Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 02-09-2007, 20:36   #81
 
Mayer's Avatar
 
Reputacja: 1 Mayer nie jest za bardzo znanyMayer nie jest za bardzo znanyMayer nie jest za bardzo znanyMayer nie jest za bardzo znany
Chloe stanęła przed gospodą razem z resztą towarzyszy. Niepokoił ją stan Celahira. Widać było z nim gorzej niż myślała. Bełkotał i chwiał się. Szlag, jak to jest, że ona mająca praktycznie zerowe szanse w starciu nie oberwała? Nie wazne... Zastanawiało ją teraz bardziej czy Celahir będzie mógł w tym stanie dojśc z nią na stancję. Podrapała się po policzku po krótkim namyśle.

-NIe ma problemu - rzuciła szybko do Amandy po czym natychmiast odwróciła się do reszty. - nie musicie tu nocować, mam wolny pokój w klasztorze - rzuciła szybko - wolałabym jednak od razu sprawdzić co jest z Cel'em - w pośpiechu skróciła imię elfa. cóż, raczej nie obrazi się w tym momencie. zerknęła na niego z troską - Karczmarz chyba nie będzie miał nic przeciw kilku zabiegom u niego, zwłaszcza gdy zostawimy mu parę srebników za kufel ale.... - spojrzała pytająco na resztę.
 
__________________
"Bretonnia to kraj spokojny i sprawiedliwy, w którym kazdy człowiek wie, gdzie jego miejsce. Twoje jest na stryczku"

Za Panią Jeziora!

Ostatnio edytowane przez Mayer : 02-09-2007 o 20:37. Powód: głupi błąd ort.
Mayer jest offline  
Stary 02-09-2007, 20:59   #82
 
Yoda's Avatar
 
Reputacja: 1 Yoda ma wspaniałą reputacjęYoda ma wspaniałą reputacjęYoda ma wspaniałą reputacjęYoda ma wspaniałą reputacjęYoda ma wspaniałą reputacjęYoda ma wspaniałą reputacjęYoda ma wspaniałą reputacjęYoda ma wspaniałą reputacjęYoda ma wspaniałą reputacjęYoda ma wspaniałą reputacjęYoda ma wspaniałą reputację
Wolfgang widząc jak medyczka ledwo sobie radzi z rannym Calehirem zaoferował pomoc
-Może pomóc? –to było raczej pytanie retoryczne bo od razu wziął rannego elfa pod ramię i rzekł – Ja miałem szczęście i mam tylko brudny kaftan. – spojrzał z sympatią swoimi różnokolorowymi oczami na Chloe
Prowadź. Trzeba go położyć do łóżka napoić gorzałką i pozszywać. To już będzie twoja robota.- uśmiechnął się do medyczki. – A potem zobaczymy gdzie zanocujemy. Prawda panowie? – powiedział do Otta i Liliwandera. Wyjął manierkę i napoił Celahira kislevską gorzałką po czym sam wziął parę łyków.
 
__________________
Logic will get you from A to B. Imagination will take you everywhere - Albert Einstein

Problemy z komputerem i Internetem – przepraszam wszystkich. Wkrótce się odezwę.
Yoda jest offline  
Stary 02-09-2007, 21:38   #83
 
John5's Avatar
 
Reputacja: 1 John5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłość
Otto oparł się ręką o ścianę karczmy, teraz gdy euforia walka minęła rana zaczęła boleśnie dawać o sobie znać. Gdy usłyszał co mówi medyczka i Wolfgang kiwnął głową pomysł zdawał sie być dobry.

-Właśnie nie przedstawiłem się, nazywam się Otto Oppenheimer i...- Otto przerwał nagle i syknął z bólu -Cholerne łachudry, żeby tak mnie załatwić. Pani jeśli to nie sprawi ci problemu chciałbym byś mnie obejrzała gdy skończysz opatrywać swojego towarzysza, zdaje się, że oberwałem mocniej niż mi się zdawało. Ale wejdźmy już dziwnie to wygląda gdy tak stoimy pod drzwiami.- po czym Otto otworzył drzwi aby Wolfgang mógł bez problemów przejść z rannym elfem.
 
