Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 18-02-2010, 19:56   #11
 
Darth's Avatar
 
Reputacja: 1 Darth ma wspaniałą przyszłośćDarth ma wspaniałą przyszłośćDarth ma wspaniałą przyszłośćDarth ma wspaniałą przyszłośćDarth ma wspaniałą przyszłośćDarth ma wspaniałą przyszłośćDarth ma wspaniałą przyszłośćDarth ma wspaniałą przyszłośćDarth ma wspaniałą przyszłośćDarth ma wspaniałą przyszłośćDarth ma wspaniałą przyszłość
Otto nie był zaskoczony tym iż elfowi nie udało się uciec. Z ponurą satysfakcją zauważył że został on znacząco poobijany przez molocha i czempiona Khorna. No i dobrze. Przynajmniej dwa razy pomyśli zanim znowu spróbuje czegoś tak idiotycznego- pomyślał. Zaczął rozmyślać, pozwalając ciału samemu wykonywać czynności mechaniczne, takie jak wznoszenie i opadanie kilofa. Był niewiarygodnie zaskoczony faktem iż elf zdołał przeżyć tą próbę ucieczki. Wyznawcy boga krwi raczej nie są znani z miłosierdzia. To by oznaczało że naprawdę potrzebują niewolników do pracy. A jeżeli szukają czegoś tak intensywnie to musiałaby by to być prawdopodobnie... jakaś relikwia czy przedmiot magiczny. Ta myśl spowodowała iż wzdrygnął się ze strachu. Wszystko co może zmusić sługi pana czaszek do takich wyrzeczeń jak nie zabijanie nieposłusznych więźniów (i w ogóle więźniów, skoro już o tym mówimy) musi być straszliwą bronią. Może przy okazji ucieczki udałoby się jakoś sabotować wykopaliska?- rozmyślał w czasie pracy.

W pewnym momencie usłyszał jak do pracujących niedaleko od niego niziołka i elfa zbliża się inny muskularny niewolnik i proponuje im pomoc w ucieczce. Postanowił skrycie przysłuchać się ich rozmowie w baraku i ewentualnie zaproponować im swoją pomoc. W końcu jakieś tam umiejętności jednak posiadł i nie był całkiem bezsilny.
 
__________________
Najczęstszy ludzki błąd - nie przewidzieć burzy w piękny czas.
Niccolo Machiavelli
Darth jest offline  
Stary 18-02-2010, 23:29   #12
 
pteroslaw's Avatar
 
Reputacja: 1 pteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumny
Bjorn pracował całkowicie mechanicznie, zupełnie jak za dawnych czasów gdy w wiosce gdy od czasu do czasu pracował jako drwal, był bardziej zajęty uważaniem na wojowników pana czaszek, "znał' pana czaszek lepiej niż by chciał. Nagle usłyszał jakiś hałas, to elf rzucił kilofem w wojownika chaosu i zaczął uciekać, tyle że natrafił na coś czego teoretycznie nie powinien przeżyć, spotkał czempiona Khorna, aż dziw że przeżył, Bjorn jeszcze nigdy nie spotkał człowieka, elfa czy niziołka który przeżyłby spotkanie z czempionem chaosu, zachowanie elfa było co najmniej głupie. Bjorn zaprzestał niszczenia kilofa. W jednej celi z nim mieszkał niziołek i "człowiek" który zupełnie nie wyglądał jak człowiek, Bjorn postanowił porozmawiać z nimi na temat ucieczki z tego miejsca. Człowiek ten zwany Otto wydawał się Bjornowi takim który zna się na sprawach których większość zwykłych ludzi nigdy nie widziała lub wolałaby nie widzieć. Kilof Bjorna uderzał rytmicznie w skały, a Bjorn niecierpliwie czekał aż skończy się jego dzień pracy aby omówić z innymi jakiś plan ucieczki. Wiedział że im się przyda albowiem znał norskę jak mało kto.
 
