Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Sesja RPG Narzędzia wątku Wygląd
Stary 04-02-2007, 20:04   #21
homeosapiens
 


Poziom Ostrzeżenia: (0%)
Seifer siedział cicho przy ognisku. Zdaje się coś nad nim piekł. Nie było jednak widać dokładnie co. Był jakiś taki zamyślony. Nie zwracał na żadnego z was najmniejszej uwagi. Może był zły na siebie za zajście w baraku, być może odebrały odpychające sygnały od elfki, w każdym razie jedzeniem na pewno nie był zainteresowany, gdyż to co piekł mogło ujść za kawałek węgla. Prawdopodobnie zresztą tak by też smakowało.

Magnus leżał na rozwijanym przy ognisku. Miał nadzieję, że nie będzie padać. Każdy kto spojrzał by na niebo doszedłby do podobnego wniosku- ani jednej chmurki na niebie nie było.

Konrad po nieco koślawym rozstawieniu namiotu, otrzymał pomoc od Findavariel. Uśmiechnęła się do niego, weszła do namiotu na sekundę i po chwili stał prosto i był dość mocno przypięty. Konrad na następny raz będzie wiedział jak to się robi, o ile spędzi tę noc we własnym namiocie i zobaczy co i jak.

Rudiger nie skończył jeszcze sprawy z namiotem, więc nikt go nie widział. O jego obecności świadczyło jedna że w ostatnim namiocie ktoś, a wraz z nim cały namiot, się ruszał. Rycerz nie był przyzwyczajony do stawiania namiotu. Zazwyczaj robił to za niego jakiś podwładny lub giermek. Nie poddawał się jednak.

W tej chwili wszyscy prócz Rudigera siedzieliście wokół ogniska. Jovin zadał pytanie swoim niskim i przepitym głosem. Wszyscy patrzeliście po sobie. Nie było tutaj żadnego lidera, przywódcy. Pierwszy zaproponował Seifer.
-Wybierzmy dowódcę! Kogoś, kto będzie dobrze planował nasze działania i razem z naszą przewodniczką doprowadzi nas do Uthuanu.

Na jakiś czas zapadła sroga cisza. Po chwili doszedł do was Rudiger. Mu również objaśniliście w czym rzecz. Teraz przyszła kolej na głosowanie...

Warty ustali już nowo wybrany dowódca. Seifer powiedział:

-Ja oddam mój głos na Konrada. Rozsądek to chyba drugie imię tego mężą.

Findavariel, która siedziała po jego prawicy również głosowała. Seifer zrelacjonował jej podczas "palenia kijka" kto jest kim.

-Ja zagłosuję na Rudigera. On się świetnie zna na dowodzeniu. Rozsądku też mu chyba nie brakuje.

Teraz przyszła kolej na wasze głosy...

Wokół obozowiska nie działo się nic. Przyroda jakby zamarła oczekójąc na wasz wybór. Nawet chrabąszcze i żaby siedziały cicho. Było to dość nienaturalne, lecz chyba tylko elfka zwróciła na to uwagę. Na jej twarzy można było zobaczyć zaintrygowanie.
 
 
Stary 04-02-2007, 20:51   #22
 
Nefarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Nefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputację


Konrad

Mężczyzna siedział spokojnie dłuższą chwilę w milczeniu, gdy wszyscy nagle ożyli. Krasnolud spytał o dośc ważną rzecz, a chwilę później temat rozwinął się do wyboru dowódcy. Gdy ktoś z drużyny wypowiedział imię arcykapłana ten tylko podniósł wzrok, by pokazac, ze jest obecny. Cieszył się, że ktoś szanuje i docenia jego rozwagę, jednak miał wątpliwości, co do swych umiejętności dowodzenia. Nie chciał byc bezpośrednio odpowiedzialny za czyjąś śmierc. Z drugiej jednak strony takie myśli to przejaw tchorzostwa, czego kapłan nietolerował. W końcu postanowił się odezwac.
-Pryede wsyzstkim powinniśmy znac cel naszej podróży. Jeśli nie poznam go teraz to nie będę nawet myślał nad dowodzeniem, nie chce podjąc się zadania, które później okaże się niemożliwe. Pomyślmy teraz, dowódca powinien byc niewybuchowy i opanowany. Powinien posiadac umiejętnośc dogadywania się i odpowiedniej argumentacji. Taka osoba nie może byc nerwowa i porywcza. Musi wzbudzac zaufanie i nie budzic negatywnych odczuc. Musi miec doświadczenie w boju oraz musi umiec podejmowac odpowiednie i szybkie decyzje... Teraz kiedy znamy cechy najlepszego przywódcy, zastanówmy się jeszcze raz nad kandydatami...- Rzekł z powagą.
 
