Po jakimś czasie wrócił Tupik i powiedział że wreszcie mogą uciekać.
-W końcu! Świetnie, ale i tak musimy być ostrożni. Nie wiadomo gdzie jest reszta wyznawców Khorna. A... słuchaj Otto. Jeżeli znajdziemy łódź, to muszę płynąć z tobą. Muszę poinformować o naszej klęsce, a po za tym...-Popatrzył się na Otta
- bez obrazy, ale jak cię zobaczą, to mogą wziąść cię za trupa, nieumarłego. Jeżeli można wiedzieć to skąd masz taki wygląd? - nieśmiało zapytał się swego towarzysza. Elf dobrze wiedział, że to sprawa magii, ale interesowały go szczegóły.
-A ty druchii to uważaj sobie.Ja jako prawdziwy Asyr mam zamiar, a raczej obowiązek tępić takich jak ty. Mam gdzieś co ty zrobisz później, ale mam nadzieję, że spotkasz na swej drodze maruderów Khorna i skończysz tak jak powinien twój zdradziecki lud. |