16-11-2006, 00:34 | #21 |
Reputacja: 1 | Hm.. może się zjawię również, też późniejszy termin bardziej pasuje. Ale tak na prawdę wszystko zależy jak będę stała z kasą. Zniżki studenckie już mi nie przysługują |
16-11-2006, 13:00 | #22 |
Reputacja: 1 | Ok, też stoję za późniejszym terminem. Nie jestem jeszcze pewien, czy rodzice się nie sprzeciwią, ale w końcu czas najwyższy usamodzielnić się ;].
__________________ Nie chcę ukojenia, które mogłoby mi odebrać skruchę, nie pragnę uniesień, które wbiłyby mnie w pychę. Nie wszystko, co wzniosłe, jest święte, nie wszystko co słodkie - dobre, nie wszystko co upragnione - czyste, nie wszystko co drogie - miłe Bogu. |
16-11-2006, 16:40 | #23 |
Patronaty i PR Reputacja: 1 | Super! Fajnie by było Sayka, gdybyś i ty się zjawiła Byłoby sporo przedstawicielek płci pięknej wtedy A kto chce poprowadzić sesyjkę? :] Bo ja tak strasznie długo nie grałam, że teraz chcę to sobie odbić, a wolę grac niż mistrzować (bo na żywo mi to nie wychodzi )
__________________ Courage doesn't always roar. Sometimes courage is the quiet voice at the end of the day saying, "I will try again tomorrow.” - Mary Anne Radmacher |
16-11-2006, 19:49 | #24 |
Reputacja: 1 | Ekhmm...tego...to może ja? Trochę prowadziłem to może się nadam? Oczywiście jeśli znajdą się chętni.
__________________ ...and the Dead shall walk the Earth once more _. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : ._ |
16-11-2006, 21:48 | #25 |
Patronaty i PR Reputacja: 1 | Dżizas, Yarot, i ty jeszcze pytasz??? Pewnie, że chcemy żebyś poprowadził, z tobą zagram we wszystko, nawet jeśli nie będę znała zasad Mam nadzieję, że ktoś da ci namiary na jakiś nocleg, bo ja naprawdę nie mam pojęcia :/
__________________ Courage doesn't always roar. Sometimes courage is the quiet voice at the end of the day saying, "I will try again tomorrow.” - Mary Anne Radmacher |
17-11-2006, 12:11 | #26 |
Reputacja: 1 | Jeśli wszystkim spodoba się moja idea sesji na wyjeździe to będzie super. Formułę przetestowałem na innych wyjazdach i jak na razie sprawdziła się. A wynika z doświadczeń - zwykle pojawia się wtedy dylemat w co grać. Oczywiście każdy chce w swój system, inni nie znają go, traci się czas na tłumaczenia a gra nie zawsze wychodzi najlepiej. Do tego dochodzi to, że trzeba się przecież napić (herbaty chociażby), rozprostować kości, pogadać luźno i chwilkę po prostu pobyć razem w grupie. Pogodzenie tego nie jest łatwe, stąd moja propozycja poprowadzenia sesji. Nie trzeba znać systemu - będzie on uniwersalny, małowspółczynnikowy, zręcznościowo-planszowy z elementami groteski horrorowej. Jakkolwiek by to zabrzmiało, jest przy tym kupa śmiechu i element ryzyka. System sprawdza się w każdych warunkach i dostarcza wielu niezapomnianych wrażeń. Najlepiej dostosowywuje się na sesjach nocnych, w zadymionych pomieszczeniach lub zagraconych. Niestety czasami trzeba coś głośniej powiedzieć lub wykonać akrobację, ale to chyba niewielka cena za to, co oferuje system. Acha, nie jest to zachwalanie czy reklama. Nie powiem tu nic więcej, bowiem ujawnienie mechaniki odbierze Wam moment zdziwienia, mi element zaskoczenia i wspólnie dla nas większej radości z grania. Postacie? Nie ma potrzeby, bowiem każdy jest sobą i prowadzi samego siebie. System? Wszystkie z