pteroslaw jest offline  
Stary 19-02-2010, 16:50   #13
 
4k4t5Uk1's Avatar
 
Reputacja: 1 4k4t5Uk1 to imię znane każdemu4k4t5Uk1 to imię znane każdemu4k4t5Uk1 to imię znane każdemu4k4t5Uk1 to imię znane każdemu4k4t5Uk1 to imię znane każdemu4k4t5Uk1 to imię znane każdemu4k4t5Uk1 to imię znane każdemu4k4t5Uk1 to imię znane każdemu4k4t5Uk1 to imię znane każdemu4k4t5Uk1 to imię znane każdemu4k4t5Uk1 to imię znane każdemu
Dzisiejsza północ była długa i wyjątkowo mroźna. Lodowate powietrze przebiegło po waszych spoconych ciałach. Wszyscy, którzy byli w miarę ,,trzeźwi'' otoczyli mężczyznę, którego zdążyliście już poznać. Przynajmniej po zamiarach ucieczki z obozu.
-Musicie mi wybaczyć ten suchy i bezuczuciowy ton głosu.- oznajmił - Ale praca tutaj zdążyła odcisnąć piętno na mojej szczątkowej dumie.
-Jestem Hákon. Byłem kiedyś wodzem plemienia Północnej Pieśni, zanim zjawili się tu Ci pobratymcy Khorne-a. Odpowiedzi na to, czego Chaos szuka na północy może nam udzielić mój stary przyjaciel, Öskar Grath. Mieszka w Praag i wierzcie mi lub nie, ale bardziej sędziwego maga nie znajdziecie nawet w samym Altdorfie. Chodzą słuchy, że miał styczność z ,,Niebiańską Księgą Przepowiedni''. Ale dopóki tkwimy w tym gównianym obozie, pod okiem zbrojnych rzeźników możemy tylko pomarzyć o Praag i ciepłym południu, zatem przedstawię wam plan, który wymyśliłem kilka lat temu, a który jesteśmy w stanie dopiero teraz wprowadzić w życie.
Jeden z rycerzy Khorne-a, Osgild jeszcze nie został nagrodzony żadnym darem, ani mutacją. Być może jest jeszcze w stanie trzeźwo myśleć. Otóż, Osgild jest uzależniony od wszelkiego rodzaju narkotyków. Począwszy od Mandragory a na Czarcim Pyle skończywszy.

Mężczyzna podniósł słomianą matę, która służyła to zasklepiania pęknięć w podłodze. Ze szczeliny między deskami wyciągnął mały, lepiący się worek, którego zawartość trąciła odurzającym zapachem. Ku waszemu zdumieniu, był to Kordiał Tzeentch-a. Jedna uncja tej roślinki mogła ,,mentalnie'' wyłączyć nawet samego Imperatora.
-Sposób jest prosty. Jutro Osgild obejmuje warte przy wąwozie. Zadaniem jednego z was jest przekonanie go do współpracy. Jeśli się nie zgodzi, w co nie wątpię, to wręczycie mu roślinkę. On się zaćpa, a my nie postrzeżenie uciekniemy. Dokąd? Około ośmiu mil stąd znajduje się najbardziej obwarowana gospoda, o której linii obrony słyszeli nawet inżynierowie z Nuln. Gospoda nosi nazwę ,,Ostatnia Nadzieja''. Tam w spokoju zjemy ciepły posiłek, znajdziemy odzienie i przenocujemy. Knute Alsgaard, właściciel gospody to mój stary przyjaciel, więc jeśli mi pomożecie, postaram się dla was o ekwipunek... Mogę liczyć na waszą pomoc?
 
__________________
Głupi śmiertelnicy! Błagajcie o życie swojego martwego od ponad 2000 lat imperatora! Pan Czaszek rozleje potoki krwi, z których pić będą jego najwierniejsi poddani...
4k4t5Uk1 jest offline  
Stary 19-02-2010, 22:06   #14
 
Eliasz's Avatar
 
Reputacja: 1 Eliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputację
- No dobra ja mu mogę zaproponować współpracę a potem wcisnąć narkotyk.

" Choć nie dokładnie tak jak to sugerujesz, skoro wiesz że na współpracę nie pójdzie to ki demon, mu ją proponować? Żebym dostał baty jak ten elf? Niedoczekanie" - pomyślał. Zamierzał zrobić to w bardziej dyplomatyczny sposób, nie wspominając już o fakcie iż zamierzał zatrzymać sobie część "ziół" - w końcu potrafił z nich zrobić najlepszy użytek.

Bez ceregieli zabrał woreczek.

- Niech każdy się przygotuje jak może, choć ja sam pomysłów nie mam. Kilof to zbędne obciążenie, przynajmniej jak dla mnie , ale z kawałkiem szmaty zrobię procę a kamienie starczą za pociski... A jak znajdę kijek to zrobię procę drzewcową - rozmarzył się na jawie Tupik. Miał już dużo więcej optymizmu niż jeszcze rankiem, zajął się też poturbowanym elfem, znał się w końcu na leczeniu a tutejszy mech doskonale zastępował znane mu zioła w przygotowaniu okładu. Nie robił tego tak totalnie bezinteresownie, ale wiedział że elf i tak nie ma mu czym zapłacić, a jeśli ma brać udział w ucieczce powinien być w możliwie dobrej kondycji.

