni Ware to nanji ga chikara mote hitoshiku horobi o ataen koto o! Giga Sureibu!
Tamriel jest offline  
Stary 02-03-2007, 12:27   #262
 
Doerner's Avatar
 
Reputacja: 1 Doerner ma wyłączoną reputację
Doerner bez zbędnego przedłużania spakował woje rzeczy w juki. Zapiał kaftan, narzucił kolczugę i ubrał czarną tunikę. Upewnił się, że żywność i sprzęt obozowy znalazł się dobrze przypięty przy koniu. Zniknął jeszcze na moment w gęstwinie i wrócił z dwoma manierkami pełnymi wody. Dorzucił naczynia do już spakowanych rzeczy i właściwie był gotowy do podróży.

- Ehm...cóż, właściwie to pora ruszać w drogę, czy nie tak? Hmm. nie chcę wam robić kłopotu, ale przynajmniej przez jakiś czas możemy podróżować wspólnie. biorąc pod uwagę tych łowców byłoby to najlepsze rozwiązanie i dla mnie i dla was.

Rudiger zamierzał kontynuować oświadczenie:

- Jakoś przeżyłem noc, nikt mnie nie zasztyletował ani nie wybebeszył ...


Ostatnim słowom towarzyszył kwaśny uśmiech.

..Zakładam zatem, że jestem przy was całkiem bezpieczny, a przynajmniej nie grozi mi z waszej strony niebezpieczeństwo. Oczywiście nie będę się narzucał, jeżeli nie życzycie sobie mojej kompanii...


Szlachcic mimo pewności wypowidzianych słów wyglądał dosyć niepewnie. Chyba liczył na pozytywną odpowiedź. Cóż, zawsze lepiej włóczyć się po lesie w towarzystwie, nawet jeżeli szczęście nie opuszczało samotnego wędrowca przez dłuższy czas.
 
Doerner jest offline  
Stary 03-03-2007, 09:27   #263
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Larch spojrzał na Rudigera.
- Musisz pamiętać o tym - powiedział - że podążamy tam - wskazał w stronę gór - by zmierzyć się z niebezpieczeństwem, którego bliżej nie znamy.
- Ja w zasadzie nie mam nic przeciwko Tobie, ale jak widzisz nie podróżuję sam. Jeśli oni - wskazał Neferi i Murana - nie będą mieli nic przeciwko Tobie, to możemy kawałek szlaku przebyć razem.
Idąc w ślady Rudigera zabrał się za pakowanie.
 
Kerm jest offline  
Stary 04-03-2007, 12:15   #264
 
BOBOWAWA's Avatar
 
Reputacja: 1 BOBOWAWA ma wyłączoną reputację
-mam chyba dla ciebie rozwiazanie!! jest inny sposób abys dostał siłe!! jest bóg chaosu ktury chętnie cie przygarnie!! imie jego to slanesh!! to pan niewyobrażalnych rozkoszy!! moge ci pomóc sie z nim skontaktować!! mówiła to uśmiechając sie!! niewiedziała czy to mu sie spodoba ale chciała go mieć z głowy żeby jej nie jęczał!! wiedziałóa że każde wezwanie bogów chaosu jest śmiertelnie niebezpieczne nawet dla niej!!-przemyśl sprawe i podejmij decyzje!! pamiętaj że nie będzie odwrotu!!!! wyszła na dziedziniec zostawiając elfa z jego myślami!!
 
BOBOWAWA jest offline  
Stary 07-03-2007, 16:22   #265
 
Tamriel's Avatar
 
Reputacja: 1 Tamriel ma wspaniałą reputacjęTamriel ma wspaniałą reputacjęTamriel ma wspaniałą reputacjęTamriel ma wspaniałą reputacjęTamriel ma wspaniałą reputacjęTamriel ma wspaniałą reputacjęTamriel ma wspaniałą reputacjęTamriel ma wspaniałą reputacjęTamriel ma wspaniałą reputacjęTamriel ma wspaniałą reputacjęTamriel ma wspaniałą reputację
Wybrańcy
Spakowani i gotowi do drogi. Spojrzeliście jeszcze na pozostawione przez krasnoluda nagrobki. Rumaki załadowane waszymi torbami podróżnymi czekały na znak swoich nowych jeźdźców. Pozostawiliście za sobą chatkę. Rudiger Doerner spojrzał na dziurę, która utworzyła się po upadku jednej z belek podtrzymującej dach.
Wjechaliście głębiej w las. Ciepły i cichy jakby krył jakąś tajemnicę. Nie podobało wam się, to bo mogło wiele to oznaczać. Spokój albo ciszę przed burzą. Co jakiś czas poruszane krzaki stawiały was do boju, a adrenalina opanowująca wasze ciała przyprawiała o szybsze bicie serca. Okazywało się, że jakieś zwierze, nie mogło przedrzeć się przez gęstwinę. Wtedy oddychaliście z ulgą. Mimo iż wściekły krasnolud wyklinał takie zajścia. Nic innego was niepokoiło.

