Podsumowanie kolejki

Moi drodzy, wrzuciłem do wątku sesyjnego ostatni post MG w ramach tej kolejki (nie da się ukryć, że tym razem nie wyrobiłem się z całością w poniedziałek i wtorek, ale też mieliśmy znacznie obszerniejsze teksty do przerobienia na otwarcie). Macie zatem za sobą przybycie do pałacu, wstępne formalności i podchody, następnie spotkanie z sekretarzem Olobertem i Simonem Lefevbre, który uchodzi w Perpignanie za szefa wszystkich szpiegów) i koniec końców zaproszenie na wczesną kolację (albo późny obiad) z samym regentem! Mam nadzieję, że ta część Waszej przygody pozwoliła poczuć przynajmniej namiastkę doniosłości i poczucia trafienia do świata wyższych sfer Franki (a najlepsze zapewne jeszcze przed Wami).

Część z Was zdążyła już odpisać w międzyczasie, ale jeśli ktoś miałby ochotę dodać od siebie coś jeszcze, poczekam z końcem kolejki do niedzieli 4 września (na pewno musicie rozegrać jakoś motyw z próbą wysłania Yago do garderoby). Ja sam wykorzystać te parę dni na nadrobienie zaległości w innych sesjach.

I jeszcze raz witam w drużynie Snigonasa, który dzięki nieoczekiwanemu wezwaniu do pałacu regenta będzie mógł w końcu skrzyżować swe ścieżki z Waszymi.

Plan dalszej gry jest następujący: bieżąca kolejka do niedzieli na ewentualne dalsze odpisy (reakcja na widok Szpitalnika oraz sugestie Moreau na temat Yago). Potem w poniedziałek wrzucę opis biesiady wraz z wstępem do konwersacji dla poszczególnych bohaterów, bo każdy dostanie dla siebie rozmówcę po stronie gospodarza (każdy z wyjątkiem Rentona, on dostanie dodatkowe półmiski). Posiłek u regenta chciałbym zmieścić w jednym tygodniu gry, a potem przejść do jakiegoś zwrotu akcji (określę jego charakter losowo, gdzie 1-8 to Yago, który stłucze cenną porcelanę, a 9-10 to stłuczenie porcelany przez kogoś, kto potem zwali winę na Yago).


Pytania Aro

Niestety wszystko, co wiemy na temat Hybrispanii zawarte jest w podręczniku głównym oraz paru wzmiankach w dodatkach o France (ewentualnie w dodatkowych materiałach na stronie settingu, muszę dobrze przejrzeć dział opisów świata i opowiadań, bo może coś tam przeoczyłem). Jak się człowiek przyjrzy interaktywnej mapie świata, to można odnieść wrażenie, że następnym regionem w kolejce do wydania miało być Purgare (świadczy o tym ilość nowych miejscowości naniesionych na mapę Italii). Mówiąc szczerze, wciąż boli mnie serce na myśl o tym, ile dodatków SMV nie zdążyło wydać, praktyczny opis świata zamknął się na podalpejskiej części Purgare (In Thy Blood), na południowej i północnej France (The Killing Game i Black Atlantic) oraz na Borce (Justitian). Ileż ja bym dał za dostęp do tych wszystkich surowych materiałów ukrytych na twardych dyskach Marko i spółki, bo na pewno byli już mocno do przodu z przygotowaniami nowych dodatków.

Wracając do wątku głównego, na temat Hybrispanii wiadomo bardzo mało, zaś w przypadku Pirenejów oparłem się na The Killing Game i Clans of Rhôde, gdzie wzmiankowane są terytorialne klany górali uprzykrzających życie perpignańskim górnikom (tym samym otwiera nam się ogromne pole do popisu w kwestii światotworzenia).

Handel lądowy funkcjonuje w całej południowej France od Perpignanu po Tulon i Montpellier na wschodzie oraz Tuluzę na północy. Pireneje stanowią dość hermetyczną barierę na zachodzie (ukształtowanie terenu i niemili lokalsi), zaś w głębi Franki znajdują się jeszcze groźniejsze terytoria feromantów i obszary permanentnie skażone Pleśnią.

Moi drodzy, ponieważ kolejka upływa za cztery godziny, nie spodziewam się żadnych dodatkowych wpisów graczy i siadłem już do pracy nad następną fabularką. 8ART informował mnie, że będzie mógł odpisać dopiero jutro, więc najpewniej wkomponuje reakcję na bieżącą kolejkę w całość fabuły. Snigonas nie zgłaszał żadnej niedyspozycji, więc zakładam, że zdecydował się przeskoczyć tę kolejkę. Pozostali gracze odpisali w ciągu ostatnich sześciu dni w mniej lub bardziej obszerny sposób.

Dodatkowo w odpowiedzi na sugestię Pinna postanowiłem zaprezentować Wam raz jeszcze najważniejsze persony, jakie poznaliście w minionych kolejkach.

DRAMATIS PERSONAE

Veracq - przywódca klanu Bordenoir, regent Perpignanu oraz przyległych ziem.

Vasco Olobert - pierwszy sekretarz Veracqa, najbardziej zaufany spośród jego doradców.

Simon Lefevbre - członek Rady Żurawi uważany powszechnie za szefa tajnych służb Perpignanu; człowiek od czarnej, mokrej bądź niewygodnej roboty cieszący się dużym posłuchem u regenta.

Jean Moreau - reprezentant Rady Żurawi, sekretarz porządku dworskiego.


Elani - konsulka Noelibii w Perpignanie, zwana Szarą Łapą Szakala, pół-Anubijka i wytrawna afrykańska dyplomatka.

Niske - kultystka Anubisa z konsulatu Neolibii, jedna z zauszniczek Elani.