- Nie martw się własną brawurą, ważne że żyjesz, oszczędzaj siły na jutro, wierzę, że jeszcze się przydasz.

Nie znał otaczających go osób a noc w baraku sprzyjała zapoznaniu - szczególnie, że Tupik miał wrażenie, że nie będzie to powszechna ucieczka a raczej wypad małej , zorganizowanej grupki. Lepiej i łatwiej było działać gdy wszyscy się znali i potrafili choć zawołać do siebie po imieniu. Przedstawił się więc wszystkim póki jeszcze byli zgromadzeni.

- Jestem Tupik , z przydomkiem Grotołaz, o którym będę musiał chyba zapomnieć na najbliższych kilka miesięcy, przez tą kopalnie zbrzydła mi miłość do kamienia. - Tupikowi zbrzydło znacznie więcej, jednak po karkołomnej pracy szybko nie zwiedzi już kopalni z czysto turystycznych pobudek...
 
Eliasz jest offline  
Stary 20-02-2010, 12:31   #15
 
Regeth's Avatar
 
Reputacja: 1 Regeth jest godny podziwuRegeth jest godny podziwuRegeth jest godny podziwuRegeth jest godny podziwuRegeth jest godny podziwuRegeth jest godny podziwuRegeth jest godny podziwuRegeth jest godny podziwuRegeth jest godny podziwuRegeth jest godny podziwuRegeth jest godny podziwu
Ceyl na wieczór poczuł się nieco lepiej. Opiekowali się nim współwiężniowie. Ceyl dokładnie słuchał Hakona i wiedział, że teraz wreszcie uda im się uciec. Wstał z łóżka i powiedział:

-Słuchajcie, ja mogę porozmawiać z tym całym Osgildem. W końcu to wysokie elfy słyną ze swej elokwencji i charyzmy. Chyba nawet wiem jak to zrobić...

Po czym siadł, musiał zregenerować siły na jutro. Niziołek przedstawił im się, więc elf również się przedstawił:
Nazywam się Ceyl Caradryan. Pochodzę z Ulthuanu, i jestem włócznikiem w armii królewskiej. Dajcie mi dobrą włócznię i tarczę elficką, a bez problemu mogę walczyć z chaosem. Dostałem się tu... -zrobił pauzę, widać, że jest mu smutno-walcząc z Elfiaszem, lordem chaosu. Szło nam dobrze, ale pojawił się krwiopijec Khorna. Moi bracia, moi przyjaciele.... wszyscy nie żyją. Tylko ja jakimś dziwnym trafem losu zdołałem przeżyć

Cytat:
Napisał kset Zobacz post
- Zapomnij , że oddam Ci pakuneczek i powierzę tak delikatną misję w ręce kogoś kto już raz wykazał się swoją elokwencją, wole nawet nie myśleć jak tym razem by się to skończyło.
Po za tym o czym ty mówisz, jaka tarcza jaka elfia włócznia? Jak odłamiesz metal z kilofa to będziesz miał skróconą wersję włóczni i to wszystko co mamy do dyspozycji a nawet i tego nie mamy bo kilofy wydają dopiero przy pracy.
-Słuchaj, jak tak bardzo chcesz, to idź z nim pogadaj. Ja chcę tylko stąd uciec. A co do broni, to wiem skąd ją wziąść. Tak jak mówiłem, walczyliśmy z chaosem, więc możemy wybrać się na pobojowisko i wziąść broń.


Cytat:
Napisał Roni Zobacz post
-Co? Też mam się przedstawić? Jestem Estatos Hala'deal. Potrafię świetnie walczyć mieczem. Jak widać jestem elfem. Trafiłem tutaj przez mojego "szefa". Byłem najemnikiem, a on mnie wydymał. To tyle.
No no... kto by pomyślał, że mamy tu do czynienia z elfem z Naggoroth. Byłeś najemnikiem powiadasz. Zapewnie płynąłeś na czarnej arce, czyż nie? Ciekawe dlaczego chaos więzi swych przyjaciół? Mam nadzieję, że nas nie zdradzisz później dla paru monet swoim rodakom !
 

