|
Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
11-04-2011, 14:53 | #21 |
Reputacja: 1 | A moja propozycja (oprócz tego, żeby rzeczywiście przenieść się do głównego wątku) jest taka: Piechota (Ragnar i Wolfgang - czerwony) zapada w las po prawej stronie i przekrada się w stronę obozu orków. Koczownicy, Strażnicy dróg i powiedzmy lekka jazda Kurta (żółty) morduje jeźdźców i sieje zamęt wśród goblinów. Później ich wybór, czy wracają wspomóc "główną bitwę", czy dalej jadą po brzuchach goblinom (w zależności od tego, jak dobrze im będzie szło). Reszta (błękitny) wyjeżdża na otwartą przestrzeń i liczy na to, że orkowie się pofatygują. W razie czego ta część armii może się ujawnić jako pierwsza i udawać, że jest zbyt głupia żeby wysłać zwiad i nie miała bladego pojęcia o nieprzyjacielu, coby się zielonoskórzy pewnie poczuli i chcieli wykorzystać chwilową przewagę (przed ustawieniem szyku, więc im bardziej niezdarnie będzie się jazda zachowywała tym lepiej). Jeśli łykną przynętę to piechota wyłazi z lasu i uderza w bok atakujących orków, a jazda sobie wybiera gdzie zaszarżować. Jeśli nie łykną to jazda atakuje obóz, piechota wkracza jak tylko orkowie się odwrócą żeby przyjąć szarżę i tnie ich po plecach. W tym przypadku lepiej żeby pierwsza część jazdy ostrzelała tych przy bramie. Niezależnie od tego, na który plan się zdecydujemy proponuję: a) zostawić kogoś przy taborach, żeby nam jacyś pojedynczy jeźdźcy zielonoskórych nie wycięli jucznych koni oraz b) nie ujawniać od razu całej siły. Niech nas orkowie zlekceważą.
__________________ Within the spreading darkness we exchanged vows of revolution. Because I must not allow anyone to stand in my way. -DN Dyżurny Purysta Językowy Ostatnio edytowane przez Radagast : 11-04-2011 o 14:57. |
11-04-2011, 17:01 | #22 | ||||||
Reputacja: 1 | Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Propozycja Radgasta to jeszcze większe poszatkowanie naszych sił i do tego zabiera nam główny atut – strzelców. Wątpię żeby sporej grupie piechoty udało przekraść się pod sam obóz orków (pewnie są gdzieś pałętające się gobasy, które ich uprzedzą). IMO musimy wykorzystać naszych strzelców do maksimum, aby zadać jak najwięcej strat orką zanim na nich uderzymy, bo dzięki temu ograniczymy własne straty. Co się tyczy gobasów rozproszonych wokół wioski, to ich w ogóle nie należy ruszać. Jak widać bez pomocy orków nie zdobędą wioski, a jak rozprawimy się z tymi drugimi to rozbicie rozproszonych goblinów to pikuś. Nie ma sensu tracić na nich sił i czasu, liczy się setka orków, wystarczy zabezpieczyć skrzyło przed atakami grupy przy bramie, bo reszta i tak pewnikiem nie zbierze się do kupy przed rozstrzygnięciem walki w obozie zielonych a później pójdzie w rozsypkę. Cytat:
Cytat:
Myślę, że jutro zbiorę to wszystko do kupy i napisze już posta sesyjnego.
__________________ naturalne jak telekineza. | ||||||
12-04-2011, 15:16 | #23 |
Reputacja: 1 | Pierwszy, pierwszy! |
13-04-2011, 19:47 | #24 |
Reputacja: 1 | Drugi, drugi! :P
__________________ naturalne jak telekineza. |
13-04-2011, 22:39 | #25 |
Reputacja: 1 | Wiem, że to literówka, i to z tych co Word nie wyłapie, ale właśnie wyobraziłem sobie wędrującą po Imperium kompanię bojowych jamników EDIT: Nie no malahaj, jednak weź sprawdzaj te swoje posty: Kwocznicy - treserzy kwok bojowych - są znanym postrachem goblinów Ostatnio edytowane przez Bounty : 13-04-2011 o 22:46. Powód: :) |
13-04-2011, 22:50 | #26 |
Reputacja: 1 | Malahaj - literówek i błędów walisz ogromne ilości. Staraj się wyłapywać. Cohen - pamiętaj o avku. Co do pociągnięcia akcji do przodu, to można to nieco zrobić w takiej sytuacji. Choć na pewno nie dalej niż do zbliżenia się do wroga w tym przypadku. Jeśli zaś później postać będzie bezpośrednio uczestniczyć w walce to także można to opisać, zgodnie z jej własnymi umiejętnościami.
__________________ If I can't be my own I'd feel better dead |
14-04-2011, 01:14 | #27 |
Reputacja: 1 | Znaczy, że mogę już przejść do zajścia orków od tyłu (albo czymśtam), czy mam skończyć na objechaniu wiochy?
__________________ Now I'm hiding in Honduras I'm a desperate man Send lawyers, guns and money The shit has hit the fan - Warren Zevon, "Lawyers, Guns and Money" |
14-04-2011, 10:41 | #28 |
Reputacja: 1 | Na objechaniu wiochy. Takie ograniczenia będą musiały być, zwłaszcza w chwili, gdy rozpoznanie terenu nie będzie pełne, przejazd będzie w jakiś sposób ryzykowny etc. Przy ustalaniu zdarzeń losowych czy rozstrzygania niektórych rzeczy będę rzucał kośćmi. Ale bez paniki, dam takie modyfikatory, by nie pojawiały się idiotyzmy.
__________________ If I can't be my own I'd feel better dead |
16-04-2011, 13:35 | #29 |
Reputacja: 1 | Czas do środy. Jak widać prócz zaktualizowanej mapki umieściłem tam także wasze oddziały, podzielone na grupy zgodnie z rozkazami i umiejscowieniem. Jeśli będziecie chcieli, mogę tak oznaczać także grupy wrogów, podając szacunkową ich ilość oraz rodzaj wojsk, jaki zawierają. Jeśli będzie chęć to umieszczę te informacje w następnej fazie bitwy. Jeśli chodzi o martwych/rannych po waszej stronie - odliczam ich na bieżąco, przy czym ranny i wyłączony z walki w czasie bitwy jest "martwy". Podliczenie tego będzie po końcu bitwy, w zależności od tego, czy rozbity oddział został np. pochłonięty przez wroga czy wycofał się z walki w szyku. Etc. Lekko rannych zaś w czasie bitwy nie liczę. Zwyczajnie nie ma szans, by dowódca wiedział co i jak, dlatego dane otrzymywane też są takie a nie inne. No i powodzenia w drugiej rundzie.
__________________ If I can't be my own I'd feel better dead |
16-04-2011, 14:35 | #30 |
Reputacja: 1 | Nie wiem na ile to jasno wynika z postu, ale Wagner chce zrobić mniej więcej coś takiego, jak na obrazku. Można przyjąć ze jego lansjerzy to właśnie wykonują, co do innych oddziałów, to są jego oczekiwania względem ich dowódców. Imageshack - bitwa1d.jpg
__________________ naturalne jak telekineza. |