Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 22-02-2010, 17:51   #21
 
Eliasz's Avatar
 
Reputacja: 1 Eliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputację
Osgild nie był osobnikiem trudnym do przeoczenia, jego brak mutacji rzucał się w oczy aż za nadto, przy całej grupie zniekształconych "pracodawców". Tupik nie miał powodu aby wydać Bjorna, wręcz przeciwnie, uważał, że będzie on jednym z najcenniejszych wkładów w ekipie uciekającej. Nie dość, że okazał się pomocny halflingowi gdy ten tworzył z mchu opatrunki, to jeszcze zadeklarował, że wystarczy mu kilof jako zamiennik broni - a to w przeciwieństwie do wymagań elfa marzącego o elfiej tarczy i włóczni, było przynajmniej wykonalne.

Miał bystry umysł, więc jako jeden z pierwszych wskazał na wychudzonego więźnia który i tak nie nadawał się do ucieczki a nie pozył by dłużej niz kilka dni w tej katorżniczej pracy. Krew była by szokiem gdyby nie psychiczne odrętwienie jakie odczuwał od dłuższego czasu, na dodatek jako "lekarz" z krwia miewał do czynienia, mimo to żal mu było nieszczęśnika.

Wieczorem udało mu się wymknąć z baraku " Już widzę jak ten elf jeden czy drugi mieści się w rowie..." Jedynie przez moment pomyślał o samotnej ucieczce, uznał to szybko za głupotę, zresztą wiedział o tym od dawna inaczej dawno już wyrwałby się z tego miejsca, gdyby było to tak łatwe. Potrzebowali solidnej grupy która wspierać się będzie w ucieczce, samotnego uciekiniera pewnie szybko dopadną...
Poza tym Tupik przyjął na siebie ważną role i nie zamierzał zdradzać niczyjego zaufania, nie gdy chodziło o życie lub śmierć. Mimo to ukruszył nieco roślinki i małą porcję zachował na przyszłe potrzeby. Wiedział, ze nawet szczypta dodana do napoju czy fajki wywoła efekty u nie zaprawionych. Nie mógł oczywiście wziąść więcej z obawy, że dawka która mu zostanie nie wystarczy na wojownika chaosu, nie zamierzał aż tak ryzykować.

Przemknął się możliwie starannie, aby nie napatoczyć się na innych strażników. Na szczęście Osgild pełnił samotną wartę, a to rzeczywiście dawało nadzieję na ucieczkę.

- Psst , hej ty tam, Osgild prawda? Nie chciałbyś wymienić się ze mną? Znalazłem zajebisty korzeń, doskonały narkotyk, ale mi nic po nim jak mi burczy w brzuchu, zresztą otumanię się korzeniem a potem mnie zabijecie, za to że nie pracuje. Proszę tylko o odrobinę żarcia w zamian i obiecuję, że rozejrzę się za kolejnymi...
 
Eliasz jest offline  
Stary 22-02-2010, 20:42   #22
 
Roni's Avatar
 
Reputacja: 1 Roni ma wyłączoną reputację
"A więc ten niziołek ma wszystko załatwić? No dobra. Niech mu będzie."
Po niespokojnej nocy, Estatos ruszył do pracy. Monotonia go zabijała : Kilof, zamach, uderzenie, podniesienie, kilof, zamach, uderzenie, podniesienie i tak cały czas. To było nie do przebycia.
"Naprawdę chcę się stąd wyrwać. Mam tego dość."

Gdy nastał wieczór, Hala'deal kątem oka zauważył jak Tupik wymyka się z baraku.
"Nie schrzań tego. Błagam."
Straszliwie zachciało mu się szczać, więc także chyłkiem wyszedł. Zostając w cieniu, podszedł do bocznej ściany. Opuścił spodnie i zaspokoił potrzebę. Widział jak Grotołaz ukrywał się przed strażnikami. Elf miał bystry wzrok, lecz wątpił by Chaos mógł go zobaczyć. Gdy Estatos się już napatrzył, ruszył z powrotem. Stanął w wejściu do baraku i wciągnął powietrze. Ten smród.
"Już mam nadzieję, że tu nie wrócę. Żegnaj smrodzie."
Usiadł pod ścianą i czekał.
 
