|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
24-04-2017, 00:18 | #591 |
Reputacja: 1 | Dwa tygodnie w Ośrodku Wypoczynkowym im. Taltuka. |
24-04-2017, 22:38 | #592 | ||
Reputacja: 1 | Cytat:
Ja bym unikał przedstawiania ludzi na tych artach odnoszących się do technologii. Drugi zaś jest nieco mylący - można nim oznaczać Pismo i Literaturę. Proponuję trzeci obrazek. Cytat:
Mój post wkrótce, jak mówiłem - sugeruję jednak czwartek, może piątek. Rychło. Obiecana sonda także zacznie niedługo krążyć po Waszych skrzynkach. A jeśli Balzamoon nie zreflektuje się - a nie wiem, czy to w ogóle dopuszczę - powitamy nowego gracza, z którym wstępnie rozważałem kilka opcji. Solidna firma, pogra dłużej, jak już wejdzie. Może nawet od tej tury, ale raczej następnej dla zachowania jakiejś powagi w tych terminach. Edit: Jednak nie wcześniej niż w niedzielę. Zapomniałem, że Pyrkon wypada w ten weekend. Ostatnio edytowane przez MrKroffin : 27-04-2017 o 23:09. | ||
06-05-2017, 22:41 | #593 |
Reputacja: 1 | Post stoi, więc swoim zwyczajem ogłoszenia:
No to tyle. Postaram się, by tym razem nie przedłużać zbędnie tury . |
10-05-2017, 19:09 | #594 |
Reputacja: 1 | Informacyjnie. Do doca i ankiety siądę jutro. |
21-05-2017, 12:51 | #595 |
Reputacja: 1 | Trochę długo z tymi ankietami schodzi . A moglibyśmy przy okazji przedyskutować trochę mechanikę, bo dawno tego nie robiliśmy.
__________________ "- Panie, jak odróżnić buntowników od naszych? - Zabijcie wszystkich. Będzie zabawniej." - Taltuk |
21-05-2017, 18:40 | #596 | ||||||||||||
Reputacja: 1 | Cytat:
Otrzymałem więc dwie ankiety, Szkuner wstrzymał się z jej uzupełnieniem, ale wyraził (pozytywną) opinię o stanie gry za co także dziękuję . Ogółem oceny są dość zbliżone do roku poprzedniego, mam tylko dwa wyniki, więc to nie jest też całościowe spojrzenie - brakuje opinii tak Rycerza, jak Balzamoona. Mamy jednak nowe spostrzeżenia i uwagi, więc do rzeczy. Przejdę jednak do omówienia, w podobnej formie jak w roku poprzednim. Cytat:
Cytat:
Wydaje mi się też, że liczba takich eventów jest ograniczona. Przypominam sobie tylko Nahakai u Earendila i FBS. W przeciągu całej gry. Cytat:
Nadto pochylenie się nad kwestią balansu powinno być w dyskusji kluczowe. Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Mimo to staram się utrzymać 4 graczy. To i tak nie za dużo, ale przecież to w końcu gra wieloosobowa i wzajemna ingerencja jest jednym z napędów rozgrywki. Jak mówiłem mam potencjalnego gracza z nową cywilizacją i postarałem się, by była to osoba pewna. Czas ją ujawnić - to Zormar, który poprowadziłby nowy lud. Kenku są bez szans na ponowne cywilizowanie, więc lepiej dać szansę nowej rasie. Odwołuję się jednak do Waszego rozeznania. Aplikacja Zormara nie jest pewna, choć skłaniam się ku niej. Dobrze, gdybyście zajęli stanowisko w tej sprawie. Dodam jeszcze w kwestii mnogości inteligentnych ludów, że możemy to uznać za właściwość świata przedstawionego. Takie przeciwieństwo Ziemi, nie wydaje mi się, by burzyło to koncepcję świata. Zdaję sobie natomiast sprawę, że kiedyś nadejdzie moment, że dodawanie nowych ras będzie już nierealistyczne. To chyba jednak dopiero pieśń przyszłości. Cytat:
Cytat:
Cytat:
Podsumowując Wniosków nt. poprawy gry wiele nie ma. Przede wszystkim solidarnie wskazano jako problem terminy i konieczność zmiany formy przeglądów. Należy więc do tego przysiąść, bo i ja się z tym zgadzam. Otwarta zaś pozostaje kwestia magii, bo nie mamy konsensusu. Zachęcam do dyskusji nad tym, nad kwestią Zormara i może jakichś ogólnych prawidłowości uzupełniania składu, bo produkowanie masowe cywilizacji to na dłuższą metę fatalny pomysł. Chciałbym przy okazji przedyskutować też pewną koncepcję, jaka już od dłuższego czasu rodzi się w mojej głowie. Nasza mapa jest pusta. Kraje są oddalone od siebie i tak naprawdę po ostatnich roszadach personalnych istnieje tylko więź P.A.N.S. <---> Tenokinra. Jotunnów nie liczę, bo aktualnie tłuką się między sobą na północy . Wcześniej jednak było podobnie. Jedyną chwilą, kiedy polityka międzynarodowa się kręciła był skład personalny: Nesjanie, Tai'atalai, Ankahnding'ono, Ulliari. Wtedy kontakty były dość żywe, a Krateia pełniła rolę pośrednika między wszystkimi. Ze względu na ograniczone możliwości kierowania sesją - więcej niż 4 cywilizacje prowadzić ciężko - nie zapowiada się na poprawę tej sytuacji. A przecież mogłoby być lepiej i na pewno dodałoby to smaczku. Rozwiązanie odnajduję w precedensie Idrysa, że tak powiem. Nie wiem, jak dla Was, ale dla mnie Republika Altenis ożywiła grę, wprowadziła antagonizmy i różnice interesów. Początkowo gwarantowałem, że będę unikał tworów państwowych NPC. Teraz jednak zastanawiam się, czy nie byłoby to lepsze. Po pierwsze, jedna rasa = jedno państwo to w miarę rozwoju wygląda dosyć nieprawdopodobnie. W ramach tego pomysłu nie zamierzam nikomu wchodzić w paradę ani naruszać realizmu, ale rozbicie rasy na kilka państw wygląda dość prawdopodobnie, no i ubogaci sferę dyplomacji. Prowadzenie NPCów też jest o wiele prostsze niż pełnych cywilizacji. Widzę zresztą u wszystkich graczy opcje podziału, ale zależy to w dużej mierze od Waszych decyzji. Zapytać chciałbym właściwie, co myślicie o tworach pokroju Republiki, czy są pożądane w rozgrywce czy nie. Ja podchodzę dość optymistycznie, o ile zachowana zostanie odpowiednia proporcja - nie zamierzam grać przecież sam ze sobą . Mogłoby to jednak dość skutecznie stanowić substytut większej ilości graczy. To moja propozycja polepszenia stanu gry, zapraszam do debaty . | ||||||||||||
22-05-2017, 23:22 | #597 |
Reputacja: 1 | Okej, to najważniejsza kwestia (aż capslocka użyję): Punktem wyjściowym będzie opracowany przeze mnie szkic takiej karty, otwarty do edycji dla nas wszystkich. Zawsze lepiej się omawia takie rzeczy konkretnie, gdy jest jakaś podkładka merytoryczna, więc liczę, że mój pierwszy kroczek zachęci wszystkich do pochylenia się nad tym Druga ważna kwestia: jestem za powrotem Zormara. Kolega nie daje łatwo za wygraną . A teraz rzeczy ankietowe: 1. Magia Tu widzę dwa wyjścia - (a) albo już teraz w znacznym stopniu skodyfikować możliwości dawane (najlepiej to w ogóle liczbowo byłoby to wyrazić [może nowy zasób: potencjał magiczny, określający ile i o jakiej mocy czarów można rzucić?]) przez konkretne magiczne techy, albo (b) sprowadzić "magię dnia codziennego" do astrologii, wróżbiarstwa, sztuczek i iluzji, dając unikatowe, czysto fabularne (niezwiązane z technologią) eventy/postaci związane ze spektakularną magią. Wyjście a) obarczone jest głównie tą wadą, że ciężko tak z góry określić dokładne możliwości. Z drugiej strony, znajomość ich zachęca do korzystania z nich w grze, oraz zapewnia więcej sprawiedliwości (gracz obrzucający MG swoimi racjami będzie siłą rzeczy