|
Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
05-09-2019, 13:54 | #1931 |
Reputacja: 1 | Aż się prosi by Wasze posty przerzucić do sesji. Póki co w głosowaniu 3-2 dla dogadania się, ale jeszcze Komtur się nie wypowiedział. Na razie rozumiem że Galeb pójdzie krasnoludzkimi ścieżkami do Brocka. A dokąd i którędy idzie reszta? |
05-09-2019, 21:40 | #1932 |
Reputacja: 1 | Choć dogadanie się z Brockiem byłoby super, to jest to nie realne. Nie mamy argumentów (czyt. skrzyni złota) by go przekonać. Jestem za tym by wyruszyć i unikając patroli, dokończyć zadanie. Kadetka niech idzie z nami, szlachcianka czy nie, jest cholernym żołnierzem Imperium.
__________________ "Kto się wcześniej z łóżka zbiera, ten wcześnie umiera" - Mag Rincewind W orginale -"Early to rise, early to bed, makes a man healthy, wealthy and dead." Torchbearer dla opornych. Ostatnia edycja 29.05.2017. |
05-09-2019, 22:13 | #1933 | |
Reputacja: 1 | Cytat:
Pytanie czy wykorzystamy to czy nie. To co napisał hen było powtarzane podczas naszego przejazdu przez wiochę i przy rozważaniach Berta. Hajs który zarobił dotąd na nic mu się nie przyda jeżeli rozjadą go Imperialni. Jeżeli przebije się z naszą pomocą przez Przełęcz to: 1. Rozjedzie siły granicznych w okolicy. 2. Zachowa hajs, który już zarobił. 3. Blokując Przełęcz sprawimy, że Graniczni nie będą w stanie ścigać Brocka i jego najemników. My możemy zaoferować mu nie tylko informację, że ten atak się zbliża. Możemy mu też zaoferować przeprowadzenie paru drużyn ludzi na tyły posterunków i nie brać bezpośredniego udziału w konfrontacji. Natomiast wyjawienie informacji że zbliża się atak na Przełęcz jest dla Granicznych niewiele warta bo i tak się tego spodziewają. Nie wiedzą tylko dokładnie gdzie i kiedy, a nie mają dość ludzi by to obsadzić w całości. Rzeczywiście można było się go pozbyć w delikatniejszy sposób niż "gdy skapnął się, że wyjawia coś czego nie powinniśmy usłyszeć, nadział się na miecz. Dla dobra imienia jego rodu powiemy że zginął w bohaterskiej potyczce". Ale "wypadek" też by dziwnie wyglądał kiedy pozwalamy by dziewczyna związana szła z oficerem, a potem nagle ginie i wszyscy są happi i ona idzie wolno. Kadetka może jest idealistką, ale nie jest tępa - i tak będzie wiedziała że "coś się stało". Co do krasnoludów - są związani sojuszem z Imperium. Nie pomaganie Imperium to już dla nich zgryz. Jeżeli znajdą powody by zignorować list - zrobią to. A gadka o handlu i interesach. Boże... Ten handel i tak już jest martwy! Nigdzie po drodze nie widzieliśmy krasnoludzkich handlarzy, ani wymiany informacji! Inaczej już dawno by Imperium wiedziało o tym przeklętym liście. A odnośnie potencjalnych strat po stronie Karaku. Mogę wam zrobić wykład dlaczego dla krasnoludów z taktycznego i strategicznego punktu widzenia to będzie jak splunięcie przy zaangażowaniu niewielkich sił. I to bez rzucania na umiejkę. ... w sumie zrobię to jak tylko znajdę dość czasu i sił na sklecenie posta. Ostatnio edytowane przez Stalowy : 05-09-2019 o 22:17. | |
05-09-2019, 22:20 | #1934 |
Reputacja: 1 | OK, skoro drużyna podzieliła się równo na pół, to po prostu niech mi każdy napisze gdzie idzie. Rzuciłem sobie dla Gustawa: kierunkami na mapie "lewo" = do Brocka, "prosto" = na przełęcz, "prawo" = do Karaku. Description 1-lewo, 2-prosto, 3-prawo Results 1d3: 1 [1d3=1] Także Gustaw idzie przekonywać Brocka, wg planu... plan Galeba vs plan Leo - przekonywanie Results 2d100: 120 [2d100=53, 67] Wg planu Leo. Co prawda oboje oblali test, ale druidh znacznie mniej. Kto idzie do Brocka z Gustawem? (nie zna ścieżek) Kto idzie bezpośrednio na przełęcz? Kto odwiedza Karak? |
05-09-2019, 22:50 | #1935 |
Reputacja: 1 | Bert idzie na przełęcz.