Ostatnio edytowane przez Regeth : 20-02-2010 o 21:58.
Regeth jest offline  
Stary 20-02-2010, 13:17   #16
 
Eliasz's Avatar
 
Reputacja: 1 Eliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputację
- Zapomnij , że oddam Ci pakuneczek i powierzę tak delikatną misję w ręce kogoś kto już raz wykazał się swoją elokwencją, wole nawet nie myśleć jak tym razem by się to skończyło.
Po za tym o czym ty mówisz, jaka tarcza jaka elfia włócznia? Jak odłamiesz metal z kilofa to będziesz miał skróconą wersję włóczni i to wszystko co mamy do dyspozycji a nawet i tego nie mamy bo kilofy wydają dopiero przy pracy.


Halfling się nie denerwował, po prostu nie zamierzał powierzać misji komukolwiek, a już na pewno nie osobie która jak dotąd wykazała się jedynie brawurą. Poza tym nie było dokładnie tak jak chciałby sobie tego elf wysokiego rodu... Sposób w jaki mówił i wywyższał własną personę wskazywał na pychę, a ta nie była lubiana niezależnie od prezencji osoby.
Co więcej, nawet gdyby nie cierpiał na grzech pychy - co było wątpliwe, to i tak był postrzegany przez pryzmat swojej rasy - czyli dumnych i pysznych elfów które nosy zadzierają pod samo niebo. Tak że nie widzą maluczkich przed nimi i pod nimi.
 
Eliasz jest offline  
Stary 20-02-2010, 13:57   #17
 
Roni's Avatar
 
Reputacja: 1 Roni ma wyłączoną reputację
Estatos siedział wraz z innymi i dokładnie słuchał ich słów.
"Z kim ja mam pracować? Ale tylko oni mogą mi pomóc w wydostaniu się."
-Przestańcie się kłócić, kretyny. -Syknął -Ja mogę zabrać tą paczkę. Dam sobie radę.
Wszyscy spojrzeli na niego pytająco.
-Co? Też mam się przedstawić? Jestem Estatos Hala'deal. Potrafię świetnie walczyć mieczem. Jak widać jestem elfem. Trafiłem tutaj przez mojego "szefa". Byłem najemnikiem, a on mnie wydymał. To tyle.- Powiedział cicho. Nie dlatego, że były to smutne wspomnienia, tylko by ukryć ogromny gniew. Popatrzył dokładnie na wszystkich. Zatrzymał się dłużej na Tupiku. Wiedział, że pomimo wzrostu, może być śmiertelnie niebezpieczny. W wiosce dużo słyszał o ich procach.
-Tupik. Mogę się rozejrzeć za drzewem dla Ciebie. Może wykombinujemy jakąś procę. - Po tych słowach rozłożył się i czekał.
 
Roni jest offline  
Stary 21-02-2010, 03:41   #18
 
pteroslaw's Avatar
 
Reputacja: 1 pteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumny
Bjorn pomógł Tupikowi z ranami elfa, konkretnie pomógł mu z przygotowaniem norskiego mchu na opatrunek. Później Bjorn usiadł na łóżku i czekał, słuchał spokojnie jak jego nowi kompanii się kłócą na niezwykle błahe tematy.
Bjorn wstał i rzekł.

-Ten elf ma rację, nie powinniśmy się kłócić, w końcu musimy uciec z obozu pełnego wojowników pana czaszek.

Bjorn przeszedł się po celi, odwrócił się w kierunku reszty i powiedział.

-Nazywają mnie Bjorn, jestem nikim, jedynym czym można mnie nazwać to wojownik. Walczyłem toporem dwuręcznym więc kilof który jest do niego podobny nie będzie dla mnie problemem.
 
pteroslaw jest offline  
Stary 21-02-2010, 11:46   #19
 
Eliasz's Avatar
 
Reputacja: 1 Eliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputację
- A kto tu się kłuci? Rzekł zdziwiony i pytająco spoglądał na tych co tak szybko pochwycili temat kłutni.- Tu nie ma się już o co kłucić, już mamy trzech chętnych do oddania woreczka i wy mówicie że jest kłutnia? Normalnie trzeba by się było cieszyć, że jest tylu chętnych, poza tym to właśnie elf któremu przytwierdzasz rację dolewa oliwy do ognia, bo sam chce również oddać pakunek - czyli dołączył do dyskusji...

