Ulubiony podręcznik? Jestem w podróży, nudzę się i pomyślałem, że chociaż spróbuję trochę rozruszać ten dział pytaniem do fanów D&D: Jaki jest wasz ulubiony podręcznik? Mam na myśli wszystkie edycje, w tym Pathfindera, OSR oraz wszystkie inne klony D&D (Torchbearer, Dungeon World i podobne się nie wliczają, bo choć duchem zbliżone, to jednak mechaniką różnią się za bardzo, aby uznać je za klony). Można podać więcej niż jeden podręcznik i fajnie by było jakbyście napisali w paru słowach dlaczego taki wybór (może komuś ta informacja się przyda). Temat ma służyć wyłącznie zaspokojeniu ciekawości i rozrywce, więc proszę nie wyśmiewać innych, nie wymądrzać się, nie prowokować i nie porównywać siusiaków. :p Zacznę ja: 1. Dungeon Master's Guide II (D&D 3.5) Świetne porady, miasto Saltmarshes (te samo co w starym module do AD&D, ale bardzo szczegółowo opisane) i sporo opcji dla MG chcącego urozmaicić swoją kampanię. Do dziś mi się ten podręcznik przydaje i często tam zaglądam. :) 2. Dungeon Master's Guide (AD&D) Gygax i to powinno w sumie wystarczyć za odpowiedź. Dodam jeszcze, że moim zdaniem jest to podręcznik, który najlepiej się czyta ze wszystkich edycji D&D. Powinien być biblią każdego DMa. ;) 3. Expanded Psionic Handbook (D&D 3.5) Czyli jedyna znana mi dobrze funkcjonująca psionika i coś dla osób znudzonych tzw. "Vancian Casting System". Power Pointy działają jak mana w grach cRPG, tylko nie regeneruje się równie łatwo, a zaklęcia można dowolnie wzmacniać i osłabiać (koszt jego rzucenia też ulega zmianie). XPH ubogacił też system akcji w D&D 3.5, wprowadzając m.in. Swift Action. 4. Unearthed Arcana (D&D 3.5) Ogrom wariantów reguł i opcjonalnych zasad, za pomocą których można lepiej dopasować grę do własnej wizji. 5. Ultimate Campaign (Pathfinder) Pisany z rozmachem podręcznik o budowania królestw, miast, twierdz, zarządzaniu swoimi włościami, a nawet sterowaniu armiami. Niestety jest to system sam w sobie i nie każdemu będzie się chciało go uczyć. Mimo to zasługuje na uwagę, ponieważ doskonale spełnia swoje zadanie. 6. Player's Handbook II (D&D 3.5) Gdybym miał grać (w roli gracza) i mógłbym skorzystać z tylko jednego dodatku poza Core, to mój wybór padłby na PHBII. Mamy tam świetne klasy, rozbudowane klasy podstawowe, kilka nowych zasad i backgroundy. To 220 stron użytecznego materiału. |
1. Stronghold Builder's Guidebook [3.0] Dziwny podręcznik - mnóstwo niejasnej mechaniki i zbytnie przywiązanie do detali, ale z drugiej strony mnóstwo opcji, o których zawsze marzyłam w RPG - i to składających się w sensowną całość. Wrzucam go nieco z sentymentu, ale pamiętam do dziś niejaki "szok" kiedy go przeczytałam i stwierdziłam "o wow, to w DnD tak można?" 2. Book of Exalted Deeds [3.5] Bardzo fajnie przedstawione "dobro", czyli to, co w fantasy jest raczej oczywiste (bycie dobrym popłaca), ale też nudne i mało "sexy". Oprócz ciekawych zajawek mechanicznych (Vow of Poverty!), bardzo fajnie opisany fluff, mocno inspirujący do odgrywania dobrych postaci. 3. Hero Builder's Guidebook [3.0] Za (prawie) to samo co Exalted Deeds - czyli książka pełna smaczków, jak sprawić, by postać była w jakiś sposób unikalna i jedyna w swoim rodzaju, nawet jeśli jest standardowym buildem. Także za nacisk na fabularną stronę naszego herosa (a nie tylko mechaniczną) i fajne opisy niestandardowych kombinacji (np. krasnolud-mag) Lubię też (z 3.5) Draconomicon, Arms and Equipment Guide i Elder Evils - za rozbudowywanie fajnych rzeczy z podstawek. PF pomijam, bo znam (i uwielbiam!) tylko SRD, bez podziały na konkretne podry. Honorowe wspomnienie: Book of Erotic Fantasy [3.0] Większość osób śmieszkuje z tego dodatku, bo nie czytała i sobie niewiadomoco wyobraża. A ja czytałam i siebie samą zacycuję: Cytat:
|
Wielka Trójca - Podręcznik Mistrza Gry, Księga Potworów i Podręcznik Gracza do D&D 3.0, wydane po polsku, zwłaszcza te pierwsze dwa. Przywiązanie typowo nostalgiczne. Przylepiłem się do nich jak byłem kiedyś z rodzicami w Empiku, jeszcze w podstawówce. Trochę potem, leżąc w szpitalu z zapaleniem opon mózgowych, ojciec sprezentował mi całą trójcę żebym się nie nudził. Nie wyszedłem z tego szpitala tym samym człowiekiem :D Kierwa, nie mogę uwierzyć że posiałem gdzieś tamte starożytne oryginały. |
