|
Horror To, co nas przeraża |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
23-03-2011, 13:36 | #11 |
Reputacja: 1 | Ja wiem, że są ludzie którzy bawią się także i tymi emocjami, które większość omija szerokim łukiem. Jestem jedna z nich i gdy tak jak mówisz wejdziemy na wyższy poziom wczucia się w rolę/postać (nazwijmy to grą bardziej teatralną) to wywołuje ona nie naprawdę niezapomniane emocje. Nie da się tak grać oczywiście na każdej sesji, ale raz na jakiś czas można i są to fantastyczne przeżycia. Taka sesja wymaga dużego zaangażowania ze strony MG i graczy, ale włożony wysiłek szybko owocuje pięknymi wspomnieniami.
__________________ "Lepiej w ciszy lojalności dochować... Nigdy nie wiesz, gdzie czai się sztruks" Sokół |
23-03-2011, 13:54 | #12 | |
Reputacja: 1 | Cytat:
Z drugiej strony jeśli ktoś się boi to po co chodzi ciemną uliczką? Może to napastnik powinien się przejąć, że to on dostanie łomot. Może w końcu trafi na kogoś kto nie ma żadnych barier i to będzie ostatnia noc w życiu bandyty. To wyobraźnia. Strach przed ciemnościami. Strach przed niewiadomo czym, bo skoro ktoś jest agresywny to i my możemy być tak samo lub i bardziej agresywni. Wola do obrony koniecznej. A poważna choroba? Boi się śmierci? Śmierć jest częścią życia. Ciężka choroba jest częścią przeznaczenia. Wszystko jest w jak najlepszym porządku. Chcemy być zdrowi i chcemy żyć, ale skoro coś nie zależy od nas to po co się przejmować? Strach płynący z fikcji natomiast to szybkość działania, balansowanie na granicy sukcesu i porażki jeśli chodzi o gry, wyobraźnia jeśli chodzi o książki (choć to, wydaje się, jest dla mnie nieosiągalne) i w końcu stosowna forma światła i dźwięki, bo przecież to tworzy film. Natomiast ten prawdziwy strach gdy obawiamy się czegoś ewentualnego to brak chłodnej kalkulacji, brak logicznego myślenia o konsekwencjach różnych czynów. | |
30-03-2011, 18:55 | #13 |
Reputacja: 1 | Nie należy mylić prawdziwego strachu z emocjami wywołującymi u nas nagły przypływ adrenaliny. Ten pierwszy nie niesie ze sobą żadnych pozytywnych emocji. To uczucie które ogarnia kogoś gdy dowiaduje sie o bardzo ciężkiej chorobie albo wypadku kogoś bliskiego. To strach gdy dziecko późno nie wraca do domu i nie odbiera komórki. gdy nie masz czym zapłacić rachunków i grozi ci utrata domu oraz wiele innych przykładów, które akurat teraz nie przychodzą mi do głowy. Prawdziwy strach to uczucie, którego nikt nigdy nie chciałby doświadczyć. To coś na co nie mamy wpływu, czego nigdy nie chcemy i czego zazwyczaj się nie spodziewamy. Prawdziwy strach boli! Natomiast ryzykancka jazda, po za samym aspektem totalnej głupoty, braki wyobraźni i faktu, że naraża się nie tylko swoje życie, zalicza się dla mnie do kategorii skoków na bungee czy ze spadochronu (tutaj chwała wszystkim, którzy w taki sposób zaspokajają swój głód adrenaliny, a nie na drogach). To właśnie gdzieś tutaj jest chęć wyprawy nocą na cmentarz (i to bynajmniej nie z myślą o grasujących tam hienach cmentarnych albo innych potworach w ludzkiej skórze), to tu jest wywoływanie duchów, loże masońskie i wszystkie rodzaje okultyzmu. Tu właśnie jest oglądanie i czytanie horrorów. Najlepiej samotnie w domu na odludziu i do tego po ciemku Ten rodzaj strachu przychodzi zazwyczaj kiedy film się kończy... Doświadczyliście kiedyś tego uczucia? Ja tak. Ostatecznie spędziłam noc skulona na fotelu opartym o drzwi do pokoju, z tasakiem do mięsa w ręku!