- Normalnie miałbym gdzieś kto zaniesie woreczek, ale jak coś nie wypali to nie będzie ucieczki a ja na to nie pozwolę.
jestem zielarzem, zioła to MOJA specjalność, gadka zresztą też. Jeśli trzeba kogoś do czegoś przekonać to nie znajdziecie lepszej osoby do tego w obozie.
Elfy w każdym razie odpadają jako doręczyciele - po dzisiejszej eskapadzie elfa, na każde ich działanie nasi oprawcy będą patrzeć podejrzliwie. I co zrobicie lub powiecie, jeśli strażnik powie

- O to jeden z was dziś chciał uciec, chcecie mnie odurzyć czy co?


- Elfy przynajmniej w tej misji są już spalone i nie będę powierzał własnego życia w ręce kogoś kto już na wstępie ma ograniczone szanse powodzenia. Wy się możecie kłucić, ale jeśli któryś z was chce dostarczyć pakuneczek to musi go mi najpierw zabrać. Nie zamierzam oddać go bez walki, tak jak nie zamierzam patrzeć bezczynnie jak ucieka nam szansa na ratunek, - bo ta paczuszka może być jedyną okazją, jedynym sposobem.

- Jeśli będzie strażnik dociekliwy i zapyta skąd to masz? Albo jak to znalazłeś, to ja jestem zielarzem - więc niejako naturalne że mam i znajduje zioła. A wy? Czy przyciśnięci ze znajomości ziół odpowiecie cokolwiek?

Powiem wprost, zamierzam się z nim wymienić korzeniem za żarcie - bo cóż innego mógłby chcieć halfling w przymusowym obozie pracy? Pewnie mi nic nie da a zioło zarekwiruje, ale przynajmniej nie nabierze podejrzeń. Proste prawda? I nie dam tego komukolwiek spierdolić.

Halfling schował pakuneczek za pazuchą i zajął się przygotowywaniem procy - chyba że ktokolwiek dalej chce odebrać mu pakunek, wówczas nie szykuje procy a siedzi z zaciśniętymi piąstkami gotowy cały czas do walki. W pięściach trzyma piach aby rzucić nim przeciwnikowi w oczy, potem zamierza się rzucić na przeciwnika i spróbować wydłubać mu oczy kciukami, jednocześnie gryząc, szarpiąc i co tylko jeszcze można.
Gdyby ktos spojrzał na twarz Tupika miesiąc temu a teraz, mógłby nie dostrzec podobieństw, nie chodziło tylko o fizyczny wygląd... Spojrzenie halflinga znamionowało coś z szaleństwa, nic dziwnego zważywszy że z halflingów nie dało się zrobić niewolników. Tupik czuł się jak ryba wyrzucona na brzeg, powoli umierał, a teraz gdy znalazł się tak blisko źródła wody musiał postawić wszystko na jedną kartę. Nawet jeśli by ktoś racjonalnie wytłumaczył Tupikowi, dlaczego nadaje się lepiej do misji niż on - to i tak patrząc na Tupika nie sposób było przyjąć , że cokolwiek racjonalnego jeszcze do niego dotrze. Wydawał się żyć we własnym świecie, musiał, inaczej dawno już byłby martwy.
 

Ostatnio edytowane przez Eliasz : 21-02-2010 o 12:03.
Eliasz jest offline  
Stary 22-02-2010, 16:20   #20
 
4k4t5Uk1's Avatar
 
Reputacja: 1 4k4t5Uk1 to imię znane każdemu4k4t5Uk1 to imię znane każdemu4k4t5Uk1 to imię znane każdemu4k4t5Uk1 to imię znane każdemu4k4t5Uk1 to imię znane każdemu4k4t5Uk1 to imię znane każdemu4k4t5Uk1 to imię znane każdemu4k4t5Uk1 to imię znane każdemu4k4t5Uk1 to imię znane każdemu4k4t5Uk1 to imię znane każdemu4k4t5Uk1 to imię znane każdemu
Kolejny dzień życia w obozie można dodać do wielkiej teczki podpisanej jako ,,Gehenna''. Większość z was zaczęła odczuwać niewyobrażalny ból, zwłaszcza w okolicach stawów. Tupik korzystając z chwili, w której nikt nie zwracał na niego uwagi zaczął szukać Osgilda. . W końcu! Obecnie zajmował się ucztowaniem wśród starszych od siebie i wyższych stopniem wojowników. Łatwo było poznać nowicjusza w armii ,,Pana na Mosiężnym Tronie''. Jako jedyny nie był naznaczony mutacją, ale to nie oznaczało, że nie jest tak samo bezwzględny jak jego pobratymcy. Czarne jak węgiel włosy opadały na jego pancerz. Mocna robota, na pewno krasnoludy Chaosu z Wölfplätzen maczały w tym palce. Teraz tylko musimy czekać wieczora - pomyślał zdeterminowany Halfling. Reszta jak zwykle wykonywała swoją prace, aż wkońcu Bjorn, wykonując kolejny zamach kilofem został trafiony potężna, zieloną błyskawicą. Odleciał na blisko sześć metrów i swoim umięśnionym ciałem zdemolował boczną ścianę baraku. Otto poczuł bardzo silną energię Dhar. Przewyższającą nawet potęgę milenijnej ,,Wysokiej Magii''. W miejsce zdarzenia przybiegł Moloch, zasłaniając swym cielskiem widok niewolnikom.

