Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 10-01-2008, 19:27   #21
 
John5's Avatar
 
Reputacja: 1 John5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłość
Joachim przez moment przyglądał się mundurom jeźdźców. nie zauwazył na nich krwi, więc prawdopodobnie rzeczywiście należeli oni do armii Middenheim. Poza tym nie dyskutuje się z ludźmi, którzy mierzą do ciebie z kuszy. Zwadźca spokojnym ruchem odpiął pochwę miecza i pistolety, po czym położył je na koźle obok siebie. Na tyle blisko, by w razie czego mógł chwycić zarówno jedno jak i drugie.

Jeśli to naprawdę są żołnierze, to nie mamy o co się martwić. Sprawdzą co mają sprawdzić i pojadą dalej. Chociaż tamten wybuch lekko mnie niepokoi. No i gdzie u diaska jest Wolfgang?

Kwestię rozmowy z żołdakami planował z poczatku pozostawić w rękach Calien, jednak kiedy ta nie wspomniała o Wolfgangu postanowił zapytać o niego osobiście.

-Co stało się z naszym kompanem? To on przed chwilą krzyczał. Mam nadzieję, że do niego nie strzelaliście. Może nie najlepszy ale zawsze to towarzysz. -
 
__________________
Jeśli masz zamiar wznieść miecz, upewnij się, że czynisz to w słusznej sprawie.
Armia Republiki Rzymskiej
John5 jest offline  
Stary 10-01-2008, 22:46   #22
 
DrHyde's Avatar
 
Reputacja: 1 DrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłość
Dwóch jeźdźców podjechało do wozu Joachima. Nikt nie odpowiedział na zadane pytania. Zajechali wóz od dwóch stron - jeździec z pochodnią od strony piechurów. Schował miecz i ściągnął hełm.



Popatrzył na żołnierza, z którym rozmawiała Calien. Żołnierz zerknął na jeźdźca i rzekł:

-Jadą do Middenheim. Z przesyłką do Helsehera.

Jeździec spojrzał krytycznie na Calien i resztę. Poświecił pochodnią, przyglądając się załadunkowi. W końcu odezwał się:

-Jedziecie do Helsehera? Nazywam się Dietrich Rustung. Jestem sierżantem z garnizonu Grafa Borysa Todbringera. Z rozkazu Middenmarszałka Generała Johanna Schwermutta mam obowiązek przeszukać każdy wóz, który jedzie do miasta. Macie jakieś papiery na dowód waszych słów?
Co do waszego kompana, to nie widzieliśmy nikogo. Szukamy zbiega. Na wasze szczęście nie ma go wśród was.
 
DrHyde jest offline  
Stary 11-01-2008, 00:03   #23
 
Avaron's Avatar
 
Reputacja: 1 Avaron jest po prostu świetnyAvaron jest po prostu świetnyAvaron jest po prostu świetnyAvaron jest po prostu świetnyAvaron jest po prostu świetnyAvaron jest po prostu świetnyAvaron jest po prostu świetnyAvaron jest po prostu świetnyAvaron jest po prostu świetnyAvaron jest po prostu świetnyAvaron jest po prostu świetny
Opadł na ziemie w zarośla. Noga bolała jakby ją same demony piekieł smagały ognistymi pejczami. Ale zagryzł zęby, w zaroślach ukryty począł nasłuchiwać czy aby ktoś nie podąża jego tropem. Gdy tylko się upewnił, że nikt za nim nie podąża przyjrzał się swojej zranionej nodze. Opatrzył ją jak tylko umiał, jakiś poręczny konar złapał i jak szybko umiał począł wracać w kierunku wozu. Marnie mu to szło. Łepetyna nielicho go bolała, co chwila zdawało mu się że świat cały jako na tej jarmarcznej karuzeli się kręcił. Klął z cicha i uparcie podążał do ostawionych na trakcie wozów.

A niech to wszystkie diabelstwa pustkowi porwą... Trzeba wracać... Oni ich tam wyrżnąć mogą...