__________________
Jeśli masz zamiar wznieść miecz, upewnij się, że czynisz to w słusznej sprawie.
Armia Republiki Rzymskiej
John5 jest offline  
Stary 02-09-2007, 22:59   #84
 
Eliasz's Avatar
 
Reputacja: 1 Eliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputację
- Jestem Lilawander - rzekł wprost do elfa.
W głowie jeszcze mu się kręciło, w gardle czuł jeszcze posmak wymiocin.
- Rzeczywiście, dobre piwo wręcz nam się należy no i chwila odpoczynku na połatanie ran rzecz jasna.
Uśmiechnął się przy tym do rannych towarzyszy i medyczki. Przed wejściem ściągnął jeszcze Agrama, który sfrunął mu wprost na ramię. Znajdowała się też tam skórzana naszywka która pozwalała sokołowi wygodnie się chwycić nie kalecząc przy tym elfa.

Elf wciąż jeszcze tętnił emocjami walki i nienajlepszego przepływu mocy. Dobrze wiedział, że jego kondycja ucierpiała na skutek przedawkowania magii, "na przyszłość musze być bardziej oszczędny w czarach" - pomyślał.
"Organizacja przewodników??" Aż zdziwił się na samą myśl, ale dobrze jest mieć jakąś organizację po swojej stronie.
 
Eliasz jest offline  
Stary 03-09-2007, 07:49   #85
 
Mayer's Avatar
 
Reputacja: 1 Mayer nie jest za bardzo znanyMayer nie jest za bardzo znanyMayer nie jest za bardzo znanyMayer nie jest za bardzo znany
Chloe usmiechnęła się nieco widząc aprobatę co do jej pomysłu. Z ulga też przyjęła pomoc Wolfganga i rozmasowała sobie ramię.

-Dzięki.. tak, nie ma problemu, od tego tu jestem - zaśmiała dię do Otto -.. racja, chodźmy...

Przestąpiła progi karczmy
 
__________________
"Bretonnia to kraj spokojny i sprawiedliwy, w którym kazdy człowiek wie, gdzie jego miejsce. Twoje jest na stryczku"

Za Panią Jeziora!
Mayer jest offline  
Stary 03-09-2007, 11:20   #86
 
3killas's Avatar
 
Reputacja: 1 3killas nie jest za bardzo znany3killas nie jest za bardzo znany3killas nie jest za bardzo znany3killas nie jest za bardzo znany
Szli powoli, brudni, naznaczeni śladami walki. Celahir czuł się trochę lepiej, choć z pewnością jego wygląd , a szczególnie owinięta naprędce kawałkami podartej koszuli głowa i dłoń nie wskazywał na to. Podpierając się na Chloe szedł powoli do domu. Po drodze minęli grupkę podejrzanych typów, którzy jednak zostawili ich w spokoju. Podziękował za to dobremu losowi, kolejna walka z pewnością byłaby już przegrana. W końcu cała kompania wyglądająca jak banda weteranów wracająca z wielkiej bitwy przystanęła obok „Kowadła Dalgrumman'a”. Jego towarzysze o czymś rozmawiali, ale on nie bardzo przysłuchiwał się tej rozmowie. Myślami na chwile odpłynął do dawnych wspomnień, podróży z kupiecką karawaną, prowadzonymi całe noce rozmowami, w których pośredniczył jako rzecznik rodu Elensar. Z zamyślenia wyrwał go ten z różnokolorowymi oczami, który przejął go od kapłanki i napoił gorzałką.

-Dziękuję, już lepiej… Naprawdę chyba czuję się lepiej – na dowód swoich słów z trudem stanął przed drzwiami karczmy o własnych siłach.

- Jestem Lilawander - rzekł mag, patrząc na niego. – Celahir Ringeril. Szkoda, że musimy się poznawać w tych okolicznościach… Uśmiechnął się słabo, poszukał parę drobnych monet w kieszeni, by wchodząc rzucić je barmanowi w zamian za piwo i ciepłą strawę. Chociaż nie, gorzałkę i ciepłą strawę – poprawił się w myślach, uśmiechając się do pozostałych. Z pomocą Wolfganga wszedł do karczmy.
 