Roni jest offline  
Stary 22-02-2010, 22:08   #23
 
Regeth's Avatar
 
Reputacja: 1 Regeth jest godny podziwuRegeth jest godny podziwuRegeth jest godny podziwuRegeth jest godny podziwuRegeth jest godny podziwuRegeth jest godny podziwuRegeth jest godny podziwuRegeth jest godny podziwuRegeth jest godny podziwuRegeth jest godny podziwuRegeth jest godny podziwu
Ceyl mimo wczorajszych ran musiał pracować jak inni. Starał się pracować tylko wtedy, kiedy strażnicy się gapili. Musiał oszczędzać siły na ucieczkę.

Podczas tej niezwykle interesującej pracy usłyszał jakiś błysk i odrzut tego miejscowego człowieka, który miał z nimi uciekać. Po chwili przyszedł dowódca obozu, mroczna aura aż biła od niego. Ceyl jednak umiał to powstrzymać i nie zwariować. Następnie zabił jakiegoś bezbronnego człowieka. Ceyl chciał zareagować, ale widział, że tym razem jednak zginie. Po chwili jego krew rozlała się na wszystkich dookoła. To był lekki szok, w pamięci miał oblężenie Tor Yvresse, gdzie jego oddział walczył z goblinami. Wtedy to krew jego braci rozlewała się litrami i była aż do kostek.

W końcu praca się skończyła i wszyscy udali się do baraku. Choć wiedział, że za parę godzin stąd ucieknie, to jednak głowę zaprzątało mu coś innego. Myślał o śmierci towarzyszy, zdradzie Malekitha, atakach Druchii i o głupocie ludzi, którzy tak łatwo ulegają chaosowi. Jednak jego rozważania zakłócił brak niziołka. ''A więc zaczęło się. Obyś nas nie zawiódł.... W baraku panowała cisza. Wszyscy mieli nadzieję, że niziołek nie zawiedzie.

-Ej Druchii, a ty co zrobisz jak nam się uda uciec daleko stąd? A wy?- odezwał się. Chciał przerwać wszechobecną ciszę.
 

Ostatnio edytowane przez Regeth : 23-02-2010 o 18:42.
Regeth jest offline  
Stary 23-02-2010, 03:24   #24
 
pteroslaw's Avatar
 
Reputacja: 1 pteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumny
Bjorn od nowa pracował z niezwykła siłą miał bowiem nadzieję że uda mu się uciec, pracowanie z tą siłą było dla niego zgubne albowiem nagle poczuł pod sobą dziwną siłę i nagle odrzuciło go do tyłu, Bjorn rozpoznał magię chaosu, wojownicy chaosu najwidoczniej uznali że odrzucił go moloch który tam przyszedł bowiem nikt na niego nie zwrócił na niego uwagi. Nagle przybył czarnoksiężnik chaosu który zapytał się który z więźniów znalazł artefakt, Bjorn bał się że go wydadzą aby się ratować jednak ten niziołek Tupik któremu Bjorn poprzedniego dnia pomógł robić opatrunek elfowi wskazał na jakiegoś słabeusza który i tak by im się nie przydał. Bjorn wiedział że zawdzięcza mu życie, ale chwilowo nie miał czasu mu podziękować. Czarnoksiężnik chaosu zabił tego mężczyznę, Bjorna nie zaszokował widok fontanny krwi, zabijał tak że był cały we krwi pokonanych wrogów.

Tupik wyszedł z celi i poszedł szukać tego wojownika chaosu, wcześniej jednak Bjorn zdążył mu podziękować. Gdy Tupik opuścił celę Bjorn jeszcze przez chwilę stał jeszcze w celi później jednak poszedł do elfa który był ranny, sprawdził jego ranę i przygotował następny opatrunek z tego samego mchu pół na pół z mchem zmniejszającym blizny.

-To zmniejszy trochę ból i zmniejszy bliznę.-Mówił Bjorn do elfa, z jakiegoś powodu chciał mu pomóc, a Bjorn chyba jako jedyny w tej celi znał się na norskich ziołach i potrafił przygotowywać z nich opatrunki. No może oprócz Tupika rzecz jasna.
Odpowiedział później na pytanie elfa. -Ja chyba dalej będę podróżował, ale raczej po imperium bo tam nie ma chaosu.
 

