Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 30-01-2007, 19:11   #51
Konto usunięte
 
Mira's Avatar
 
Reputacja: 1 Mira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputację
Złote tęczówki Lorinale zapłonęły wściekłością, spojrzała prosto w oczy Thomasa, lecz nie wyrzekła słowa. Zamiast tego poczekała na krasnoluda i Aldrica, aby z nimi udać sie do głównej sali.

[user=3786, 3770]Czarodziejka wycedziła przez zęby: Najchętniej bym smarkowi zwęgliła tą słodką buźkę.
Widać nie przyszło jej na myśl, że sama jest w podobnym wieku. [/user]
 
__________________
Konto zawieszone.
Mira jest offline  
Stary 30-01-2007, 19:18   #52
 
Dakkon's Avatar
 
Reputacja: 1 Dakkon ma wyłączoną reputację
Aldric z radością na twarzy przyjął towarzystwo Dwarfena i Lorinale, nareszcie się napije i odpręży po tak ciekawych wydarzeniach, mogłby żec że nawet zbyt ciekawych
[user=3791]Powiedział cicho lecz dobitnie, nawet nie zerkając na nia: może będziesz miała okazję po czym usmiech zawitał na jego sprawgnionych ustach[/user]
 
__________________
"Z zawodu jestem rzeźnikiem, ale bycie poszukiwaczem przygód niewiele się od tego różni. Poprostu mięso, które teraz siekam tasakiem, trochę mocniej wierzga"
Dakkon jest offline  
Stary 30-01-2007, 20:23   #53
 
Palido Hombre's Avatar
 
Reputacja: 1 Palido Hombre ma wyłączoną reputację
Rudgar nie powiedział słowa więcej. Wiedział iż nowo przybyły miał racje. Uśmiechnął się tylko lekko. Następnie nie wiedząc co ze sobą zrobić ruszył za resztą. Założył młot na plecy. Mijając Thomasa w drzwiach położył swą dłoń na jego ramieniu.
- Choć mości Thomasie. Ehh.. - Znów wyszedł na tego mniej inteligentnego. Cóż tam. Rudgar był do tego przyzwyczajony iż nie on wymyśla plany. "Sigmarze!! Czemu mnie na taką próbę wystawił? Tysiąc razy bardziej wolę chłostę niż próbować zrozumieć intrygi nieoświeconych twą łaską..." Gdy szedł za resztą jego myśli błądził wśród wspomnień minionych bitw..
 
Palido Hombre jest offline  
Stary 31-01-2007, 07:25   #54
 
Silvanol El-Dal's Avatar
 
Reputacja: 1 Silvanol El-Dal ma wyłączoną reputację
Cóż cię tak rozgniewało droga Lorinale? Cóż sprawiło "słodki kwiatuszku", że oczy twe gromy ciskają? Słowa me ci dopiekły, czy może prawda w nich zawarta?...-pomyślał Thomas wpatrując się w rozpalone od gniewu oczy czarodziejki- Jakiż to sekret skrywa ta lodowa skorupa, ktorą się otaczasz?...Jakież to rozkoszne wyzwanie twe sekrety dla mnie stanowią...- Z rozmyślań wyrwały go słowa Rudgara. Leciutko wzruszył ramionami i powiedział wesoło...- Prowadź mość sigmaryto. Gardło przepłukać i ja mam ochotę. Mniejmy nadzieję tylko, że oberżysta zbyt religijnym człowiekiem nie jest i trunków swych wodą...oczywiście gwoli zadośćuczynienia religijnym powinnościom... zbytnio nie chrzci... - i ruszył pewnym krokiem do głównej sali
 
