Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 28-02-2007, 15:48   #11
Konto usunięte
 
Kenshi's Avatar
 
Reputacja: 1 Kenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputację
Wraz z kolumną uchodźców weszliście wreszcie na górę. Strażnik rozkazał calej ludności udać się do schronisk wybudowanych w mieście. Uciekinierzy ruszyli w tamtą stronę, Wy zostaliście tuż za bramą, gdyż nie po drodze Wam było do obskurnych baraków.

Miasto mimo najazdu Archeona od wewnątrz prezentowało się dość okazale. Część uszkodzeń zostało już naprawionych, kolejną część naprawiano choć było pewne że potrzebne są lata by Middeheim powróciło do swej dawnej świetności. Znajdowaliście się na glównej ulicy targowej Neumarkt. Przed wami rozciągał sie długi pas targowisk, kramów i warsztatow, zaludnionych przez najbardziej rożnorodny rasowo tlum. Mimo paskudnej pogody chodzili tu cyrkowcy zabawiajacy tlum, ludzie sprzedajacy podejrzane płyny, urzędnicy, słudzy, szlachcice a takżę zwykli robotnicy uwijający się z naprawami co ważniejszych budynków ulicy... W pewnej chwili koło was przeszedł mężczyzna z ogromną blizną na lewym policzku i czupryną wlosów zaslaniajacych czolo. Patrzył na was uważnie, wręcz z pogardą. Gdy Ken odwrócil się, mężczyzna zdążył zniknąć w tłumie...

Ibrahim był tym, który trzymał kurczowo relikwię Sigmara, przykrytą teraz białym płótnem. Ikona nie była duża i na oko miała jakieś 10 na 10 centymetrów. Już wcześniej zdołaliście jej się dokładnie przyjrzeć - drewniana relikwia zdobiona złotem przedstawiała potężnego wojownika wspierającego się na wielkim młlocie bojowym - patrona Imperium. Wielu połasiło by sie by sprzedać ją za krocie gdzieś na czarnym rynku, jednak postawiliście sobie za cel dostarczyć ją bezpiecznie do świątyni Sigmara w Middenheim - taka była zresztą wola zmarłego kapłana i zamierzaliście ją wypełnić.
 
__________________
[i]Don't take life too seriously, nobody gets out alive anyway.[/i]
Kenshi jest offline  
Stary 28-02-2007, 16:16   #12
 
Mroku's Avatar
 
Reputacja: 1 Mroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputację
Yavandir dokładnie rozejrzał się po placu targowym. Co prawda trochę się tutaj zmieniło od ostatniej wizyty elfa, ale szermierz znów cieszył się że zawitał w progi miasta w którym od zawsze czuł się dobrze. Chłodnym wzrokiem odprowadził mężczyznę z blizną, jednak nie przejął się nim zbytnio - w takich aglomeracjach jak Middenheim nierzadko można było spotkać typów spod ciemnej gwiazdy, nie było to nic nowego.

- Lepiej od razu chodźmy do Świątyni Sigmara - powiedział w końcu przerywając ciszę zmąconą dodatkowo padającym deszczem i skinął głową na pozostałych towarzyszy. - Im szybciej to załatwimy tym lepiej...Może nawet coś utargujemy...

Yavandir mimo iż był elfem nie wierzył w żadne z elfickich bóstw. Rodzice wychowali go w wierze Sigmara i to właśnie Młotodzirżca był jego prawdziwym Bogiem. Tym bardziej elf chciał jak najszybciej dostarczyć relikwię do świątyni, liczył również na jakieś pieniądze z tego tytułu. Mimo iż było to mniej religijne z czegoś w końcu trzeba żyć, a majątek z ostatniego przedsięwzięcia Yav roztrwonił z pewną przemiłą kurtyzaną w Untergardzie. "Przynajmniej było miło", uśmiechnął się przypominająć sobie wspaniałe piersi dziewczyny. Kilka srebrników jakie mu pozostały nie rokowały świetlanej przyszłości.