Ostatnio edytowane przez 3killas : 03-09-2007 o 15:00.
3killas jest offline  
Stary 04-09-2007, 12:45   #87
 
Cedryk's Avatar
 
Reputacja: 1 Cedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputację
[MEDIA]http://dumaeg.googlepages.com/ZielonyLas.mp3[/MEDIA]
"Kowadło" przypominało każdą krasnoludzką gospodę. Cisza zapadła, gdy wkroczyli do izby, ale szybko zapełnił ją szum rozmów. Przesiadujący w karczmie krasnoludy szybko odwracały wzrok od wchodzących elfów, ludzie nie zwrócili na nich większej uwagi. Z trudnością udało wam się zdobyć stolik właśnie zwalniany przez dość hałaśliwą grupę ludzkiej szlachty.

Po prawej stronie za trzema zsuniętymi stołami siedziała liczna hałaśliwa grupa krasnoludów. Po wyglądzie można było się domyślić się, iż należeli do jakiejś kompanii wojowników. Po licznych bandażach wnosić można, iż pozostali w mieście na rekonwalescencje. Środek sali przy różnego rodzaju okrągłych stolikach zajmowali ludzie. Po lewej stronie stały w tej chwili trzy duże wolne stoły tamta cześć sali była sprzątana po mającej tu widocznie niedawno miejsce bójce. Przy jednym z tych stołów w dużej odległości od siebie siedział dziwnie ubrany łysy olbrzym z sumiastymi wąsami obok niego o ścianę oparty był miecz dwuręczny, zaś przy drugim końcu krasnolud z fioletowym czubem postawionym na sztorc. Na pierwszy rzut oka można było w nim rozpoznać znanych w imperium zabójców trolli.

Przechodząca służąca zebrała wasze zamówienia, lecz zanim zdążyła wrócić z zamówieniem gdy do stolika dokuśtykał krasnolud w sile wieku.
- Czego? – nie siląc się na kurtuazję zapytał.
- Nie przyjmujemy elfów, nie obsługujemy ich, lepiej idźcie stąd zanim moi goście się zdenerwują, świątynią też nie jesteśmy. Dam wam dobrą radę – zwrócił się w kierunku Wolfganga.
- Niedaleko stąd mieszkają nowicjuszki Shally tam idźcie.

Wtedy to zza stołów podniosło się trzech krasnoludów i powoli podeszli do was zaciskając ogromne pięści.
- Czego tu długousi, tu porządna gospoda takich jak wy tu się nie wpuszcza. Won mi stąd w podskokach jak zajączki bo do rzyci nakopiem, w podskokach kicajcie – poczym roześmieli się z własnego dowcipu. – Co nie słyszycie, mamy wam przeczyścić uszy albo skrócić takie długie mają może do nich nie dociera co się do nich mówi.
 
__________________
Choć kroczę doliną Śmierci, Zła się nie ulęknę.
Ktokolwiek walczy z potworami, powinien uważać, by sam nie stał się potworem.
gg 643974
Cedryk vel Dumaeg czasami z dopiskiem 1975

Ostatnio edytowane przez Cedryk : 05-02-2008 o 12:53.
Cedryk jest offline  
Stary 04-09-2007, 15:10   #88
 
Eliasz's Avatar
 
Reputacja: 1 Eliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputację
- Szanowny panie krasnoludzie. Słyszałem, ze wasza rasa jest nie tylko silna ale i honorowa. W trzech podchodzicie do nas i wykurzyć nas chcecie jak zwykłą bandę jakąś i to tylko z tego powodu, że wyszliśmy z łona innej kobiety niż wasze... ??

Nieco głośniej dodał, tak aby właściciel gospody usłyszał:

- Organizacja przewodników wskazała nam to miejsce jako spokojne i bezpieczne. Czy mam rozumieć, że przez trzech krasnoludów miejsce to ma być omijane szerokim łukiem przez przewodników?? Bo z pewnością zwrócę się do nich, że mylnie wskazali mi drogę, jeśli z uporem wyrzucić nas stąd będziecie chcieli.

