Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 30-07-2008, 13:23   #11
Banned
 
Reputacja: 1 Piiiink nie jest za bardzo znany
Tymczasem Ann spojrzała na Ludo z troską. Odkąd zobaczyli drzewo właściwie nie zwracała uwagi na towarzyszy. Teraz kiedy ochłonęła nieco zrozumiała że nie tylko ona dotkliwie przeżywa to co zobaczyła i że być może innych dotknęło to bardziej.
- Ja też chciałabym już opuścić to miejsce.- powiedziała łagodnie do niziołka - Ale nie mogłabym jechać dalej nie wiedząc czy droga jest bezpieczna. Wiem że i tak nie możemy zmienić trasy ale pomyśl o ile łatwiej będzie nią podążać gdy upewnimy się że ruszyli w inną stronę. A jeśli nie... Trudno- wzruszyła ramionami- przynajmniej będziemy wiedzieć.
Skupiła się na poszukiwaniu śladów, emocje powoli opadały chociaż ciągle kłębiły się jej w głowie żal, zgroza, smutek, obrzydzenie i wiele innych których nawet nie potrafiła nazwać. Ale nie było w śród nich nienawiści, nie mogło jej być, bo kogóż miałaby dotyczyć? Nie było przecież winowajców, nie było niczego niczego na co mogłaby się skierować, czego uczepić. Końskie ślady? To za mało, Ann potrzebowała czegoś więcej. Konkretnych osób! Wiedziała że jeśli oprawcy zyskają twarze jej gniew zapłonie ogniem gorętszym niż napadnięta wioska.
 
Piiiink jest offline  
Stary 03-08-2008, 12:06   #12
 
Manni's Avatar
 
Reputacja: 1 Manni ma wspaniałą reputacjęManni ma wspaniałą reputacjęManni ma wspaniałą reputacjęManni ma wspaniałą reputacjęManni ma wspaniałą reputacjęManni ma wspaniałą reputacjęManni ma wspaniałą reputacjęManni ma wspaniałą reputacjęManni ma wspaniałą reputacjęManni ma wspaniałą reputacjęManni ma wspaniałą reputację
Postanowiliście z ciężkim sercem pojechać dalej. Ślady wokół wioski nie dawały żadnej wskazówki na to, gdzie byli Ci co to zrobili. Postanowiliście więc jechać gościńcem, mimo wszystko to była chyba najbezpieczniejsza droga jaką mogliście wybrać, w lasach łatwo się zgubić. Przez resztę dnia podróżowaliście raczej w miarę spokojnie, spotykane co jakiś czas ciała przy drodze, powieszeni lub zatknięci na pall ludzie wcale nie poprawiał waszych ciężkich nastrojów, więc podróżowaliście raczej w ciszy. Nawet wiecznie gadatliwy Ludo siedział cicho.
Co jakiś czas natrafialiście na przygasające zgliszcza prawdopodobnie karczm lub innych zajazdów. Wszystko było zniszczone i splądrowane. Jechaliście drogą w stronę pałacu Cardanii, to była najszybsza trasa wiodąca Was do celu chociaż teraz zaczynaliście się obawiać w jakim stanie może być stolica, chociaż mieliście do niej jeszcze niemal tydzień drogi.
Przez całą drogę, jedyni których spotkaliście, byli martwi, lecz pod wieczór zobaczyliście z daleko grupkę ludzi, nie więcej jak pięcioro. Przyszykowaliście broń. Mimo, że tamci byli pieszo. Dopiero z bliska zobaczyliście, że to grupa prawdopodobnie uciekających wieśniaków, mieli ze sobą chyba cały dobytek niesiony na plecach.


Oni patrzyli za to na Was z dużo większym lękiem, jednak nawet nie mieli jak uciekać. Zatrzymali się przed wami stawiając wszystko na ziemi. Wśród nich były dwie kobiety, jedna starsza, około 60-70 lat, druga młoda, zapewne córka mająca nie więcej niż 25. Był też mężczyzna, który przewodził całej grupie, również w nieco podeszłym wieku oraz dwoje dzieci mających nie więcej niż 6 lat.
Wieśniacy położyli wszystko na ziemi przed Wami.
- Proszę, nie róbta nom krzywdy, my ni momy nic cennego...
 
