|
Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
04-09-2007, 23:11 | #11 |
Reputacja: 1 | „*Zastanawiający był ten mały kurdupel. Szalony czy do końca zdeprawowany?? Zresztą, kogo by się tu spodziewać. Reszta wyglądała równie zaskakująco. Przynajmniej mamy jakąś ochronę…*” Uśmiechnął się zawieszając na szyję symbol wagi. - Jeśli o mnie chodzi to prowadź kapłanie. Na kpiny niziołka w żaden sposób już nie zareagował, po kolejnej dawce, którą rzucił w stronę krasnali, uznał, że tak to już po prostu z nim jest. Zachwycił się wręcz nad możliwością przestudiowania reakcji i zachowań takiego złowrogiego niziołka, pozostali przedstawiali podobną kolekcję ciemnych charakterków. *„Trzeba będzie uważać na każdym kroku”* - pomyślał. |
05-09-2007, 14:47 | #12 |
Reputacja: 1 | - Jest w tym jakiś haczyk, nie interesuje mnie, jaki ale za to, że jest dorzucicie ekstra po sto karli na łepka i obejdzie się bez pytań. – powiedział Wulryk do kapłana, biorąc do ręki medalion. - Również idę dołem, bo może będzie trzeba sobie drogę wypalić – na ustach maga zagościł uśmiech. - Racz tylko wskazać miejsce gdzie mógłbym się przebrać, Pip przygotuj moje odzienie podróżne - mag spojrzał na swojego sługę, który szybko przygotował je. Po chwilowej zwłoce, którą spowodowała konieczność zmiany odzienia mag podążył za kapłanem.
__________________ Choć kroczę doliną Śmierci, Zła się nie ulęknę. Ktokolwiek walczy z potworami, powinien uważać, by sam nie stał się potworem. gg 643974 Cedryk vel Dumaeg czasami z dopiskiem 1975 |
05-09-2007, 15:22 | #13 |
Reputacja: 1 | - Widzę a raczej słysze że decyzja podjęta, Duch wraz z Lilawanderem pojdą górą i bardzo dobrze mag cienia i łotrzyk powinni się ze sobą zgrać, a reszta Wulryk, Volfgang i Ludwig pojdą kanałami! Wspaniale powinniście się spotkać przed pokojem Petera i zabić go. Hmm chyba muszę się zgodzić na twoją propozycje magu, po zabiciu jednego z nich w tym wypadku kapłana sigmara dostaniecie te 100 zk na łebka. A teraz do rzeczy Magu moja prawa ręka wskaże ci pokój w którym bedziesz mogł się przebrać reszta 2 grupy tutaj poczeka a ja wyruszam do kamienicy - po tych słowach przywołał łysego kapłana któremu szepnął coś do ucha po czym ruszył zabierając peleryne z wieszaka. Adric i Lilawander: -Za mną idziemy do kamienicy. Wychodząc z świątyni i przechodząc kilka ulic dotarliście do owej kamienicy była niewielka lecz wysoka miała podajżde 2 piętra. Schody były w środku, zaprowadzono was nimi na sam dach z którego z łatwością można było wskoczyć na świątynie. - Jesteśmy na miejscu, nie będe was zatrymywał a więc powodzenia - po tych kilku słowach wrócił do budynku. Przed waszymi oczami ukazała się świątynia sigmara kilka wieżyczek ze złotymi kopułami robiło wrażenie. Dach był płaski a dziura między budynkami pół metrowa nawet krowa by przeskoczyła. Na środku murowanej części zadaszenia znajdowała się klapa. Volfgang, Wulryk i Ludwig: Przebranie się w odpowiednie ciuchy trochę zajeło lecz po paru minutach mag ognia wyszedł z pokoju ze swym małym sługuskiem. Za mną proszę -powiedział bardzo poważnym głosem kapłan po czym ruszył w drogę zaprowadzając was do łazienkowej klapy jeszcze Vereńskiej. Po wytłumaczeniu jak dojść do budynku sigmara wręczył wam 6 pochodni na zapas zapewne na drogę powrotną. Idąc dokładnie jak wam kazał dotarliście do drabiny i włazu który bez problemu można było otworzyć. Łazienka była nie wielka mieściły się tu 3 kamienne kible na każdym z nich postawiono kadzidło aby załagodzić zapach szamba. Odór kanałów wleciał za wami do pomieszczenia komplenie zmieniając zapach w odór. Drzwi imitowała lekka granatowa kurtynka. [ Nie przewidziałem ile postów ma kto napisać za nim ja się odezwe bo np jeżeli jedna osoba wygląda za róg to przecierz wystarczy żeby ona spojrzała i opowiedziała reszcie co widzi, będe kierował się wyczuciem ]
__________________ Quick! Like a Shadows we must be! |
05-09-2007, 16:27 | #14 |
Reputacja: 1 | Alric związał pelerynę i zdjął płaszcz, następnie wyciągną sztylety i przełożył je zamiast z przodu na oba boki natomiast na lewo od klamry pasa przyczepił garotę. -A więc jesteś magiem cienia. Dobrze słyszałem że umiecie się stać niewidzialni, a to wiele ułatwi. Proponuje także że skoro potrafisz być niewidzialny to przepatruj drogę. Zdanie zakończył uśmiechem. -Aha a czy znasz może język migowy złodziei, cobyśmy porozumiewali się po cichu?
