Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 12-12-2008, 14:49   #51
 
John5's Avatar
 
Reputacja: 1 John5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłość
Karl z wdzięcznością przyjął piwo od żołdaka. Szkolenie chłopów okazało się zajęciem bardziej męczącym niż się spodziewał. Widać było, że można by z nich zrobić całkiem zaradnych żołnierzy, ale na to potrzeba by było nie mniej niż miesiąc czasu. Rycerz westchnął i pociągnął tęgi łyk pienistego napoju. Spojrzał w stronę miejsca, gdzie zginęła Ulryka i z zamyśleniem podrapał się po brodzie.

„ Czym jeszcze nas zaskoczą? Cholera! Gdybym walczył z ludźmi przynajmniej wiedziałbym czego mogę się spodziewać, a o tych piekielnikach nie wiem kompletnie nic. Kto ich tam wie, co im wyrosło, dodatkowa ręka, rogi na pół sążnia, czy inna macka. Mam tylko nadzieję, że nie znajdą się wśród nich żadni latający skurwysyni…”

Karl odwrócił wzrok na chłopów, którzy także korzystali z tej chwilowej przerwy, humor może nie był dobry, ale na pewno lepszy niż dnia wczorajszego. Mężczyźni, dzięki gładkiej gadce Alfreda byli spokojni o swoje żony i dzieci, zresztą sami pewnie zauważyli, że ćwiczenia coś im dają.

- Popatrzcie na nich. Ech miesiąc, może półtora i byłbym spokojny, ale los sam nie włoży nam jedzenia do gęb, prędzej wlanie w ową gębę, skopie i splunie na leżącego, po czym otrzepawszy ręce odejdzie zadowolony z dobrze wykonanej pracy. – uśmiechnął się cierpko – Magnusie, mam pytanie. Widać, że znasz się na walce, zresztą wspominałeś chyba, że byłeś niegdyś zbrojnym. Ciekawi mnie jednak gdzie walczyłeś i w jakich oddziałach? Wolałbym wiedzieć, u boku kogo walczę. -
 
__________________
Jeśli masz zamiar wznieść miecz, upewnij się, że czynisz to w słusznej sprawie.
Armia Republiki Rzymskiej
John5 jest offline  
Stary 01-01-2009, 15:54   #52
 
Szarlej's Avatar
 
Reputacja: 1 Szarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputację
Karl; wioska; plac ćwiczeń
Magnus upił łyk piwa.
-Walczyłem jeszcze przed Burzą Chaosu w czwartym ciężkiej piechoty grafa Borysa. Miał wtedy drobne utarczki z Bretonią a potem posłał nas w geście przyjaźni do pomocy w Kislevie no i tłukłem się tam przez kolejne sześć lat potem wróciłem i dwa lata znów byłem w Middenheimie. Gdy skończyła się moja złużba zostałem najemnikiem, po trzech latach osiedliłem się tu. Jeśli chodzi w jakiej broni jestem biegły to preferuje topory. Jak takim przyjebiesz to i zbroja wojownika chaosu puści. Znam się trochę na broni dwuręcznej, głównie halabardy i szermierce. No ale preferuje topory. A Wy gdzie się nauczyliście rzemiosła?

Natasza, Gerhard, Alfred; droga do miasta
Mutanty nie sprawiły większego kłopotu dla tak wprawnych wojwoników jak Wy. Ostatni z nich padł trafiony bełtem z kuszy niziołka i dobity przez szarżującą Kislevitke. Ogarnęliście wzrokiem pobojowisko. Ashir nie żył, bełt wykonany w reiklandzkich manufakturach przebił mu czaszkę. Również woźnica pechowo oberwał prosto w pachę, krew z rozerwanej tętnicy ochlapała konie, wodze i wóz. Dwóch zabitych. Kobiety zaczęły lamentować, dzieci patrzeć na Was szeroko otwartymi oczami. Ktoś się zrzygał. Jedna z kobiet, młoda dwudziestoletnia dziewczyna trzymała w ramionach trupa woźnicy. Była w ciąży, drugi może trzeci miesiąc. Nie była szczególnie ładna, raczej typ poszukiwany na wsi, taka co pod nieobecność męża i świniaka ubije i dach naprawi. Teraz trzymała ciało swego ukochanego, ojca nienarodzonego jeszcze dziecka w ramionach i szlochała.
Nikt jednak z wieśniaków nie przejął się śmiercią Ashira. Awanturnik, najemnik w końcu godził się na taki los, na takie ryzyko. Do tego południowiec, Arab jeden. To przez to, że dał się zabić zginął Fulko. Nikt nad nim nie lamentował, nikt się nie przejął, nikt po za Wami. Wiedzieliście już, że taki sam los czek a Was. Ale czy dopiero teraz to zrozumieliście? Widzieliście to za każdym razem gdy zginął jeden z Waszych towarzyszy.
Gerhard podszedł do wozu i chwilę grzebał w rzeczach, w końcu znalazł to co chciał, łopate. Podszedł na skraj lasu i zaczął kopać mogiłę.
 
