W poszukiwaniu Scenariusza
 

Szukam scenariusza którego motwem przewodnim jest podróż, niestety brak weny mnie dopadł stąd prośba o pomoc. Druzyna będzie podróżować z Evereska do Secomber obierając kierunek przez Forgotten Forest, Graypeak Mountains, a natępnie mają spotkać się z BN po zachodniej stronie Highstar Lake gdzie popłyną łodzią do Secomber. Wiem, że porywam się z motyką na słońce, gdyż zazwyczaj podróż trwa tyle co powiedzenie ''.. o i dotarliście na miejsce''. Chce jednak żeby gracze autetycznie na końcu wędrówki poczuli zmęczenie i trudy wędrówki. Jeżeli nie ma takiego scenaiusza to poproszę o rady co wprowadzić na takiej sesji. Dodam, że sama podróż z punktu A do B ma zając około 3 sesje - fajnie by było. Chciałbym też uniknąc jakiejkolwiek walki. Co już mam zawarte to: Testy sztuki przetrwania i ewentualne zgubienie sie w dziczy. Różne przeszkody terenowe jak: urwiska, skarpy i kolejne testy z tym zwiazane. Przejście przez zrujnowaną twierdzę (skrót), dodanie prsotej zagadki. Jeżeli znacie jakieś fajne to możecie się podzielić.

Który poziom?

www.adventurelookup.com, ale nie gwarantuję sukcesu.

5 osobowa druzyna na poziomie 7

Rzuć sobie pls okiem na tą wyszukiwarkę, którą zalinkowałem wyżej i zobacz, z jakimi wyzwaniami zwykle mierzą się postacie 7 poziomu w dziczy. Przykładowo: The Standing Stone, The Leystone of the Indigo Star, Monument of the Thunderer, O2 Blade of Vengeance, Realm of the Fellnight Queen, The Hook Mountain Massacre, Battlefield Downs, Mellorn Hospitality. Takie mi wypadły po wyfiltrowaniu. Czy są jakkolwiek dobre, nie wiem, nie czytałem, ale mają lepszy blurb niż "urwiska, skarpy i kolejne testy z tym zwiazane". :)

Obóz harcerski to dobry pomysł na poziomy co najwyżej 1-3.

3 sesje bez walki? Na odwyk graczy chcesz zapisać? :)

Trudy podroży nie równają się trudom sesji dla graczy. I nie unikaj walki. Postrasz graczy nagłym hukiem w nocy. Niech spadnie gwiazda (meteoryt). A dalej już klasycznie :) Przywlecze ze sobą jakieś świństwo i masz historię w stylu Obcego :) Potem natykają się na prawie pustą osadę. W końcu ktoś musi ostrzec graczy o "złu przybyłym z gwiazd" :) Potem rzecz jasna coś ich chce zjeść :)

Albo oszukaj graczy, upadek meteorytu nie ma znaczenia, a wszystkie dziwne zdarzenia da się wyjaśnić. Osadę wyludniły drowy łapiąc niewolników itp. A na nich poluje wściekły wilkołak :) Za słaby by wygrać we frontalnym ataku, więc będzie ich napadał z partyzanta :)

---
edit
http://wydawnictwogramel.pl/download/przerywniki.pdf
Może to Ci pomoże, co prawda do innej mechaniki, ale pozwala wypełnić czas :)