__________________
A na sektorach, śląski koran, spora sfora fanów śląskiej dumy, znów wszyscy na Ruch katować głosowe struny!
Nefarius jest offline  
Stary 04-02-2007, 21:00   #23
 
Dhagar's Avatar
 
Reputacja: 1 Dhagar ma wspaniałą reputacjęDhagar ma wspaniałą reputacjęDhagar ma wspaniałą reputacjęDhagar ma wspaniałą reputacjęDhagar ma wspaniałą reputacjęDhagar ma wspaniałą reputacjęDhagar ma wspaniałą reputacjęDhagar ma wspaniałą reputacjęDhagar ma wspaniałą reputacjęDhagar ma wspaniałą reputacjęDhagar ma wspaniałą reputację


Rudiger

Elfka u boku Imperatora była iście zaskoczeniem. A droga ku dalekiej elfiej krainie równie dużym. O Teclisie różne historie słyszał, nakłonienie zaś tak potężnego maga do pomocy musiało być chyba naprawde problemem, lub też on miał jakiś problem aby przybyć z pomocą. Wyruszenie w drogę z biegu jak tylko przybyła Findavariel znalazło uznanie w oczach Rudigera. Energiczne działanie to było coś, co rzadko dawało się spotkać. Droga była spokojna, więc nie było zmartwień.
Zatrzymawszy się na popas na odpoczynek zabrał się za stawianie namiotu. Dawno już mineły czasy gdy sam to robił jako giermek w służbie rycerza Lothara, ale w końcu postawił jak należało zadowolony, że ówczesne prace owocują. Gdy dołączył do reszty koło ogniska myślał, że sprawa dowodzenia całością wyprawy zdawała się być już wcześniej rozstrzygnięta. To głosowanie oznaczało że nie było ustalone nic.
- Istotnie, sprawa dowództwa ważna. - rycerz skłonił głowę ku elfce
- Zatem ważne jest, by przewodziła osoba już obeznana z tym. Dziękuje też drogiej Findavariel za zaufanie bo i rzecz wiadoma, że na tym się znam i doświadczenie w tym polu również spore. Nie ujmuje oczywiście zasług naszemu kapłanowi. - uśmiechnął się do Konrada.
- Decyzja zatem wasza panowie i pani. Ja poprowadzić mogę bez względu na to, gdzie cel jest naszej wyprawy.
 
Dhagar jest offline  
Stary 04-02-2007, 21:29   #24
 
iron_master's Avatar
 
Reputacja: 1 iron_master ma wyłączoną reputację


Jovin

~ Rany, zapytasz ludzi o wartę a Ci tu wybory urządzają jakby to takie ważne było ~ Pomyślał ironicznie krasnolud. Mine miał nietęgą. Nie widziało mu się aby ktoś go kontrolował, zresztą jeśli jakaś okazja do śmierci się napatoczy to nawet Imperator go nie powstrzyma.

Rozejrzał się po kompanach. Nie chciał się zbytnio namyślać, nie było to zresztą jego mocną stroną. Uznał, że Konrad będzie dobrym wodzem, sigamryci zazwyczaj byli do zniesienia. - Skoro trza, to ja wybieram kapłana Sigmara. - W każdym razie lepsze to niźli elfka czy ten bachor...
 
iron_master jest offline  
Stary 04-02-2007, 23:19   #25
 
Blackvampire's Avatar
 
Reputacja: 1 Blackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwu


Magnus Lankdorf

Łowca czarownic siedział patrząc się ciągle w ognisko i ignorując wszystko co się wokól niego dzieje. Trudno było orzec, czy o czymś myśli, czy poprostu lubi patrze się w ogień, bowiem jego twarz była niczym maska, ciągle niezmienna, od pierwszego spotkania z nowymi kompanami. Nagle odezwał się krasnolud mówiący coś o wystawieniu warty i sam zgłaszający się przy tym na ochotnika. Teraz trzeba było tylko wyznaczy kogoś do następnej zmiany. Pomysł wartowania został jednak odsunięty na dalszy plan, kiedy Seifer zaproponował wybranie przywódcy nowej drużyny. Młodzieniec wraz z krasnoludem zagłosowali na arcykapłana, elfka natomiast na rycerza, sam rycerz zaś wstrzymał się od głosu i orzekł, że wrazie czego może ich prowadzic. Wszyscy w oczekiwaniu spojrzeli na Magnusa, ten tylko podniósł powoli głowę, a jego zimne bezuczuciowe spojrzenie przewędrowało po każdej obecnej przy ognisku osobie. W końcu odezwał się spokojnym głosem