Ostatnio edytowane przez pteroslaw : 23-02-2010 o 03:26.
pteroslaw jest offline  
Stary 23-02-2010, 09:10   #25
 
Darth's Avatar
 
Reputacja: 1 Darth ma wspaniałą przyszłośćDarth ma wspaniałą przyszłośćDarth ma wspaniałą przyszłośćDarth ma wspaniałą przyszłośćDarth ma wspaniałą przyszłośćDarth ma wspaniałą przyszłośćDarth ma wspaniałą przyszłośćDarth ma wspaniałą przyszłośćDarth ma wspaniałą przyszłośćDarth ma wspaniałą przyszłośćDarth ma wspaniałą przyszłość
Dzień zaczął się stosunkowo spokojnie i nic nie wskazywało na wydarzenia które miały się niedługo wydarzyć. Otto bez problemu wypatrzył w tłumie Osgilda, o którym rozmawiali wczoraj. Faktycznie, nie było od niego czuć smrodu mutacji. Nagle wyczuł zachwianie się wiatrów magii. Szybko spojrzał w stronę z której dochodziło i zobaczył jak jeden z jego przyszłych wspólników w ucieczce wali kilofem w ziemię i zostaje odrzucony zieloną błyskawicą w stronę niewielkiej stodółki, miażdżąc ją swoim ciężarem. Jednocześnie wyczuł potężne zawirowania Dhar. Tak potężne iż wstrząsnął go dreszcz przerażenia. Stał niczym sparaliżowany, próbując ogarnąć tak potężną moc. Ta potęga... to było prawie niemożliwe. Nie zwracał uwagi na to co się działo później. Po prostu nie był wstanie. Rozmyślał o tym co ten artefakt może uczynić i jak powstrzymać ich przed użyciem go przeciwko imperium. Ale do tego potrzebny był mu potężniejszy mag. "Może któryś z moich mistrzów, albo faktycznie ten Öskar Grath. Chociaż z drugiej strony... ale o to trzeba zapytać elfa."- pomyślał.

Kiedy już wrócili do Baraku postanowił wreszcie odezwać się do reszty towarzyszy. Jego głos stanowił drobny problem. W wyniku pewnych wydarzeń magia wiatru Shyish pozostawiła na jego ciele parę swoich znaków rozpoznawczych. Blada skóra, chudość, podkrążone oczy, głowa podobna do czaszki no i oczywiście ten upiorny, świszczący, szepcący głos, przypominający delikatne wycie wiatru.
-Wczoraj chyba wam się nie przedstawiłem.-tu wstał i ukłonił się.-Otto Nex, czarodziej wędrowny kolegium ametystu.
Po tej prezentacji zwrócił się do wysokiego elfa i tego człowieka z norski.
-Elfie potrzebuję twojej pomocy. Zakładając że się stąd wydostaniemy, muszę dostać się do Ulthuanu i odnaleźć mistrza wiedzy Teclisa. Moc tego artefaktu przekracza wszystko co widziałem. Tylko magia wysokich elfów może się z tym równać.- Odwrócił się i powiedział do Bjorna-Widziałeś może jakieś szczegóły tego artefaktu? Cokolwiek co mogłoby by nam pomóc?-Czekając na odpowiedzi przysiadł na kawałku podłogi odpoczywając przed niedługo spodziewaną ucieczką.
 
__________________
Najczęstszy ludzki błąd - nie przewidzieć burzy w piękny czas.
Niccolo Machiavelli
Darth jest offline  
Stary 23-02-2010, 18:42   #26
 
