Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Sesja RPG Narzędzia wątku Wygląd
Stary 29-01-2007, 23:22   #1
homeosapiens
 


Poziom Ostrzeżenia: (0%)
Warhammer 2 ed. "Imperium Chaosu"

Miesiąc temu Imperium zaatakowała wielka armia Achraona, pana końca czasów.
Demony, wojownicy chaosu, armie orków,jak i insze plugastwa maszerowały po terytorium Imperium grabiąć co się dało i nie oszczędzając nikogo, kto nie zdążył zbiec w porę. Większość z tych istot, z którymi przyszło walczyć imperialnym armiom według uczonych nie miała prawa istnieć. Jednak zaprzeczając słowom uczonych widywaliście Skaveny, oviMantikory, Zębacze... prawie codziennie. Wręcz przywykliście do ich widoku. W terytorium objętym inwazją łatwiej było spotkać demona, niż człowieka. Tak przynajmniej myśleliście. Nikt nie przypuszczał, że w armii chaosu są ludzie.

Za razem kiedy spotykaliście sie ze stadem istot z chaosu chyba wylęgłych na ziemii zostawały stada trupów. Nie wiedzieliście czy w glebę Imperium Sigmara wsiąkało więcej krwi, czy wody, mimo że codziennie padało...

Seifer Windblade siedział w kwaterze dowódców Gwardii Reiku zmęczony po bitwie ze szczuroludźmi. Wtedy dostał rozkaz przybycia na miejsce waszej zbiórki. Słyszeliście o nim. Przyjaciel Ludwika Schwartzhelma, osobistego szampierza imperatora- jeden z największych wojowników w imperium. Tam też dostał zaskakujący dla niego rozkaz. Opuścić pole bitwy? Wyruszyć nazad? Zaiste nie rozumiał tego zbyt dobrze, ale to nie on był imperatorem, jemu było słuchać rozkazów a nie sarkać na zły los. Karl był człowiekiem inteligentnym. Seiifer wiedział to i wyruszył bez zwłoki.

Jovin Skulldark po walce z demonicznymi zamachowcami zostałeś zaprowadzony do wojskowego obozu. Tam inkwizytor Rightbane opowiedział zajście na trakcie. Oficer który słuchał jego przemówienia dał wyraz zdziwieniu. Wstał z rzeźbionego fotela i obszedł ciebie dookoła. Zauważyłeś, że rozstępowano się przed nim nie tylko z szacunkiem, wręcz z ukłonami. Gdy podszedł do niego urzędnik i powiedział:
-Wielki Imperatorze!
Nie zdziwiłeś się. Trudno było ciebie zdziwić ostatnimi czasy. Urzędnik szepnął kilka słów
Karlowi Franzowi do ucha, po czym ten zwrócił się do ciebie.
-Wiem, że pragniesz umrzeć chwalebnie. Czy umrzeć w misji mającej na celu ocalenie znanego nam świata mieści się w twojej definicji śmierci chwalebnej? Jeżeli tak to mam dla ciebie propozycję...
Zauważyłeś, że władca świata mówił do ciebie z szacunkiem. To wpłynęło w dużym stopniu na twoją decyzję...

Rudiger Hartmann waleczny rycerz Zakonu Czarnej Pantery walczył w obronie ludności wsi Middenlandzkich, by umożliwić wieśniakom ucieczkę przed armiami chaosu. Borys Todbringer wyznaczył jego zakonowi takie zadanie, ponieważ sam będąc w mieście czuł się bezpiecznie, a kochał swój kraj, swoje dziedzicto i nie chciał dopuścić by się on wyludnił. Czarne pantery dzielnie znosiły kolejne zagony jazdy i mniejsze oddziały wroga. Elektor wezwał jednak Rudigera do siebie i jako znak wieczystej przyjaźni, by położyć kres nieufności między nim, a Karlem Franzem wysłał go do Imperatora.
-Będziesz walczył u jego boku i zrobisz co ci powie, tym samym przysporzysz większą chęc ocalenia Middenheimu u niego. Nie chcę by czekał z uderzeniem, aż nasza armia się wykrwawi tłumacząc to taktyką...
W Imperium zawsze istniał podział na Sigmaryckie południe i Ulrykańską północ. Nieufność była na porządku dziennym. Zakon będzie musiał obejść się jakiś czas bez mistrza. Oczywiście mianowałeś zastępcę- Ulrycha von Wallada.

Konrad Thingrim był na posiedzeniu rady najwyższego duchowieństwa Kościoła Sigmara. Kapłani wiedzieli, że Karl Franz potrzebuje najśmielszego i najbardziej wytrwałego w wierze jakiego mogli mu zapewnić do pewnej ważnej dla istnienia Imperium misji. Od dwóch godzin radzili kogo wysłać. Młody arcykapłan nienawidził takich zebrań. Zwyczajnie nudziło go naradzanie się w cichości obozu, gdy można było porwać armię biczowników i wyruszyć w pole. W pewnym momencie jednak padło jego imię. Valten ,sam wywyższony przez Sigmara, zwrócił się do ciebie.
-Jesteś wielkim wojownikiem, masz w sobie wielką wiarę i na dodatek młodą krew. Wysyłam cię do Karla Franza jako naszego wysłannika, byś koordynował działania tej drużyny, którą on formuje. Niech Sigmar zawsze będzie z Tobą!
Zdziwiło cię odrobinę, że wysyłają kogoś tak ważnego po kryzysie wiary jaki nastąpił, lecz nie opierałeś się. Valten był przedstawicielem Sigmara, wręcz jego ucieleśnieniem. Widziałeś jego blizny i ufałeś mu bezgranicznie.

Tym sposobem cztery całkowicie różne postacie siedziały teraz dookoła stołu. Stół mógł pomieścić około dwunastu osób. Był nakryty do obiadu. Trufle, sterlety, jarząbki, karczochy i inne smakowitości piętrzyły się na nim. Stół się lekko pod tym wszystkim uginał. Zaskoczyło was takie przyjęcie. Oficer Ferdynand przekazał wam, że Imperator dotrze tutaj za około godzinę...
 
 
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 08:45.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172