Silvanol El-Dal jest offline  
Stary 31-01-2007, 19:37   #55
 
Dakkon's Avatar
 
Reputacja: 1 Dakkon ma wyłączoną reputację
Szerokie, wytrzymałe schody prowadziły wprost do średnich rozmiarów, prostokątnej sali karczmowej, stając w wejściu można by ją opisac jako długi korytarz bardziej wysoki niż szeroki, po lewej od wejścia ustawione były stoliki, okrągłe różnych romiarów, wykonane z drewna, widac że wykonane były przez fachowca który wkładał serce swoje rękodzieła, bo tak można je nazwac, ze względu na niesamowite freski umiejscowione na nóżkach każdego z nich. Przy stolikach stały, orginalnie zdobione, krzesła z wysokimi oparciami, lecz wąskich rozmiarów. Po prawej natomiast ciągnęła się lada barowa, również drewniana, nie malowana, z widocznymi sękami i słojami drzewa. Sciany emanowały ciepłem zielonej emulsji którą były pokryte, i koiły zmęczone oczy. Przy suficie wisiały lampiony najróżniejszych kształtów. Ogólnie karczma sprawiała wrażenie schludnej i klimatycznej. Co do obsługi, zajmowały się tym dwie elfki, jedna o tali osy, ciemnych długich aksamitnych włosach z roześmiana twarzą i głębokimi brązowymi oczami, druga smukła, przewijająca się między stolikami niczym nimfa w drzewach lasu, złote włosy spadały jej na ramiona a niebieskie oczy dawały wrażenie śmiejących się, uroda obu nie podlegała dyskusji, obie były nadwyraz urodziwe i zadbane. Barman natomiast był barczyście zbudowanym elfem, widac nie od początku zajmował to stanowisko, musiał byc wczesniej jakims wojownikiem, najemnikiem, ubrany był schludnie, włosy brązowawe, twarz pzzyjemna dla oka, ogólnym wyglądem i zachowaniem raczej zachęcał do kupowania tutaj trunków i jadła.

"ma gadane" pomyślał Aldric idąc schodami w dół, uśmiechną się sam do siebie, zszedł i rozejrzał się, karczma jak karczma, no może z wyjątkiem tego iż elfia byłą, za barem stał elf, przy barze elf, pod ścianą elf, przy stoliku elf "co tu tak duży tych elfów" zadumał "aaaa nieważne, żeby tylko dobry trunek mieli" wybrał największy stolik, przy którym mogli by się wszyscy zmieścic, usiadł i ją czekac na towarzyszy, w między czasie zamachał na obsługującą tam elfią dziewczynę, kiedy podeszła zaczął -Przynieś mi tu ślicznotko coś dobrego do picia dla 6ściu osób aaa i coś do jedzenia, najlepsze rzeczy jakie macie mi tu daj !!- rozsiadł się i czekał
 
__________________
"Z zawodu jestem rzeźnikiem, ale bycie poszukiwaczem przygód niewiele się od tego różni. Poprostu mięso, które teraz siekam tasakiem, trochę mocniej wierzga"
Dakkon jest offline  
Stary 01-02-2007, 17:04   #56
 
McQusownik's Avatar
 
Reputacja: 1 McQusownik jest po prostu świetnyMcQusownik jest po prostu świetnyMcQusownik jest po prostu świetnyMcQusownik jest po prostu świetnyMcQusownik jest po prostu świetnyMcQusownik jest po prostu świetnyMcQusownik jest po prostu świetnyMcQusownik jest po prostu świetnyMcQusownik jest po prostu świetnyMcQusownik jest po prostu świetnyMcQusownik jest po prostu świetny
Podczas gdy jego nowi kompani siedzieli w tawernie, on przechadzał się po okolicznym lesie.
-Ciekawe jak oni się tam zabawiają......- Mówił sam do siebie szeptem. Cały czas dręczyła go jedna myśl.Mają rację... niby czemu mają ufać czemuś takiemu, jak ja? Jak by im to wytłumaczyć? Wkońcu oni mają coś do stracenia podczas gdy ja nic... jestem nieumarłym... echh..... A JAK DŁUGO ONI CHCĄ TAM SIEDZIEĆ???? PRZECIEŻ JA TEŻ MAM OGRANICZENIA! Westchnął.-Mogę na nich poczekać.....-
 
__________________
"Tha mind killer is back..."
McQusownik jest offline  
Stary 01-02-2007, 18:53   #57
 
Palido Hombre's Avatar
 
Reputacja: 1 Palido Hombre ma wyłączoną reputację
Rudgar stąpał ciężko po schodach. Gdy wszedł do sali głównej od razu dostrzegł zajęty stolik przez Aldrica. Gdy siadał krzesło wydało niemiły pomruk niezadowolenia. Lecz dźwięk ten zmieszał się z ogólnym hałasem i dźwiękami lutni barda który właśnie zaczął kolejną swoją pieśń. Rudgar nie rozumiał słów. Znał kilka języków ale jedynie ludzkie. Bard - elf o czarnych włosach, ubrany w ciemno zielone ubrania - mógł śpiewać o tym, że nie podobają mu się nowi goście i że matka kapłana robiła go z krową. Ale z pewnością śpiewał o kolejnej tragicznej, elfiej miłości. "Elfy... tfuu..."
 
