|
Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
05-09-2007, 20:14 | #21 |
Reputacja: 1 | -Dobra Adric pokazał mu kilka podstawowych znaków z języka złodziei.Następnie odwrócił się do krańca dachu pobiegł i skoczył na przeciwległy dach.(Jeżeli się udało)Podszedł do klapy i otwiera kłódkę która blokuje klapę.
__________________ "because, if you confess with your mouth that Jesus is Lord and believe in your heart that God raised him from the dead, you will be saved." Rom 10:9 |
05-09-2007, 20:18 | #22 |
Reputacja: 1 | - Co tam mówił ten kapłan coś o zapasach broni no to, osłódźmy sobie życie coś wam jest potrzebne bo jeśli nie zaraz zniszczę cały jej zapas i po problemie – to powiedziawszy wkroczył do pomieszczenia i zlustrował pomieszczenie wiedźmim wzrokiem. W tym czasie gdyby ktoś spojrzał w oczy maga spostrzegłby w nich szalejące płomienie. Wątpił, aby którakolwiek z broni była magiczna. "Nigdy nic nie wiadomo". - No, co wybraliście coś dla siebie, jeśli tak i nic was nie interesuje to zaraz przetopię całą ta broń, Pip i wycofajcie się za mnie. „Aqs Mael Gorandel Fear” – pomieszczenie wypełnił glos maga rzucającego zaklęcie.
__________________ Choć kroczę doliną Śmierci, Zła się nie ulęknę. Ktokolwiek walczy z potworami, powinien uważać, by sam nie stał się potworem. gg 643974 Cedryk vel Dumaeg czasami z dopiskiem 1975 |
05-09-2007, 20:37 | #23 |
Reputacja: 1 | Tuż za Adricem wykonał skok Kset. - Poczekaj, powiedział nim towarzysz zajął się otwieraniem, - sprawdzę czy nie chroni tego jakaś magia...Skoncentrował się na zadaniu |
05-09-2007, 20:44 | #24 |
Reputacja: 1 | Złapał maga za ramie, zanim rzucil zaklecie. Pokrecił głową. - Zostaw. To nie jest potrzebne. Popiszesz sie pozniej - "Po jaka cholere chce to spalac? Popisac sie? Pokazac jaki "fajny" jest? Ehh. Magowie. Jednego "znal". Jezeli wszyscy sa tacy jak tamten, to po przylozeniu stali do gardla i skreceniu rak, prosza o zycie jak psy.. ehh."
__________________ Wolę chodzić do studia niż na nie po prostu, palić piątkę do południa niż mieć ją na kolokwium. 511409 |
05-09-2007, 21:16 | #25 |
Reputacja: 1 | Volfgang nagle poczuł, że coś uwiera go w plecy. Zanim zdążył się odwrócić usłyszał głos Pipa. - Nie przeszkadzaj memu panu w magii - oglądając się przez ramię dojrzał wycelowaną w swoje plecy kuszę. Szybko zrozumiał, iż to co go tak uwiera to bełt.
__________________ Choć kroczę doliną Śmierci, Zła się nie ulęknę. Ktokolwiek walczy z potworami, powinien uważać, by sam nie stał się potworem. gg 643974 Cedryk vel Dumaeg czasami z dopiskiem 1975 |
05-09-2007, 21:23 | #26 |
Reputacja: 1 | Odwrocil sie na piecie do typa. Ten pucybot przytoczyl sie za nimi. Zacisnal piesci patrzac sie na klatke tego kolesia. Obserwowal dlonie. Nie zdazy mu jej wybic. No dobra. Teraz mnie ma, ale to byl jego ostatni blad w zyciu.... -Niech Twoj Pan uwaza co robi. I odsunal sie od tego pajaca i tego pucybuta tez.
__________________ Wolę chodzić do studia niż na nie po prostu, palić piątkę do południa niż mieć ją na kolokwium. 511409 |
05-09-2007, 21:33 | #27 |
Reputacja: 1 | Wolfgang obserwował przez dłuższą chwilę nizołka gdy doszło do niego iż jest coś niepokojącego w wyglądzie Pipa co sprawia iż zimne mrówki przechodzą mu po karku. Jednak nie sprecyzował, co go tak w nim niepokoiło, może ta chudość nigdy w życiu nie widział chudego niziołka.
__________________ Choć kroczę doliną Śmierci, Zła się nie ulęknę. Ktokolwiek walczy z potworami, powinien uważać, by sam nie stał się potworem. gg 643974 Cedryk vel Dumaeg czasami z dopiskiem 1975 |
05-09-2007, 21:43 | #28 |
Reputacja: 1 | Pewnie owe mrowki przeszlyby po plecach jakiegos stajennego, ale nie doroslego czlowieka. Narazie go olał. Wazne sa pieniadze ktore pozniej dostanie.
__________________ Wolę chodzić do studia niż na nie po prostu, palić piątkę do południa niż mieć ją na kolokwium. 511409 |
05-09-2007, 21:55 | #29 |
Reputacja: 1 | Adric i Lilawander: Pół metrowy skok okazał się pestką obaj mieliście pare metrów zapasu. Gdy tylko mag odepchnął łotrzyka próbującego zrobić coś z kłutką nic nie wykrył penetrując klape oraz pomieszczenie znajdujące się pod nią. Kłutka była stara i przerdzewiała od obfitych opadów. Otwarcie jej zajeło dosłownie kilka sekund. Po tym jak klapa została otwarta Duch wraz z Elfem wskoczyli ostrożnie do środka rozglądając się. Było to pomieszczenie gospodarcze pare beczek, skrzyń fiolek z atramentem ułożonych na parapecie oraz brudne stroje kapłanów i uczonych. Wyjściem z tego pokoiku były przymknięte drewniane drzwi. Volfgang, Wulryk i Ludwig: Były to zwykłe stalowe bronie ładnie poukładane na stojakach, leżało tu także kilka tarcz 2 topory i włócznia. Nagle zza drzwi naprzeciwko których staliście obok stojaków z wyposażeniem usłyszeliście stękanie obudzonego wojaka. -Eeergh... Kto to? Kto tam jest?- głos był zaspany i rozgoryczony. Głośne zaciągnięcie się jakiegoś napoju a zaraz po nim ciężkie kroki w strone drzwi.
__________________ Quick! Like a Shadows we must be! |
05-09-2007, 21:57 | #30 |
Reputacja: 1 | Jezeli drzwi otwieraja sie do wewnatrz to stanal tak zeby po otwarciu przyslanialy go, trzymajac juz w pogotowiu miecz. Jezeli do zewnatrz to stanal od strony zawiasow. Przygotowany na ogluszenie
__________________ Wolę chodzić do studia niż na nie po prostu, palić piątkę do południa niż mieć ją na kolokwium. 511409 |