Louis Hugo Demarque - kapitan Rezysty z Montpellier, aktualny dowódca misji rekrutacyjnej w Perpignanie i przełożony sierżanta Rentona.


Nikogo chyba na ten moment nie pominąłem, będę tę listę sukcesywnie aktualizował.

Szanowni, od czwartku do niedzieli mam w domu remont, przez co częstotliwość moich wpisów nieco spadła w ostatnich 48 godzinach - ale sesja posuwa się mimo wszystko do przodu. Przypominam, że do końca kolejki mamy jeszcze półtora dnia, ja ze względu na wyżej wymienione niedogodności stworzę kolejny duży update najpewniej w poniedziałek (nie daj Boże we wtorek). Pełen blichtru posiłek z regentem wciąż trwa, toczą się wieloznaczne konwersacje, które w niektórych przypadkach mogą wręcz przesadzić o losie niektórych BG!

Dodatkowo chciałbym podpytać, co sądzicie o praktyce umieszczania w niektórych scenach dialogów w „macierzystych” językach BG (borkański i polleński). Mnie osobiście się to spodobało, bo wydaje się mocno dodawać klimatu sesji, ale może jedynie ja to tak postrzegam.

Inne pytania, spostrzeżenia, uwagi na ten moment kolejki?

Szanowni, nowy update już się znalazł w wątku fabularnym otwierając następną kolejkę. Nie da się ukryć, że los się do Was uśmiechnął, bo taka wspólna obiadokolacja z regentem to jak szóstka w loterii za Minionych Czasów. Obowiązki zmusiły Veracqa do ewidentnie przedwczesnego zakończenia posiłku i tak koniec końców znaleźliście się z powrotem na pałacowym placu, ale wiele godzin po wejściu do siedziby regenta. Jest wczesny wieczór, żar letniego dnia ustąpił przyjemnemu ochłodzeniu. Jak już wspomniałem w fabularce, oprócz Waszych postaci z pałacu wyproszono jeszcze kilkunastu innych petentów i jak na razie żaden z nich nie wykazuje zamiaru pójścia do domu woląc w zamian wieść spekulacje na temat powodów zamknięcia pałacu dla gości.

Przyszła zatem pora, abyście zdecydowali, co Wasi bohaterowie zamierzają zrobić z resztą tak ekscytującego wieczoru. Kapitan Demarque zaproponuje pani Durmont oraz wszystkim innym zainteresowanym przejście na widokową platformę, gdzie można usiąść, napić się wina i skosztować ośmiornicy z grilla. Oficer Rezysty sprawia wrażenie żądnego towarzyskich doznań, chociaż jednocześnie nie przestaje obserwować pałacu i jego otoczenia (widać wpojone mu wojskowe nawyki nakazują Sangowi zachowanie pewnej elementarnej ostrożności po dziwnym zakończeniu wizyty u regenta).

Co do Jehana, Moreau wręczył mu przy wyjściu dyskretnie kwit pieniężny do wymiany na dinary w jakimkolwiek liczącym się domu lichwiarskim w mieście. Polecił mu też uzgodnić ze Szpitalnikiem harmonogram wspólnego zwiedzania miasta (w praktyce oznacza to, że Jehan powinien umówić się z Drazem na poranek następnego dnia w miejscu, które wspólnie ustalą).

I teraz najważniejsze - czego od Was oczekuję w tej kolejce? Na początek pustego posta dla celów wygenerowania rzutów w ramach testu na spostrzegawczość, który obejmie całość Waszych indywidualnych spostrzeżeń i podczas kolacji i już na placu po opuszczeniu pałacu. Logika podpowiada INS+Perception, ale jestem otwarty na kontrpropozycje.

Pytania, uwagi, komentarze?

P.S. Campo, odpiszę osobno w temacie tych odznaczeń z PW!

Lepiej wyturlać taki rezultat teraz niż podczas finału walki z królową feromantów!

Przyjmijmy zatem na bazie tego wyniku, że mocno oszołomiony rezultatem negocjacji z Lefevbre Jehan faktycznie dał się potulnie odprowadzić na zewnątrz i chociaż rozgląda się wokół siebie, jego myśli są rozdarte pomiędzy osobę Szpitalnika, z którym musi się umówić na spotkanie następnego dnia jako formalny przewodnik, a realizacją pieniężnego kwitu. Co do pierwszej kwestii, pamiętaj, że niejako wciąż jeszcze jesteś na etacie Wanadu, więc praca dla obu klientów może stać się znienacka koszmarem logistycznym. Co do kwitu, niektóre kantory lichwiarskie są otwarte całą dobę, ale to raczej te bardziej szemrane. Te z dobrą reputacją będą się niebawem zamykały, bo nadejście wieczornej pory oznacza kolejną fazę życia Perpignanu: relaks i odpoczynek po znojnym dniu w tawernach i na placykach Wysokiego Miasta.

Moreau wręczył Jehanowi kwit na pięćset dinarów i to jest naprawdę dużo kasy, więc może młodzieniec powinien zorganizować sobie kogoś do towarzystwa na czas wizyty w kantorze? (tak tylko podpowiadam, bo chociaż Bordenoir może sprawiać wrażenie bardzo obytego z miastem, wciąż pozostaje w nim małą rybką zmuszoną do ciągłego uważania na rekiny).

Cały ten aspekt finansowy przypomniał mi też o jednej zaległej sprawie: o wynagrodzeniu pary BG za "służbowy" charakter wyprawy do Pradesu. Tym samym Jehan inkasuje od Wanadu 150 dinarów za usługi przewodnika (za całość wycieczki), a Yago 100 dinarów za pracę tragarza )dostał przy wjeździe do miasta od Rojo).