Z tego co pamiętał od ostatniego pobytu w Middenheim, świątynia musiała znajdować się w kierunku w którym zamierzali się udać, w dzielnicy Freiburg. Szermierz spędził w Mieście Białego Wilka wiele lat i doskonale, wręcz na pamięć znał plan miasta i poszczególne jego dzielnice.

- Idziecie ze mną czy będziecie tutaj moknąć? Za chwilę powinniśmy dotrzeć do bram świątyni... - rzucił do towarzyszy ruszając w kierunku dzielnicy Freiburg. - A ty Ibrahim uważaj lepiej na tę ikonę...Pełno tu niziołków-złodziei, zwłaszcza w Neumarkt...We Freiburg jest już dużo lepiej....

Usmiechnął się zadziornie po czym z dłonią zawieszoną na rapierze ruszył przed siebie. Liczył że kompani będe mu towarzyszyć.
 
Mroku jest offline  
Stary 28-02-2007, 17:02   #13
 
Macharius's Avatar
 
Reputacja: 1 Macharius ma wspaniałą reputacjęMacharius ma wspaniałą reputacjęMacharius ma wspaniałą reputacjęMacharius ma wspaniałą reputacjęMacharius ma wspaniałą reputacjęMacharius ma wspaniałą reputacjęMacharius ma wspaniałą reputacjęMacharius ma wspaniałą reputacjęMacharius ma wspaniałą reputacjęMacharius ma wspaniałą reputacjęMacharius ma wspaniałą reputację
Gdy człowiek z blizną odszedł Strauss splunął z pogardą.
- Żałozne, fircykowate szlachciątko które myśli że jest naszym panem i władcą... Tfu! Rozejrzał się uważnie po kramach. - Cóż więc chodźmy do świątyni Młotodzierżcy ale potem chciałbym tu wrócić, muszę kupić parę ziół uśmierzających ból. - Gdy usłyszał słowa elfa co do relikwii uśmiechnął się - Już spokojna o to twoja głowa, trzymam to mocno i żaden z tych bosych kurdupli mi jej nie ukradnie - Ruszył za elfem rozglądając się co chwila na obie strony. Dawno w końcu nie był w Middenheim więc wypadało by pooglądać miasto no i zajść do wielkiej świątyni Ulryka...
 
Macharius jest offline  
Stary 28-02-2007, 17:49   #14
 
Yaneks's Avatar
 
Reputacja: 1 Yaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputację
Gildiril zdziwionym wzrokiem spojrzał na człowieka z blizną. Odnotował go sobie w pamięci, zwłaszcza jego charakterystyczną twarz. Kiedy weszli do miasta, natychmiast ogarnął go smutek. W końcu był leśnym elfem, i nienawidził miast, zwłaszcza tak wielkich jak Middenheim.
Jeszcze przez chwilę rozmyślał, jakich machin mogła użyć horda Archaona w tak wielkiej bitwie, po czym z pewnością stwierdził w duchu: Armaty.
Nie chciało mu się iść do świątyni Sigmara. W końcu wierzył w Kurnousa, boga łowców.
Pilnuj tej relikwii jak oka w głowie, doktorku. Będzie niezła burda, jeżeli nam ją ukradną. Nie chcę spotkać się z gniewem żadnego z ludzkich bogów, a zwłaszcza Młotodzierżcy. I pamiętajcie, musimy uważać na wyznawców Ulryka. W końcu nienawidzą Sigmarytów.
Automatycznie wziął łuk do ręki i przyłożył strzałę do cięciwy, jakby spodziewał się nagłego ataku. Tak naprawdę wyczekuje tylko, aż zjawi się jakiś kieszonkowiec, który miałby ochotę na wizerunek Sigmara.
 
