|
Autorskie systemy RPG Rozmowy na temat autorskich systemów RPG |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
14-08-2011, 14:11 | #11 |
Reputacja: 1 | A ile się dobrze wydało? No widzisz, jednak miałem rację. |
14-08-2011, 15:10 | #12 |
Reputacja: 1 | To istniał kiedykolwiek taki czas, gdy nie miałeś racji w jakimkolwiek temacie? Oczywiście jeżeli istnienie Dzikich Pól, Neuroshimy, Monastyru, Wolsunga i Klanarchia kłócą się z twoim obrazem świata to trzeba będzie uznać, że Dzikie Pola, Neuroshima, Monaster, Wolsung i Klanarchia nieistnieją. DnD też kiedyś było autorką, która była mechaniką dla kilku osób. Ostatnio edytowane przez Anonim : 14-08-2011 o 15:12. |
14-08-2011, 16:47 | #13 |
Reputacja: 1 | Dzikie Pola chyba nie są autorskie w takim ujęciu jak to się powszechnie rozumie. Parę innych też nie. Tak naprawdę różnica jest dość prosta. System od początku mający wsparcie wydawnictwa (nie założonego tylko dla celu jego wydania) to raczej nie autorka. System wydany w dużym wydawnictwie ale już jako gotowiec (wsparcie na końcu prac) to autorka zaadoptowana. System wydany własnym sumptem (Dziedzictwo Imperium czy Poza Czasem) to dalej autorka. Każdy ma ambicje być w 1 albo 2 grupie, a jak ktoś ma kasę to nawet przy braku wsparcia, wpada do grupy 3. Tylko te systemy z 3, zazwyczaj kończą jako mniej znane od największych komercyjnych crapów |
14-08-2011, 17:01 | #14 |
Reputacja: 1 | Dlatego ja tam jestem za tym, żeby to wszystko było darmowe. Dzięki temu nie będzie rozróżnienia i popularne będą te dobre, a nie te z zapleczem "markietingowym". To ja nie wiem jak się powszechnie rozumie system autorski. Na początku KTOŚ miał pomysł, a później ten pomysł albo został wydany przez wydawnictwo albo upowszechniony za darmo. Każdy system komercyjny na początku był autorką oprócz tych, które zostały stworzone na taśmie zakładu pracy znanego jako wydawnictwo (to co zostało przez ciebie nazwane "komercyjny crap"). Niektóre z taśmy są jednak dobre. |
14-08-2011, 22:26 | #15 |
Reputacja: 1 | Pewna poprawka. Nie wszystkie taśmówki to crapy! Wręcz przeciwnie. Dodatki do Neuroshimy są przecież taśmówką wydawczniczą a niektóre są naprawdę niezłe Crapem to były clanbooki do oWoDa i niektóre przygody do edeków |
15-08-2011, 20:16 | #16 |
Reputacja: 1 | Anonimie, przemilczę Twoją żałosną ironię i wyłożę Ci jedną ważną rzecz: każdy, kto nie jest debilem oczekuje zapłaty za swoją pracę, a kiedy wynik tej pracy rozchodzi się w tysiące, to wynagrodzenie jest rzeczą bezdyskusyjną. |
15-08-2011, 23:16 | #17 | ||
Reputacja: 1 | Cytat:
Inna sprawa, że nie jest dobry pomysł robić sobie główne źródło utrzymania z pisania, ale to tak na marginesie. Dzikie Pola o czym niżej to przykład wspaniałej gry wartej swojej ceny, Neuroshima o czym również niżej im więcej kosztuje (suma wszystkich podręczników) tym bardziej koszt przewyższa wartość. Cytat:
Osoba pragnąca stworzyć nowy system (nawet płatny) powinna stworzyć grę, która zmieści się w jednym podręczniku i nie powinna planować wydawać dodatków. No, ale jest tu Indoctrine, który chce wydać swoją grę. Rozmawiałeś już z jakimś wydawcą? Jak nikt nie będzie chciał wydać to udostępnisz za darmo? Czy schowasz na lepsze czasy (hohoho "lepsze czasy" napisałem jakby to były lata 80.)? Ile na tym planujesz zarobić? Tekst o 30 srebrników nie był do twórców lecz do takiej osoby, która robi z siebie groteskowy symbol chciwości i konsumpcyjnego stylu życia naszych czasów. Ostatnio edytowane przez Anonim : 15-08-2011 o 23:33. | ||
16-08-2011, 01:54 | #18 |
