|
Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
11-05-2007, 22:14 | #101 |
Reputacja: 1 | Dziewczyna już miała wychodzić, gdy nagle zobaczyła rozszalałego Bartholomeo. Czyżby zabił drugiego z wampirów? Na jej twarz wypełzł obrzydliwy, szeroki uśmiech, ale szybko opanowała sie. Mag, który był w takim stanie... Mógł zabić drugiego wampira, a jeśli ona pomoże mu w zemście, będzie jej ufał. Zdobędą księgę, i już po wszystkim, gdy będą wracać, zabije go bez problemu. Podeszła szybko do mężczyzny. -Wiem gdzie poszedł- powiedziała kładąc mu uspokajająco dłoń na ramieniu, mimo jego strasznego wyglądu. -Zaprowadze Cię, ale musisz sie uspokoić...- zamruczała do niego głaszcząc go po twarzy. - Pomogę Ci!- zapewniła go, patrząc mu prosto w oczy.
__________________ Każdy powinien mieć motto. Nawet jeśli jest dziwne: "I'm greedy, not stupid..." Widzicie? |
11-05-2007, 22:58 | #102 |
Reputacja: 1 | Noc, żywioł, siła, śmierć, krypta, księga, -Skoro ten strzygoń tego dokonał ja też mogę, Zaparł sie, ale drzwi od krypty, WIęc postanowił poczekać na towarzyszy, biednego Bartholomeo, i tą kobietę której imienia nie zapamiętał... -Czekanie, nawet na śmierć, poczekam.... Usiadł, spokojnie czekając na towarzyszy którzy jak mniemał nidługo sie byli aż takimi głupcami, ehhh.... Przygotował się na zabicie Barholomea, nie pozwoli by mały dzieciak szwędał mu się pod nogami Skoncentrował sie i rzucił trzy zaklęcia, potęne i pomagające w walce, czekał.... Był przygotowany że mogą nie wyjśc więc próbował do skutku łącząc siez Dhar i przyzywając jej naciemniejsze potęgi.....
__________________ Dyplomata to ktoś, kto mówi ci abyś poszedł do diabła, a ty cieszysz się na podróż... |
12-05-2007, 08:25 | #103 |
Reputacja: 1 | Dziewczyna... jaszczur pewniu już by sie nabijał... jak mi tego brakuje... - Wiesz?- warknał-Prowadź.
__________________ Chcesz grać,a le nie znasz systemu WFRP II? Szkoda, co? Wal na 7704220 i opowiedz o postaci, zmienimy ja na liczby! |
12-05-2007, 09:14 | #104 |
Reputacja: 1 | "Chyba się troche uspokoił... " pomyślała "Mam nadzieje..." Skierowała sie szybko do drzwi. -No to chodź- zrobiła ruch dłonią, ponaglający, aby mag za nią poszedł. Gdy tylko to robi, Katrina od razu kieruje się na cmentarz - była o nim mowa w ciagu dnia, i myślała że tam mógł skierować sie drugi z wampirów.
__________________ Każdy powinien mieć motto. Nawet jeśli jest dziwne: "I'm greedy, not stupid..." Widzicie? |
12-05-2007, 13:15 | #105 |
Reputacja: 1 | Barthomeo i Katrina Pamiętaliście, że wczoraj coś miejscowi rozmawiali między sobą o cmentarzu poza miastem na którym straszy. Udaliście sie tam. Przy bramie stał strażnik, który na widok czarownika uciekł. Przeszliście przez małe drzwi które były przy bramie. Po kilku minutach staliście już na ciemnym cmentarzu. Od czasu do czasu stąpacie po czymś co może być ludzkim szkieletem. Barthomeo Wyczuwasz rzucanie czaru. Arklem Podczas rzucania czaru zaatakował Ciebie biały nietoperz, wielkości dużego psa o czerwonych oczach. Odsunąłeś się jednak nie dość szybko. Nietoperz drasnął Ciebie w ramię. Ciąłeś kosą ale w powietrze. Nietoperz zawrócił i pikował jeszcze raz jednak tym razem odskoczyłeś i ciąłeś go kosą w lewe skrzydło. Nietoperz upadł a Ty go dobiłeś. Zobaczyłeś dwie wchodzące na cmentarz postacie. Zacząłeś rzucać zaklęcie.
