lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum hydeparku (http://lastinn.info/archiwum-hydeparku/)
-   -   Modelarstwo. (http://lastinn.info/archiwum-hydeparku/8244-modelarstwo.html)

Maciekafc 12-11-2009 00:18

Modelarstwo.
 
Ostatnio coraz częściej (znów) zacząłem zaglądać na Lastinna i.. i cieszę się z tego. Szczególnie zaciekawił mnie kącik historyczny, bo chyba najbardziej się utożsamiam właśnie z takimi tematami, niż z innymi systemami, sesjami czy, po prostu, wiedzą.

I naszło mnie takie pytanie. Czy ktoś z forumowiczów bawi się w modelarstwo? Kartonowe, plastykowe? Może ktoś składa figurki?

Sam jestem modelarzem. Mimo, że na mojej półce stoi już 5 modeli, to dalej jestem wielkim laikiem w tym temacie. Na razie ukończyłem same kartonowe samoloty. na swoim koncie mam:
- polski, dosyć znany samolot sportowy RWD-7,
- również polskiego 'sportowca' Orlika (PZL-130)
- no i II Wojną Światowa: Mitshubishi J2M3, Harvarda Mk IIb oraz Douglas'a Dauntless'a.

Obecnie składam, już od jakiegoś czasu, Macchi MC.200 Saetta. Jest to włoski myśliwiec, także z okresu II WŚ.

Bardzo chętnie posłuchałbym waszych opowieści, może też dobrych rad, z tego tematu. Zapraszam serdecznie!

michau 13-11-2009 23:54

:) Wiele razy myślałem, żeby zająć się modelarstwem tak bardziej serio. W dzieciństwie, gdy miałem z 10 lat kleiłem takie samoloty. Pamiętam Iskrę, F-16, F-15, chyba jeszcze jakieś radzieckie samoloty, ale póki co, była to raczej dziecinna zabawa. Modele były plastikowe. Kartonowe, z tego co kojarzę, wymagały nieco większej wprawy. Mimo wszystko chyba jednak znów obudzi się we mnie chęć posklejania czegoś. To naprawdę była wspaniała frajda na niedzielne popołudnia :-)

Maciekafc 14-11-2009 00:25

Owszem, frajda jest niesamowita. Tylko wymagania stawiane przez modelarstwo są, dla niektórych nie do spełnienia. Trzeba mieć duuużo wolnego czasu oraz wiele cierpliwości. (mówię o modelarstwie kartonowym głównie).

A i sprzętu nie trzeba mieć. Wystarczą dobre, ostre nożyczki, jakiś nożyk oraz klej. Może być to zwykły butapren, jak i pomarańczowy Dragon. A same modele można dostać już od 7-10 złotych na allegro.

Myślałem, że temat będzie dotyczył większej ilości osób, szczególnie tych, ze starszego pokolenia niż ja. Bo pismo 'Mały Modelarz' było kiedyś niesłychanie popularne.

Arango 18-11-2009 12:42

No to starsze pokolenie się wypowie.
Owszem modelarstwo dobra rzecz, tylko trzeba mieć do tego trochę czasu. A z tym bywa rożnie.

O samych modelach nie ma co się rozpisywać, co kto lubi.
Co natomiast mógłbym doradzić to odwiedzenie oddziału LOK.
Wiem brzmi to jak brzmi, ale to chyba jedna z niewielu instytucji mająca jeszcze pracownie modelarskie z prawdziwego zdarzenia. A przynajmniej do niedawna miały. No i stworzenie modelu od A do Z to coś zupełnie innego niż modele plastikowe, czy kartonowe.

Bo jeśli uczyć się to od kogoś kto w tym siedzi, a możliwość zweryfikowania swych umiejętności i "wsiąknięcia" w środowisko da tez na pewno udział w konkursach modelarskich, a te zapewni właśnie LOK.

Tyle własnych przemyśleń i powodzenia.
To fajne hobby.