__________________ "because, if you confess with your mouth that Jesus is Lord and believe in your heart that God raised him from the dead, you will be saved." Rom 10:9 |
05-09-2007, 17:29 | #15 |
Reputacja: 1 | Ludo poszedł za łysolem wielce urażony -I co będziemy babrać się w gównie? Urocze doprawdy. –zakończył sarkastycznie Nie cierpiał przeprawy przez ścieki. Ale szedł w milczeniu gdyż wiedział że w takich kanałach dźwięki niosą się daleko. „Głupota. Plan do dupy. Drużyna też same porąbane ludzie. Tylko tacy idioci jak oni mogli by wierzyć że nam się uda. Ech jakby co trzeba będzie ratować tyłek. I mieć się na baczności. Te trolle są pewnie równie głupie jak wysokie ale nigdy nie wiadomo.” –rozmyślał przez całą drogę. Jako że był niziołkiem musiał się nieźle natrudzić by nie ubrudzić się za bardzo. Przede wszystkim chronił swoją torbę, miecz, proce, łuk i strzały. Gdy dotarli na miejsce Żniwiarz wylazł z kanałów wyraźnie ucieszony. Otrzepał się z nieczystości. I przez chwilę upajał się zapachem kadzidełka. Chciał nawet wysmarować się popiołem ale uznał że to mogłoby wzbudzić podejrzenia strażników. Rozejrzał się dokładnie. „Na lubieżną Esmeralde! A od kiedy to ludzie mają takie wynalazki?” –pomyślał widząc kible. „Gdzie są stare dobre wychodki i nocniki?” – zamyślił się. Potem wyciągnął miecz i ostrożnie podszedł do kurtyny. Wyjrzał przez nią analizując dalszą drogę, szukając strażników i zacienionych miejsc.
__________________ Logic will get you from A to B. Imagination will take you everywhere - Albert Einstein Problemy z komputerem i Internetem – przepraszam wszystkich. Wkrótce się odezwę. |
05-09-2007, 17:39 | #16 |
Reputacja: 1 | Wyszedl za nizolkiem i sam rowniez sie rozejrzal Otrzepal sie i stanal gdzies pod sciana mowiac -Dobrze. Magu, widac zes napalony na walke. Ale zachowaj spokoj. Niziolku. Ty tez nie wyskakuj. Niestety musimy trzymac sie razem, bo nie wiadomo co nas zaskoczy, a w pojedynke mamy wieksze szanse... Mam nadzieje Magu ze umiesz cos wiecej niz tylko spalenie calego domu naraz... cos delikatniejszego? Mowil to szeptem, ale stanowczo. Nie patrzyl sie na nich jak mowil. Zerknal na niziolka i czekal na jego relacje o tym co jest na zewnatrz
__________________ Wolę chodzić do studia niż na nie po prostu, palić piątkę do południa niż mieć ją na kolokwium. 511409 Ostatnio edytowane przez Oktawius : 05-09-2007 o 17:57. |
05-09-2007, 17:54 | #17 |
Reputacja: 1 | "Co on sobie wyobraża? Jeszcze go ktoś usłyszy. W kamiennych murach wszystko niesie się jak po wodzie. Pacan jeden…” – pomyślał. Odwrócił się do towarzyszy z wyraźnym grymasem złości na twarzy. Przyłożył palec do ust i pokazał im ogólnie znany znak który oznaczał: ciszej!. Odwrócił się i po mału uchylił kurtynę. Ostrożnie wyjrzał starając się nie wychylać za bardzo.
__________________ Logic will get you from A to B. Imagination will take you everywhere - Albert Einstein Problemy z komputerem i Internetem – przepraszam wszystkich. Wkrótce się odezwę. |
05-09-2007, 17:59 | #18 |
Reputacja: 1 | Hmmm. No tak, teraz bedzie uciszal go niziolek. Dobra, faktycznie moze miec troszke, ale tylko troszke racji. W sumie to i lepiej. Nie bede musial sie wychylac. Załozył rece na ramiona i czekal sobie dalej spokojnie poprawiajac kapelusz i nasuwajac go bardziej na oczy.
__________________ Wolę chodzić do studia niż na nie po prostu, palić piątkę do południa niż mieć ją na kolokwium. 511409 |
05-09-2007, 18:29 | #19 |
Reputacja: 1 | Wypatrując czegoś ciekawego niziołek zauważył drzwi naprzeciwko łaźni tak jak uprzedzał Aron zapewne prowadziły do magazynku. Na lewo zaś rozciągał się korytarz oświetlony przez kilka pochodni przymocowanych do ścian, w którego połowie znajdowały 2 wnęki naprzeciw siebie, w jednej dało się spostrzec klingę połyskującą od ognia, tak to był miecz przymocowany do jakiegoś stojaka oprócz niego dało się zauważyć kilka sztuk róznego rodzaju oręża. [Poczekamy chwile na Kseta, bo wszystko się dzieje w tym samym czasie]
__________________ Quick! Like a Shadows we must be! Ostatnio edytowane przez Moldgard : 05-09-2007 o 18:32. |
05-09-2007, 18:59 | #20 |
Reputacja: 1 | Elf poprawił płaszcz, a gdy tylko znaleźli się na zewnątrz przywołał sokoła. Piękny ptak zatoczył małe koło by usiąść na ramieniu Kseta. Na ramieniu miał kawałek skóry który uniemożliwiał przebicie się przez nią szponami. Przez chwilę jakby porozumiewał się z sokołem. - Agrimie leć - dodał jeszcze głośno po czym sokół odleciał z ramienia i począł szybować nad elfem. - Co do zwiadu to wkrótce będziemy wszystko wiedzieć, niestety nie znam języka złodziei, jednak jeśli objaśnisz mi teraz podstawowe znaki, to wierz mi , że załapię o co chodzi. Wystarczą na razie podstawowe komendy - kiedy iść, kiedy czekać, kiedy szukać ukrycia i takie tam. Pokaż mi jak to robisz a będę się porozumiewał z Tobą w ten sposób gdy przyjdzie taka konieczność. W tym czasie sokół zbada teren wokół, z wnętrzem będziemy musieli poradzić sobie sami... |