Społeczeństwo krasnoludów

[homeosapiens]

W tym temacie mam zamiar przedstawić wszelką wiedzę jaką trzeba posiadać, by poprowadzić sesję w realia krasnoludzkich twierdz. Materiał ten może się również przydać każdemu graczowi, który lubi snuć wspomnienia, odgrywać przeżycia wewnętrzne i tęsknotę za dawnym życiem. Nie mam tu na pewno na myśli długobrodych urodzonych w Imperium, gdyż oni takiego życia nie zaznali.


Przejdźmy więc do meritum - społeczeństwo krasnoludów najłatwiej jest opisać na przykładzie jednej twierdzy krasnoludzkiej. Typowa twierdza ma około dziesięć tysięcy mieszkańców. Większość mieszkańców takowej warowni zajmuje się rolnictwem i wbrew przekonaniom ludzi bardzo mało ma do czynienia z wojskiem. Pewne jest jednak, że każdy przedstawiciel omawianej rasy otrzymuje szkolenie wojskowe, dzięki temu każdy krasnolud, nawet ten zajmujący się uprawą roli na górskich zboczach, potrafi władać bronią równie dobrze co doświadczony żołnierz Imperium. Na stałe zajmujący się żołnierskim rzemiosłem stanowią naprawdę niewielki odsetek populacji - około dziesięciu procent. Dużo mniejszy, niż ludzie to sobie wyobrażają, ale też większy niż w społeczeństwach ludzkich. Spowodowane jest to zapewne niewielką liczebnością tej rasy. W społeczności takiej zazwyczaj wszyscy się znają i żaden fakt nie ujdzie uwadze opinii publicznej. Brodacze żyją dużo dłużej niż ludzie i do tego na dość małej powierzchni.


Krasnoludy są bardzo zdyscyplinowaną rasą i wszystko ma u nich swój porządek. Kobiety są ważniejsze w społeczeństwie niż mężczyźni - rodzi ich się około trzech razy mniej i to one mają prawo wyboru partnera. Darzy się je oczywiście olbrzymim szacunkiem. Dlatego też znane jest bardzo wiele przypadków bójek w karczmach, w których to niscy i krępi jegomoście stawali w obronie dobrego imienia pań. Trzeba dodać, że nie jest tu ważna rasa kobiety - szacunek krasnoludów odnosi się do całej płci pięknej, choć oczywiście ma swoje korzenie w krasnoludzkich twierdzach.


W społeczeństwie krasnoludzkim istnieje określona hierarchia ważności przedstawicieli poszczególnych klas zawodowych, czy społecznych. Na samym czubku tej piramidy stoją królowie krasnoludzcy, lecz nie tylko. Porównywalnym do nich szacunkiem cieszą się najstarsi i najlepsi jednocześnie Kowale Runów. Mistrzostwo w tej dziedzinie można zdobyć jedynie ciężką pracą i jeżeli krasnolud osiągnął ten poziom, to szanuje go całe społeczeństwo. Tutaj brodacze różnią się od ludzi, gdyż ci swoich magów nie szanują z serca, lecz z lęku. Mniej poważani są od władców przywódcy klanów, kapłani, oraz dowódcy wojskowi. Na kolejnym stopniu stoją rzemieślnicy, kupcy i przeciętni rolnicy. Warto jednakże zaznaczyć, że kowale zajmują wśród nich nieco lepsze stanowisko. Prawie każdy krasnolud potrafi kuć żelazo. W prawdziwej twierdzy jednak kowalami zostają tylko ci najlepsi i najbardziej utalentowani - wynika to z prostej zasady konkurencji.


Kolejną kwestią, która trzeba poruszyć jest alkohol. Krasnoludy piją duże ilości piwa, zazwyczaj wytwarzanego przez nie same. Nigdy jednak nie piją tyle, by stracić kontrolę. Upicie się wśród krasnoludów jest wielką hańbą i to nie tylko z powodu tradycji. Opowieści o pijanych krasnoludach mają więc wiele ubarwień i zazwyczaj daleko mijają się z prawdą. Jeżeli jednak już dojdzie do takiego przypadku, to zazwyczaj kończy się to jakimś wielkim zajściem, krasnolud zostaje wygnany, być może nawet przechodzi na ścieżkę prowadzącą prosto do śmierci - zostaje Zabójcą.


Nie znający strachu przed śmiercią krasnoludzcy berserkerzy są jedyną w całości prawdziwą opowieścią, jaką znają ludzie. O czynach Gotreka Gurnissona i Feliksa Jeagera słyszała zapewne większość mieszkańców imperium. Dlaczego wchodzą oni na tę ścieżkę? Powodów może być bardzo wiele. Słyszano o strażnikach, którzy zasnęli na warcie, o synach, którzy w bitewnej zawierusze przypadkiem zranili swojego ojca, jak i o innych - bardziej poważnych zarzutach. Do skazania krasnoluda na taki los wystarczy zaledwie odbycie się swoistego sądu skorupkowego - jeżeli mieszkańcy przegłosują winę oskarżonego, to nie ma dla niego innej drogi. Należy pamiętać, by nigdy nie pytać Zabójcy, dlaczego wstąpił na tę ścieżkę - to może być ostatnie pytanie w życiu dla takiej ciekawskiej osoby. Chodzą plotki wśród krasnoludów, że w twierdzy Karaz-a-Karak istnieją całe oddział złożone z Zabójców Olbrzymów, jednak kto tam nie był i nie widział na własne oczy na pewno się tego og nikogo nie dowie i fakt ten pozostaje w sferze bajek dla dzieci u brodatego ludu.