__________________
[...]póki pokrętna nowomowa
zakalcem w ustach nie wyrośnie,
dopóki prawdę nazywamy, nieustępliwie ćwicząc wargi,
w mowie Miłosza, w mowie Skargi - przetrwamy [...]
Szarlej jest offline  
Stary 04-01-2009, 17:26   #53
 
Kokesz's Avatar
 
Reputacja: 1 Kokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputację
Bitewny kurz powoli opadł. Pojawienie się mutantów nie zrobiło większego wrażenia na Alfredzie. Już w swoim życiu spotykał bardziej przerażające stwory. Starcie było nieuniknione i wyczekiwane przez niziołka od wyjazdu z wioski. Jednakże strata Araba mogła okazać się dotkliwa. Było ich coraz mniej, a to dopiero początek zmagań ze sługami chaosu.

Nie wszyscy żałowali najemnika. Przerażone i zdenerwowane kobiety zaczęły przeklinać ciemnoskórego wojownika. Niesłusznie oskarżały go o ściągnięcie na orszak ataku. Jedna z kobiet okazała się narzeczoną zabitego woźnicy. Zieledymnemu zrobiło się jej trochę żal. Starł krew ze swoich ubrań i podszedł do zrozpaczonej kobiety.

- Żal mi jego śmierci. Jednak to nie koniec podróży. Musimy jak najszybciej ruszyć dalej. Dlatego też musimy go tu zostawić. Pogrzebiemy go tak jak Ashira. Teraz najważniejsze jest to by nie było kolejnych ofiar. - Zawołał Trubalda i kazał mu zabrać ciało woźnicy i zakopać je razem ciałem Araba. Kobiety protestowały, lecz mimo krzyków i niekiedy wyzwisk udało się Alfredowi i giermkowi zabrać ciało. Kobiety po chwili zajęły się pocieszaniem młodej wdowy, a Trubald mógł w spokoju zająć się ciałami. Alfred szepnął mu jeszcze słówko, żeby zajął miejsce woźnicy, gdy ruszą dalej.

W miedzy czasie niziołek uspokoił i odwiązał swojego kuca. Być może, gdyby on jechał na czele pochodu, to w porę wypatrzyłby niebezpieczeństwo. Wiadomo, że jego rasa ma lepszy wzrok od ludzi, a poza tym od małego był szkolony w wypatrywaniu wszelkich oznaków niebezpieczeństwa. Wsiadła na kuca i skierował się ku czoła karawany.

- Teraz ja będę zwiadowcą - powiedział tak by wszyscy dobrze to usłyszeli i po chwili dodał. - Musimy jak najszybciej ruszać. Może ich być tu więcej, więc śpieszmy się.
 
__________________
Nic nie zostanie zapomniane,

Nic nie zostanie wybaczone.
Księga Żalu I,1
Kokesz jest offline  
Stary 05-01-2009, 14:29   #54
 
DrHyde's Avatar
 
Reputacja: 1 DrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłość
Rycerz Gerhard Otto von Huldbringen i wierny giermek Trubald z Reiklandu

Gerhard przekopał stertę niepotrzebnych w jego mniemaniu gratów i w końcu znalazł to czego szukał – małą, poręczną łopatę. Uśmiechnął się pełną gębą. Jego radość była tak wielka, jakby właśnie odkrył Nowy Świat. Zaczął ciągnąć ciało martwego Ashira w kierunku lasu. Oparł go wygodnie pod drzewem i obrócił się w kierunku swego giermka.
W tym samym czasie Dymne Ziele starał się wytłumaczyć wrzeszczącej babie, że drugie zwłoki też należy tu pochować. Rycerz nie mógł pojąć o co jej chodzi. W końcu trup w podróży przynosi nie lada pecha. Wzruszył jedynie ramionami, pozostawiając to bez swego cennego komentarza i zaczął kopać zgrabny dół dla dwóch zmarłych.
Trubald w tym czasie przytaszczył woźnice i rzucił obok Ashira. Wydał przy tym dziwne odgłosy zmęczenia jakoby i ze skrzywioną miną skłonił się swemu Panu.