- Na boku pozostawiam kwestię taką, że towarzysz mój jest ranny i potrzebuje nieco wypoczynku. Zastanówcie się raz jeszcze, jeśli chcecie z dumą mówić o sobie jako o wojownikach, czy godzi się leżącemu sztych w plecy wbijać???

Na końcu dodał spokojnie:

- Pozwólcie nam wypić piwo i zjeść coś i nie martwcie się, nie zabawimy tu długo, na nocleg inne miejsce mamy już obrane.

Elf siedział spokojnie, choć gotów był w każdej chwili odskoczyć od ciosu. Torba ze składnikami znajdowała się tuż przy jego dłoni, mimo to elf nie zdecydował się jeszcze sięgnąć po składniki by niepotrzebnie nie prowokować krasnoludów. Liczył też na barmana, który może dosłyszał rozmowę i bardziej mu będzie na klienteli i przewodnikach zależało niż na egoistycznym zadowoleniu krasnali.
 
Eliasz jest offline  
Stary 04-09-2007, 15:54   #89
 
Cedryk's Avatar
 
Reputacja: 1 Cedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputację
- Bo trzech wystarczy na was, ale jeśli chcecie to możemy zawołać więcej, kicać mi stąd – powiedziawszy zaniósł się donośnym głosem.

Karczmarz, aż spurpurowiał na twarzy z oburzenia.
- Przybłęda a tak mi ubliżać, nie przyjmujemy tu elfiej hołoty, przewodnicy o tym mogą nie wiedzieć, ponieważ nie ma was prawie w ogóle w Middenheim, zajączki. Uprzedzałem wszakże uprzejmie, że tak może się zdarzyć.

- A co tam będziesz z nimi dużo gadać wszyscy tchórzliwi jak zające nawet ręki nie przyłożyli do obrony miasta, a ci pewnie tacy sami tchórze nie słyszałeś, co mówiłem. – zwrócił się do Lilawandera - kicaj stąd z rączkami z przodu jak zajączek.

Na jego słowa reszta zgromadzonych w karczmie krasnoludów ustawiła się śmiejąc się w szpaler prowadzacy do drzwi i ochrypłymi głosami zaczęły skandować.
- Kicaj, ki-caj, ki-caj, ki-caj – cała gospoda rozbrzmiewała glosami rozradowanych małych wojowników.
 
__________________
Choć kroczę doliną Śmierci, Zła się nie ulęknę.
Ktokolwiek walczy z potworami, powinien uważać, by sam nie stał się potworem.
gg 643974
Cedryk vel Dumaeg czasami z dopiskiem 1975

Ostatnio edytowane przez Cedryk : 04-09-2007 o 16:07.
Cedryk jest offline  
Stary 04-09-2007, 16:11   #90
 
John5's Avatar
 
Reputacja: 1 John5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłość
Otto podszedł do Lilawandera i powiedział mu szeptem
-Spokojnie przyjacielu, wiem, że to hołota i chamy ale mają przewagę a my jesteśmy zmęczeni. Odejdźmy stąd i chodźmy w jakieś porządniejsze miejsce.- po czym odwrócił się do rozbawionych krasnoludów.

-Panowie! Nie sądzicie, że takie zachowanie uwłacza wojownikowi, a tym bardziej, że należycie do tak szlachetnej rasy. Zawsze słyszałem, kierujecie się honorem, że nawet wobec znienawidzonego przeciwnika i nigdy nie musiałem w to wątpić. A co tu słyszę? Wyzwiska i groźby skierowane do ciężko rannego. Nawet jeśli to elf nie powinniście tak postępować, bo choć jego rasa nie wykazała się w obronie tego grodu to udowodniła, że są przeciw chaosowi walcząc wspólnie z nami w innych regionach. Jeśli chcecie to odejdziemy, nie chcemy z wami zwady. Chodźcie przyjaciele znajdziemy przyjaźniejsze miejsce.- ostatnim zdanie skierował do nadal czekających kompanów.
 
__________________
Jeśli masz zamiar wznieść miecz, upewnij się, że czynisz to w słusznej sprawie.
Armia Republiki Rzymskiej

Ostatnio edytowane przez John5 : 04-09-2007 o 16:15.
John5 jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 19:38.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172