Palido Hombre jest offline  
Stary 01-02-2007, 19:48   #58
 
Silvanol El-Dal's Avatar
 
Reputacja: 1 Silvanol El-Dal ma wyłączoną reputację
Thomas usadowił się przy stole który wskazał Aldric tak, by za plecami mieć ścianę...Może i to miejsce jest bezpieczne, ale...ostrożności nigdy zbyt wiele-pomyślał. Zbyt wiele razy w swym życiu widział jak kończą ludzie, którzy otej elementarnej ostrożności zapomnieli. Po chwili rozluźnił się jednak...Cóż...Jeśli ktoś coś tu knuje, to najpierw będzie dążył do wyeliminowania bardziej "widocznego" zagrożenia- pomyślał z przekąsem rzucając szybkie spojrzenie na krasnoluda i sigmarytę.
A...zresztą niech sami na siebie baczenie mają-wzruszył ramionami i z wyraźnym zainteresowaniem zajął się obserwowaniem gibkich i zgrabnych elfich barmanek uwijających się wśród gości...
 
Silvanol El-Dal jest offline  
Stary 01-02-2007, 20:20   #59
 
darklord's Avatar
 
Reputacja: 1 darklord ma wyłączoną reputację
Dwarfen gd zszedł zobaczył stół przy którym siedzieli jego towarzysze podszedł do niego i usiadł na krześle. Oparł topór o stół i rozglądawszy się ujrzał elfy, wszędzie elfy. W jego oczach można było dostrzec rządzę mordu gdyż krasnoludy z natury nie przepadają za elfami. Jednak coś go powstrzymywało z pewnością byli to jego towarzysze.
 
darklord jest offline  
Stary 01-02-2007, 20:40   #60
Konto usunięte
 
Mira's Avatar
 
Reputacja: 1 Mira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputację
Podczas gdy czwórka podróżnych usadowiła sie przy stole i lustrowała pomieszczenie, czarodziejka podeszła do kominka. Przez chwilę wpatrywała sie w ogień, a jej usta zaczęły poruszać się wypowiadając bezgłośnie jakieś słowa. Spośród zebranych w karczmie elfów żaden jednak nie zwrócił uwagi na niewysoką, odzianą w czerń postać. Spojrzenia długouchych kierowały się głównie w stronę charakterystycznego Rudgara, wyjątek stanowiły jedynie elfki-barmanki rzucające powłóczyste spojrzenia w kierunku Thomasa.
W pewnym momencie jedna z nich wyszła z pomieszczenia, gdzie znajdowała się najpewniej kuchnia z ogromną tacą, na której stało 6 kufli i ogromny dzban, z którego wyzierała jakże charakterystyczna piana pryskając z leksza na boki, gdy elfka szła kołysząc biodrami. Kiedy barmanka postawiła tacę na stole, posyłając jednocześnie promienny uśmiech panom, do drużyny podeszła zamyślona czarodziejka. Słysząc odgłos jej kroków elfka odwróciła się i zamarła patrząc w kocie oczy Lorinale.
- Jesteś przeklęta... - wyszeptała melodyjnym głosem, po czym szybko odeszła.
Czarodziejka uśmiechnęła się krzywo, spoglądając w ślad za nią. Jej twarz nie wyrażała żadnej emocji. Dopiero po krótkiej chwili zasiadła koło Aldrica.
- No cóż panowie... - odezwała się ochryple, powoli cedząc każde słowo.- Jeśli będziecie chcieli nawiązywać tu przyjaźnie, to radzę zrezygnować z mojego towarzystwa. Nie działam ośmielająco na wet na elfki, jak widać. Nieważne zresztą, zastanawia mnie teraz czemu mości nekromanta wyszedł na dwór, wie ktoś?
[user=3770]Ściszonym głosem szepnęła do Aldrica: Nie podoba mi się też, że nasz znajomy elf został bez opieki.[/user]
 
__________________
Konto zawieszone.
Mira jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 22:24.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172