Forgotten Realms do D&D 3.5. W życiu go do niczego nie użyłem i ze świata podobało mi się może z 15%. Ale klimat KLIMAT samego podręcznika był niesamowity. Otwierając go i patrząc na strony od razu czułem magię i mój mózg zalewały wizje wspaniałych tajemniczych krain, pełnych przygód i niebezpieczeństw... Aż nie zaczynałem czytać i okazywało się, że w sumie nic mi tam nie pasuje, a miejsca, które mnie interesowały opisane były w taki sposób, że jako natchnienie na sesje nadawały się może ze 2 zdania :D Zdecydowanie z twórcami rozminęliśmy się w postrzeganiu tego, co jest ciekawe w settingu i co warto szerzej opisać. Ale do dzisiaj podręcznik kojarzy mi się niesamowicie dobrze. Może dlatego, że po prostu pamiętam moją wizję settingu, bazującą na świetnych komputerowych RPGach i zakładam, że to ten sam świat, ignorując zupełnie to, co tam było napisane :) Mam też parę podręczników do PF, ale nie budzą u mnie większych emocji. Są po prostu kawałem świetnej rzemieślniczej roboty i cieszę się, że je kupiłem, bo jest tam pełno rzeczy, które mogą się przydać. Ale nie ma tej magii, może już za stary jestem na magię :D |
Moje sześć typów: 1. Podręcznik główny do Adventurer Conqueror King System. Za solidną, wykalkulowaną co do gp ekonomię i demografię awanturniczego neverlandu opartą o gygaxową pluto- i poziomokrację, bez uciekania się do "rozwiązań fabularnych", DM fiat czy planszówkowych uproszczeń obecnych w produktach o podobnej tematyce. Za logiczne zasady światotworzenia i funkcjonowania D&D-landu na każdym szczeblu. Za spełnienie przebąkiwanej w różnych edycjach wcześniej obietnicy gry od awanturnika do króla. I za defaultowy setting osadzony w fantastycznym odpowiedniku III-IV wieku n.e, w którym i tak pewnie nigdy nie zagram, ale miło popatrzeć i poczytać coś ciut świeżego. Aż się chce zagrać fantastycznym odpowiednikiem Tytusa Pullo. :nordic: 2. Nowe Wilderlands of High Fantasy. Za ponadczasową, nieposkromioną konwencjami fantazję, rozpisanie świata gry na heksach, za wzorową realizację idei punktów światła, którą tak usilnie popularniejsze settingi próbują imitować niedoopisaniem i brakiem konkretu bez zmiany założeń gry ("białe plamy", heh), za zebranie do kupy opisu wszystkich lokacji rozsianych po niezliczonych modułach Judges Guild i za to, że bawi tak samo dobrze, jak to pewnie robił w 1976. :) 3. Dungeon grappling (system-neutral) - bo rozmiar potwora nareszcie zaczął się liczyć bardziej niż kostka obrażeń. :) 4. On the Non-Player Character (system-neutral) - za innowacyjne zasady konfliktów społecznych. 5. Transylvanian Adventures (DCC) - za innowacyjne podejście do prowadzenia przygód śledczych jako nieprzewidywalnych, losowych sandboksów. 6. Trójca D&D 5E. Za przywrócenie feelingu AD&D bez przywracania jego karkołomnych zasad. Tak blisko OD&D ta gra nie była od dawna. Cytat:
Cytat:
PS Przez klon rozumie się zwykle grę próbującą powielić którąś z edycji D&D - Torchbearer, Dungeon World, nawet ACKS, to zupełnie inne gry. Retroklonem będzie za to chociażby Labyrinth Lord. Różnice w terminach dobrze opisano na Inspiracjach. |
Jaki jest wasz ulubiony (słowo klucz, by wpasować się w temat:P) podręcznik z gotowym scenariuszem przygód, żeby wpleść nowych graczy? Dodatkowo: Najlepiej jakby początek sesji miał coś wspólnego z siłami natury, lub początkowo akcja miała miejsce w lesie, bo chcę jakoś wpleść jedną postać która jest druidem, a bez tego z przyczyn fabularnych byłoby chyba ciężko (prawdziwy likantrop). (Może jakiś umierający las - sprawdź czemu umiera, zatruta woda - dlaczego/ plaga nieumarłych w lesie etc.). |
Kingmaker do Pathfindera :) Pierwszy tom (po delikatnych przeróbkach) powinien dać radę :p [PF jest kompatybilny "wstecz" z 3.5] A jak się gracze rozkręcą, to masz 5 kolejnych przygód w zapasie. |
Cytat:
Przeczytałem pierwszą część, bo kiedyś chciałem prowadzić. Pozostałe sobie odpuściłem. Mogę potwierdzić, że w powyższej notce ta pierwsza część (podręcznik 96 stron) jest wiernie oddana, chyba że kogoś interesują zapychacze i statblocki. |
@clutterbane: Tym lepiej, akuratnie na krótką kampanię dla nowych w lesie - czyli tak jak Marek Rewik chciał. Super konwersja, Ty zawsze wrzucasz kwalitny kontent :) |
Ja za to jako przygodę z lasem poleciłbym "The Darkening of Namjan Forest" z Quests of Doom. |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 01:54. |
Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0