dysponował większymi możliwościami, niż gracz, który oszacuje swoje możliwości magiczne na zbyt małe). Grał ktoś w "Master of Magic", albo pochodne gry? Może w nich kryłaby się jakaś inspiracja co do magicznych technologii. Największym problemem z b) jest to, że część graczy już zainwestowała w magię. Pal licho NPC-owych azagai, ale cywilizacja nesjan mogłaby się poczuć pokrzywdzona. Można by to zmienić w trwałe power-upy (np. hegemon dostaje "koronę z czaszek", którą może przywołać i kontrolować N szkieletów), ale tak czy owak, to ciężko będzie taką wymianę wycenić, z powodów wypisanych wyżej. Wydaje mi się jednak, że to rozwiązanie skutecznie rozwiąże problemy z magio-techami, jeśli nie chcemy bardzo rozbudować ich mechaniki. 2. Eventy To nie tak, że nie chcę eventów magicznych, ale chciałbym, by były grywalne. Jeśli mam podtopienia, susze, wylew wulkanu to zawsze albo mogę przeczekać, albo częściowo się zabezpieczyć (na suszę sprowadzać wodę, na wulkan - kopać rowy, by cały las się nie spalił), albo odhaczyć sobie 1-2 osady i żyć dalej. Katastrofy natury magicznej są jednak po prostu nie do ruszenia, a siłę oddziaływania jednak mają dużą. I zdaję sobie sprawę, że patrząc na to "realistycznie" zapewne tak by to w prawdziwym świecie wyglądało, jednak po prostu w grze nie daje to ani zabawy ani wyzwania, skoro wszystko co możemy zrobić, to patrzeć jak świat wokół nas płonie. A tymczasem i w realnym świecie (oraz mitach) od cholery było mistycznych porad. Miasta greckie co i rusz pytały się wyroczni o byle pierdoły, Rzymianie to nawet nie chcieli wypływać na morze, jeśli święty drób niemrawo dziobał tego dnia ziarno, władcy uciekali się do pomocy astrologów, utrzymując ich całe tabuny. Ileż to razy ktoś w mitach musiał udać się w daleką drogę, by spytać się kogoś z koneksjami po drugiej stronie o radę, znaleźć złote runo/wodę życia? Ile było dziwnych snów, nad wytłumaczeniem których kłopotali się mędrcy? Myślę, że jest potencjał, by naprawdę rozgrywać te wydarzenia w ciekawy sposób. 3. Liczba cywilizacji Mi nie przeszkadza to ile się przewinęło inteligentnych ludów, mi to pasuje. O wiele fajniej będzie się w średniowieczu penetrowało starożytne kurhany zapomnianego ludu Kenku . A biorąc pod uwagę niezwykle małą liczebność naszych ludów, to myślę, że nie zaburza realizmu równoległa ewolucja tak różnych kultur, po prostu nie wchodziły sobie w drogę, inaczej niż historyczne gatunki ludzkie, wypierające się z siedzib. Myślę, że dopiero gdy dojdziemy do odpowiednika naszego XVI wieku, to wprowadzanie innych cywilizowanych ludów stanie się niemożliwe. Wtedy zapewne mój wnuk będzie kontynuował tu rozgrywkę i to jego problem . 4. Kontakty międzycywilizacyjne Winę ponoszą jaszczury, bo wyeliminowały dwie cywilizacje nad morzem pelajskim skłonne do dołączenia się do ONZ nesjańsko-tai'atalskiego i same rozmawiały tylko orężem. Myślę, że wystarczyłoby dać nowej cywilizacji dostęp do morza, by z miejsca pojawiły się chęci kontaktu z innymi cywilizacjami (Dar-Mor chyba coś z nesjanami chcieli zacząć ogarniać, ale ich jedna tura życia nie pozwoliła na rozkwit tego). "Kryzys dyplomacji" wynika więc tylko z kwestii wojennego rozwoju działań oraz odejścia graczy, więc nie widzę tu problemu. Czekamy na neo-Kenku by dołączyli do trójkącika <3 . 