-Oddaję swój głos na szanownego arcykapłana Sigmara, wydaje mi się on rozsądnym i odważnym człowiekiem, dodatkowo wspieranym przez swego boga. Teraz zajmijmy się wartą jeśli łaska, pierwszy wartuje krasnolud, ja mogę drugi obją wartę. Mogę razem z naszym krasnoludzkim przyjacielem wartowa po pół nocy, jednak jeśli tylko można, zalecałbym, aby każdy z nas wartował po trochu. Wtedy następnego dnia będziemy każdy z nas będzie na równo wypoczęty.-

Wypowiedziawszy te słowa znów wbił wzrok w płomienie.
 
Blackvampire jest offline  
Stary 05-02-2007, 00:01   #26
homeosapiens
 


Poziom Ostrzeżenia: (0%)
Sprawa dowództwa wydawała się być rozstrzygniętą. Tylko elfka nie głosowała na kapłana. Sigmaryci zazwyczaj nie lubili elfów i to z wzajemnością. Nie wiedzieć czemu zresztą. Dalej siedzieliście wokół ogniska. Jedynie Magnus miast siedzieć, leżał w swoim posłaniu i wpatrywał się w płomienie.

-Nie wiem co chciałbys wiedziec Konradzie. Podążamy do Uthuanu. Dość bezpieczną drogą. Musimy sprawić by Teclis pomógł nam w wojnie z chaosem. Będziemy silni w jedności. Jego moce pozwolą nam niszczyć nawet najgorsze koszmary i wytwory chaosu. Bez niego mamy na zwycięstwo małe szanse. Nasza wyprawa może odmienić losy wojny. To mniej więcej wszystko.

Elfka rozsiadła się wygodniej.

-Oczywiście nasi przeciwnicy są inteligentni, będą próbowali nas powstrzymać. Dlatego idzemy małą grupą, by nie wzbudzać zainteresowania, by nie rzucać sie w oczy.W Mareienburgu przesiadamy się na statek. Popłyniemy nim do Lotharu- jedynego miasta na Uthuanie gdzie elfy wpuszczają ludzi i krasnoludy. Będziemy szukać Teclisa...

-Tymczasem nasz wodzu rozsądź sprawę warty.

Seifer wyciągnął coś z kieszeni i zaczął jeść ze smakiem, a Elfka poczeła się jakby rozglądać dookoła. Coś ją zaniepokoiło.

-Jesteśmy otoczeni.

Szepnęła.

Istotnie, jeszcze jakiś czas temu byliście na polanie. Teraz zaś byliście otoczeni przez trzy drzewa. Domyślaliście się jednak, że to nie są zwykłe drzewa. Zwykłe drzewa nie ruszają się z miejsca, a juz w szczególności nie zakradają się do obozu. Seifer westchnął. Findavariel odchrządknęła.

-To wy popieracie Wroga! To wy za to zginiecie!

Usłyszeliście głos, który kojarzył się wam z mchem, lasem, złością. Nie wyglądało to za dobrze.
 
 
Stary 05-02-2007, 19:08   #27
 
iron_master's Avatar
 
Reputacja: 1 iron_master ma wyłączoną reputację


Jovin

Krasnolud w mig poderwał się na równe nogi chwytając w dłoń swój topór gotów do walki. To był jego żywioł, jego cel życiowy - walka o śmierć, za śmierć, dla śmierci. W normalnej sytuacji rzuciłby się bez wachania na przeciwninka, jednak teraz nie było go widać. Stał wyprostowany a jego magiczna broń błyszczała w świetle ognia.