W końcu znów promienie słoneczne zawitały na waszych twarzach, a kilka kilometrów przed wami stały niczym gigant, Góry Środkowe. Wasz cel był coraz bliżej. Jedynie Rudriger nie wiedział gdzie zmierzaliście i co was tam ciągnęło.

Przejechaliście przez równinę mijając w oddali kilka zabudowań farmerskich i przywitał was wąwóz:
Drzewa gdzie nie gdzie pokładały się przed wami niczym sługi. Płaszczą i zniżając swoje korony. Wszystko tu żyło. Gdzieś w oddali usłyszeliście krzyk orła przelatującego nad waszymi głowami. Dostrzegliście go pomiędzy liśćmi. Zatrzymaliście się obok niewielkiego strumienia, by uzupełnić juki. Krasnolud stał niespokojnie.
- Cyś mi tu śmyrdzi. Odkyd wjechyli w tyn lys to poczułem, ży jestyśmy obserwywani.- zwrócił się do kompanów. Pociągnął następnie nosem i charchnął na runo leśne. Następnie podrapał się po zadku. - Powiadym wam, że ta cyła wyrocznia to jakaś oszustwo i tylko czycha na naszy dusze

Fou Lu
Wstał rozprostować kości. Miał już gotowy plan działania, jedynie teraz brakowało przebudzenia, jego zmysłów i realizacji. Wiedział co chciał uczynić. Może utworzyć własne królestwo, za pomocą chaosu. Dążył do tego spełnienia. Nie chciał siedzieć wśród bogów i gnić w pijaństwie i rozpuście. Jedynie, łaskawie gdy im się nudziło, rzucali łaski lub niełaski dla poddanych. Nie widziało mu się takie życie. Wojna wśród nich nie dawała efektów, gdyż byli ponoć nieśmiertelni. Jednak pamiętał iż jeden z nich został strącony do czeluści przez tajemniczą postać. Nie wiedział kim ona była, ale władała jeszcze większą mocą niż mógł sobie to on wyobrazić.

Na dziedziniec wyszła Dark. Spojrzał na nią chcąc wyczytać czy stało się to czego EsQuero oczekiwał od wampirzycy. Jednak po jej obliczu nie można było wyczytać żadnych emocji.
- Proponuje ruszać. Nie traćmy czasu na błachostki. On może zastanowić się w czasie podróży czy na pewno tego chce. Oby podjął odpowiednią decyzję i jej później nie żałował, widziałem wielu wampirów, którzy nie poradzili sobie, ale nigdy mrocznego. Znam rasy i wiem dlaczego wampiry wybierają ludzi. Nic dziwnego, że nie rzuciłaś się od razu na mroczniaka. - filozofował i mądrzył się syn Atamara. - Na pewno czekają go wspanialsze losy jako sługi Melotha. - zaśmiał się szyderczo. Meloth nie był bogiem, któremu można było ufać, zwodził jedynie swoich sługusów, by Ci dostarczali mu tylko siłę i duszę potępionych. Jednak nie dorównywał Korn'owi czy Slannesh'owi. Był przy nich niczym szczur przy olbrzymie Estalijskim zgładzonym przez bohatera tamtego królestwa.
 
__________________
Yami yori mo nao kuraki mono, Yoru yori mo nao hukaki mono Konton no umi yo, tayutoishi mono, konjiki narishi yami no oo Ware koko ni nanji ni negau, ware koko ni nanji ni chikau Waga maeni tachifusagarishi subete no orokanaru mono ni Ware to nanji ga chikara mote hitoshiku horobi o ataen koto o! Giga Sureibu!
Tamriel jest offline  
Stary 07-03-2007, 20:01   #266
 
BOBOWAWA's Avatar
 
Reputacja: 1 BOBOWAWA ma wyłączoną reputację
DARK wyszła i odrazu poczuła na twarzy podmuch wiatru nie czuła tego od tak dawna że zapomniała jakie to miłe uczucie!! Rozejrzała sie po swoim zamczysku zostało zrujnowane ale jak na tyle lat nie było tak żle! obiecała sobie że jak wruci to przywruci domowi jego dawną świetność!!-komu w droge temu skrzydła!!mówiąc to zamieniła sie w nietoperza!! była jesze nie wpełni sił więc nie mogła długo utrzymać tej formy ale to sie niedługo zmieni!!-od tej gadki troche zgłodniałam pozatym niejestem w pełni sił więc podrodze może wpadniemy do jakieś karczmy na mały posiłek??aż sie oblizała z zachwytu a jej kły odrazu sie wysuneły!!-IDZIEMY??!!!! ruszyła w ciemną noc wesoło pogwizdując!!!
 