Regeth's Avatar
 
Reputacja: 1 Regeth jest godny podziwuRegeth jest godny podziwuRegeth jest godny podziwuRegeth jest godny podziwuRegeth jest godny podziwuRegeth jest godny podziwuRegeth jest godny podziwuRegeth jest godny podziwuRegeth jest godny podziwuRegeth jest godny podziwuRegeth jest godny podziwu
Cytat:
Napisał Darth Zobacz post
-Elfie potrzebuję twojej pomocy. Zakładając że się stąd wydostaniemy, muszę dostać się do Ulthuanu i odnaleźć mistrza wiedzy Teclisa. Moc tego artefaktu przekracza wszystko co widziałem. Tylko magia wysokich elfów może się z tym równać.
-Tak, wiem. Musimy znależć jakąś łódź. Hmm.. jeżeli będziemy mieć szczęście, to może nawet spotkamy opuszczone czarne arki Druchii. To by znacznie przyspieszyło naszą podróż. Jeżeli nam się uda dostać do Ulthuanu, to musimy porozmawiać z Teclisem, ale również z królem feniksem. Być może wyśle on jakiś oddział na przejęcie tego miejsca. A wtedy Teclis spokojnie zbada to coś.
A więc plan jest taki: najpierw udajemy się do tej karczmy, potem ja z Otto płyniemy na Ulthuan, reszta ucieka do Praag i powiadamia Imperium.
 
Regeth jest offline  
Stary 23-02-2010, 20:26   #27
 
4k4t5Uk1's Avatar
 
Reputacja: 1 4k4t5Uk1 to imię znane każdemu4k4t5Uk1 to imię znane każdemu4k4t5Uk1 to imię znane każdemu4k4t5Uk1 to imię znane każdemu4k4t5Uk1 to imię znane każdemu4k4t5Uk1 to imię znane każdemu4k4t5Uk1 to imię znane każdemu4k4t5Uk1 to imię znane każdemu4k4t5Uk1 to imię znane każdemu4k4t5Uk1 to imię znane każdemu4k4t5Uk1 to imię znane każdemu
Tupik ze zgrozą obserwował minę Osgilda. Minę, która wskazywała, że prędzej zagnieździłaby topór w ciele małego Halflinga, niż pójścia z nim na jakiekolwiek ugody. Zamaszystym ruchem porwał woreczek i rozpoczął skrupulatne ,,Oględziny'' zawartości. Nie długo trzeba było czekać, aż Wojownik z niebywałą zachłannością kruszy w dłoni wychudzoną, fioletową roślinkę i wciąga ją przez nos. Jego źrenice zrobiły się ogromne, niemalże pochłonęły siatkówki. Widok był potworny. Osgild zaprezentował swoje naostrzone kły, prawie jak u wampira jakiegoś.

-Stój tu kurduplu...- powiedział w miarę szeptem, po czym wszedł do baraku zajętego przez szwadron chaosu. Po chwili wyszedł, niosąc w ręce kosz z lekko zczerstwiałym chlebem.


-Trzymaj maluszku i zrób coś dla mnie.. kiedy wydostaniecie się, o ile to zrobicie z tego pierdolonego miejsca, pozdrów Knuta w ,,Ostatniej Nadziei''.

Zaśmiał się po czym dodał...
- Nie jestem taki głupi, jacy są wojownicy chaosu. Od dłuższego czasu podsłuchuję waszych rozmów w baraku. Świetna rozrywka na chłodne noce w tym zasranym obozie. Nienawidzę tego pieprzonego herszta i tylko dlatego pomagam wam stąd spierdolić. Muszę zobaczyć jego minę...No a teraz spieprzaj, bo siekierką łeb urżnę!
 
__________________
Głupi śmiertelnicy! Błagajcie o życie swojego martwego od ponad 2000 lat imperatora! Pan Czaszek rozleje potoki krwi, z których pić będą jego najwierniejsi poddani...
4k4t5Uk1 jest offline  
Stary 23-02-2010, 22:42   #28
 
Eliasz's Avatar
 
Reputacja: 1 Eliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputację

-Stój tu kurduplu..
.- powiedział w miarę szeptem, po czym wszedł do baraku zajętego przez szwadron chaosu.

Halfling stanął jak wryty, obawiając się najgorszego. " Idzie do baraków, pewnie powiadomi szefa i rytualnie zetną mi głowę...spierdalać ? Mam drogę wolną... ale co z innymi?" Napięcie rosło mimo to Tupik nie mógł tak pozostawić towarzyszy którzy na niego liczyli. Ze zdumieniem przyjął powrót wojownika chaosu.

