% mężczyzn i kobiet, może z punktu widzenia polityki z jedną ras obcych być ważny :) Wysokość gór, rzadko się przyda, ale też można wykorzystać do jakiś przygód (fakt, rzadko), ilość oceanów to tak by ładnie opisać z orbity ;) A temperatura gwiazdy jest ważna. To wpływa na masę spraw związanych z całym układem planetarnym.
Zimna gwiazda zmniejsza wielkość bioorbity, zmienia typ roślinności, promieniowanie kosmiczne itp :) Sporo jest zależne od tego.

I jak Anonim wskazał, to tworzy klimat świata i przygód :)

Ciężko stworzyć klimat opierając się o tego typu tabelę :/ zamiast dawać mi jej obraz, jakieś zalążki fabularne, to daje mi stos niepotrzebnych bzdur. Ok zrozumiem jeszcze jeśli w podręczniku znajdą się 2-3 przykładowe karty. Ładnie planetę z orbity opisać na podstawie tej tabeli, już to widzę :) tyle dobrze że jest rysunek.

Co do gwiazdy fakt ma ona znaczenie, ale nie lepiej napisać jakiej jest klasy np. gwiazda macierzysta typu A. Jednemu się przyda drugiemu nie. Możnaby na tym zaoszczędzić sporo miejsca a i tabela zrobiłaby się przejrzystsza.

Z tym zdaniem się nie zgodzę.

Wydaje mi się także, że tę dyskusję możemy prowadzić dopóki nie wyczerpią się megabajty bazy danych forum ;) a powód jest (chyba) oczywisty: mamy dwa różne podejścia do sci-fi.

Zapraszam do pobrania przygody rozgrywającej się w świecie Głębi Przestrzeni

http://glebiaprzestrzeni.pl/pliki/Paradyzja.pdf

Paradyzja jest nową kolonią, tak nową, że właściwie jeszcze nie założoną. Koloniści czekają w hibernatorach, aż ekipa techniczna zbuduje im pierwsze miasteczko, ci z kolei mają własne problemy związane z podziałem władzy....

Nagłe pojawienie się graczy może zmienić bieg nadchodzących wydarzeń. Czy zwiążą się z frakcją robotników? A może jednak będą wspierać administrację Federacji? W tle dzieją się także inne wydarzenia, w które mogą zostać zaangażowani.

Przygoda nie jest linearna, gracze mają pełną swobodę działań. Ze względu na dużą otwartość i wiele możliwości, raczej wskazana jest dla średnio doświadczonej ekipy.

Dla ułatwienia, załączyłem do pliku przykładowe trzy postacie. Jak ktoś woli zrobić własne, może użyć w tym celu wersji demo Głębi Przestrzeni (link: http://glebiaprzestrzeni.pl/pliki/Gl...eni_v_0_95.pdf )