Yaneks jest offline  
Stary 28-02-2007, 17:55   #15
 
Macharius's Avatar
 
Reputacja: 1 Macharius ma wspaniałą reputacjęMacharius ma wspaniałą reputacjęMacharius ma wspaniałą reputacjęMacharius ma wspaniałą reputacjęMacharius ma wspaniałą reputacjęMacharius ma wspaniałą reputacjęMacharius ma wspaniałą reputacjęMacharius ma wspaniałą reputacjęMacharius ma wspaniałą reputacjęMacharius ma wspaniałą reputacjęMacharius ma wspaniałą reputację
- Nieprawdą jest jakobym nienawidził Sigmarytów, owszem nie przepadam za nimi ale nie żebym nienawidził... - dało się widzieć błysk w jego oku i na twarzy pojawił się dziwny uśmiech, bardzo dziwny. Przez moment jego twarz wyglądała naprawdę upiornie i wydawało by się że jest kimś innym, lub czymś... Gildiril, proszę cię schowaj ten łuk jesteśmy w mieście a nie w lesie, jeszcze nas strażnicy zaczną się czepiać. Wiadomo co takiemu przyjdzie do zapijaczonego łba? Jeszcze pomyśli że chcemy kogoś zabić i będziemy mieć burde
 
Macharius jest offline  
Stary 28-02-2007, 18:19   #16
 
Mroku's Avatar
 
Reputacja: 1 Mroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputację
- Może wyda się wam to dziwne ale jestem tolerancyjny jeśli chodzi o religię - Yavandir nagle wtrącił się do rozmowy. - Oczywiście do pewnego stopnia...Sam wierze w Sigmara i tylko on się dla mnie liczy. Oprócz niego nie obchodzi mnie kto i w co sobie wierzy - jeśli tylko nie obraża Sigmara. Nie oznacza to jednak że nie szanuję pozostałych bogów i ich wyznawców. Nienawidzę jedynie tych, którzy wyznają bogów Chaosu... Z takimi od razu rozmawiam mieczem... - na twarzy elfa pojawił się złowieszczy uśmiech. - A z tym łukiem Gildril to Ibrahim ma rację - straż może się nami zainteresować jeśli nadal będzie paradował z nim tak jak teraz...Ale rób jak chcesz, najwyżej ty się będziesz tłumaczył...

Yav uśmiechnął się krzywo do pobratymca, po czym ruszył przodem omijając przechodniów i wciąż mając w polu widzenia otoczenie wokół siebie.
 
Mroku jest offline  
Stary 28-02-2007, 19:20   #17
 
Yaneks's Avatar
 
Reputacja: 1 Yaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputację
Gildiril spojrzał po swoich towarzyszach, po czym powiedział: Nie schowam łuku. Mogę go najwyżej... ukryć. - po czym jego łuk razem ze strzałą zniknął w połach czarnego płaszcza. Uważał, że nie może obejść się bez łuku. Bał się kieszonkowców i zawadiaków. W razie przejścia przez ciemną uliczkę, zawsze może ustrzelić kogoś ze swojego długaśnego łuku.
 
Yaneks jest offline  
Stary 28-02-2007, 21:05   #18
 
Mijikai's Avatar
 
Reputacja: 1 Mijikai ma wyłączoną reputację
Ken odnotował kilka ciekawych faktów. Aktualnie jego myśli pędziły jak rozpędzony...hmm raczej jak zabójca trolli w szarży. " Nie można ufać elfom, łoj nie... dałem mu łyka, a on wziął dwa" - pomyślał oburzony Kenny, który z resztą miał wielkie poczucie własności.
- Hmm... Panie Lekarzyku, no nie wim, jak tam pan sądzi i co Pan sobie tam ma w tej ścisłej główeczce, ale dane mi było spotkać się ze szczurzym plebsem nie jeden raz. Bardziej groźny jest zapach ich piżma, dla moich nozdrzy niż oni sami - roześmiał się Ken -, a teraz na poważnie wy sobie pójdziecie do tej swojej świątyni, a ja sobie poczekam na zewnątrz gdyż nie pałam sympatią do Sigmara i oddaję cześć Ulrykowi, więc co więcej w tym mieście nie będę tam wchodził. Powiecie, że jestem przesądny, ba! nie takie rzeczy jak gniew bogów ja widywałem, więc bez obrazy lepiej jeśli zostanę na dworze. A ty Gil nie musisz chować swojego patyka, bo jeśli nie przyczepili się do mojego brzeszczota na plecach to spokojnie, możesz go nosić.
 