Zęby zacisnął z bólu aż zatrzeszczało i dalej przed siebie parł niestrudzenie.
Gdy dotarł w pobliże drogi skrył się w zaroślach i całą sytuacje obserwować począł. W ręku zważył poręczną siekierkę gotów w każdej chwili cisnąć ją, w któregoś z żołdaków.
 

Ostatnio edytowane przez Avaron : 11-01-2008 o 00:33.
Avaron jest offline  
Stary 11-01-2008, 09:50   #24
 
Scarlet's Avatar
 
Reputacja: 1 Scarlet to imię znane każdemuScarlet to imię znane każdemuScarlet to imię znane każdemuScarlet to imię znane każdemuScarlet to imię znane każdemuScarlet to imię znane każdemuScarlet to imię znane każdemuScarlet to imię znane każdemuScarlet to imię znane każdemuScarlet to imię znane każdemuScarlet to imię znane każdemu
Zmartwiona sytuacją starała się ukryć dręczący ją niepokój. Spojrzała na Joachaima i Feliksa oczekując pomocy w tejże sytuacji.

-Otóż szanowny panie Rustung'u. Faktem jest, musimy przyznać, iż nie posiadamy owego listu przewozowego. Nie było nam możliwe poznać dokładnej zawartości owych pakunków. Sam Arcymag jedynie wie, co dokładnie w nich się znajduje. I jego należy o to zapytać. Nam zapłacono by go dostarczyć nienaruszonym.
I z pewnością chodzi panu myśl po głowie, że może trudzimy się nielegalnym zajęciem. Otóż nie. Gdyby tak było, wybralibyśmy drogę przez las, nawet jeśli by to groziło utratą dechu w piersi. A wszystko o czym mówię może potwierdzić sam Helseher.


Zamilkła oczekując odpowiedzi żołnierza, który niewątpliwie był stopniem najwyższy z tejże grupy.
 
__________________
Didn't you read the tale Where happily ever after was to kiss a frog? Don't you know this tale In which all I ever wanted I'll never have For who could ever learn to love a beast?

Ostatnio edytowane przez Scarlet : 11-01-2008 o 10:34.
Scarlet jest offline  
Stary 11-01-2008, 12:54   #25
 
DrHyde's Avatar
 
Reputacja: 1 DrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłość
Sierżant roześmiał się gromko, po czym żołnierze również zaczęli się śmiać. Po chwili dowódca z uśmiechem na twarzy powiedział:

-Jakoś wam nie wierze. Nie macie żadnego pisemnego potwierdzenia. Wydaje mi się, że gdyby Helseher miał nająć kogoś do transportu to byli by to bardziej kompetentni ludzie.
Na przemytników nie wyglądacie, poza tym z takim transportem wozami przez las byście nie przejechali. Co się odwlecze nie ucieknie, czy jakoś tak. Dwie mile stąd przy rogatce mytniczej stacjonuje mój oddział. Tam was sprawdzą coście za jedni.


Rustung popatrzył na Calien zawadiackim wzrokiem.

-Panienka jest bardzo urocza, może zechce nam towarzyszyć?

Ponowna salwa śmiechu wśród żołnierzy, zagłuszyła sierżanta. Oburzony dowódca momentalnie zareagował:

-Morda w kubeł psy chędożone!

Sierżant popatrzył na Calien. Oblizał językiem wargi i puścił jej oczko.
 
DrHyde jest offline  
Stary 11-01-2008, 14:21   #26
 
Scarlet's Avatar
 
Reputacja: 1 Scarlet to imię znane każdemuScarlet to imię znane każdemuScarlet to imię znane każdemuScarlet to imię znane każdemuScarlet to imię znane każdemuScarlet to imię znane każdemuScarlet to imię znane każdemuScarlet to imię znane każdemuScarlet to imię znane każdemuScarlet to imię znane każdemuScarlet to imię znane każdemu
Na twarzy Calien malował się delikatny uśmiech. Nie tyle kpiny ,co rozbawienia postępowaniem sierżanta.

- Wydaje mi się sierżańcie, że nie mam wyboru. Tak czy owak muszę wam towarzyszyć, razem z całą eskortą. Mam nadzieję, że sprawa szybko się wyjaśni...Bo jeśli tak się stanie to....