Reputacja: 1 | Anonimie, to zrób system i uczyń go darmowym -- ale przecież nie możesz zmuszać do tego wszystkich. Ja bym oczywiście chętnie udostępnił swoje RPG za friko, ale ja, z drugiej strony, nie mam innego wyboru. Natomiast gdyby mój system stał się popularny -- kto wie, jak by mnie kusiło. Perspektywa robienia tego, co lubię, i zarabiania na tym pieniędzy bez konieczności pracowania w inny sposób? Wiadomo... A marketing jest zawsze. Na przykład spójrz na przeglądarki internetowe -- wszystkie możesz dostać za darmo, ale każda będzie się chwaliła swoimi feature'ami. A czego nie rozumiesz w rozróżnieniu między system "oficjalnym" a autorskim? Rozumiem, że w naszym hobby takie pojęcia są nieco bardziej zamglone, bo samą istotą tego, co wszyscy RPG-owcy robią, jest wymyślanie własnych rzeczy. Ale jednak podział jest dość oczywisty -- wszystko to, co jest sprzedawane dla zysków, to "oficjalne" systemy, a te robione dla siebie, swojej grupy bądź innych pasjonatów to autorki. Porównaj to sobie z książkami i fan-fiction, hollywoodzkimi blockbusterami i amatorskimi, niezależnymi produkcjami, muzyką koncertujących i wydających płyty zespołów i artystami grającymi tylko na YouTube albo MySpace itd. Ale robi się tutaj niezły offtop, może nawet flame. A i sam pierwszy post nie jest niestety najbardziej przydatną rzeczą, jaką można w tej materii znaleźć... Ja sam nie bardzo mam cokolwiek do powiedzenia, ale mogę polecić ciąg niedługich artykułów Richa Burlewa (autora The Order of the Stick), zatytułowanych The New World, w których przedstawia on swój proces myślowy podczas tworzenia nowego świata fantasy (w zasadzie settingu D&D). Myślę, że najbardziej wartościowy jest rozdział o nazwach i imionach. Ostatnio edytowane przez Yzurmir : 16-08-2011 o 02:06. |
16-08-2011, 09:41 | #19 | |
Reputacja: 1 | Cytat:
ad1,5. Zrobiłem. Był "popularny" (w sensie: miał jakieś 40-60 graczy w internecie choć i był na forum, które nie znałem, więc może i więcej) przez pewien czas. Nie udało mi się rozpowszechnić drugiej edycji, a może już mi się nie chciało... Jakby był wydrukowany w jakimś popularnym czasopiśmie to pewnie graczy możnaby liczyć w tysiącach. ad2. OK, wiem co masz na myśli, ale podział z twoich zdań nie jest taki oczywisty. Indoctrine lepiej to wytłumaczył. Dla zysku i dla innych pasjonatów to może być to samo. I jak w takim razie opiszesz autorki, które następnie zostają wydrukowane przez wydawnictwo? Systemy RPG jednak są inne niż to co przedstawiłeś, bo mogą być rozbudowane, ulepszone i w każdym momencie wydane jako oficjalne. Warhammer TofT niby jest autorką, fanowską interpretacją, a jest o wiele większy niż zwykły Warhammer. Nie przeczytałem całej cegły, ale to co czytałem jest po prostu lepsze niż oficjalna podstawka. ad3. Potraktowałem to jako otwarty temat do dyskusji o autorkach, jeśli to nie jest otwarty temat to niech moderator go wyczyści i da stosowny napisz. The New World jest dobry, miałem nawet coś lepszego, ale skasowali z sieci. Szkoda, że TNW nigdy nie zostanie ukończony. Ostatnio edytowane przez Anonim : 16-08-2011 o 09:50. | |
16-08-2011, 16:24 | #20 |
Reputacja: 1 | Pisząc "dla innych pasjonatów", miałem na myśli to, że autorki to systemy udostępniane za darmo, stworzone przez graczy, dla graczy, w przeciwieństwie do projektów nadzorowanych przez wydawnictwo. Autorka wydana przez wydawnictwo i sprzedawana dla zysków (w przeciwieństwie do wydrukowanej własnym kosztem i rozdawanej po pokryciu przez nabywcę tylko tej sumy) -- przestaje być autorką. Co do TofT, to nie jest to przypadkiem plagiat? Mam ten system na komputerze i kiedyś go przejrzałem -- o ile pamiętam, to niektóre teksty są skopiowane wprost z oficjalnych podręczników, tak że to jest bardziej kompilacja niż własny dodatek. Mogę się mylić. W każdym razie ta wersja pozostaje autorką, bo została stworzona przez jednego człowieka i nieoficjalnie (bazuje na materiałach, do których prawa ma kto inny). A czy jest lepsza? Ja nie przeczytałem praktycznie niczego z tegofoliału, ale obecność magicznych bardów i tatuażystów trochę mnie odstrasza. Jaki system zrobiłeś? Chętnie się zapoznam, jeśli jeszcze gdzieś jest. |
| |