BOBOWAWA jest offline  
Stary 09-03-2007, 15:20   #267
 
Doerner's Avatar
 
Reputacja: 1 Doerner ma wyłączoną reputację
Doerner jechał urzeczony. Bogactwo i potęga otaczającej przyrody niemal odurzała. Majestatyczne drzewa, których korony sięgały nieboskłonu, a pnie były niemal tak szerokie jak wieże oblężnicze. Liczne strumienie, wielkie omaszałe głazy i dostatek zwierzyny robiły wrażenie. W takiej sytuacji uwaga krasnoluda brzmiała niemal jak najzwyklejsze krakanie, szukanie dziury w całym. Rudiger zsiadając z konia zaniepokojony spojrzał na pesymistę:

- Ktoś nas obserwuje?

Szlachcic zmierzył wzrokiem okolicę:

- Naprawdę? Dziwne, nic nie czuję. Wszystko wydaje się takie spokojne.

Nieco zaniepokojony spojrzał na pozostałych i z wahaniem zapytał:

- Wy też coś czujecie...to znaczy...ja nie widzę nic podejrzanego.

Zdezorientowany nie wiedział czy wypakowywać juki, czy sięgać po miecz. Po krótkiej chwili wątpliwości, na wszelki wypadek naciągnął na głowę czepiec kolczy i sprawdził miecz. Pewnie wyglądał jak idiota, przecieć to tylko narzekania krasnoluda, który pewnie w byle trzasku gałązki podejrzewał inwazje goblinów...ale co jeżeli ma rację?
 
Doerner jest offline  
Stary 09-03-2007, 16:33   #268
 
Tułacz's Avatar
 
Reputacja: 1 Tułacz ma wyłączoną reputację
EsQuero spędził czas na rozmyślaniach, wiedział że przy nowych towarzyszach nie wypada imponująco ale zarazem miał i w sobie coś czego nie chciał tracić.

,,Muszę stać sie mocny,,- Powtarzał sobie ćwicząc fechtunek w walce z cieniem , w końcu dał za wygraną i schował oręż wyniesiony ze zniszczonej świątyni. Wychylił się przez otwór okienny , było już ciemno a księżyce były w pełnej okazałości.

-A gdyby tak ... stać się wilkołakiem , co noc mógł bym zmieniać sie w te bestie bez problemu gdybym do tego nauczył się to kontrolować...- Spojrzał na Wilka grzejącego sie koło ogniska i dumał dalej lecz usłyszał trzaski z dołu.

-Oho pewnie szykuje sie jaka awantura , Drow idziemy może uda się co wyciąć , może krasnoluda...- Zszedł na dół by ruszyć wraz z towarzyszami...
 
__________________
Zakon nadejście sesji Vengara. Przyłącz się!
Tułacz jest offline  
Stary 10-03-2007, 23:21   #269
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Larch
Przepowiednie krasnoluda nie przypadły mu do gustu. Jeszcze nie całkiem doszedł do siebie po przygodzie z łowcami. Mimo tego powiedział:
- Nie mam najmniejszego zamiaru lekceważyć czyichkolwiek przeczuć, czy też jakiegokolwiek niebezpieczeństwa.
Biorąc przykład z Rudigera przygotował sie do ewentualnej walki. Sprawdził, czy miecz łatwo wychodzi z pochwy, czy cięciwa nie uległa przypadkiem jakiemuś uszkodzeniu. Trzymając łuk gotowy do strzału stwierdził:
- Chyba możemy sprawdzić, co tak niepokoi Murana.
 
Kerm jest offline  
Stary 13-04-2007, 08:00   #270
 
Tamriel's Avatar
 
Reputacja: 1 Tamriel ma wspaniałą reputacjęTamriel ma wspaniałą reputacjęTamriel ma wspaniałą reputacjęTamriel ma wspaniałą reputacjęTamriel ma wspaniałą reputacjęTamriel ma wspaniałą reputacjęTamriel ma wspaniałą reputacjęTamriel ma wspaniałą reputacjęTamriel ma wspaniałą reputacjęTamriel ma wspaniałą reputacjęTamriel ma wspaniałą reputację
Sędzia ostatecznie zostaje zamknięty.
Ogłaszam upadłość tej sesji jak i jej podtematów w komentarzach.
 
__________________
Yami yori mo nao kuraki mono, Yoru yori mo nao hukaki mono Konton no umi yo, tayutoishi mono, konjiki narishi yami no oo Ware koko ni nanji ni negau, ware koko ni nanji ni chikau Waga maeni tachifusagarishi subete no orokanaru mono ni Ware to nanji ga chikara mote hitoshiku horobi o ataen koto o! Giga Sureibu!
Tamriel jest offline  
 


Narzędzia wątku
Wygląd

Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 10:17.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172