lastinn - funny stafik ;)

lastinn (http://lastinn.info/)

- Lastinn'owy hydepark (http://lastinn.info/lastinnowy-hydepark/)

- - funny stafik ;) (http://lastinn.info/lastinnowy-hydepark/109-funny-stafik.html)

- Karolinko, czemu płaczesz?
- Aaaa, bo wujek spadł z drabiny i połamał szafkę i stłukł lustro....
- I co, żal ci wujka? Stało się mu coś?
- Nieeee, ale mój brat to widział, a ja nieeeeeee....

Z serii opowieści pracowników Disneylandu, reszta była raczej mało sympatyczna ale to mnie rozbawiło:
Niestety po angielsku :(

I worked at Club Disney for the brief time it was open. We had codes we used on the radio headsets that were coordinated with character names. For instance, code Baloo meant there was blood that needed to be cleaned up immediately. One day, I'm taking a stroll around the club to check on things when I spot a small boy about two years old taking a massive dump right in the middle of the play area. He sees me, starts to cry, and runs away with no clothing on the lower half of his body. I get on the radio and can't think of what to say as we hadn't discussed a code for "human feces in the play area and naked kid running around." So I just called, "I have a code Pooh situation in the play area and Piglet's on the loose."

Snow White being thrown over the shoulder of a drunk man in EPCOT in an attempt to carry her away.

I saw a Brazilian tour group beat the crap out of Donald Duck. To this day I still don’t know what the duck

Fanom GW na Święta:

:mryellow:

Fanom Obcego:

i StarTreka:

Me want want want want :

Coś dla kazdego erpegowca...

Przegląd kostek do gry... od d1 do d100. Z komentarzem ;)

https://imgur.com/gallery/ZmAk3

Dla każdego komu podobało się "Frozen" :)

https://www.youtube.com/watch?v=4ThvBNZdGcQ#t=149

Poniżej pokaz mocy botów, gdy przez dwa dni administracja forumowa nie robi z nimi porządku. Te dwie wiadomości to jeden bot, z niewiadomych przyczyn na tamtym forum czas wysłania wiadomości jest poniżej wszystkiego.

I mała historyjka z morałem znaleziona w sieci.

Cytat:

Książę elfów i jego oddział rozłożyli się na polanie na spoczynek. W pewnym momencie zza krzaków dobiegło wołanie:
- Hej, wy, elfie pokraki! To ma być wojsko?! I obóz?! Hahaha! To ja, Mocarny Krasnolud z was się śmieję! I nie boję się choć jestem sam! Wyślijcie tu do mnie któregoś z was, jeden na jednego, honornie, a ja go pokonam!
Książę skinął palcem i za krzaki pobiegł jeden z wojowników. Przez chwilkę słychać było szamotanie, a później ten sam głos:
- Ale zdechlak! Kogoście mi wysłali?! Przyślijcie swojego najlepszego wojownika!
Książę drugi raz skinął palcem i najdzielniejszy z elfich wojowników pobiegł za krzaki. Szamotanie. Krótki pisk. I głos:
- Ten był najlepszy?! Jesteście gorsi niż myślałem! Dawać tu dziesięciu z was!
Wkurzony książę machnął ręką i natychmiast dziesięciu wojowników pobiegło za krzaki. Po chwili pełnej trzasków, szczęku broni, szumu i krzyków jednak znowu rozległ się ten sam głos:
- E, trawę tylko żrecie to i takie z was słabizny! z owcami wam się zabawiać, a nie walczyć! Przyjdźcie tu wszyscy!
Książę syknął ze złości, zamachał rękami i resztka jego oddziału popędziła za krzaki. Po niedługiej chwili szamotania i wrzasków krzaki rozchyliły się i na polanę potykając się wpadł pokrwawiony elfi wojownik:
- Książę p...panie! Zdrada! Osz...osz...oszukali nas! Ich tam jest dwóch!