Komentarze (Warhammer II) Władca zimy. - Strona 3

Francez · 13-12-2007, 16:29

Dziesiejszy post to czysta krystalizacja złości na: NFZ, MZK i stare baby, które mają zakalec zamiast mózgu

Ale dzis wkońcu 13.

Francez · 25-12-2007, 19:56

Dlaczego tak zamulacie? Ostatni post jest zrobiony przeze mnie 12-13-2007, to już prawie 2 tygonie czasu! Do roboty!

Kokesz · 25-12-2007, 19:59

Ja czekam tak samo jak Ty. Mistrz chyba powinien kogoś pogonić.

25-12-2007, 20:10

Wybaczcie mi, ale ja z sesji muszę zrezygnować. Heinricha zostawiam do dyspozycji Cedrykowi.

Francez · 25-12-2007, 21:33

"Reynar baczył na przydupasy, by ci nie żałowali sił i co tchu uwijali się przy powstawaniu obozu. Ogień juź raźno obwieszczał światu, że w tym miejscu powstaje nowe zażewie wysokich temperatur, a cichy trzask wilgotnych szczap zdawał się to tylko potwierdzac. Oczy Reynara nawykłe to czujnej pracy, może nie widziały, ale przeczuwały że coś jest nie teges, że pozór spolegliwych trybów maszynerii ludzkiej trafił na... coś. I to coś, uwiwszy sobie za wczasu gnizadko, zakopawszy swoją wyrodną molekułe rozczepień, szczerzy zęby i zda się szydzic obleśnie z wysiłków rąk ludzkich. Tak, do wszystkich diabłów! Coś tu smędziało... Ale Reynar nie byłby sobą by nie zareagowac (reakcje miał w krwi jak każdy, ale on miał zawsze własciwą reakcje, z czym nie każdy się rodzi). Zaszedł go od tyłu. Ale wcale nie musiał. Mógł podejśc bezpośrednio, natrzec na głowną fasade, sunąc w hipnotycznym transie lini prostych i zadac cios. Cios, który również miałby coś z geometrycznej prostoty. Ale zrobił to od tyłu, bo tak było bardziej... efektownie. Heinrich "Wilk" Wolfhousen skryty w cieniu rozłorzystej sosny, której umowna kopuła dolnej partii igliwia dawała aż zanadto dobre schronienie przed wścibskimi oczyma innych, ale nie Reynara. Dureń nawet nie przeczuwał siedząc w swojej cienistej świątyni leniwych dumań, że jego nieróbstwo przybierze zaraz formę nieskończonej czynności, odnawianej jednakże pozawolincjonalnie i na dobre. Reynar zrobił to z dziwną wprawą rzemielśnika, który został odchowany w tajemniczej tradycji hieratycznego obrządku łamania krnąbrnych karków, gdzie polot i bynajmniej nie - wystudiowana, a raczej wrodzona umiejętnośc zgrabnych ruchów ceniona jest nie mniej od inkantanowancyh przy tym w duchu złorzeczeń. Kolano posłużyło mu za statyczny ogień zaporowy dla, naturalnemu w takiej sytuacji ,równoczesnego zwrotu ciała (karku) w kierunku odginanej w tył głowy. Traach... Wszyscy wokół, i to doscy interesujące, nie powiązali tego odgłosu z co jakiś czas wydobywającego się z ogniską powściągliwego trzasku szczap drewna. Poza tym że posłuszni, byli bystrzy. Po tym wymownym odgłoscie, z czarnego jak kleks na sutannie kapłana nieba poczynała dolatywac mowa ptaków, w której "kra, kra" miało coś w sobie z "trach"..."

Tak oto dobiegł żywot Heinricha, zwanego "Wilk", Wolfhousena w historii komentarzy. I jeżli Bóg da, a Cederyk dozwoli, w głownym wątku sesji. Oczywiście to nic osobistego.

Kokesz · 26-12-2007, 11:03

Ładnie, bardzo ładnie, ale każdy miecz się przyda.

