lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu Warhammer (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-warhammer/)
-   -   [Warhammer Freestyle] Druga Drużyna (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-warhammer/2449-warhammer-freestyle-druga-druzyna.html)

Palido Hombre 01-02-2007 23:24

-Nie dręcz się Lorinale. Już wole twoje towarzystwo niż towarzystwo elfów- z pewnością nie był to komplement. Lecz prosty mózg Rudgara miał zamiar obrazić elfy wypowiadając cicho te słowa do towarzyszki.
-Za nim także nie przepadam- Te słowa wypowiedziane były pod adresem schodzącego właśnie na dół przewodnika. Ethel spojrzał tylko na gości gospody. Wymienił kilka fałszywie przyjaznych ukłonów. Potem podszedł do stolika.
-Zaopiekują się wami tu- powiedział to jak by nie wierzył w to iż co niektórym udało się się samemu dotrwać swego wieku. -Wrócę po was rano. Będę miał wtedy świeże informacje. Lepiej abyście mieli plan już gotowy - Po tych słowach udał się ku wyjściu.
Rudgar uchwycił kufel. Pociągnął łyk. Lekko się skrzywił. Spojrzał na krasnoluda wyczekując jego opinii o elfim "piwie"...

darklord 02-02-2007 17:49

Dwarfen wziął kufel do ręki i rzekł-no to zdrowie- po czym uniósł kufel do ust przechylił i pociągnął łyk trunku. Następnie wypluł to spowrotem do kufla -nigdy nie piłem takiego świństwa nie wiem jak wy ale ja tego więcej się nie tknę-po tych słowach odsuną kufel na środek stołu-mam nadzieje że strawa będzie smaczniejsza-po czym machną ręką na obsługę. Gdy podeszła elficka kelnerka Dwarfen rzekł -no gdzie ta strawa ileż można czekać a i to piwo-ruchem ręki popchną kufel w stronie obsługi- to najgorszy trunek jaki piłem, daj mi coś mocniejszego-Po tych słowach kelnerka wzięła kufel i poszła w stronie kuchni

Dakkon 03-02-2007 13:59

Aldric wziął swój kufel [user=3791]-no i masz swoja zgube, nic sie nie martw, elf jak pies, zawsze przylezie- wyszeptał[/user] i zaczął się nim bawic, nie zważając na opinie Dwarfena łykną sobie z niego, piwo było dobre, ale za słabe widac krasnolud lubił mocne trunki -wykwintne ale słabe- powiedział patrząc na kufel -bywaj zdrów Ethelu, przynieś nam jakieś dobre informacje, na przykład, że najemników Livriana szlag trafił- zaśmiał się, uważał, że było to bardzo zabawne -a ten trup- zaczął patrząc w kierunku Lorinale[/i]- nie wiem czemu wyszedł chyba mu śpieszno było do lasu albo na cmenatarz do swoich, nic to panowie... i pani, biesiade czas zacząc, tylko niech nam jeszcze jadło wniosą[/i]- dokończył głośniej tak żeby pośpieszyc, karczmową dziewke, która i tak już miała pełne ręce roboty, zerknął jeszcze raz na Lorinale i pomyślał "ciekawe ile piwa jej wystarczy hehe" uśmiechnął się pod nosem na samą myśl o upitej młodej czarodziejce nocą w jego ramionach... u barmanek niemiał czego szukac, przecież sie nie dosiądą i nie upiją z nimi, a na trzeźwo to już napewno z nim do łoża nie pojdą, przecież to elfki...

Silvanol El-Dal 03-02-2007 15:19

Thomas upił ostrożnie łyk piwa ze swego kufla. Złocisty trunek ważony przez elfy był dośc słaby, acz niebyt gorzki i miły w smaku. Zadowolony opróznił kufel do dna, starając się nie zwracac uwagi na pełne niedowierzania i zgorszenia spojrzenie Dawrfena. Cóż drogi krasnoludzie Bugmans to to nie jest lecz jak na mój gust całkiem przyzwoity napitek nam tu podano-powiedział Thomas, gdy złocisty płyn począł roznosic przyjemną falę ciepła po całym ciele mlodzieńca. Cóż-pomyślał widzącu śmiechnięte oblicze elfiej barmanki- gra jest warta świczki...Może tej nocy jeszcze posmakuję jej wdzięków?..-i odwzajemnił uśmiech.

McQusownik 04-02-2007 14:05

-Wejść tam, czy nie wejść, oto jest pytanie...- Dal' Kazzar zadawał je sobie od dobrych 2 minut.- Dobra, chrzanić, wchodzę.... a może lepiej nie... kurde, trudna decyzja.- Z jednej strony nudziło mu się, a z drógiej strony jakby powiedział coś do towarzyszy, to zostałi by znienawidzeni, o ile nie zabici. -A spróbuję. Może się nic nie stanie- Mówiąc to poszedł do drzwi i wszedł cichaczem do wnętrza.

Mira 04-02-2007 19:53

Czarodziejka znała skąd niekąd błysk, który ujarzała w oczach Aldrica, gdy ten na nią patrzył. Nie przejęła się tym jednak zbytnio. Mimo wszak iż mężczyzna i tak do urodziwych nie należał, nie chciał chyba, aby oparzenia oszpeciły go dodatkowo. Lorinale właśnie podniosła kufel do ust, kiedy to w drzwiach dostrzegła sylwetkę nekromanty. Usmiechnęła się lekko.
- Nasza zguba wróciła. - mruknęła po czym upiła kilka łyków piwa. W przeciwieństwie jednak do towarzyszy nie komentowała smaku owego napoju. Prawdopodobnie uznała to za leżące poniżej jej godności.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 03:09.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172