5. Państwa NPC Z tym byłbym ostrożny. Dlaczego? Bo zniechęcałoby to do kolonizacji, ekspansji terytorialnej oraz sprawiłoby że toniemy po głowę w wielowiekowych konfliktach. W CK2 mogę co nowego władcę zwalczać bunty wasali, ale tutaj to by oznaczało właśnie ogromne epopeje koncentrujące się na niekończących się zabawach z NPC. Co oznacza więcej pracy także dla MG. Secesja części państwa powinna odbyć się tylko przy ważnych wydarzeniach. Podział państwa przy całkowitym kolapsie władzy azagai, odłączenie Altenis po straceniu połowy państwa oraz armii, takie sprawy. Inaczej będziemy tonąć w mapetach i kisić się w paru miastach. Poza tym, ograniczenie 1civ=1państwo pochodzi jeszcze z naszej inspiracji, serii "Civilization". Ja je widzę jako konieczne, o ile nie rozwiniemy bardzo mechaniki npc-civów, by było to grywalne i zabawne, albo nie powiększymy znacznie puli graczy. 6. Ekonomia Handel międzynarodowy (poza niewolnikami) dalej leży. Bo po prostu nie ma za bardzo czym handlować: dobra luksusowe? ich jest za mało w samych miastach, by jeszcze rozdawać (no i jak je sprzedawać, by się opłacało?); żywność? w przypadku wielkiej gęstości zaludnienia miałoby to sens, ale zarówno ciężko tu o stworzenie miast-eksporterów na miarę afrykańskich prowincji w Rzymie, jak i z przeludnieniami rozprawia się kolonizacja i byłbym przeciwny jej ograniczeniu - jesteśmy w antyku, dobrze by było już zaludnić trochę świata; miedź/żelazo/inne? ok, to byłaby jednostkowa potrzeba, ale wątpię, by udało się dojść do porozumienia, które jest bardziej korzystne niż samodzielna eksploatacja. Niezadowolenie z liczby ludności wydaje mi się zbyt znaczące jak na powrócenie do systemu budynek/turę. Praktycznie nie da się wyjść z minusów inaczej niż przez globalne eventy, co sprawia że zamiast wydobywania surowców luksusowych i budowania cyrków lepiej jest stawiać mury i robić statki. W końcu, priorytety. A się rozpisałem . Rodzynek do MG:
__________________ "- Panie, jak odróżnić buntowników od naszych? - Zabijcie wszystkich. Będzie zabawniej." - Taltuk |
23-05-2017, 07:16 | #598 | |||||||
Reputacja: 1 | Skoro moja tożsamość się wydała to nie pozostaje mi nic innego, jak się przywitać: Cześć. (Albo rzec: Wróciłem! ) Cytat:
Cytat:
Cytat:
Ogólnie moim zdaniem magia jest za mało zero-jedynkowa, by w dobry sposób przełożyć ją na liczby. Cytat:
Niemniej wracając do meritum. Jak dla mnie ten sposób zarządzania magią byłby jednak bardziej właściwy. Doda też trochę realizmu w takiej kwestii, że ludzie dawniej (albo tylko mi się wydaje?) byli bardziej przesądni, aniżeli w wiekach późniejszych. Cytat:
Cytat:
Cytat:
| |||||||
23-05-2017, 14:22 | #599 |
Reputacja: 1 | Fiu Fiu Fiu Ale się tego nazbierało. Widzę, że mam wiele punktów wspólnych z Earendilem Odniosę się jutro! |
24-05-2017, 19:51 | #600 |
Reputacja: 1 | Dobra, biere się za odpiskę, bo zrobiło się ciekawie Zacznę od karty cywilizacji, którą stworzył Earendil. Nieco ją przetestowałem, czy się gdzieś nie wykracza, ale wygląda na to, że ktoś tu umie w Excel. Wszystko jest bardzo czytelnie i dobrze zaprezentowane, szczególnie jeśli chodzi o część związaną z miastami. Jest ona zresztą nie bez powodu najbardziej rozwinięta. Bardzo do gustu przypadły mi drobne nowinki, które dodałeś do karty. Szczególnie zaś „Nadwyżka pożywienia”. Teraz nie będzie już większego problemu z określeniem ile jeszcze dane miasto może zeżreć Zastanawiałem się jeszcze czy jest możliwość oddania efektów FBŚ, takich