__________________
"If you want to know where your heart is,
look where your mind goes when it wanders"
Manni jest offline  
Stary 06-08-2008, 09:12   #13
Banned
 
Reputacja: 1 Piiiink nie jest za bardzo znany
Ze śladów wokół wioski nie zdołała nic wyczytać ale każdy napotkany przy drodze trup zdawał się mówić:Oni tu byli. Z każdą mijającą chwilą była coraz bardziej przekonana że depczą nieznanym sprawcom po piętach, dlatego kiedy tylko dojrzała grupkę ludzi wyjęła broń. Jednak szybko zorientowała się że mają przed sobą wiejską rodzinę więc schowała ją z powrotem.
-Nie bójcie się. Nie zrobimy wam krzywdy. - powiedziała uspokajająco do starszego mężczyzny -Jedyne czego chcemy to dowiedzieć się co się tu dzieje. Skąd tyle trupów? Kto to zrobił ... i dlaczego?
 
Piiiink jest offline  
Stary 12-08-2008, 08:43   #14
 
Van der Vill's Avatar
 
Reputacja: 1 Van der Vill ma z czego być dumnyVan der Vill ma z czego być dumnyVan der Vill ma z czego być dumnyVan der Vill ma z czego być dumnyVan der Vill ma z czego być dumnyVan der Vill ma z czego być dumnyVan der Vill ma z czego być dumnyVan der Vill ma z czego być dumnyVan der Vill ma z czego być dumnyVan der Vill ma z czego być dumnyVan der Vill ma z czego być dumny
Prawie z ulgą ruszał w dalszą podróż, jak najdalej od takich przeklętych miejsc. Gdzie nie znajdzie się nawet tylu, żeby pochować zmarłych. Ciemne myśli zastąpił mu spokój podczas jazdy bułankiem, którego uwolnił z ciemiężących go, ludzkich rąk, w ostatnim mieście.
Nagle wesołą i milczącą podróż przerwało napotkanie bandy obszarpańców. Biedni ludzie nie mieli chyba domów. Dolwen zasłonił dłonią nos, na tyle dyskretnie, by nie rzucać się w oczy. W końcu jednak nawykł do zapachu.
Ann zaczęła rozmowę z włóczęgami, podczas gdy on naciągnął kaptur trochę bardziej. Nikt nie przeoczy jego niesamowitej urody, ale czasem warto ukryć parę uszu pod płachtą.
Przysłuchując się rozmowie, postanowił oderwać się od czarnych wydarzeń ostatnich godzin. Zajął się porównywaniem Ann i przydrożnych kobiet pod względami, o których nie warto mówić głośno, potem zaś oddał się na chwilę fantazji (z domieszkami wspomnień z Laurelornu, gdy jeszcze tam mieszkał).
 
Van der Vill jest offline  
Stary 29-08-2008, 19:17   #15
 
maciek.bz's Avatar
 
Reputacja: 1 maciek.bz jest jak klejnot wśród skałmaciek.bz jest jak klejnot wśród skałmaciek.bz jest jak klejnot wśród skałmaciek.bz jest jak klejnot wśród skałmaciek.bz jest jak klejnot wśród skałmaciek.bz jest jak klejnot wśród skałmaciek.bz jest jak klejnot wśród skałmaciek.bz jest jak klejnot wśród skałmaciek.bz jest jak klejnot wśród skałmaciek.bz jest jak klejnot wśród skałmaciek.bz jest jak klejnot wśród skał
Ludo był przygaszony. Głowa zwisała mu na dół. Tak naprawdę niziołek nie chciał jej podnosić do góry. Za każdym razem, gdy to zrobił, jego wzrok trafiał na kolejne zwłoki, jeszcze bardziej zmasakrowane. Nie dość, że brało go na odruch wymiotny, to przed oczami stawał mu on sam, jego ciało, całe zmasakrowane. Przełknął nerwowo ślinę.
Teraz żałował, że nie pojechali lasem. Tam przynajmniej było by bardziej kolorowo, a nie tylko szarość i szarość.
Nagle Ludo zauważył kilka sylwetek zbliżających się w ich stronę.

