08-07-2007, 16:09 | #1 |
Reputacja: 1 | Przygody nie koniecznie wasze Chciałbym, aby w tym temacie wszyscy, którzy przeżyli (lub przeżyli ich znajomi) rozmaite przygody, opisywali je. Mam na myśli historie z życia, które chcielibyście opowiedzieć. Ja jestem trochę za młody, i nie miałem żadnych konkretnych przygód, wypadków, ale znam kilka akcji z życia mojego taty, kiedy miał 14-20 lat. 1. Mój ojciec ma 14 lat. Jego mama siedzi w kiblu, jego tata czyta gazetę, a on działa przy zestawie chemika w innym pokoju. Z tego co mówił, działa z nadmanganianem (nie pytajcie czego, bo nie wiem) oraz kwasem siarkowym (VI). W pewnym momencie słychać BUM! Wszyscy zlecieli się do pokoju ojca. Zastali spaloną zasłonkę i tlącą się firankę. Tata stał przy biurku z resztkami probówki w ręce. Na biurku nie było widać ani nadmanganianu, ani kwasu siarkowego. Całą rękę od palców do łokcia miał upstrzoną szkłem. Dalej nic specjalnego się nie działo, poza wielogodzinnym pobytem u chirurga :P 2. Ojciec ma 16 lat (1 klasa XXI LO im. Hugona Kołłątaja w W-wie), jest zima, coś po świętach. Z kolegami chcą obejść Nowy Rok kilka dni wcześniej, tworzą proszek błyskowy (tzw. magnezję). Zamysł był taki, że ów magnez zaczyna się spalać, tata odrzuca go od siebie a on "wybucha" kilka metrów dalej. No ale niestety magnezja wywaliła mu w ręce (tym razem drugiej), ponownie szpikując tatę szkłem. Zakończenie podobne do akcji 1, z tym że szczęściem w nieszczęściu znalazł 500 złotych (dzisiaj około 100). 3. Bodajże ostatnia klasa liceum. Chodzi do klasy z kimś (nie mogę podać nazwiska, to zabronione), komu dali przydomek Tałas (ponieważ nie wymawiał R), i wołali do niego Jałek (bo tak miał na imie) alias Tałas poszedł na tałas i włóci załas... No w każdym razie nie za bardzo go lubili. Mądry tatuś wpadł na pomysł, żeby wysadzić mu saletrę na klatce schodowej w bloku. Plan powiódł się, i pierdyknęło (mam nadzieję, że to nie przekleństwo). Mało, że cała klatka była zadymiona, to pani "Tałasowej" pospadały szafki w kuchni. Zaangażowała się policja (albo wtedy milicja, sam nie wiem), ale o dziwo, nic nie znaleźli. Tak koleżkę lubili :P Klatka schodowa była wietrzona z użyciem wentylatorów 3 dni, dopóki przestało śmierdzieć A wasze akcje? Może waszych rodziców? Obojętnie, byleby nie osób popularnych, te prawdopodobnie wszyscy znają. Do osób, które lubią się czepiać (albo są po prostu dobrymi szperaczami forum) : Szukałem pod różnymi hasłami, patrzyłem po forum, i nie znalazłem takiego tematu... Mam nadzieję, że nie można go nazwać dublem. |