Usłyszeliście głośne dudnienie. To był Wybraniec Chaosu, sprawujący władzę nad tym obozem. Zastanawialiście się ,,Jak do jasnej cholery mógł unieść ciężar tego całego rynsztunku, o zbroi już nie wspomniawszy''. Na pewno nie był człowiekiem. Opanował was niewymowny strach, graniczący z obłędem. Herszt roztaczał wokół siebie aurę rzezi i krwi. Jej słodki zapach rozpływał się w zimnym, północnym powietrzu. Gdybyście nie byli doświadczeni, z pewnością uważalibyście, że to sam Pan Czaszek zszedł na ziemię. Na szczęście wasze zmysły były już zahartowane i jakimś cudem wasza psychika nie została zniszczona.

Herszt jednym susem przeskoczył molocha. Nie byłoby to możliwe dla nikogo innego. Przecież był cały obładowany! A on mimo to wykonał skok.
Zza pleców Molocha usłyszeliście mroczny, zniekształcony przez demona dwugłos.

-NARESZCIE! PRACA W TYM PIERDOLONYM OBOZIE ZACZYNA OWOCOWAĆ!!
NAPIJMY SIĘ BRACIA! W IMIĘ KSIĘCIA RZEZI!

Po czym wyszedł do niewolników. Ci zaś (łącznie z wami) Mechanicznie stanęli w szeregu. Nikt nie chciał spojrzeć w przyłbicę ,,Potwora''

-KTÓRY POPAPRANIEC DOKONAŁ ODKRYCIA?

Bohaterowie mieli dylemat. Gdyby wydali Bjorna, przedłużyliby swoją egzystencję w obozie. Z drugiej jednak strony bohaterów cechował honor.
Tupik co prawda miał większe skłonności do wydania mięśniaka, ale rozważył też zalety, jakie może przysporzyć w dalszej wędrówce. Wszyscy jak jeden mąż wskazali jednego z niewolników. Chudego mężczyznę, którego nawet nie znali.

-Podejdź tu gnojku! Podejdź i ukłoń się Hässekarathowi! Zwanym też Siewcą Zguby!

Niewolnik jak oczarowany padł na kolana. Nie było ważne czy twarzą wylądował w gnoju czy w błocie. Dla niego liczyły się cenniejsze aspekty.
Siewca Zguby podszedł do niewolnika i opancerzoną ręką pogładził okolice jego szyi. Zdziwił was ten fakt, jednak nie na długo, bowiem dłoń, która gładziła szyję mężczyzny zmieniła swój stan w żelazny uścisk i po chwili wykonała skręt. Posoka niewolnika wytrysnęła jak woda z fontanny. Uścisk był tak potężny, że wyrwał nieszczęśnikowi głowę, pozostawiając pusty korpus. Krew oblała wasze twarze. Była ciepła, lepka i trąciła słodkawym zapachem. Zwłoki padły na ziemię a Herszt wrócił do swojej chaty.

Wieczorem wszystko płynęło swoim dawnym rytmem. Odebrano wam kilofy i wtrącono do baraku. Tupik w miarę szybko się połapał, schował za jednym skrzydłem podwoi i wskoczył do rowu. Stamtąd widok był na lodowatą ścianę. Halfling wykrył na niej szczeliny za pomocą których mógłby się wydostać z tego przeklętego miejsca. Już miał się zabierać do ucieczki, kiedy worek z kordiałem upadł na ziemię i to przypomniało mu co ma zrobić...
 
__________________
Głupi śmiertelnicy! Błagajcie o życie swojego martwego od ponad 2000 lat imperatora! Pan Czaszek rozleje potoki krwi, z których pić będą jego najwierniejsi poddani...
4k4t5Uk1 jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 14:43.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172