-Uciekajmy! - krzyknął.

Spokojnie. To tylko chłopi. - uspokoił go Dolwen.

Jednak niziołek nie był do końca uspokojony. Wolał trzymać dłoń na rękojeści swego mieczyka. Ta, choć zimna, dawała uczucie bezpieczeństwa.

Ludo uspokoił się dopiero, gdy wśród chłopów zobaczył dzieci. Nie odzywał się. Nie miał nastroju, a poza tym uprzedziła go Ann.
 
maciek.bz jest offline  
Stary 03-09-2008, 19:23   #16
 
enneid's Avatar
 
Reputacja: 1 enneid jest na bardzo dobrej drodzeenneid jest na bardzo dobrej drodzeenneid jest na bardzo dobrej drodzeenneid jest na bardzo dobrej drodzeenneid jest na bardzo dobrej drodzeenneid jest na bardzo dobrej drodzeenneid jest na bardzo dobrej drodzeenneid jest na bardzo dobrej drodzeenneid jest na bardzo dobrej drodzeenneid jest na bardzo dobrej drodzeenneid jest na bardzo dobrej drodze
Wychodząc z wioski zagadnął go elf, który jako jedyny poza nim jeszcze nie ruszył.
-(...) Nie ma sensu wpatrywać się w płomienie, jak w gorejącą przeszłość.- Ostatnie słowa, z jakiegoś powodu jeszcze bardziej go rozdrażniły. "Że niby ja się sie rozczulam Co? Że jak dłuższą chwile poobserwuje taką jatkę to od razu niby melancholijny się staje Kur...? Cholerna elfy i ich myślenie". Jako jednak zdyscyplinowany wojak opanował i ten gniew. Bez sensu było bowiem rzucać się z tego powodu na towarzysza z pięściami, czy jakkolwiek to okazywać. Splunął jedynie na ziemię i z osowiałą twarzą wsiadł na konia.
-Więc jedźmy - powiedział ruszając z powrotem na trakt. Po chwili zauważył Ann i Ludo, popędził wiec swojego rumaka do kłusu, by dogonić dwójkę towarzyszy.
Podróż przebiegała w ponurym milczeniu, ale Georgowi było to jak najbardziej na rękę. W takich bowiem chwilach najchętniej by komuś przywalił, najlepiej sprawcom, ale w sumie mógłby to być ktokolwiek. Tak jednak mógł to wszystko ugasić w sobie i ochłonąć. Choć oczywiście krajobraz temu nie służył. Spalone domy, kolejne trupy, spustoszony trakt, wszytko świadczyło że mimowolnie są na jak najlepszej drodze do spotkania napastników. W sumie rycerzowi było to całkowicie obojętne, zwłaszcza po takich widokach z jego ojczyzny. ciągle mail jednak nadzieje, że stolica , a także jego własne ziemie są nietknięte.
W końcu pojawili się jacyś ludzie. "Zwiadowcy?" Z pewną ożywieniem wyciągnął miecz, gotowy spuścić krwi wrogom. Ruszył nieco szybciej konia ale przejechał może kilkadziesiąt metrów, gdy zauważył, że to chłopi. kobiety, dzieci i starzec... przystopował konia, schował miecz i ruszył z resztą na spotkanie, jak sie domyślał, uchodźców.
Po usłyszeniu odpowiedzi zadał jeszcze dwa pytania:
-Z jakiej to wioski uciekacie chłopie?
(...)
- A czy ze stolicy są jakieś wieści?
 
__________________
the answer to life the universe and everything = 42

Chcesz usłyszeć historię przedziwną? Przyjrzyj się dokładnie. Zapraszam do sesji: "Baśń"- Z chęcią przyjmę kolejnych graczy!
enneid jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 14:34.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172