lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Karcianki i Planszówki (http://lastinn.info/karcianki-i-planszowki/)
-   -   Najmiodniejsza gra towarzyska! (http://lastinn.info/karcianki-i-planszowki/10481-najmiodniejsza-gra-towarzyska.html)

Bielon 23-09-2011 14:53

Najmiodniejsza gra towarzyska!
 
Witam

Poczytałem kilka Waszych wpisów w tym dziale i doszedłem do wniosku, że większość pisze tu o własnych doznaniach związanych z konkretną karcianką/planszówką co kilkoro z użytszkodniów skomentuje po czasie i temat umiera. W sumie więc wiele tematów a zero dyskursu. Stąd mój temat. mam nadzieję, że pożyje nieco.

Chciałbym byście w tym miejscu opisywali gry w które gracie ze swoimi znajomymi, rzecz jasna planszowe bądź karciane, które dostarczają Wam wszystkim najwięcej radości. Takie wiecie, do których całe towarzystwo sięga po wielokroć. Takie, które w ciemno polecili byście innym forumowiczom. Takie beściaki! Teraz ad rem.

Na wstępie sam zapodam giercę. Zaznaczę na wstępie, że uwielbiam prostotę a jeszcze bardzie podpierdalanie. Wiecie, jestem specjalistą ds podkładania świń. Uwielbiam bawić się w takie gry, które na to pozwalają. Stąd i moje typy.

1. Kult: karcianka kolekcjonerska. Nie grałem w nią dobrych kilka lat, ale w gronie znajomków pamiętam, że dawała mnóstwo możliwości udupienia współbraci. Z wzajemnością. Bawililiśmy się przednio, ale zaznaczam również, nie w szerszym gronie tylko w grupie ogólnie wtajemniczonych. Gra polegała na wykładaniu wedle pewnego schematu kart w taki sposób, by zyskać przewagę nad pozostałymi graczami na co oni, rzecz jasna mogli reagować. Byla więc to gra 1 Gracz kontra wszyscy. A, że po zakończeniu swej tury inny Gracz stawał przeciw wszystkim zabawy nigdy nie brakowało.

2. Saboteur alias Sabotażysta: genialna karcianka. Prosta niczym cep gierka polegająca na układaniu lochów z kart w celu wydobycia złota. Gracze wcielają się w krasnali, które drążą tunele. Jest w tym jednak mały haczyk. Nie wszystkim Graczom zależy na wydobyciu bo wśród Graczy zawsze jest jakiś Sabotażysta, czasem nawet kilku. Sabotażysta zaś utrudnia dojście do złota wszelkimi możliwymi sposobami burząc wzajemną sielankę krasnali. Gracze wzajemnie nie wiedzą kto jest kim co powoduje wzajemne podejrzenia i wspólne podkładanie sobie świń. Tym bardziej że i każdy z normalnych Krasnoludków chce dojść do złota pierwszy [punkty zwycięstwa] utrudniając innym dojście przed nim. Gra, którą zaktywizowałem wszystkich znajomych, nawet takich zupełnie oderwanych od takich zabaw. Takich na maksa.

To moje typy. Teraz czekam na Wasze.

Pozdrawiam
B
.

deMaus 24-09-2011 22:07

My ze znajomymi odkrywamy ostatnio Dixit i jesteśmy zachwyceni. Gra rewelacyjna dla każdego wieku, graliśmy z 6 i 7 latkiem i radzili sobie świetnie, graliśmy z ludźmi w wieku około 25 lat i także rewelacyjna zabawa, i graliśmy z teściami (50-60lat) którzy także określili grę jako rewelacyjną.

Gra posiada (w podstawce) 84 unikalne, pięknie rysowane karty. Zadaniem graczy jest odgadywać hasła innych.

Działa to tak, że jeden z graczy (co tura inny) jest bajarzem. Wybiera z swoich 6 kart jedną, i kładzie nie pokazując jej innym, na stole. Do tej karty mówi hasło, zdanie, cytat, lub nawet wydaje dźwięk. Pozostali gracze w podobny sposób kładą po jednej z swoich kart, która według nich, będzie najlepiej pasowała do hasła. Potem bajarz tasuje te karty i układa już obrazkami do góry, a gracza (za wyjątkiem bajarza) głosują, która karta była bajarza. Za trafne odpowiedzi są punkty, punkty są także, za to, że ktoś zagłosował na kartę gracza, a nie bajarza (w domyśle dał kartę bardziej się kojarzącą).

