|
Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
13-09-2008, 11:02 | #1 |
Reputacja: 1 | [Sesja] Wsie w ogniu Wioska Waulsdorf, jedna z wielu, które otaczają gigantyczną kopalnię żelaza "Begreas" zapadała powoli w sen. Niezliczone domy rozświetlone płonącymi wewnątrz świecami i pochodniami znikały w ciemności, gdy ich gospodarze gasili płomienie, by ulżyć sobie po ciężkim dniu pracy. W końcu cała wieś rozświetlało tylko dziesięć charakterystycznych punktów. Wokół Waulsdorfu płonęły parami pochodnie na wieżach strażniczych. Był to niemalże niezawodny system zabezpieczenia miasteczka. Gdy ktoś atakował, strażnicy zrzucali pochodnie gasząc je, co było odczytywane w koszarach jako sygnał do obrony. Ostatnimi punktami była karczma, o tej porze już pusta, oraz dom Johanna Trauma. Do domu młodego szlachcica weszły właśnie trzy zakapturzone postacie. Traum wyjrzał ostrożnie za drzwi swojego niewielkiego domu i rozejrzał się. Trzej wędrowcy dostrzegli, jak marszczy brwi i czym prędzej zamyka swój dom na klucz. Po chwili rygluje drzwi i zaprasza podróżników do głównej izby swego domu. Scandan Vardelgen Dom Trauma był dosyć mały jak na dom szlachcica. No i panowało tu niesamowite zimno, choć w kominku szalał wesoło ogień, jeden z najbardziej znienawidzonych przez ciebie żywiołów. Gdy gospodarz zaprosił ciebie, i dwóch towarzyszy do głównej izby, jak najszybciej zająłeś miejsce w najdalszym kącie, gdzie panował największy cień - twoje ulubione miejsce. Traum spojrzał na ciebie ze zdziwieniem, i dostrzegł twój amulet przynależności do kolegium Cienia. Kiwnął głową i odwrócił się do pozostałych. Wykorzystując nieuwagę Trauma rozejrzałeś się po sporym pokoju. Natychmiast zlokalizowałeś przyczynę panującego tu zimna - sporych rozmiarów okno naprzeciwko ciebie było zupełnie pozbawione szyby. Morellion Natychmiast, gdy wszedłeś do domu ogarnęło Cię dziwne uczucie, że jesteś obserwowany. Wyglądało na to, że Traum odczuwa to samo, bo rozglądał się z niepokojem po ulicy przy jego domu. Po chwili szybko zamknął drzwi i zaprosił was do głównej izby. Twój towarzysz Scandan natychmiast uciekł do rogu pokoju. Ku twojemu zdziwieniu, Traum nie oponował. Podał wam trochę chleba i koziego sera, po czym zabrał się za opowiadanie. Witajcie w moich skromnych progach. Wybaczcie, że nie częstuję was niczym innym, ale nic innego poza zgniłym mięsem nie posiadam. No i przepraszam za panujące tu zimno, ale wczoraj jacyś chuligani wybili mi szybę, a nie stać mnie na jej ponowne wstawienie. Zapewne zastanawiacie się, dlaczego was tu sprowadziłem, i dlaczego płacę aż tak dużo. No więc problemem, z którym borykam się od dawna jest moje drzewo genealogiczne. Wszyscy od małego mówią mi, że mój pradziadek Bart Traum doprowadził Waulsdorf do ruiny, którą jest teraz. Od dawna mówi się, że po połączeniu wszystkich wsi w miasto będziemy jego najbiedniejszą dzielnicą. No więc wracając do mojego pradziada, powiadają, że będąc burmistrzem odsprzedał sąsiedniej wsi, Hafensdorf dziesięć najbardziej urodzajnych działek oraz kawałek rzeki leżącej na terenie naszego miasteczka, co pozbawiło nas wpływów z rolnictwa i handlu drogą wodną. Po pięćdziesięciu latach, dwadzieścia przed moim urodzeniem wieś spadła na dno. Każdy przychodził i brał co chciał, bo nie było komu bronić wsi. Ale w końcu przyszedł... Tu Johann urwał. Tylko elf wiedział dlaczego. W oddali było słychać podniesione głosy. Były to niewątpliwie odgłosy pijanych mężczyzn. Szybko, chodźcie ze mną! - szepnął Johann i wybiegł z pokoju, w kierunku przeciwnym niż do drzwi wyjściowych, |