Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 03-03-2011, 15:40   #21
 
Revan Jorgem's Avatar
 
Reputacja: 1 Revan Jorgem wkrótce będzie znanyRevan Jorgem wkrótce będzie znanyRevan Jorgem wkrótce będzie znanyRevan Jorgem wkrótce będzie znanyRevan Jorgem wkrótce będzie znanyRevan Jorgem wkrótce będzie znanyRevan Jorgem wkrótce będzie znanyRevan Jorgem wkrótce będzie znanyRevan Jorgem wkrótce będzie znanyRevan Jorgem wkrótce będzie znanyRevan Jorgem wkrótce będzie znany
Akolita mówił o dziwnych rzeczach. Dla rycerza bretońskiego wyglądało na to że kapłan znajduje się w stanie między życiem a śmiercią, po prostu wegetując. Słyszał że takie rzeczy też się czasem działy w północnej części jego ojczyzny w innych księstwach, najczęściej przy granicach z przeklętym Mousillon. Po słowach, mówiących o tym że wieszcz opisał ich dokładnie, uznał że to Morr go wyznaczył do jakiejś misji. Potężny, mroczny bóg Świata umarłych. W Lyonesse znajdował się zakon rycerski tego bóstwa i sami o sobie mówili że to on ich wybrał ale rzeczywistość była taka, że pod pozorem zatrzymania plagi nieumarłych najeżdżali wioski południowego sąsiada.
Trzeba było ruszać za chłopakiem. Przywołał karczmarza i rozkazał mu, żeby poszedł z nim do pokoju i pomógł mu nałożyć pancerz. o wszystkim nałożył na to wappenrock, chciał żeby przypadkowi przechodnie, jeśliby o takiej porze się trafili, wiedzieli że nie powinni zaczepiać kogoś ze szlachetnego rodu. Przypiął pas i już był gotowy. Zamknął pokój na klucz i zszedł na dół.
Szli długo przez miasteczko, odzywała się tylko pijana dziewczyna. Uspokoiła się wreszcie, gdy przechodzili obok cmentarza. Jedynie starzec czuł się tutaj jak w domu, innym udzielił się odpowiednio do miejsca, grobowy nastrój.
Wreszcie udało im się dotrzeć do starej, drewnianej chatki. Gdyby Rene nie musiał, nigdy by nie wszedł do takiej rudery.
 
__________________
Gdy cię mają wieszać w ostatnim życzeniu poproś o szklankę wody, nigdy nie wiadomo co się stanie zanim ją przyniosą.
Revan Jorgem jest offline  
Stary 05-03-2011, 17:38   #22
 
Nahgraz's Avatar
 
Reputacja: 1 Nahgraz wkrótce będzie znanyNahgraz wkrótce będzie znanyNahgraz wkrótce będzie znanyNahgraz wkrótce będzie znanyNahgraz wkrótce będzie znanyNahgraz wkrótce będzie znanyNahgraz wkrótce będzie znanyNahgraz wkrótce będzie znanyNahgraz wkrótce będzie znanyNahgraz wkrótce będzie znanyNahgraz wkrótce będzie znany
Wewnątrz chata wyglądała nieco lepiej niż można było by się spodziewać, na środku stał świeżo zbity stół i czworo krzeseł, na stole leżała misa z czerwonymi jabłkami i talerz z połową bochna czerstwego chleba i kawałkiem sera, w kącie stały dwa nowiuśkie łóżka z nowymi siennikami i pierzynami, obok nich stała komoda z lampą oliwną na blacie, gdzieś w kącie stała też spora szafa. Większość mebli chyba wykonano niedawno, prawdopodobnie specjalnie na potrzeby kapłana i jego ucznia, nie były co prawda zdobione czy też specjalnie ładne, ot były po prostu praktyczne. Najważniejsze jednak, że były.


Wewnątrz izby na krawędzi łóżka siedział starszy człowiek o krótkich, białawych już włosach i szczupłej twarzy pokrytej zmarszczkami, szczególną uwagę przykuwały jego metalicznie-szare oczy, pomimo wieku były bystre, choć nieco zapatrzone w dal, trochę nieobecne, zapewne cecha wspólna wielu wieszczów. Mężczyzna odziany był w szary habit zakonnika, podobny do tego, który nosił Alojz, choć szaty kapłana miały nieco więcej elementów ozdobnych oraz znak Morra wyszyty na klapie.