Gra jest niesamowita pod tym względem, że w innych, pod koniec koncentracja spada, a tu do samego końca rozgrywki, wszyscy są w pełni rozbudzeni, wyobraźnia działa.
Bardzo dobrze działa też jeśli gra się tematycznie, np. tylko hasła związane z filmami.


kanna 24-09-2011 23:48

Kupuje bardzo duzo gier, też do pracy. Lubię gry, gdzie szybko da się opanowac zasady i takie, co sie nie gra za długo. Mam np. Santy Anno, piracką grę Granny (tego wydawnictwa od gry Mafia), podobno super, ale nie mam 2 h na opanowanie instrukcji :/ więc czeka.

Na Dixita byłam namawiana, ale się nie zdecydowałam, może teraz spróbuję, dzieki za rekomendację :)


Moje typy, na topie od kilku lat

ROLIT, wariacja na temat klasycznego GO, z tym że nawet dla 4 osób.

Mamy kulki, każda jest czterokolorowa. Każdy z graczy wybiera kolor i układa kulkę na planszy "swoim" kolorem go góry. Gra na ok. 30 - 40 minut.
Chodzi o to, żeby zająć jak najwięcej planszy swoim kolorem. Kiedy ułożymy dwie kulki w jednej linii, wszystkie te, które są pomiędzy nimi, zmieniają kolor na nasz.


Spot on Top, przywieziony z Kanady, nazywany swojsko "czerwone i niebieskie". Wariacja nt. kółka i krzyżyka. Gra prosta jak budowa cepa i błyskawiczna.

Mamy podwójne karty, na każdej narysowane są dwa pola: mogą być czerwone, niebieskie lub puste.
Karty rozdaje sie po 5, gracze wykładają je na przemian na planszę 3x3 (każda karta zajmuje dwa pola, pamiętacie). Czerwone można kłaść na czerwone lub puste, niebieskie na niebieskie lub puste, puste na dowolne pole. Chodzi o to, żeby zakryć trzy pola w rzędzie swoim kolorem.


Inna błyskawiczna gra, hitowa, to Quatro.

Mamy planszę 4x4 i drewniane piony różniące się czterema cechami: kolor (ciemne – jasne) , wysokość (wysokie-niskie) , kształt przekroju (koło-kwadrat) , oraz rodzaj zasklepienia (pełne lub puste.) Gracze na przemian podają sobie piony, które są umieszczane na planszy. Celem gry jest ustawienia rzędu składającego się z 4 pionów posiadających ta samą cechę (np. 4 niskie, albo 4 jasne itp.)

//

Lubię tez, już od dawna, Rummikuba – rozgrywka jest tu na 40-50 minut, moga grać 4 osoby. Losuje się kafelki z cyframi i po zebraniu odpowiedniej liczby punktów (30) wykłada się je na stół, w szeregach po co najmniej 3 kafelki, wg zasady: po kolei (1,2,3…), lub zbiorem (7,7,7). Po „wyłożeniu” można dowolnie przekładać kafelki na stole, dokładać swoje tworząc nowe szeregi – to jest najfajniejsze.
Kiedyś grywałam w grę remi-brydż, tam były bardzo podobne zasady, tylko używało się kart, nie kafelków.

Ostatni dużo gram w czarne historie –na karcie opisane jest zdarzenie typu ‘Kobieta siedzi w zamkniętym samochodzie, w głowie ma kulę, w aucie nie ma broni” i gracze musza odgadnąć, co się stało, zadając MG pytania, na które ten odpowiada Tak lub Nie (MG zna wyjaśnienie historii z opisu na tyle karty) . Historie są nierówne, niektóre autentycznie rewelacyjne, inne wydumane, jak na mój gust za dużo jest trupów (a zapodaję to też dzieciakom, więc sporo musze modyfikować), ale sprawdza się zawsze. Równiez z dorosłymi i młodzieżą.

Bardzo dobrze mi się gra w klasyki typu Carcassone (chętnie posłucham, które dodatki polecacie), lubię też błyskawiczne Pędzące żółwie.

Deszatie 17-12-2012 22:23

Cytadela (wiadomo :))
Agenci Molocha - wciąga nawet osoby nie znające Neuro
Ostatnio sporo grywamy w Slavikę i emocje też są spore...
Jungle Speed jako gierka na imprezę, rozładowanie napiętej atmosfery, im towarzystwo lepiej nachmielone tym weselej i miodniej.