Urwała w połowie zdania uśmiechając się fikuśnie do sierżanta.

Mam nadzieje, że się myle co do tego człowieka, i nie okaże się on nachalnym zbereźnikiem.
 
__________________
Didn't you read the tale Where happily ever after was to kiss a frog? Don't you know this tale In which all I ever wanted I'll never have For who could ever learn to love a beast?

Ostatnio edytowane przez Scarlet : 11-01-2008 o 14:25.
Scarlet jest offline  
Stary 11-01-2008, 14:42   #27
 
harry_p's Avatar
 
Reputacja: 1 harry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputację
No tośmy się wpakowali w gówno po same uszy. Tsza coś wykąbinować inaczej nas w najlepszym przypadku zadźgają w jakiejś ciemnej piwnicy…
Wandalu Obronco! Miej w opiece swych wyznawców, którzy nie poskąpią twym kapliczką w godzinie wybawienia. Randalu Zwodniczy daj nam wyłgać się z tej kabały…


Wziął głęboki oddech, wyobraził sobie scenę publiczność by się uspokoić jak to często robił przed pokazem. Spojrzał na dowózce i odezwał się do niego spokojnym pewnym siebie głosem.

- Ja się tam na mycie nieznam. Ale jedno, co mnie życie nauczyło to nie zadzierac z żadnymi magami. A spójrz, chociaż na skrzynie, co je wieziemy. Nie widziałem nigdy by zbiry jeździły z takim ładunkiem. Wiem tez ze magowie są hojni w nagradzaniu jak i w gniewie i jak sam raczyłeś powiedzieć, co się odwlecze to nie ucieczce. Jeżeli wielmożny mag Helseher nie czeka na ładunek to i tak z twych rąk nie umkniemy. A nagroda za schwytanie nas cię nie minie. A jeżeli wielmożny Helseher usłyszy ze zapewniłeś rychłe i bezpieczne przybycie jego transportu zapewne nagroda cię nie minie.
 
harry_p jest offline  
Stary 11-01-2008, 15:41   #28
 
John5's Avatar
 
Reputacja: 1 John5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłość
Joachim spojrzał chłodno na dowódcę oddziału. Przez moment mierzył go wzrokiem po czym wzruszył ramionami i odezwał się.

-Nam zajedno czy pojedziemy sami czy też w towarzystwie wojska. W sumie to z wami nawet lepiej bo i bezpieczniej. A co do kompetencji, to nie oceniajcie panie ludzi po wyglądzie. Ale zostawmy to w spokoju, nie mamy zamiaru z wami walczyć, toteż nie ma jak naszych umiejętności sprawdzić. A swoją drogą wspominaliście panie o jakimś zbiegu. Moglibyście może pokrótce nam go opisać? Niebezpieczny to typ? Wolę zawczasu wiedzieć kogo się wystrzegać, by nie wpakować się w kłopoty.-

Zwadźca podrapał się spokojnie w kark i rozejrzał się po okolicy.

A Wolfganga jak nie była tak nie ma. Coś mi tu śmierdzi. Niemożliwe jest, żeby nie słyszeli jak krzyczał. Coś mi tu nie pasuje, tylko jeszcze nie wiem co. Wygląda na to, że nasi kawalerzyści coś ukrywają.

Powoli przysunął do siebie miecz i pistolety, tak by mieć do niech swobodny dostęp.

Ostrożności nigdy za wiele. Diabli wiedzą, jakie mają zamiary. Maja mundury armii ale mało to dezerterów się zdarza? Trzeba grać głupiego i czekać. Zobaczymy co z tego wyniknie.
 
__________________
Jeśli masz zamiar wznieść miecz, upewnij się, że czynisz to w słusznej sprawie.
Armia Republiki Rzymskiej
John5 jest offline  
Stary 11-01-2008, 19:44   #29
 
DrHyde's Avatar
 
Reputacja: 1 DrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłość
Rustung jedynie się uśmiechnął i wydał rozkaz wymarszu w stronę rogatki. W tym samym momencie jeden z żołnierzy wszedł do lasu i przyprowadził cztery konie.
Sierżant spojrzał w kierunku Joachima i rzekł:

-Zbieg to mężczyzna koło trzydziestki. Ubrany w szarawy płaszcz z kapturem, spięty sporego rozmiaru pozłacaną broszą. Jest wysoki i dobrze zbudowany. Ma szramę na lewym policzku.
Tyle z tego co widziałem. Jest jednym ze zbiegów, co wysadzili w powietrze zajazd. Do tej pory widać łunę i dym. Tak przy okazji mam tu jeszcze jeden list gończy, gdybyście byli zainteresowani.