- Pokaż się no sukinsynu, dalej stań do otwartej walki i daj mi wybawienie, czekam! - Rozsądne to nie było, ale kto powiedział, że Skała Bestii słynął z rozsądności? Nie patrząc na innych oczekwiał tego co się stanie.
 
iron_master jest offline  
Stary 05-02-2007, 19:38   #28
 
Dhagar's Avatar
 
Reputacja: 1 Dhagar ma wspaniałą reputacjęDhagar ma wspaniałą reputacjęDhagar ma wspaniałą reputacjęDhagar ma wspaniałą reputacjęDhagar ma wspaniałą reputacjęDhagar ma wspaniałą reputacjęDhagar ma wspaniałą reputacjęDhagar ma wspaniałą reputacjęDhagar ma wspaniałą reputacjęDhagar ma wspaniałą reputacjęDhagar ma wspaniałą reputację


Rudiger

- Cóż zatem ustalone i arcykapłan poprowadzi - uśmiechnął się lekko. To można było przewidzieć, większość woli ufać kapłanowi. Bądź co bądź bóg zawsze wspiera swych wyznawców. Uthuan, kraina elfów. Równie tajemnicza co niebezpieczna jak głosiły niektóre plotki.
Słysząc nagłe ostrzeżenie a potem wzburzony głos elfki zerwał się na nogi dobywając broni i stając tak by bronić przewodniczki. Chodzące i szepczące drzewa to nie był dobry początek tej wyprawy. Zwłaszcza jeśli kroczyły przeciwko nim. Sięgnął ku ognisku i wyciągnął lewą ręką jedną z płonących polan. Jeśli miały zamiar zaatakować powinny się wcześniej zastanowić czy warto zginąć w oczyszczającym płomieniach walcząc z nimi.
- Ogień nas wspomoże jeśli chcą walczyć - rzekł do reszty wbijając wzrok w ciemność i starając się dostrzec przeciwnika - Nie powiedziałaś nam wszystkiego Findavariel.
 
Dhagar jest offline  
Stary 05-02-2007, 22:52   #29
 
Blackvampire's Avatar
 
Reputacja: 1 Blackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwu


Magnus Lankdorf

Wybory zostały zakończone, ich nowym przywódca został arcykapłan Sigmara. Słysząc to elfka postanowiła streści im mniej więcej którędy i jak będa podróżowa. Gdy już skończyła, Magnus zamyślił się na chwile, jakby smakując każde z jej słow. Nagle długoucha krzyknęła, ostrzegając, iż są otoczeni. Lankdorf błyskawicznie stanął na równe nogi i dobył miecza. Chwytając go oburącz stanął w pozycji bojowej. Na pierwszy rzut oka wszystko wyglądało normalnie, jednak po chwili łowca czarownic spostrzegł, że są otoczeni przez drzewa, których tu wcześniej nie było, a które niewątpliwie poruszają się w ich kierunku. Widział wiele rzeczy, ale chodzacych drzew jeszcze nie spotkał. Była to dla niego nowoś, jednak wyraz jego twarzy pozostawał niezmienny. Magnus odezwał się ze stoickim spokojem w głosie

-Jeśli waszym wrogiem są hordy Chaosu, to my nie jesteśmy waszymi przeciwnikami. Jeśli jednak stworzyła was plugawa magia czarnoksiężników, wiedzcie, że wasza śmier nie będzie należec do prędkich i bezbolesnych.-

Po tych słowach łowca wbił wzrok w jedno z drzew czekajac na reakcję swoich towarzyszy i tych dziwnych istot.
 
Blackvampire jest offline  
Stary 06-02-2007, 23:41   #30
 
Nefarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Nefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputację


Konrad

Wszyscy zadecydowali, że dowódcą ma zostac Konrad. Właściwie to dlaczego nie, jeśli chcesz by coś było zrobione dobrze, zrób to sam pomyślał kapłan. co prawda, to elfka znała dokładną trasę, jednak Konrad, będzie odpowiedzialny za wszelkie inne decyzje i poczynania drużyny. Nie zdążył jednak podzielic się końcową mową, podsumowującą decyzję drużyny, gdyż jakiś głos ujawnił obecnośc jakiś istot. Gdy Rudiger wziął kawałek płonącego drwa, i począł straszyc nim owe istoty kapłan tylko kiwnął głową na boki zniechęcając go. ogniem przecież nie podpali żywego dojrzałego drzewa. Na słowa Magnusa, kapłan tylko rozejrzał się na boki, by sprawdzic reakcje istot...
 
__________________
A na sektorach, śląski koran, spora sfora fanów śląskiej dumy, znów wszyscy na Ruch katować głosowe struny!
Nefarius jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 02:16.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172