jak kiepskie plony. Sekcja z surowcami na szczęście bardzo dobrze łyka wpisywanie ułamków, więc nie powinno być problemu Jedyną rzeczą jaką bym poprawił to dodanie tego wskaźnika ilości pożywienia do zadowolenia i rozpisania efektów, tak jak ma to miejsce w przypadku zadowolenia. Poza tym chapeau bas z głów Earendil, świetna robota Jak dla mnie możemy tę kartę zaimplementować do gry. Co do propozycji zmian w grze: 1. Magia Szczęśliwie nasza gra cały czas podlega korektom i modyfikacjom, więc i zmiana modelu magii nie powinna być kłopotem. Dlatego optowałbym chyba za przedstawioną przez Earendila opcją b. Wydaje mi się, że naszemu światu bardzo blisko do konwencji low fantasy, przynajmniej w kwestii czarów i tak też powinno pozostać. Mieliśmy co prawda (za)bardzo umagicznionych Reptilian, ale o ile się nie mylę to pozostałe cywilizacje ledwo magię liznęły. Stąd też nie byłaby to chyba wielka strata, a postacie takie jak Starzec, wiedźma co to z Ulliari się ugadywała, czy różne zjawiska byłyby czymś ekstra. Pozostaje problem magicznych techów, które niektórzy z nas już mają. Może by je tak nieco przeformułować i otrzymać takie drzewko Mistycyzm – Wróźbiarstwo – Teologia. Wówczas Mistycyzm tak jak oryginalnie odpowiadałby za proste sztuczki + zielarstwo, Wróżbiarstwo jest chyba jasne - wszystkie sztuki od astrologii do tyromancji, zaś Teologia dawałby możliwość nawiązania kontaktu z bóstwem (znanym jako MrKroffin) i poproszenia o interwencję, oczywiście za jakąś, wysoką, cenę. Techy specjalizacyjne zamieniłbym po prostu na bonusową darmową technologię do wyboru. 2. Eventy magiczne Zgadzam się z Earendilem w kwestii eventów. Z drugiej strony zauważam, że ja sam swego czasu nie raz radziłem się wyroczni Allatu, jeszcze rządząc z tronu w Oikeme. Myślę zatem, że nie tyle jest to element, który trzeba wdrożyć, a raczej odkurzyć. 3. Liczba cywilizacji Także pełna zgoda z Earendilem w tym temacie. 4. Ekonomia To prawda, że z surowcami jest pewien problem. Myślę, że wspomniany już gdzieś wcześniej system poziomów budynków byłby tutaj jakimś rozwiązaniem. Szczególnie w zestawieniu z excelem, który będzie pozwalał na takie operacje. Oczywiście wszystko należałoby w jakiś sposób ograniczyć. Musimy nadal pamiętać, że nasz ludy prowadzą gospodarkę raczej prymitywną i nie będą w stanie bez końca zwiększać plony z hektara. W związku z tym proponowałbym wprowadzenie na surowce 3 poziomów eksploatacji. Mając przykładowo zasób pszenica w liczbie 1 przy maksymalnym rozwinięciu moglibyśmy liczyć na 3 jednostki pszenicy. Wówczas możliwe byłoby osiągnięcie nadwyżek produktów, którymi można by handlować. 5. Niezadowolenia Kurde, jestem zaskakująco zgodny z Earendilem Mnie też niezbyt podoba się niezadowolenie z liczby ludności, szczególnie biorąc pod uwagę inne niekorzystne wydarzenia. Przy mojej obecnej populacji nie jest to jeszcze tak widoczne, ale wyobrażam sobie, że przy większych miastach musi to być prawdziwe utrapienie. Jednym słowem – zlikwidować. Co do prośby MG o rozwinięcie przeze mnie jednego z pytań w ankiecie, to zostało już to zrobione, jak widzę. Ankhanding’ono stali się w pewnym momencie rasą tak przekoksowaną, że głowa mała. I nie przekonacie nas, że Starzec był dla nich problemem A no i witaj Zormar! Kenku mają się dość dobrze pod berłem Hegemona, więc bez obaw Ostatnio edytowane przez sickboi : 24-05-2017 o 19:57. |