Gdy weszliście do chaty spotkaliście się z ciepłym, trochę jakby współczującym spojrzeniem, Leopolda.

- Witajcie, rozgośćcie się. Wiem, że z Alojzem nie mamy wiele, ale nie spotkaliśmy się tu by biesiadować.

Staruszek wstał i zabrawszy lampę podszedł do stołu, po czym postawił ją na środku i nieco podkręcił aby dawała więcej światła, usiadł też na jednym z krzeseł.

- Alojz bądź tak dobry i podaj wodę, gardło mi trochę wyschło. Prosił bym też kogoś o przyniesienie ławy, która stoi z tyłu chatki, co by wszyscy mogli spocząć.

Gdy wszyscy już siedzieli kapłan zaczął.

- Zapewne ciekwiś jesteście czemuż to posłałem po was, otóż nie dzieje się dobrze na naszym ziemskim padole. Nadchodzą czasy są mroczne i złe, o czym przestrzega nas Śniący Pan zsyłając wizje i przepowiednie. Morr poza byciem bogiem świata zmarłych jest też patronem świata snów i to on sprowadził nas wszystkich w to miejsce, to za jego sprawunkiem dręczą was koszmary. Tak wiem o waszych snach.

Każdy z was pragnął aby kolejne słowa kapłana brzmiały „wiem jak wam pomóc, jak ulżyć” te niestety nie nastąpiły.

- Niestety nie jest to w mej mocy aby odpędzić od was te mary ale mogę wam pomóc w inny sposób. Zrozumcie jesteście błogosławionymi, a zarazem przeklętymi. Nie zazdroszczę wam misji jaką wyznaczył wam bóg śmierci. Za sprawą snów próbuje wam podpowiedzieć swoją wolę, bądź dać wskazówki czy ostrzeżenia, naprawdę nie mnie wnioskować o zamysłach boga.

Starzec posmutniał, a wyraz współczucia malował się na jego twarzy.

- W mojej ostatniej wizji widziałem was, was wszystkich oraz wielki mrok, straszliwe i bezlitosne zło jakie próbuje wpełznąć do naszych serc. To zło próbuje wydrzeć prawa do świata, którym rządzi niepodzielnie bóg śmierci, a Morr nie będzie tolerował nikogo, kto zakłóca spokój świata snów czy świata zmarłych. Śmiem twierdzić, że pan snów obrał was sobie abyście wypełnili dlań jakąś ważną misję, niestety nie mam pojęcia jaką. Myślę jednak, że jeśli pogodzicie się z waszym przeznaczeniem i spełnicie życzenie boga, to koszmary was opuszczą, kto wie może spotka was nawet jakaś nagroda ze strony boga.

Leopold wiedział, że nie takich słów się spodziewaliście. Każdy z was przecież chciał usłyszeć, że w końcu zaznacie ukojenia, a koszmary was opuszczą, tu jednak kapłan biadolił o jakimś wyższym celu, o boskiej woli i o przeznaczeniu. Z całą pewnością nie tego oczekiwialiście.

- Jeśli pozwolicie mogę spróbować sprowadzić na jedno z was wizję, może ona pozwoli nam odgadnąć plany, bądź cel jaki został na was nałożony przez boga. Ostrzegam jednak, że obrazy, które osoba ta zobaczy mogą być przerażające, rozrywające umysł, świadomość oraz zdrowie psychiczne, nie ma pewności, że wyprawa ta będzie spokojna, choć też nie wiem na pewno czy wizje będą tak makabryczne jak te, które niedawno mnie nawiedziły.

Spojrzenie kapłana przebiegło po was wszystkich, nie zatrzymując się na żadnym z was na dłużej niż to było potrzebne.

- Zrozumiem jeśli odmówicie, nie mniej jednak w takim przypadku nie będę kompletnie w stanie wam pomóc. Tak więc czy jest wśród was ktokolwiek, kto dobrowolnie zgodzi się odbyć podróż we śnie do królestwa Morra?
 
Nahgraz jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 06:05.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172