27-12-2007, 00:33

Dobra - muszę być ze wszystkimi szczery skoro mam się opiekować tym działem. Odszedłem dlatego, że nie pasował mi styl MG - zdania zaczynane od ale, od lecz, błędy interpunkcyjne, braki spacji etc. etc.

Jeżeli MG będzie pisał poprawnie to zapewne będę grał. Czego jak czego, ale czasu na post raz na kilka dni na pewno mi nie zabraknie.

Pozdrawiam.

Francez · 27-12-2007, 11:36

Błędy robi każdy, a nie zauważyłem by Cederyk robił ich więcej niż trzeba (chyba że mowa o komentarzach). Każdy wysmaży jakiś błąd interpunkcyjny czy stylistyczny, i nikt nie uchroni się od tego, nawet ja - student filologii polskiej (a sam znajduje również w Twojej wypowiedzi błędy). Ważne, aby język gracza ewoluował.

Kokesz · 27-12-2007, 12:51

Nie napisałeś jeszcze postu do "Władcy...' więc przejrzałem twój artykuł o świecie Młotka. Zna lazłem tam zdanie, które mnie zaciekawiło:

Cytat:

(...)Stirland - Słynny z Elektorów- najlepszych wojowników i niesłynny z racji, że jego część stanowi Sylwania...

Sprawdziłem w trzech słownikach ortograficznych (chociażby: I. Arctowa, Razem czy osobno. Zasady pisowni łącznej i rozdzielnej ze słownikiem; D.Jodłowska-Wesołowska, I. Wesołowska-Jarema, P. Wesołowski, Słownik ortograficzny), a nawet w internetowym słowniku PWN i okazało się, że w żadnym z tych słowników nie ma takiego słowa jak "niesłynny". Dlatego nie rozumiem dlaczego się tak oburzasz. Lepiej napisać o tym w prost i poczekać aż MG spróbuje się poprawić.

27-12-2007, 13:58

Nie wiem jak w tych słownikach jest, ale mnie uczono, że nie z przymiotnikami razem. Tak czy tak poczekam na deklarację Cedryka. Do tej pory po prostu nie przywiązywał on uwagi do takich rzeczy i jeżeli zadeklaruje coś, to może zmienie zdanie.

Pozdrawiam.

Cieszy mnie to, że w ogóle ktoś się interesuje.

25-12-2007, 19:59	#23
Kokesz Reputacja: 1	Ja czekam tak samo jak Ty. Mistrz chyba powinien kogoś pogonić. __________________ Nic nie zostanie zapomniane, Nic nie zostanie wybaczone. Księga Żalu I,1

25-12-2007, 21:33	#25
Francez Reputacja: 1	"Reynar baczył na przydupasy, by ci nie żałowali sił i co tchu uwijali się przy powstawaniu obozu. Ogień juź raźno obwieszczał światu, że w tym miejscu powstaje nowe zażewie wysokich temperatur, a cichy trzask wilgotnych szczap zdawał się to tylko potwierdzac. Oczy Reynara nawykłe to czujnej pracy, może nie widziały, ale przeczuwały że coś jest nie teges, że pozór spolegliwych trybów maszynerii ludzkiej trafił na... coś. I to coś, uwiwszy sobie za wczasu gnizadko, zakopawszy swoją wyrodną molekułe rozczepień, szczerzy zęby i zda się szydzic obleśnie z wysiłków rąk ludzkich. Tak, do wszystkich diabłów! Coś tu smędziało... Ale Reynar nie byłby sobą by nie zareagowac (reakcje miał w krwi jak każdy, ale on miał zawsze własciwą reakcje, z czym nie każdy się rodzi). Zaszedł go od tyłu. Ale wcale nie musiał. Mógł podejśc bezpośrednio, natrzec na głowną fasade, sunąc w hipnotycznym transie lini prostych i zadac cios. Cios, który również miałby coś z geometrycznej prostoty. Ale zrobił to od tyłu, bo tak było bardziej... efektownie. Heinrich "Wilk" Wolfhousen skryty w cieniu rozłorzystej sosny, której umowna kopuła dolnej partii igliwia dawała aż zanadto dobre schronienie przed wścibskimi oczyma innych, ale nie Reynara. Dureń nawet nie przeczuwał siedząc w swojej cienistej świątyni leniwych dumań, że jego nieróbstwo przybierze zaraz formę nieskończonej czynności, odnawianej jednakże pozawolincjonalnie i na dobre. Reynar zrobił to z dziwną wprawą rzemielśnika, który został odchowany w tajemniczej tradycji hieratycznego obrządku łamania krnąbrnych karków, gdzie polot i bynajmniej nie - wystudiowana, a raczej wrodzona umiejętnośc zgrabnych ruchów ceniona jest nie mniej od inkantanowancyh przy tym w duchu złorzeczeń. Kolano posłużyło mu za statyczny ogień zaporowy dla, naturalnemu w takiej sytuacji ,równoczesnego zwrotu ciała (karku) w kierunku odginanej w tył głowy. Traach... Wszyscy wokół, i to doscy interesujące, nie powiązali tego odgłosu z co jakiś czas wydobywającego się z ogniską powściągliwego trzasku szczap drewna. Poza tym że posłuszni, byli bystrzy. Po tym wymownym odgłoscie, z czarnego jak kleks na sutannie kapłana nieba poczynała dolatywac mowa ptaków, w której "kra, kra" miało coś w sobie z "trach"..." Tak oto dobiegł żywot Heinricha, zwanego "Wilk", Wolfhousena w historii komentarzy. I jeżli Bóg da, a Cederyk dozwoli, w głownym wątku sesji. Oczywiście to nic osobistego. Ostatnio edytowane przez Francez : 27-12-2007 o 11:25.