__________________ [...]póki pokrętna nowomowa zakalcem w ustach nie wyrośnie, dopóki prawdę nazywamy, nieustępliwie ćwicząc wargi, w mowie Miłosza, w mowie Skargi - przetrwamy [...] Ostatnio edytowane przez Szarlej : 12-05-2007 o 13:20. |
12-05-2007, 13:37 | #106 |
Reputacja: 1 | -Nadchodzą...... Rzucił bardzo szybko, dwa czary, a w tym momencie obok nich jakby z ziemi wyrosły 2 szkielety a 6 kolejnych zaczeło podchodzić do nich... -Śmiertelni czas nadszedł, ty młody naiwny czarowniku zginiesz za impertynencje a ty kobieto, przyłacz sie do mnie lub poniesiesz taka samą kare.... To mówiąc zaczął splatać magie wokół siebie przygotowując sie do kolejnego czaru..... Tym razem jeszcze potężniejszego niż dwa poprzednie, ale nie zapomniał o najprostszych sztuczkach, o których większość zapominała.... -Więc jak dzieci poddajecie sie czy walczycie, A dhar zawirowała wysoko na niebie tworząc jakby wir który spłynął mgłą na cmentarz spowijając groby i wydobywając z nich dusze.... -Przebudź sie upiorze przeszłości i ześlij na mych wrogów zagładę.... Inkantacja dobiegała końca a on nadal pozostawał poza zasiegiem ich wzroku.... i czarów...
__________________ Dyplomata to ktoś, kto mówi ci abyś poszedł do diabła, a ty cieszysz się na podróż... |
12-05-2007, 17:30 | #107 |
Reputacja: 1 | - milcz, psie! Tsań ze mną do równej walki, anie zasłaniaj sie sługami! Tchórzu! Zmocniłem kose i rzuciłem pancerz eteru. Nie bedzie wampir pluł nam w twarz...
__________________ Chcesz grać,a le nie znasz systemu WFRP II? Szkoda, co? Wal na 7704220 i opowiedz o postaci, zmienimy ja na liczby! |
12-05-2007, 17:45 | #108 |
Reputacja: 1 | Spojrzała na całą sytuację. Sięgnęła do kuszy, uzbroiła ją do strzału. Odsunęła sie kilka kroków w tył, tak żeby stanąć za plecami Bartholomeo. Rozglądała sie czujnie, pilnując aby żaden szkielet nie zbliżył sie do niej. Czekała z wystrzeleniem bełtu do odpowiedniego momentu, jednakże wymierzyła kuszę przed siebie, w wampira.
__________________ Każdy powinien mieć motto. Nawet jeśli jest dziwne: "I'm greedy, not stupid..." Widzicie? |
12-05-2007, 19:34 | #109 |
Reputacja: 1 | Arklem Rzuciłeś czar. Jeden grób zaczął się poruszać. Po woli z ziemi wyszedł szkielet ubrany w starą zbroję, która nosiła ślady pobytu w ziemi. W ręce trzymał miecz. Zaczął iść w kierunku wrogów. Barthomeo Na skutek czaru wampira wszystkie Twoje zaklęcia rozproszyły się. W twoim kierunku zmierza trójka szkieletów. Szkielety są nie uzbrojone i idą jednostajnym tempem. Czwarty szkielet zaszedł Ciebie z prawej strony i chciał złapać ale sprawnie odskoczyłeś. Katrina Trzymasz kuszę wycelowaną w wampiry, gdy jeden ze szkieletów zasłonił linie strzału i zmierza wolnym krokiem. Wypaliłaś mu prosto w czoło. Bełt wbił się w kość i zmiótł czaszkę z korpusu. Jeden szkielet chce zajść was z prawej strony a dwa idą prosto na Ciebie. Jeden ze szkieletów trzyma topór.
__________________ [...]póki pokrętna nowomowa zakalcem w ustach nie wyrośnie, dopóki prawdę nazywamy, nieustępliwie ćwicząc wargi, w mowie Miłosza, w mowie Skargi - przetrwamy [...] Ostatnio edytowane przez Szarlej : 12-05-2007 o 22:19. |
13-05-2007, 00:19 | #110 |
Reputacja: 1 | Syknęła rozeźlona, wyrwało się jej z ust przekleństwo. Cofnęła sie jeszcze, oddalając sie jak najbardziej od szkieletów. W między czasie zaczęła ładować ponownie kuszę, starając się jednocześnie obserwować poczynania reszty.
__________________ Każdy powinien mieć motto. Nawet jeśli jest dziwne: "I'm greedy, not stupid..." Widzicie? |