|
Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami) |
|
| Narzędzia wątku | Wygląd |
15-03-2008, 09:19 | #41 |
Reputacja: 1 | Chyba jako ostatni zauważyem dziwnego nietoperza, głównie dlatego że Justicar i elf natychmiast w niego wymierzyli. Mnie też zastanowiło, co nietoperz, i to tak duży, może robić w środku dnia na jedynym z domów. Bardziej jednak niepokoiły mnie pustyki na ulicach. Rozumiem że można wielbić bogów, ale nigdy nie zdarzyło mi się, żeby całe miasto tak nagle zniknęło. Podzieliłem się tą uwagą z resztą drużyny i ostrożnie ruszyłem do przodu, rozglądając się. rzut na spostrzegawczość
__________________ you will never walk alone Ostatnio edytowane przez Noraku : 15-03-2008 o 09:22. |
21-03-2008, 21:27 | #42 |
Reputacja: 1 | Bełt lekko otarł się o nietoperza który natychmiast odleciał gdzieś daleko. Msza właśnie się kończyła i z świątyni zaczęli wychodzić ludzie. Tłum był ogromny. Co poniektórzy rozglądali się wokoło jakby bali się że coś ich napadnie od tyłu. W świątyni faktycznie było zebrane całe miasto. Tłum który wyszedł z stamtąd był tak wielki, że zastanawialiście się jak oni się wszyscy tam zmieścili. Kiedy chcieliście podejść do jakiś ludzi i spytać co o wieści ci szybko się odwracali i szli w drugą stronę. Takie bezcelowe krążenie po mieście na niewiele się zda. Trzeba zadecydować gdzie chcecie iść. |
21-03-2008, 21:40 | #43 |
Reputacja: 1 | Elf z lekkim przestrachem popatrzył na tych wszystkich ludzi. "Coś mi tu nie gra. Ten nietoperz. Ci wszyscy ludzie w świątyni. Przecież nawet w wiosce w której mieszkali by sami kapłani tego samego boga na nabożeństwie nie było by stuprocentowej frekwencji." Podzielił się z przyjaciółmi swymi spostrzeżeniami i z pięknie zdobionym elfim łukiem w eku powędrował szybkim krokiem w przeciwnym kierunku niż cały tłum ludzi - poszedł do świątyni. To paru krokach zatrzymał się, odwrócił się do towarzyszy i krzyknął: - Moim zdaniem to tam coś nie gra. Myślę że powinniśmy zobaczyć co tam się dzieje.
__________________ What do you see in the dark, when the Demons come for you? |
24-03-2008, 20:30 | #44 |
Reputacja: 1 | - No i niestety znowu muszę przyznać ci rację, elfie - powiedziałem zrezygnowany po kilku próbach nawiązania rozmowy. Czułem się też trochę oburzony, że się mnie tutaj ignoruje. Stanąłem we wrotach świątyni i łypnąłem na posąg jej boga ( o ile był) - Może kapłan tej świątyni powie nam więcej. Znudziło mi się łażenie bez celu - powiedziałem, obracając w rękach Brunhildę. Może jednak bedzie miala dzisiaj robotę
__________________ you will never walk alone |
24-03-2008, 21:01 | #45 |
Reputacja: 1 | - Coś mi się wydaje Thingrim że kapłan nie będzie wobec nas przyjaźnie nastawiony. Widziałeś reakcję tych ludzi. On z nimi robi coś niedobrego. a przecież to my mu próbujemy przeszkodzić. Do tego każdy jest na jego kazaniu. A to bardzo dziwne. Cicho wszedłem do świątyni. Bacznie się rozejrzałem trzymając w gotowości w jednej ręce łuk, a w drugiej jedną strzałę.
__________________ What do you see in the dark, when the Demons come for you? |
24-03-2008, 23:33 | #46 |
Reputacja: 1 | - Nie będzie chciał nam pomóc to go przekonamy - powiedziałem z błyskiem w oku. - Wierz mi potrafię być bardzo przekonywujący. Wszedłem za elfem do świątyni odrazu kierując kroki w stronę, gdzie mógł znajdować się kapłan
__________________ you will never walk alone |
27-03-2008, 18:26 | #47 |
Reputacja: 1 | Drax zaśmiał się głośno. Ostatnio wydawało mu się że coraz bardziej zrzywał się z krasnoludem. Byli całkiem odmiennych ras... Ba, ich rasy się nienawidziły. Ale jak widać to nie przeszkadzało im w nawiązaniu taiej znajomości. Może nawet przyjaźni. No tak. Ty, Thingrim żeczywiście masz dar przekonywania. I to nawet dwa. Tyle masz, jak się nie mylę, toporów.
__________________ What do you see in the dark, when the Demons come for you? |
|
| |