-Trzymaj maluszku i zrób coś dla mnie.. kiedy wydostaniecie się, o ile to zrobicie z tego pierdolonego miejsca, pozdrów Knuta w ,,Ostatniej Nadziei''.

- Jane tak zrobię, halfling ukłonił się w podzięce a ostatnie słowa Osgilda " bo siekierką łeb urżnę!" stanowiły lepszy napęd niż perpetum mobile.

W ciągu chwili Tupk znalazł się znów w baraku dysząc i sapiąc, oraz z pustym koszykiem za to o wiele wydatniejszym brzuchem, za koszulą schował bowiem to co było mu obecnie najcenniejsze. Chlebek i tak nie dotrwał w całości o czym ostatnie przeżuwające kęsy wyraźnie wskazywały. Ni to dusząc się z zadyszki od biegu, ni to od łapczywie przełykanych resztek chleba ( wziął tylko kilaka oszalałych kęsów biegnąc do baraku) wydusił z siebie w końcu do towarzyszy, najbliższych opluwając resztkami chleba.

- Udało się, możemy spierdalać, Osgild przymknie oko.

Po czym nie czekając specjalnie dłużej dał nura ku wyjściu i ku wolności.
 
Eliasz jest offline  
Stary 24-02-2010, 19:51   #29
 
pteroslaw's Avatar
 
Reputacja: 1 pteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumny
Bjorn siedział w celi w celi i przesłuchiwał się rozmowie wysokiego elfa z tym wędrownym czarodziejem. Podczas swej wędrówki Bjorn spotkał podróżnika z południa który opowiedział mu o bogach południowców, geografii imperium oraz o twierdzach krasnoludów. To właśnie wtedy Bjorn postanowił sobie że odejdzie od wiary którą wyznawali jego ojcowie i dziadkowie. Odszedł od wiary w bogów chaosu i przeszedł na wiarę w bogów południowców. Bogowie chaosu go przerażali a bogowie południa byli jacyś inni, mili i pomagający swoim wyznawcom. Bjorn postanowił zabrać głos w rozmowie i przy okazji odpowiedzieć na pytanie maga,

-Niestety nie przyjrzałem się temu artefaktowi, myślę że jedynym który może ci pomoc jest owy Tecliss. Myślę natomiast że coś co skłoniło wojowników pana czaszek do zaprzestania zabijania jeńców jest bardzo potężne i może sprawić że człowiek który zdobył ten artefakt może stać się księciem demonów, a tego chcielibyśmy uniknąć. Musimy więc się przygotować, powinniśmy udać się do altdorfu, middenheim oraz Karak-kadrin. Zastanawiacie się pewnie skąd znam te nazwy i skąd wiem co w nich jest. Podczas swej wędrówki spotkałem południowca który mi opowiedział o imperium. Powinniśmy powiadomić kapłanów sigmara, rycerzy białego wilka oraz mistrzów kolegium. No i oczywiście powinniśmy powiadomić krasnoludy z Karak-kadrin.

Tupik wrócił do celi i powiadomił ich że mogą uciekać. Bjorn nie zwlekając rzucił się za tupikiem do wyjścia i do wolności...
 
pteroslaw jest offline  
Stary 24-02-2010, 20:29   #30
 
Roni's Avatar
 
Reputacja: 1 Roni ma wyłączoną reputację
Estatos słuchał wszystkich z uwagą.
"Ciekawe co z Tupiku? Osglid się dał przekonać?"
-Co za idioci. - szepnął.
"I po co im to gadanie?"
-Kiedy stąd wyjdziemy? Udam się w swoją stronę oni w swoją i bedzie dobrze. - mruknął.
Rozprostował kości. Wstał i obdarzył wszystkich wnerwionym spojrzeniem.
-Żal mi was. -Powiedział, tym razem głośniej.
"Mam tego dość."
Wnerwiony uderzył pięścią w ścianę. Rozciął sobie kostki.
-Cholera! - Krzyknął. Włożył pięść do ust i usiadł z powrotem.
"Muszę się zemścić."
-Że co? - Powiedział na wieści. -Nareszcie!
Wybiegł z baraku.
 
Roni jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 15:07.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172