Zapraszam do ściągania i komentowania

1. Pierwsze zdanie, strona 3: "[tam] dzieją się różne rzeczy." - Dobrze, kapitanie oczywistość.
2. Ciemnoszare tło jest zbyt ciemne na czarne litery.
3. Przewijając na sam dół, do kart: "karta ekwpiunku" w nagłówkach tychże stron. Wszystkich.
4. Przy okazji, strona 30 brzydko wygląda, że "nd" jest po lewej stronie tabelki, a liczby po prawej.
5. Wprowadzenie sprawia wrażenie nudnego, ale ciekawsze momenty są akurat tam gdzie jest jaśniejsze tło, więc prawdopodobnie to mój zmysł wzroku podpowiada, żeby nie czytać tego co jest na ciemniejszym tle... spróbuję sobie przekopiować. To tragicznie wygląda przy przekopiowaniu no, ale chyba lepiej tak niż psuć sobie wzrok.
6. Dobrze by było jakbyś umieścił coś więcej na temat "jak postacie graczy dotarły na Cosmic Snail", taki mile widziany dodatek.
7. Zapomniałeś napisać o hiperradio - postacie mogły go użyć przed skokami, nadać sosa i informacje dokąd spróbują dotrzeć.
8. Bezpieczne lądowanie to takie lądowanie, z którego w ogóle się wychodzi.
9. Strona 5: no pisałem jużo użyciu hiperradia przed próbami dotarcia do Paradyzji, strzeliłem w 10.
10. Strona 6, Malcolm powinno być "ze swoich (albo zmyślonych) podróży."
11. Str7 - powinno być ochrona zamiast "security"
12. Z opisu tych wszystkich postaci wynika, że dobra droga to pomoc nadzorcy i pozbycie się mistrza i archeolog.
13. W chronologii ("timeline" jest złe) napisałeś "Joseph", musiałem aż się cofnąć, żeby dowiedzieć się czy to mistrz czy nadzorca. Bruderszaftu z nim nie piłem.
14. Str 9 "ja robot" powinno tam być "Joseph będzie tak zaskoczony,
że pozwoli się pojmać." zamiast "Joseph będzie zaskoczony tak,
że pozwoli się pojmać."
15. "Ja robot" jest zbyt mocnym asem. Tak naprawdę trzeba typa pokroić, żeby mu pomóc. "ciało zarządu" - trololo, większość to zwolennicy mistrza, więc tego typu łajzy przejmują władze, to źle. Wszystkie asy nadzorcy przestają działać w zderzeniu z tym, więc to jest złe. Do tego jest to deus ex machina. Nie jest to kłoda rzucona pod nogi, ale zmazanie wszystkich ich zasług przy pomocy nadzorcy.
16. Zadania poboczne ciekawe acz szału nie ma. Pan Szczęśliwy mógł być bardziej skomplikowany. Kret najlepszy z nich. Co do latania za robotem to w ogóle nie wydało mi się to ciekawe - ot kilka testow lotu i strzelania. Inna sprawa, gdyby dodać że awaria została spowodowana przez jednego z techników. Że tenże technik uzbzdurał sobie, że jego zahibernowana żona nie żyje. Że wszyscy są w zmowie i ukrywają informacje o śmierci wszystkich zahibernowanych. I gdy złapany oświadczy, że to Amanda zniszczyła satelitę komunikacyjnego.
17. To aż niepokojące, że tak stosunkowo łatwo można odkryć satelite komunikacyjnego.
18. Informacje o kosmosie ciekawe.
19. Zasad nie czytałem.
20. Za dużo zbędnych słów angielskich, ale tego już się czepiałem.
21. Ilustracja (obejrzane osobno) są w porządku. Tło też, ale musisz koniecznie je rozjaśnić, bo tekstu z wydruku raczej nie będzie dało się przekopiować do word.

Przygoda może być choć mimo zapowiedzi we wstępie stworzyłeś pozytywną stronę (Nadzorca i jego ludzie) i negatywną stronę (Mistrz i jego poplecznicy) konfliktu. Przydałoby się bardziej zarysować Nadzorcę (czemu kontaktował się z tęczowymi), Mistrza (czemu jest złodziejem) i Archeolog (właściwie kiedy da nogę). Ogółem zapamiętałem o nich:
- Nadzorca, na początku nieufny, ale równy gość choć nieporadny i z niskimi zdolnościami przywódczymi to jest legalną władzą
- Mistrz - na pierwszy rzut oka widać, że to złodziej i szumowina, która ma ambicje przejęcia władzy
- Archeolog - niby pomaga Mistrzowi, a tak naprawdę chce zrobić swoją robotę i opuścić ten staw

Przygody dodatkowego mogłyby być bardziej rozbudowane o tym już było.

Asy ciekawe choć "ja robot" przekreśla wszystkie inne.

Ogółem jak dla mnie przygoda ma niezły patent z "asami" i jest dobrym pomysłem na kolonie. Niestety umieszczenie zahibernowanych w dalekim tle tworzy z tego wszystkiego realia podobne do walki o władzę w F.A. w Neuroshima: Krew i Rdza II. Minusem również jest nie podanie informcji dokąd właściwie postacie graczy lecieli Kosmoślimem.

Przygoda ma potencjał, ale trzeba by to wszystko rozbudować, a kilka elementów po prostu pozmieniać. Dobrym pomysłem byłoby zmniejszenie przepaści między dobrym Nadzorcą, a złym Mistrzem.



************************************************** ***********

Z innej beczki. Widziałem na karcie planety nachylenie osi i pory. Może wiesz co by się stało, gdyby zwrotniki zamiast na 23 stopniu by były na 5? A na 10? Jakby teren przy równiku wyglądał mnie interesuje. Tak się pytam, bo może o tym więcej czytałeś.

