lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum hydeparku (http://lastinn.info/archiwum-hydeparku/)
-   -   Akcja społeczna: I ty możesz zostać rehabilitantem! (http://lastinn.info/archiwum-hydeparku/17046-akcja-spoleczna-i-ty-mozesz-zostac-rehabilitantem.html)

Zell 09-05-2017 21:01

Akcja społeczna: I ty możesz zostać rehabilitantem!
 
Drodzy LIcze!

Jestem w dość konkretnej potrzebie natury neurologicznej i chcę się was poradzić. Niekoniecznie każdy musi znać się na owej rehabilitacji co w temacie stoi, ale zdaję się po prostu na waszą inwencję.

3 kwietnia po zgłoszeniu się do szpitala okazało się, że cierpię od lat na Stwardnienie Rozsiane udające skutki uboczne leków na moją drugą chorobę. Nie wiadomo ile dokładnie lat ono wyniszczało mi system nerwowy, ale to były właśnie lata (co rozwiązało zagadkę coraz większych osłabień i całej reszty), zaś luty-marzec trwał mój pierwszy rzut SM, czyli zmasowane natarcie. Półtora miesiąca nie chciałam iść do lekarza z tym, choć było coraz gorzej ze wszystkim. Upartość + nieczułość na swoje choroby + pozorna znajomość przyczyn + upośledzenie odczucia zagrożenia = katastrofa.

Trafiłam na neurologię w stanie blisko krytycznego i były różne przygody, ale nieważne. Lekarze myśleli, że nie ma szans na zadowalającą sprawność, jednak chociaż zniszczenia w mózgu są poważne to nic bardzo ważnego się nie zwęgliło.

I tu przechodzimy do meritum...

Teraz mnie rehabilitują w innym, specjalistycznym szpitalu. Jeszcze w poprzednim na upartego próbowałam sama sobie pomóc i odzyskałam umiejętność zachowywania równowagi, a więc chodzenia, i jakąś sprawność rąk. Niestety nie załatwiłam wszystkiego.

Mimo że pozornie chodzę to upadnę od razu jeżeli będę stała na jednej nodze, złączę stopy, więc jedynym wyjściem jest chodzenie z nogami bez szczególnego przybliżania ich do siebie. Skakanie i bieganie wykluczone. Aż tak gruntu nie lubię, aby go całować.

Ręce i dłonie wciąż mi drżą i dla lewej wykonywanie precyzyjnych ruchów jest prawie niewykonalne, a pisanie mordęgą. Prawa ma się o wiele lepiej, ale także jeszcze drży, tylko że mniej. Ogólnie robię wszystko oboma rękoma (tylko niektóre rzeczy preferuję wykonywać konkretną ze względu na wygodę), a utrata sprawności w dłoniach to tragedia, zaś wina nie leży w samych dłoniach, ale w zaatakowanych partiach przy ramionach.

Ogólnie bardziej wyniszczona jest strona lewa.

Proszę więc o pomoc. Jak wyjdę stąd to będę musiała i tak ciągle się sama rehabilitować i dbać o sprawność. Jeżeli macie pomysł jaka aktywność, rzecz treningowa, mogłaby pomóc na równowagę to chętnie się zapoznam. Podobnie, a nawet bardziej, interesuje mnie kwestia rehabilitacji rąk. Potrzeba mi wszystkiego z bardzo małymi elementami/potrzebną precyzją do ułożenia/chwiejnością konstrukcji. Ci z was co mają dzieci powinni wiedzieć lepiej.

Nie posiadam zaplecza finansowego i z tego powodu poszukiwałabym chińskich podróbek oryginałów, ale muszę wiedzieć czego szukać i gdzie (w Warszawie). Trening samemu też niezmiernie ważny.

Znacie może jakieś gry komputerowe, które mogłyby pomóc z koordynacją? To zabawne, ale kilka dni temu zagrałam w LoLa (co noc to robię) i nastąpiła pewna poprawa w tych dłoniach.

