Żałujemy...

A gdzie zdjęcia? No gdzie? ;)

Było - jak dla mnie - Świetnie! Szkoda tylko, że nie dotarłem do pewnych osób...przykro. :( Zdjęcia z mojej prywatnej kolekcji pojawią się najpewniej jutro.

Muszę to napisać, nie opieprzajcie mnie. :P

Nawet za dnia.

Hyde, spotkałem Hawka i Penny i Callisto, a Ciebie jakoś wyhaczyć w tłumie nie mogłem:(, Penny ponoć Ci wysłała swój nr na PW?:)

Pozdrawiam merill

Niestety od czwartku nie miałem już dostępu do neta,a podała na gg. Wiem, że był Hawk (pisała mi). Ponoć Penny napisała też sms do Revana, ale chłopak był "zmęczony" podczas konwentu, więc gdzieś mogło mu to umknąć (za co powinien zostać spalony na stosie).

merill Ja biegałem z facetem, który był przebrany za Wiedźmina (miał kolorówki), Ja najczęściej w stroju najemnika pomykałem z czerwonym kapturem liripipe. Na konkursie strojów robiliśmy scenkę - byłem bandytą, który umarł z rąk Wiedźmina. Dosyć znana akcja z konwentu.

Ogólnie muszę przyznać, że Panowie z Poznania dali radę z organizacją LARPa Warhammera. Wielkie pokłony dla nich i podziękowania... "nawet za dnia" (cytat, który po tym LARPie stał się hasłem przewodnim konwentu dla kilku osób).

Jadąc do Poznania rozważałyśmy z Callisto możliwość zrobienia transparentu w stylu: "Jesteśmy z LI", ale pomysł umarł z powodu jego absurdalności. ;)

Ale pokręciliście z tymi numerami. xD

Do Hyde'a napisałam na gg, a do Revana na PW. Trochę za późno, ale mówi się trudno. Szkoda, że się nie udało, ale przecież to nie dramat. Na pewno dożyję kolejnych konwentów. :D

Z Doktorkiem się minęliśmy nie wiedząc o tym - widział mnie przez chwilę jak wtargnęłam na niedzielny konkurs wiedźmiński w celu oddania koleżance legitymacji by mogła spokojnie wrócić do Wawy. I muszę stwierdzić, że jej grupa wygrała ten konkurs. :D

Generalnie moja miniekipa bawiła się świetnie, choć żałujemy, że nie mogłyśmy się roztroić (co najmniej!) by być na wszystkich atrakcjach. ;)

Wygrały, wygrały i gratki za to. Walczyły dzielnie i muszę przyznać, że wraz z trzecim miejscem nasz grupy szły łeb w łeb.

P.S. Już przeskakuję do tematu konwentu Grojkon. Jeśli ktoś mnie nie spotkał, a chce to będzie mieć prawdopodobnie możliwość.

Hyde miałeś taki śmieszny czepek na głowie?:) i kolczugę?:D Bo jak tak to chyba Cię od rana w sobotę widziałam.

Pozdrawiam, może za rok się uda na trzy dni mi wyjechać:).

merill dokładnie! :) he, he Wszyscy mnie widzieli, tylko Ja was nie... :(

Tośmy się rozminęli dosłownie o parę metrów:), szkoda, ale myślę, że to się jeszcze da nadrobić:).

Pozdrawiam merill