Dzięki za komęty ;)

1. Oczywista oczywistość, ale wstęp wstępem..
2. Na stronie jest wersja Light z jaśniejszym tłem. U mnie było ok, ale mam jasno monitor.
3. Ha, racja :/ Jaka głupia literówka..
4. Racja, karta jest jeszcze w poprawkach.
5. Sprawdź wersję Light :)
6. Myślałem o tym, ale wtedy wstęp się robi naprawdę długaśny.. Przygoda jak i system, tworzony jest z myślą o średnio zaawansowanych, niektóre rzeczy są specjalnie niedopowiedziane, bo ekipa powinna sobie poradzić.
7. To jest jednak z opcji, ale wiele by to nie dało. Chyba, żeby nieźle zapłacili.. Hmm, ta opcja ma potencjał tak czy inaczej :)
8. No to tutaj było bezpieczne :>
9. Pewnie w wersji rozbudowanej, kwestie hiperradia bym inaczej rozwiązał na ślimaku ;)
10. Yup.
11. Nie do końca, ten anglicyzm jest specjalnie, gdyż służby Security są odpowiednikiem prewencji, a zwykli ochroniarze lubią się też tak mianować.
12. W takim ujęciu typowym, trochę tak. Tyle, że nadzorca jest fajtłapa i może by zarządzał gorzej od Mistrza ;)
13. Aby krócej było, skracałem często określenia osób do imienia.
14. W sumie..
15. Zgadzam się, że to bardzo mocna karta. Jednak bardzo dramatycznie i ciekawie wypada na sesji :) Opcje alternatywne, takie by Mistrz nie mógł jej użyć, są za to całkiem interesujące fabularnie.
16. O, i tu właśnie w grę wchodzi kreatywny Mistrz Gry :) "Paradyzja" jest przygodą dość prostą i krótką - taki one-shot konwentowy. Dlatego skracałem trochę niektóre elementy.
17. Hmm, nie do końca. Elementem koniecznym jest buszowanie ze sprzętem w laboratorium. Nie zawsze do tego dojdzie. No i kilka testów zdać też potrzeba :) Dodatkowo, daje to ciekawe możliwości interakcji z panią archeolog.
18. Miło :)
19. Przydają się ;)
20. I tak mi redaktor powyrzucał trochę ;)
21. Rozjaśnione w wersji Light. Raczej do worda się nie skopiuje, bo nie w wordzie robione :/

O postaciach zapamiętałeś chyba właściwie, choć Mistrza tak bym srogo nie oceniał :) Te elementy szczegółowe, rozbuduję jak przygoda trafi do podręcznika (oczywiście przebudowana). Będzie do tego czasu opublikowanych jeszcze parę...

Nie czytałem tego dodatku do Neuro, naprawdę takie podobne? :(


***************

Inna beczka. Im mniejsze nachylenie osi względem płaszczyzny orbity, tym mniejsze różnice pór roku. Gdyby Ziemia miała 5 stopni, to w Polsce mielibyśmy cały czas coś na kształt jesieni. Przy równiku, spalona kompletnie ziemia, bez życia. Przy 10 stopniach, różnice odrobinę większe, ale dalej małe. Na równiku zmian by nie było większych niż przy 5 stopniach.

No nie aż tak podobne. Może po prostu chodzi o takie zagranie z rewolucją robotniczą (tutaj techników i robotników). Tam stronami konfliktu jest władza feudalna i górnicy tutaj legalna władza i technicy. No i tam jest skrót na (w sumie) około 10 stron łącząc wydarzenie i zarys scenariusza ichniejszego formatu. Tam jest zły pan feudalny wyzyskujący niemiłosiernie poddanych tutaj zwykła walka o władzę.

Różnią się i to bardzo po tym jak przypomniałem sobie tamtą. Klimat jest jednak podobny. Niewielka, odizolowana osada, walka o władzę, głos ludu i takie tam.

******

Tak podejrzewałem. Dzięki za potwierdzenie.

Aha, dzięki za wyjaśnienie :) Muszę kiedyś i tamto przeczytać...

Sprawy związane z orbitami planet, to ciekawa rzecz. Niewielkie nachylenie osi, nieregularna orbita a warunki zmieniają się diametralnie :)

Jaktam z poszukiwaniami wydawcy? Widziałem na stronie, że już wszystko ukończyłeś.

Na razie wydawca nie został znaleziony. Mam na myśli branżowego. Daję sobie czas do końca roku, a jak nie znajdzie się, wydaję we współpracy z tradycyjnym albo samodzielnie :)

Kilka informacji:

System jest ukończony - ostatnie sprawy typu wklepywanie do końca drugiej redakcji, poprawa składu itp. Data wydania zbliża się szybko.

Na Zjavie w Warszawie, 18-19 luty, prowadzę prelekcje o systemie i walce kosmicznej, oraz wraz z kolegą - przynajmniej trzy sesje. Zapraszam serdecznie.

Aha, zapraszam też na nową stronę systemu i forum.

http://glebiaprzestrzeni.pl