Dowódca wyciągnął zwój zza paska i podał Joachimowi do wglądu.



-Możesz go wziąć. –Dodał.

Rustung wydał rozkaz i dwóch kuszników powędrowało traktem przed wozy. Dwóch zbrojnych z mieczami wycofało się na tyły. Rustung został po prawej stronie wozu Joachima, a towarzyszący mu kusznik, przyjechał na lewą stronę.
Sierżant spojrzał po wszystkich. Zakłopotany Felix właśnie uświadomił sobie, że nie potrafi powozić...

-Możemy ruszać? –Zapytał.


* * *


Wolfgang siedział w krzakach, przyglądając się temu co się dzieje. Nagle ktoś złapał go dłonią za usta i zaczął dusić. Momentalnie tajemnicza osoba odezwała się szepcząc:

-Bądź cicho, nic Ci nie zrobię. Ty i twoi towarzysze jesteście w niebezpieczeństwie.

Dopiero teraz Wolfgang poczuł, nóż przystawiony do żeber. To nie był jego szczęśliwy dzień. Domyślił się, że nie ma sensu szarpać się w takim stanie i podłożonym nożem, gotowym do ciosu. Słuchał dalej głosu przeciwnika, który poluzował dłoń, dając mu dopływ powietrza.

-Mądra decyzja kolego. Słuchaj mnie uważnie, bo nie mamy czasu. Ludzie podający się za żołnierzy to oszuści. Nie wiem kim są. W towarzystwie jakiegoś maga rozwalili i wysadzili w powietrze pobliski zajazd. Szukali jakiegoś obcokrajowca. Znalazłem się z niewłaściwym miejscu o niewłaściwej porze. Wszystko widziałem. Przed tym zdarzeniem jednak słyszałem, jak mówili o jakimś transporcie, który muszą przechwycić. Świadków zabić. Zaraz po tym mnie dojrzeli i uciekłem. Od razu domyśliłem się, że chodzi o was. Przysyła mnie Helseher, miałem wam wyjechać na spotkanie. Jak widać, komuś bardzo zależy na przejęciu transportu i nie możemy do tego dopuścić. Teraz powoli zabiorę dłoń...

Mężczyzna zabrał dłoń i schował nóż.
 

Ostatnio edytowane przez DrHyde : 11-01-2008 o 21:12.
DrHyde jest offline  
Stary 11-01-2008, 20:12   #30
 
John5's Avatar
 
Reputacja: 1 John5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłość
Joachim wziął do ręki list.

-Caspar... Caspar Niederlitz. Hmm... nie znam nikogo o tym imieniu. Ale list zachowam skoro mogę, nigdy nic nie wiadomo. Może spotkamy go po drodze? Dwadzieścia koron piechotą nie chodzi. Przydałyby się z pewnością.-

Pokiwał głową po czym zwinął list i wetknął za pasek. Spojrzał ukradkiem na sierżanta i kusznika, który zajął miejsce na lewo od wozu.

Teraz to już jestem niemal pewien, że coś jest nie tak. Najpierw nic nie wspominali o Wofgangu, teraz ten list gończy. Po kiego diabła ten człowiek miałby wysadzać zajazd? A i zachowują się jakby nie byli na pościgu. I na dodatek otoczyli nas. Nie podobają mi się ci ludzie, ale nie mam dowodu na to, ze kłamią. Cholera nienawidzę takiej bezczynności i wyczekiwania.
 
__________________
Jeśli masz zamiar wznieść miecz, upewnij się, że czynisz to w słusznej sprawie.
Armia Republiki Rzymskiej
John5 jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 00:58.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172