Twarozek 18-11-2009 15:05

Ja pogrywam w gry bitewne lub, jak kto, woli figurkowe. Zabawę polecam, bo poza samym modelowaniem figsy się maluje, nie wspominając oczywiście o samej grze. ;) Jest to świetne hobby, dokładności i skrupulatności się przy tym nabierze, co niemiara. Niestety jest to dość drogie, o ile nie poświęcamy się samemu modelowaniu i malowaniu. Games Workshop - firma królująca na rynku w tej dziedzinie - ceny ma... cóż, na początku szok jest ogromny, ale z czasem, wygrywając cosik na turniejach, konwertując, dochodzimy do tego, że stworzenie takich figurek proste nie jest. No i zapomniałbym o makieciarstwie - żeby odwzorować pola bitew potrzebne są wszelakie górki, zamki, bagna, pola, rzeki etc. Oczywiście można je kupić, ale sam serdecznie polecam własnoręcznie robione pola bitew. Jeśli znajdę jakieś zdjęcia, to wrzucę swoje małe pole bitwy. :D

Zdravim

Lubiluuu 18-11-2009 20:19

A mój tata był mistrzem Polski i miał pierwsze mieeejsceee! Lalalaaaaa! :P No. Poważnie. Ale to mój taki szpanerski offtopik był. I żeby tak już strasznie nie było to też powiem, że modelarstwo to świetne hobby. :)

Maciekafc 18-11-2009 21:36

Arango, jakie jest Twoje doświadczenie modelarskie? Dużo kleiłeś? Masz może jeszcze jakieś zachowane modele lub starasz się jakoś powracać do tego hobby?

Arango 18-11-2009 22:38

Zaczynałem jak większość od plastików (RWD Czapla o ile pamiętam), potem kartony (krótko) a potem sekcja modelarska LOKu.
Modeli nie mam, zniszczyły się/zaginęły podczas kolejnych przeprowadzek.

Statki, w moim wypadku były to ścigacze i kutry. Pływające i sterowane radiem. Wykonywane ze sklejki według planów. Parę lat to trwało, teraz już od dawna się w to nie bawię.
Brak czasu.
Niestety, bo dobra zabawa i nieźle odpręża.

Bergtagna 19-11-2009 23:09

Doświadczenie w modelarstwie mam znikome (a może go nie mam?), ale trochę czasu spędziłem nad makietami i wiem coś o klejeniu i cięciu, więc się wypowiem.

Pistolet klejowy!
Ustrojstwo wydala z siebie stopiony klej, który błyskawicznie stygnie, oszczędzając klejącemu czasu. Sprawdzi się przy klejeniu dużych elementów o nieeksponowanym łączeniu, bowiem klej pomimo swojej przezroczystości, jest widoczny (pistolet wydala z siebie klej dość hojnie, być może istnieją jakieś węższe końcówki, tego nie wiem).

Kleje Vikol & Magic!
Nie znam kleju Dragon, ale znam butapren, a ten śmierdzi (dla niektórych to atut). Kleje, które chcę przedstawić są mało śmierdzące (trzeba się dobrze wwąchać, by poczuć swąd), a kolor mają biały przed wyschnięciem, a wyschnięte stają się przezroczyste. Vikol jest tani, Magic droższy.

Co do cięcia...
Na tej płaszczyźnie niewiele mogę doradzić. Tnę głównie nożykiem łamanym (jeśli miałbym polecić dobrego producenta, to poleciłbym markę Olfa, drogie, ale ostre). Preferuję nożyk szeroki - wygodniej się tnie grubsze rzeczy. Co do samego cięcia, to przy krojeniu grubszej tektury najpierw robię lekkie nacięcie (rodzaj toru, po którym ostrze ma śmigać), potem mocniejsze. Próby przecięcia grubego materiału jednym cięciem, często kończyły się niedobrze;).

A, radzę często oglądać swoje dłonie, by uniknąć w swoim dziele makabrycznego akcentu w postaci krwi:cso: . Być może nie tylko ja jestem na tyle nieuważny...

Arango 19-11-2009 23:23

Jak o cięciu już mowa to polecam skalpele jednak. Według mnie są niezawodne. Byle tylko jednostronne :D


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 11:59.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172