__________________
Młot na czarownice.
Mijikai jest offline  
Stary 01-03-2007, 15:38   #19
Konto usunięte
 
Kenshi's Avatar
 
Reputacja: 1 Kenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputację
Ruszyliście więc z zamiarem oddania relikwii jej prawowitym właścicielom. Kilka chwil później zostawiliście za sobą Neumarkt i znaleźliście się w Wielkim Parku, niegdyś wspaniałym miejscu do odpoczynku z rozległym jeziorem, a teraz najczęściej omijaną część miasta. Powodem tego były rozbite obozowiska uchodźców z różnych miast Middenlandu. Na dodatek jezioro zamieniło się w cuchnące szambo, a nad całym Wielkim Parkiem unosiła się chmura smrodu. Obrzydzeni widokiem brudnych (i nieraz umierających) ludzi czym prędzej udaliście się w stronę dzielnicy Freiburg, do której szybkim krokiem prowadził Yavandir.

Tutaj domy były w większości jednorodzinne, każdy posiadał własny ogród. Idąc zadbanymi uliczkami dzielnicy praktycznie na każdym kroku mijaliście małe księgarnie, sklepy i antykwariaty a także ludzi, elfy i krasnoludów zajętcyh własnymi sprawami. Co kilka metrów napotykaliście również knajpki o różnorodnym charakterze. Doszliście nawet do wniosku że tej okolicy – przyjemnej i zamożnej, jakimś cudem udało się uniknąć większych uszkodzeń po starciach z Armią Chaosu. W budynkach widać było również domieszkę pracy krasnoludzkiej. Stojący niedaleko brodacze podziwiali solidną pracę swoich przodków. "Mój dziadek wybudował Collegium Theologica", powiedział dumnie przechodzący obok was krasnolud do swojego towarzysza. Minęliście wspomniany przez khazada budynek i znaleźliście się przed wielkim, białym budynkiem, którego imponująca konstrukcja sprawiała, iż mógłby być główną świątynią w dowolnym mieście Middenlandu, a nawet i całym Imperium. Nad wejściem do budynku widniał pozłacany, pięknie wyrzeźbiony napis - "Middenheimska Świątynia Sigmara".
 
Kenshi jest offline  
Stary 01-03-2007, 16:01   #20
 
Mroku's Avatar
 
Reputacja: 1 Mroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputację
Yavandir spokojnie spojrzał po budynku świątyni – jej wygląd zupełnie się nie zmienił od czasu jego ostatniej wizyty tutaj, zupełnie jak i cała dzielnica Freiburg którą przed chwilą mieli okazję podziwiać. Lekki dreszczyk emocji przeszył jego ciało na myśl o tym, że on i jego towarzysze przekażą za chwilę relikwię Sigmara stojącego ze swoim Ghal Marazem. Jedynym wyjątkiem był Ken, ale skoro jego wiara w Ulryka była tak silna że nie pozwalała mu na przekroczenie progów świątyni, Yav postanowił nie wnikać w jego postanowienie i nie przekonywać go do zmiany zdania.

- No więc jak panowie... – elf spojrzał na Gildrila i Ibrahima. – Wchodzicie ze mną do środka, czy tak jak Ken zostajecie na zewnątrz? Nie ukrywam że wolałbym was mieć przy sobie gdy przyjdzie rozmawiać o pieniądzach...Wszak z czegoś musimy żyć a i dużo ryzykowaliśmy od czasu gdy kapłan prosił byśmy przynieśli relikwię do Middnheim...Jeśli nie jesteście zainteresowani to podaj mi ikonę Ibrahimie, sam to załatwię...

Po tych słowach (licząc że jednak kompani będą mu towarzyszyć) przekroczył progi świątyni Sigmara z zamiarem przekazania ikony najwyższemu kapłanowi służącemu Młotodzierżcy.
 
Mroku jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 01:55.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172