|
Zrujnowana Twierdza Niegdyś wielka i przyciągająca wielu podróżników z czasem została zapomniana i rozszabrowana. Jednak może właśnie wśród tych ruin znajdziesz coś, co cię zainteresuje... (Archiwum wątków.) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
05-11-2010, 18:01 | #1 |
Reputacja: 1 | Punkty wytrzymałości Niedawno zaczołem przygode z DnD, przeczytałem już cały podręcznik, lecz nie rozumiem 1 rzeczy. Chodzi o pw. to troche dziwne gdy przy moim 1 scenariuszu w walce sam na sam z wojownikiem ktory zadal mi 5 obrazen ( mam 5 pw ) nie moge juz walczyc bo wtedy stracil bym przytownos , a leczenie trwa co najmniej 1 dzień. Moje pytanie brzmi- o co chodzi z tymi pw, może ja to żle zrozumiałem, bo na takich warunkach to się w to grać nieda |
05-11-2010, 18:26 | #2 |
Reputacja: 1 | Dobrze zrozumiałeś. Jeśli spadłeś do 0 Punktów Wytrzymałości to jesteś prawie martwy. Po prostu przegrałeś. Możesz się leczyć magią, eliksirami, albo po prostu odpoczynkiem.
__________________ Within the spreading darkness we exchanged vows of revolution. Because I must not allow anyone to stand in my way. -DN Dyżurny Purysta Językowy |
05-11-2010, 19:00 | #3 |
Reputacja: 1 | no ale zadac 5 punktow obrazen nie jest tak ciezko zadac. czyli po jednym takim ciosie musze czekac aż 5 dni do pełnego zdrowia ??!! |
05-11-2010, 19:05 | #4 |
Reputacja: 1 | Grasz sam na sam z MG i jego hordami potworów? Jeśli nie to chyba możesz walczyć zza pleców towarzyszy. Z taką liczbą PW wnioskuję, że jesteś magiem/zaklinaczem, więc jesteś z założenia kruchy w bezpośrednim starciu. Wojownicy kroją wrogów na pierwszej linii, a Ty za ich plecami możesz spokojnie czarować. A tak zerkając na rzeczywistość, jeden cios toporem przez łeb nie wystarczyłby Twoim zdaniem, by kogoś zresetować? |
05-11-2010, 19:13 | #5 |
Reputacja: 1 | czyli wnioskuje że gra sam na sam z mg jako mag nie ma sensu, rozumiem. W takim wypadku poproszę mg o towarzyszy BN albo ewentualnie tymczasowe wyzsze PW, wtedy to ewentualnie bedzie miało "prawo bytu". Dzieki z odpowiedzi . |
05-11-2010, 20:13 | #6 |
Reputacja: 1 | Znaczy się albo MG jest kupa bo nie potrafi dopasować przygody do poziomu postaci i jej profesji... albo Ty musisz poznać ograniczenia swojej postaci, żeby umożliwić jej przeżycie |
05-11-2010, 20:25 | #7 |
Reputacja: 1 | Wiesz, gra sam na sam mocno ogranicza pole manewru. Może, jeśli MG ma pewne doświadczenie, skierujcie scenariusze na nowe tory, mniej skupiające się na walce, a bardziej na spiskach/zagadkach/intrygach, w których intelekt i magiczne sztuczki Twojego maga będą miały duże znaczenie. Ewentualnie, jeżeli granie solo jest jedynym wyjściem, a masakrowanie potworów kochacie, stwórz po prostu postać na wyższym poziomie. Mag, który dysponuje już szerokim arsenałem czarów może skutecznie nadrabiać braki kondycyjne. |
05-11-2010, 20:42 | #8 |
Reputacja: 1 | Mój mg jest faktycznie niedoswiatczony jezeli chodzi o D&D (zresztą tak samo jak ja) a gram sam z prostych powodów- nie mamy więcej graczy ;( |
05-11-2010, 20:43 | #9 |
Reputacja: 1 | To zostaje pbf |
05-11-2010, 20:49 | #10 |
Banned Reputacja: 1 | ...lub poszukanie graczy. To też daje się zrobić... |