A w stałym gronie dla "wtajemniczonych" Veto 1 ed. na sposób "biesiadny" tj zbieramy bohaterów z danych frakcji, losujemy frakcje, a później już los decyduje, jaki ekwipunek, posesje, cięcia dochodzą komu na rękę ze stworzonych losowo kilku wielkich kredensów (i jacy bohaterowie ze stosu danej frakcji gracza). Zabawa przednia, prawdziwie wolna elekcja ;)

Panicz 21-12-2012 16:15

Polecam alkohol, towarzysko bomba. Nigdy się nie nudzi.

malahaj 21-12-2012 18:22

Kamienne tablice albo słoneczko. Można łączyć z pomysłem Panicza.

mckorn 23-12-2012 12:28

Magia i Miecz (+ wszystkie dodatki) gra się dłuuugie godziny :-)
Najlepsza planszówka w jaką kiedykolwiek grałem

Krakov 31-12-2012 18:50

Dawno Dawno Temu - gra karciana, dla osób obdarzonych wyobraźnią i lubiących snuć improwizowane historie, często mocno absurdalne. Na wstępie każdy otrzymuje jedna kartę z zakończeniem historii ("I żyli długo i szczęśliwie", "A wtedy klątwa została zdjęta" etc.) oraz pięć kart z elementami opowieści. Tu możemy znaleźć cokolwiek. Okno, król, zwierzę, które gada, ucieczka itp. Zadaniem gracza jest opowiadać spójną historię, która zawierać będzie elementy, które znajdują się na jego kartach. Gdy np opowie coś o złodzieju - zrzuca odpowiednią kartę. Gdy pozbędzie się wszystkich może dopowiedzieć swoje zakończenie i zostaje zwycięzcą.
Brzmi prosto, ale pozostali mogą mu w tym przeszkadzać. Mogą to robić na dwa sposoby. Pierwszym są Karty Przerwań, drugim sytuacje, w których opowiadający wymieni jakiś element znajdujący się na karcie innego gracza. Jeśli np powie coś o ognisku, a ktoś posiada takową kartę, to osoba ta, może odebrać narratorowi prawo głosu, a wtedy sama kontynuuje zaczętą opowieść pozbywając się swoich kart.
Gra prosta, radosna, generująca mnóstwo śmiechu i ciekawych opowieści.

Tabu - Gra, także karcianka, swego rodzaju kalambury. Gracze dzielą się na dwie drużyny. Na zmianę jeden z uczestników musi przekazać swojej ekipie słowa do odgadnięcia. Jak to wygląda? Otóż mamy zestaw kart, a na każdej z nich widnieje słowo lub sformułowanie, jakie należy zgadnąć oraz cztery słowa / sformułowania zakazane. Gracz musi naprowadzić swoją drużynę na właściwe hasło nie mogąc ani razu użyć któregokolwiek z zabronionych wyrazów. Za pomocą klepsydry odmierza się czas, bodajże 30 sekund, w ciągu których należy odgadnąć jak najwięcej haseł.
Proste i przyjemne.

Blefuj - Dla odmiany... znów karcianka. Na kartach mamy rysunki ośmiu miłych zwierzątek (muchy, szczury, skorpiony, ropuchy, takie tam). Podczas gry przekazujemy sobie karty w pewien określony sposób. Gracz A podaje zakrytą kartę graczowi B, mówiąc np "to jest mucha". Gracz B, ma trzy możliwości.
a) zgodzić się - "tak, to jest mucha" i odkryć kartę. Jeśli była to mucha - karta wraca do gracza A, a ten kładzie ją odkrytą przed sobą. Jeśli to nie byłą mucha - kładzie ją przed sobą gracz B.
b) nie zgodzić się - "nie to nie jest mucha" - analogicznie. Jeśli to nie jest mucha - karta idzie do gracza A, jeśli jednak jest - do gracza B.
c) podejrzeć kartę, ustosunkować się do zawartości i podać do kolejnego gracza, np do pana C. Czyli spoglądamy i mówimy "tak, to jest mucha" lub "to nie jest mucha, tylko karaluch!") po czym zakryta karta wędruje do gracza C itd. Nie może tylko wrócić do kogoś, kto już ją widział.
W grze jest tylko jeden przegrany. To osoba, która zbierze bodajże trzy takie same zwierzątka (mówimy wówczas, że tacy milusińscy zadomowili się w jego domu). Koniec ^^

Co do gier wspomnianych przez poprzedników muszę powiedzieć, że jak najbardziej polecam Agentów Molocha i Dixit. Obie znajdują się wysoko na liście moich ulubionych tytułów.

mckorn 26-03-2013 11:20

Pamięta może ktoś Labirynt Śmierci? Można spędzić przy tym całe godziny...
Czasami, gdy nie chce mi się prowadzić, lub sesja nie wypala; gramy w LŚ. Fajne :)

Sayane 29-05-2013 15:44

Też Talisman. Magia i Miecz (+ dodatki). Dzień z głowy, zwłaszcza jak się gra w mało osób.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 01:17.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172