jakimi się zetknąłem kiedykolwiek w mniejszym lub większym przelocie. Od WoD-a po Paranoję. Od WFRP po Gemini. I wreszcie do Zewu po All Flesh Must be Eaten. Miks totalny wszystkiego. Przygoda? Oczywiście, że będzie. To jest clue sesji. Intryga spleciona wątkami tak, że bez dwóch piw się nie rozwiąże. Poziom przygody jest automatycznie dostosowany do graczy - zarówno poziomu jak i wymaganej długości sesji. Kto chce to uczestniczy, kto nie, ten może obserwować. Każdy gra sobą i wszystkie chwyty dozwolone. Zapewniam pomoce do gry, unikalny zestaw wskaźników, jedną kolejkę tego, co będziemy pić oraz postaram się, by wszystko się udało. Jedna uwaga i wymagania co do sesji. Dotyczy to głównie żeńskiej części LI obecnej na sesji - chodzi o paznokcie. Wolałbym byście były gotowe na mazanie po nich flamastrem teoretycznie wodoodpornym. Wiem, że nie każdy to lubi (nie jest to ani ładne ani gustowne i nie zmywa się łatwo - choć tutaj to bywa różnie) i stąd moje wcześniejsze pytanie - będę wiedział ile zastępczych kart przygotować Mistrz Gry? Oczywiście, że będzie. I będę to ja. Jako osoba i jako prowadzący. Podczas sesji będę tylko jako prowadzący i powiem Wam kiedy NIE będę jako osoba. I tyle, co mam w tej sprawie. Jeśli taka konwencja Wam się spodoba, to zgłaszam się jako MG. Jeśli nie, to wymyśli się coś innego do zagrania. Może ktoś chce coś innego poprowadzić? Sam chętnie też zagram. I mam nadzieję, że uda mi się być z Wami i pograć razem.
__________________ ...and the Dead shall walk the Earth once more _. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : ._ |
17-11-2006, 14:01 | #27 |
Reputacja: 1 | Yarot, czy będzie to ten słynny system "pudełko-karteczka" (ZUS czy jakoś tak:P), o którym opowiadałeś kiedyś na czacie? Bo brzmi podobnie Nie muszę już chyba mówić, że relacja z sesji obowiązkowa?
__________________ Kutak - to brzmi dumnie. |
17-11-2006, 14:20 | #28 |
Reputacja: 1 | Yarot, ja to powiem zwięźle i dobitnie :P Jeśli nie będzie Cię na kolejnym zlocie, w którym będzie brała udział południowa część LI (w tym koniecznie ja :P ), to Cię uduszę! Ja chcę u Ciebie zagrać i chyba mnie tu zaraz poskręca, że nie mogę być na toruńskim zlocie! |
17-11-2006, 16:16 | #29 |
Reputacja: 1 | Tak. To jest ten system, oczywiście po liftingu, ale zawsze ten sam. Milly - następnych spotkań - gdziekolwiek by nie były nie zamierzam opuszczać. I z całą pewnością zagramy jeszcze w realu a nie tylko w wirtualnym świecie. A jeśli formuła się sprawdzi to i na następnym spotkaniu zagramy w coś podobnego.
__________________ ...and the Dead shall walk the Earth once more _. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : ._ |
17-11-2006, 16:33 | #30 |
Patronaty i PR Reputacja: 1 | Yarot - kocham Cię Tobie dam nawet zrobić sobie flamastrowy tatuaż na p.....alcu Zgłaszam się do sesji, jakakolwiek by ona nie była. A poznkcie pomaluję jakimś jasnym lakierem więc nawet jeśli coś się na nich popisze powinno to łąwtiej zejść potem Gosh, mam nadzieję, że będę na zjeździe, bo znając moje szczęście jakaś grypa czy inne pieruństwo mnie dopadnie... ale pfu, lepiej nie krakać
__________________ Courage doesn't always roar. Sometimes courage is the quiet voice at the end of the day saying, "I will try again tomorrow.” - Mary Anne Radmacher |