- Trubald ty łazęgo… Nie obszukuj ciał, bo Sigmar utnie ci te paskudne łapy! – krzyknął Gerhard i zamachnął się łopatą.

Giermek obsypany ziemią, wbiegł na wóz, przejęty nową rolą jaką dał mu kompan. Rycerz sprawnie uwinął się z wykopaniem grobu i splunął w ziemię.

- Dobra robota… - powiedział sam do siebie.

Wrzucił ciała do grobu i przysypał obficie ziemią. Odłożył łopatę na ziemię i ukląkł na jedno kolano. Złapał medalion Sigmara w dłoń i opuścił głowę.

- Niech Morr przyjmie was do swych ogrodów wiecznego życia… - przypieczętował słowa chwilą milczenia.

Po chwili wstał i wrócił z łopatą do wozu. Schował ją na swoje miejsce. Popatrzył na ludzi i poczuł w sercu coś dziwnego. Strach. Nie lękał się jednak o swoje życie. Martwił się losem tych, których przyszło mu bronić. Przypomniał sobie wydarzenia z Middenheim… Oto nadeszła chwila wielkich czynów i udowodnienia, że jest wart miana Rycerza. Napiął klatkę piersiową i z dumą wdrapał się na siodło. Dzielny Rumak ugiął się pod ciężarem swego Pana.

- Teraz ja będę zwiadowcą - powiedział Dymne Ziele tak by wszyscy dobrze to usłyszeli i po chwili dodał. - Musimy jak najszybciej ruszać. Może ich być tu więcej, więc śpieszmy się.

Gerhard popatrzył na Trubalda Wiernego i uśmiechnął się. Równie wielkie zadowolenie okazywała chabeta giermka, która zwiedzała tyły wozu. W końcu nie musiała dźwigać grubej dupy wieśniaka.

- Trubaldzie mój giermku! Widzę, że nowa rola została Ci dana. Zacne to ze strony naszego kompana, że pozwolił Ci na taki zaszczyt. Za to co zrobiłeś, powinieneś gonić nas na tyłach i zbierać końskie gówna. Jednak niech będzie. Zajmiesz miejsce woźnicy.


Trubald zwiesił pokornie głowę i wsadził palec do nosa w celach wiadomych. Gerhard skierował swój wzrok na niziołka i obdarował go poważnym spojrzeniem. Na tyle poważnym ile mógł.

- Dobrze gadasz Dymny Zielu! Wroga może być tu więcej. Ruszajmy czym prędzej. Droga długa i ludzie strudzeni. Prowadź nas szczęśliwie do celu.
 
DrHyde jest offline  
Stary 06-01-2009, 13:53   #55
 
John5's Avatar
 
Reputacja: 1 John5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłość
Rycerz uśmiechnął się lekko i smutno zarazem.

- Zdecydowaną większość tego co potrafię zawdzięczam zakonowi. Będąc giermkiem nie było łatwo, choć miałem... dobrego nauczyciela. Trudno byłoby o lepszego. Wkrótce po moim pasowaniu Archaon sprowadził na Imperium swoje hordy. Tak... to był ciężki okres i prawdziwa próba dla ludzi. Zresztą ta próba jeszcze się nie skończyła. Teraz... teraz przyszedł czas by oczyścić nasz kraj wszelkiego śmiecia i pomiotu Chaosu - Przypomniał sobie spalone i zmasakrowane ciała żołnierzy, którymi dowodził i w jego oczach pojawił się chłodny płomień nienawiści. Rycerz potrząsnął głową i blask znikł. - Tak czy inaczej teraz musimy się skupić nad obroną wioski. Nie mów tego nikomu, ale mam złe przeczucia, zbyt mało wiemy o tych bestiach. Hmm... potrzebowałbym kawałka wprawionej skóry o ile to możliwe i trochę zwęglonego drewna. Co prawda na kartografii znam się tyle co nic, ale i tak przyda nam się choćby namiastka mapy. -
 
__________________
Jeśli masz zamiar wznieść miecz, upewnij się, że czynisz to w słusznej sprawie.
Armia Republiki Rzymskiej
John5 jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 06:38.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172