Nie ma sprawy. Poczekamy, nie pali się chyba nikomu, no poza ogniem w poście u Marta. A u sieneq pogorzelisko :-)

Wybaczcie, jednak nie dam rady dzis wrzucic posta. Ale postaram sie jak najszybciej.

EDIT: Post jest.

Dziękuję wam sienequ i Mart za posty!

Hazard epizod dokończony. W jego bilansie Cadoc zyskał 1 Punkt Cienia, 1 Punkt Doświadczenia i piękną jałówkę :-)

Potyczka trwała cztery rundy. Postać była od początku status „daunting” po nieudanym Fear test, kiedy lider wilków odpalił swoje special ability Strike Fear.
Dzięki Firemaking w udanym Indimidate Foe posypało się jeszcze przed zwarciem sporo punktów Hate u wilków. Podrzędne były od razu weary i żaden atak im nie wyszedł podczas całej potyczki.
Gracz z kolei odpalił cultural blessing Fierce Folk przyjmując 1PC zamiast status Weary. Dwa z trzech ataków BG skutecznie znosiły Endurance z lidera, ale bez mechanicznych ciosów śmiertelnych.
I postaci po odpoczynku po walce zniesione Endurance z jej tytułu wraca się do poziomu sprzed walki, rany mechanicznej nie było, siniaki, zadrapania, zmęczenie.

Postać sienequ dotrze do zwiniętego już obozu niedługo po powrocie myśliwego.
Możecie od tego miejsca zacząć jeśli chcecie, albo dajcie kilka instrukcji co postanawiacie w kilku deklaracjach tutaj czy na docsie i wtedy wrzucę CD mojego postu.

Zwinnoręki po dotarciu do towarzyszy będzie chciał zdać relację ze swojego zwiadu, ew. pomoże opatrzeć pamiatki po wilczych zębach na skórze Rogacza i będzie obstawał za wyruszeniem do spalonej wioski.

Ok, jeśli nie będzie innych ustaleń, to z powyższego coś wrzucę.

Jakie obrażenia ma Cadoc?

"I postaci po odpoczynku po walce zniesione Endurance z jej tytułu wraca się do poziomu sprzed walki, rany mechanicznej nie było, siniaki, zadrapania, zmęczenie."

Więc jak mawiał Czarny Rycerz, to tylko rana powierzchowna:)

Aye, bez przebicia w walce Endurance się regeneruje po odpoczynku, na poczet którego można zaliczyć też jakieś fabularne udzielenie pierwszej pomocy, ziółko do popicia, maść na szczury i tak dalej :-)

Sorry, ale jeszcze z tydzień myślę. Powoli się jakoś wygrzebuję spod stosu robótek, ale jeszcze trochę.

Ja również potrzebuję dodatkowe czas.