26-12-2007, 11:03	#26
Kokesz Reputacja: 1	Ładnie, bardzo ładnie, ale każdy miecz się przyda. __________________ Nic nie zostanie zapomniane, Nic nie zostanie wybaczone. Księga Żalu I,1

27-12-2007, 00:33	#27
homeosapiens Poziom Ostrzeżenia: (0%)	Dobra - muszę być ze wszystkimi szczery skoro mam się opiekować tym działem. Odszedłem dlatego, że nie pasował mi styl MG - zdania zaczynane od ale, od lecz, błędy interpunkcyjne, braki spacji etc. etc. Jeżeli MG będzie pisał poprawnie to zapewne będę grał. Czego jak czego, ale czasu na post raz na kilka dni na pewno mi nie zabraknie. Pozdrawiam. Ostatnio edytowane przez homeosapiens : 28-12-2007 o 01:50.

13-12-2007, 16:29	#21
Francez Reputacja: 1	Dziesiejszy post to czysta krystalizacja złości na: NFZ, MZK i stare baby, które mają zakalec zamiast mózgu Ale dzis wkońcu 13.

25-12-2007, 19:56	#22
Francez Reputacja: 1	Dlaczego tak zamulacie? Ostatni post jest zrobiony przeze mnie 12-13-2007, to już prawie 2 tygonie czasu! Do roboty!

25-12-2007, 20:10	#24
homeosapiens Poziom Ostrzeżenia: (0%)	Wybaczcie mi, ale ja z sesji muszę zrezygnować. Heinricha zostawiam do dyspozycji Cedrykowi.

27-12-2007, 11:36	#28
Francez Reputacja: 1	Błędy robi każdy, a nie zauważyłem by Cederyk robił ich więcej niż trzeba (chyba że mowa o komentarzach). Każdy wysmaży jakiś błąd interpunkcyjny czy stylistyczny, i nikt nie uchroni się od tego, nawet ja - student filologii polskiej (a sam znajduje również w Twojej wypowiedzi błędy). Ważne, aby język gracza ewoluował.

27-12-2007, 13:58	#30
homeosapiens Poziom Ostrzeżenia: (0%)	Nie wiem jak w tych słownikach jest, ale mnie uczono, że nie z przymiotnikami razem. Tak czy tak poczekam na deklarację Cedryka. Do tej pory po prostu nie przywiązywał on uwagi do takich rzeczy i jeżeli zadeklaruje coś, to może zmienie zdanie. Pozdrawiam. Cieszy mnie to, że w ogóle ktoś się interesuje.