__________________ The lady in red is dancing in me. |
30-03-2011, 19:09 | #14 | |
Reputacja: 1 | Strach też może wywołać przypływ adrenaliny to naturalna reakcja -adrenalina wzrasta, mięśnie się napinają ciało przygotowuje się do walki bądź ucieczki. Nie żebym stawał po czyjejś stronie w tej dyskusji bo oboje macie racje i nie macie. Zarówno szybka jazda, skok na bungee, przeczytanie książki czy obejrzenie filmu może wywołać u różnych osób strach. Zależy kim jesteś. Cytat:
Ostatnio edytowane przez Kivan : 31-03-2011 o 15:52. Powód: Literówki | |
30-03-2011, 21:41 | #15 |
Reputacja: 1 | Ja właśnie dokładnie to napisałam: że oglądanie filmów i szybka jazda to dla mnie jeden rodzaj strachu Co do filmu... myślę że nie chodziło o sam film. Miałam dwanaście lat i byłam w domu sama w nocy idealna mieszanka do wywołania niezłego lęku
__________________ The lady in red is dancing in me. |
30-03-2011, 22:52 | #16 | |
Reputacja: 1 | Cytat:
Ale co do tego, że to ten sam rodzaj strachu to bym się nie zgodził jednak. Zastanowiłem się przez chwilę nad tym i doszedłem do wniosku takiego (oczywiście pewnie to będzie oczywista oczywistość): Ze strachem w filmach, książkach to jest tak, że raczej nie boimy się tego co widzimy na ekranie/czytamy na kartce bo jest to raczej strach nierzeczywisty, gdyż siedzimy sobie w ciepłym domku. To jest tak jak z tym gdy człowiek wie za dużo o jakiejś chorobie i zaraz widzi u siebie wszystkie objawy, tak samo po obejrzeniu filmu zaraz każde skrzypnięcie zaczyna zwiastować coś złego - tak jakby się na chwilę zatarła granica między tym co na ekranie, a u nas. Ze strachem na żywo jest natomiast inna bajka. Nie boimy się samych czynów (bo gdybyś np. wiedział/a że wsiądziesz do auta, wciśniesz gaz do dechy, przejedziesz się po najbardziej tłocznych ulicach miasta i nic ci się nie stanie to byś się nie bał, dobrym przykładem też jest rosyjska ruletka, gdybyś wiedział, że komora jest pusta bez wahania nacisną być spust), tylko ich konsekwencji. Ostatnio edytowane przez Kivan : 31-03-2011 o 15:53. | |
07-04-2011, 09:31 | #17 |
Reputacja: 1 | No to ja rzucę jednym systemem, mianowicie systemem Gumshoe, na którym zostały rozpisane trzy książeczki: The Esoterrorists, Fear Itself i The Book of Unremitting Horror. Gumshoe był (i chyba nadal jest) próbą odpowiedzi na zachodnie gusta w RPG, gdzie dominuje minimalizm i systemy, które nie wymagają półgodzinnego przygotowania postaci - przestaje to być typowym RPG, a pewną mieszanką indie. O samym Gumshoe: Jest łatwy, prosty i nie wymaga dużo przygotowań, posiada jednak rolę MG. System zaplanowany jako taki, dzięki któremu można prowadzić sesje detektywistyczne. Posiada własny bestiariusz (The Book of...) i kiedy ostatnim razem go ludziom prowadziłem, byli zachwyceni. Nie ma określonego klimatu. Stawia się na inwencję MG, dając mu tylko zapasy, z czego może przygotowywać sesje - zatem może się pojawić zarówno kolega w stylu Edwarda Geina czy Charlesa Mansona, jak i sam Cthulhu. Poniżej daję jedną ze stron The Book of Unremitting Horror. |
14-04-2011, 10:07 | #18 |
Reputacja: 1 | Miałem na kompie parę screenów z The Book of..., więc daję, bo czemu by nie dawać? |
07-07-2011, 10:21 | #19 | |
Reputacja: 1 | A ja niedawno trafiłem na świetną recenzję na Polterze systemu horror i przymierzam się do jego poprowadzenia na LI. Abandon All Hope: Cytat:
| |
07-07-2011, 14:25 | #20 |
Reputacja: 1 | Jak dla mnie to przerażająca jest wizja Ziemi z tych informacji. Zdaje się, że gdybym miał mieć wybór pomiędzy taką Ziemią, a wolnością na tego typu statku w obcej przestrzeni to bym wybrał statek. Lepiej być wolnym w koszmarze niż zniewolonym w czyichś marzeniach. |
| |