Jeżeli ktoś jeszcze miałby pomysł na trening uszkodzonej pamięci krótkotrwałej (ale nie do poziomu krytycznego na szczęście), to także chętnie poczytam.

Pomocy? Ja naprawdę się na tym nie znam (chociaż bierki próbuję). xD

Mira 09-05-2017 21:13

Zell tak szczerze, to jak będziesz całkiem sama sobie wymyślać ćwiczenia, możesz sobie zaszkodzić, dlatego powinnaś chociaż konsultować się z jakimś fizykoterapeutą.

Tak na moje moje doświadczenie kontuzyjne, to polecałabym Ci basen, bo tu ciężko coś sobie zwichnąć, a jednak całe ciało jest angażowane do ruchu i jest to ruch, który wymaga synchronizacji. Nie wiem też jakie masz pływalnie w pobliżu, ale mogłabyś się rozejrzeć za taką z wodnymi biczami i prądami.

Zell 09-05-2017 21:21

Wiem, że nie mogę sama się bardzo bawić, ale ćwiczenia na sprawność rąk mogę prowadzić w takiej właśnie formie, a z równowagą walczyć jak ktoś będzie asekurował. Tako rzekła moja guru rehaba. ^^

Problemem jest okropna męczliwość wysiłkiem fizycznym, jak to jest w SMie, O basenie myślę, ale to najwcześniej za jakieś dwa miesiące.

Zombianna 09-05-2017 21:44

Zell... wiara w internety i dobre porady ludzi stąd nie jest najlepszym pomysłem. Najlepiej skontaktuj się z Polskim Towarzystwem Stwardnienia Rozsianego. Ogólnie siedzibę mają na ul. Nowolipki 2a w Warszawie. Tutaj masz link do strony - widziałam tam numer infolinii czynnej w dni robocze w przedziale czasowym 9-17 - da się rozeznać stacjonarnie z domu.

Od siebie powiem Ci jedynie, że jeśli masz problemy z błędnikiem/zachowaniem równowagi, a chcesz się ruszać - nordic walking. Nie napiszę, że to złoty środek, kwestia organizmu... coś co jednym pomaga, drugim może szkodzić.

Avitto 09-05-2017 22:29

Dołączę się do tych, którzy radzą Ci codzienną pracę ze specjalistą, przynajmniej przez jakiś czas. Każda czynność domowa będzie wymagała zaangażowania myśli pod kątem rehabilitacji ("czy prawidłowo wykonuję ten ruch?") a tylko fizykoterapeuta będzie w stanie skorygować Twoją postawę.

Nie forsuj się tymi bierkami. Baw się długopisem w palcach - roluj, przekładaj, obracaj. To nawet na starcie rehabilitacji wydaje się być bezpieczne i stymulujące zakończenia nerwowe.

Zell 09-05-2017 23:46

W internety nie mam wiary, ale da się coś z niektórych wyciągnąć. :D

Początkowo nawet pić sama nie mogłam, bo w najleszym wypadku wylewałam, a w najgorszym upuszczałam kubek/butelkę. Picie przez dużą strzykawkę jest super jak już podołasz z jej naciąganiem.

Sprawa jest taka, że odzyskałam naprawdę dużo sprawności. Sama wróciła z pewną pomocą własną. Małe manualne nie są już dla mnie problemem żadnym. To konkrety są porażką. Moje szlaczki rysowane lewą ręką są włochate. ^^

Kiedyś wszystko mnie męczyło jak jakiś maraton, nawet zmiana bluzki... a szorowanie szmatką po stole było zabójcze. Teraz nie wszystko. Postęp!