__________________ "Kto się wcześniej z łóżka zbiera, ten wcześnie umiera" - Mag Rincewind W orginale -"Early to rise, early to bed, makes a man healthy, wealthy and dead." Torchbearer dla opornych. Ostatnia edycja 29.05.2017. |
05-09-2019, 23:16 | #1936 |
Reputacja: 1 | Kadetka nie musiała by być związana i skoro jest/była zakochana i pełna ideałów, to kto wie w co by wierzyła Teraz to i tak nie aktualne. Do Brocka wystarczy żeby poszła jedna osoba, skoro Galeb i tak tam pójdzie, to nie ma potrzeby żeby Gustaw go spowalniał... Jeśli już koniecznie ktoś powinien tam iść, to Oleg. Ma coś na OGD, zna szlaki, resztę oddziału wytropi i odnajdzie. W razie zagrożenia może się ukryć, a nawet w jedną stronę może przynajmniej część drogi galopować na rumaku z cienia (choć obecnie czary mi nie służą...) Galeb jest niezbędny w Karak i skoro forsuje pomysł z przełęczą, to i tam też by się przydał... Nie podoba mi się podział na 2 grupy, jeszcze oddelegowanie gdzieś jednej osoby, wysłanie kogoś przodem, a to robi nam się zaraz podział na 3 samodzielne grupy, to nas osłabi... Jestem mu przeciwny, dlatego chwilowo się nie określę ;/
__________________ Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych! |
06-09-2019, 02:01 | #1937 |
Reputacja: 1 | Yaay. O matulu estalijska. Coś wygrałem w rzutach w tej sesji... Znaczy przegrałem, ale mniej. Leo niby nic nie wie, ale do Karaku to raczej nie pójdzie. Skłaniam się ku przełęczy, ale zrobię co rozkażą. Znaczy Leo zrobi.
__________________ by dru' |
06-09-2019, 08:16 | #1938 |
Reputacja: 1 | Przedstawię punkt widzenia Detlefa/mój wieczorem w poście, a teraz tylko zaproponuję to, co kapralowi chodzi po głowie Zgadzam się, że dziewczynę trzeba zachować przy życiu, a także, że pod karą śmierci mamy zablokować przełęcz i odstąpienie od tego zadania grozi... uwaga... śmiercią! Dlatego odstawmy dziewkę do karaku i ruszajmy na przełęcz. Temat Brocka jest bardzo niepewny, nie widzę realnej korzyści dla Imoerium lub Ostatnich, a dzielimy oddział osłabiając jego i tak nadwątloną siłę. Nie widzi mi się, żeby kraś ze swoim poziomem OGD zdołał przekonać kogokolwiek do najbardziej nawet oczywistej rzeczy (bez poświęcania PP) - teoretycznie Gucio miałby największe szanse, ale sam nie dotrze do Brocka na czas (o ile w ogóle - graniczni mogą złapać podejrzanych „szpiegów/maruderów/banitów” i z wątpliwego planu będą niezłe komplikacje). Co Wy na to?
__________________ I used to be an adventurer like you, but then I took an arrow to the knee... |
06-09-2019, 08:23 | #1939 |
Reputacja: 1 | No Oleg poszedłby z Gustawem. Sam nie podjąłby decyzji co robić bo żyje w przekonaniu, że wszyscy kłamią i nawet pozornie logiczna decyzja może być skutkiem manipulacji, a Gustawa po prostu samego w las nie puści. Jest przekonany, że "zjadłyby go lisy, kiedy spróbowałby obiecać im otwarte kurniki w każdy festag, zamiast obrzucić kamieniami, gdy zajdą mu drogę". Gdyby Oleg sam miał decydować dla grupy to już taka propozycja padła w sesji. Awaryjny plan na życie wciąż jest aktualny PS. Choć prawdę mówiąc też nie chciałbym dzielić oddziału. Można założyć, że będzie nakłaniał go do pozostania z grupą jeśli tylko on miałby się oddzielić, ale pójdzie za nim niezależnie od decyzji. Ostatnio edytowane przez Morel : 06-09-2019 o 08:32. |
06-09-2019, 12:52 | #1940 |
Reputacja: 1 | Krasnoludków ścieżki poznali Galeb i Detlef. Po tych ścieżkach nie można podróżować że zwierzętami. Galeb idzie do Brocka bo ma też prywatną sprawę. Czy ktoś oprócz mnie zwrócił uwagę że Graniczni nie zapuszczają się w góry? Tylko patrolują drogę. I nikt nam nie każe dzielić się na trzy grupy. Przełęcz i tak trzeba obczai Brock: - Gucio - negocjacje - Galeb - przewodnik - Oleg Przełęcz: - Bert - Detlef - Leo ? - Loftus - Karl - Kadetka - Walter - zwierzęta Widzę jeden problem. Zwierzaki najlepiej jakby podążyły za grupą przełęczową. Niestety do tego potrzeba dobrego zwiadowcy (patrz Oleg) |