Ogólnie to jak czuję, że się męczę to przestaję to robić, co męczy i odpoczywam. Już raz sama się przetrenowałam, wykonując sama ćwiczenia od rehabilitantki. Zbyt długie głaskanie stołu rzeczami. Ból głowy na cały dzień i dyszenie ze zmęczenia na 2h. Nie rozumiem jak to działa, serio. Mięśnie są silne jak zwykle i tak dalej. Weird.

A sprawdzę co mi podesłaliście, dzięki. :)

I tak jestem tu najmłodsza i najsprawniejsza, jedyna z SMem. Daje to zabawny plus. Już trzy grupy studentów miały na mnie zajęcia. xD Za zgodą oczywiście, mam czym się zająć.

Azrael1022 10-05-2017 18:40

Zell, polecam poszukać na Youtube materiałów Grega Irvina z serii "Finger Fitness". Poziom od całkowicie podstawowego (zginanie palców) do zaawansowanego (dla wymiataczy wykonujących wysokoprecyzyjną pracę rękami). Generalnie większość ćwiczeń zaprezentowanych w tym kursie można wykonywać wolno - gdy chodzi o rehabilitację. Kiedyś ćwiczyłem codziennie dłonie i ten kurs mi pomógł. Sprawdź - może to być coś dla ciebie.

Ale jak już przedmówcy stwierdzili - skonsultuj się ze specjalistą, który zapozna się dokładnie z twoim stanem i historią choroby.

Nami 11-05-2017 09:47

A próbowałaś może kolorowanek?
Takie dla dorosłych są trudniejsze, ale możesz zacząć od łatwiejszych, jakichś z Disney'a czy coś (:
Używanie kalki do rysowania (a raczej przekalkowania) jakiegoś ładnego rysunku (np z ww kolorowanki) też by było całkiem spoko. Proste to pozornie, więc chyba na ćwiczenia ręki idealne.
A taka miękka, antystresowa piłeczka? Jakby prawą kolorować, a lewą sobie tak ściskać?

Nie, nie jestem rehabilitantką, tak rzucam pomysły :)

Amon 11-05-2017 10:17

Są też programy do nauki pisania na klawiaturze, teź palce ćwiczy.

Zell 11-05-2017 15:37

Azrael - w domu obadam, bo tu dbam o transfer. xD

Nami - akurat aż tak niesprawnych dłoni to nie mam. :D Dostałam do kolorowania taką trudną dla dorosłych, masa szczegółów. Mogę potrenować stabilność rąk oraz wyżyć się artystycznie. :3 Już Seach jedzie z moimi kredkami!

Amon - na całe szczęście akurat z pisaniem na klawiaturze nie mam problemów, więc ćwiczę na niej sama, chociażby pisząc dla ciebie (mam jeszcze 6 dni!!). :3 Twoja rekrutacja wprowadziła elementy terapeutyczne!

Ogólnie powiedziano mi, że drżącą nieznacznie (prawa) i trzęsącą się (lewa) dłoń mogę sobie sama trenować. Główna kwestia to powrót do sprawności w wykonywaniu nie czynności prostych, ale wymagających precyzji i szczegółowości. Tak, przenoszenie na łyżce cukru też się wlicza (Seach musi go kupić, bo coś się za szybko mi kończy...)

Siła mięśni pokazała palec chorobie, więc jako rebel się uchowała.

Teraz zajmuję się równowagą na ćwiczeniach fizycznych. Do 17 mam coś z niej odzyskać, o ile się postaram, jako że tego dnia w końcu (!!) wracam do domu. Mam dostać wytyczne co do własnych ćwiczeń na problem z brakiem prawdziwej równowagi. Jakąś sobie sama wyrobiłam jeszcze w pierwszym szpitalu, ale najwyraźniej nie jest to cudowna forma jej utrzymywania. Coś takiego, że chodzę z mocno rozstawionymi od siebie nogami, trochę się chwieję i takie tam. Jeżeli bym przysunęła bardziej do siebie te nogi to bym upadła. Móżdżek to taka fajna bestia...


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 01:03.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172