Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > Zakątek LI-teracki > Literatura
Zarejestruj się Użytkownicy


Zamknięty Temat
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 27-12-2017, 19:44   #131
 
Alaron Elessedil's Avatar
 
Reputacja: 1 Alaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputację
Krzysztof Piskorski - Czterdzieści i Cztery

23/12


Cytat:
Czytałem inną książkę i jakoś tego dnia nie miałem ochoty na jej kontynuację. Pomyślałem, że przeczytam sobie kawałeczek "Czterdzieści i Cztery". Wygląda zachęcająco, a kilka stron mi nie zaszkodzi. Sprawdzę tylko czy dobrze się czyta.

Pierwsza strona. Druga. Trzecia. Piąta. Dziesiąta. Pierwszy rozdział... Jeszcze kilka stron! Ciekawe, co dalej! Ale niedużo. Tylko, żeby dowiedzieć się jaka jest kontynuacja.

Pierwsza strona. Druga. Trzecia. Piąta. Dziesiąta. Drugi rozdział... A chrzanić. Czytam dalej. Z tą pozycją uporałem się w... trzy dni? Zakończyłem ją dość dawno temu, więc mogę się mylić, lecz wydaje mi się, że coś koło tego. Z pewnością skończyłem ją bardzo szybko.

Zassała mnie jak odkurzacz przedświątecznego paprocha i bez wysiłku połknęła w całości już od pierwszych stron, zainteresowała mnie historią, wartką akcją oraz zaskakującymi zwrotami akcji.
Prześlizgując się po kartkach miałem wrażenie, że czytam połączenie Rogera Zelaznego, Stevena Eriksona i Petera Wattsa. Ten, kto mnie zna wie, że to jeden z najwspanialszych komplementów, jakie mogę powiedzieć.

"Kroniki Amberu" Rogera Zelaznego z naciskiem na przygody Corwina są dla mnie majstersztykiem. Wszystko dzieje się tam tak zaskakująco szybko, choć nie zbyt szybko.

"Malazańska Księga Poległych" Stevena Eriksona posiada całą eksplozję zwrotów akcji.

"Ślepowidzenie" i "Echopraksja" Petera Wattsa sięgają do nauki, czerpią z niej pełnymi garściami, a potem wrzucają do szeroko pojętej fantastyki.

"Czterdzieści i Cztery" posiada prędkość Zelaznego, zakręty Eriksona i naukę Wattsa.
Połączenie samo w sobie jest zabójcze, a to jeszcze nie koniec. Autor wykreował bardzo wyraziste, żywe postacie całkowicie różniące się od siebie, czego przykładem może być sama główna bohaterka: Eliza Żmijewska, swego rodzaju wiedźma, wyznawczyni dawnego kultu Żmija i polska agentka z misją na obczyźnie. Wszystko w mickiewiczowskich czasach, choć to nie jest zapewne dla nikogo zaskoczeniem.

Zdecydowanie książka w ścisłej czołówce wszystkich przeczytanych w ostatnich latach.
 
__________________
Drogi Współgraczu, zawsze traktuję Ciebie i Twoją postać jako dwie odrębne osoby. Proszę o rewanż. Wszystko, co powstało w sesji, w niej również zostaje.
Nie jestem moją postacią i vice versa.

Ostatnio edytowane przez Alaron Elessedil : 27-12-2017 o 19:50.
Alaron Elessedil jest offline  
Stary 27-12-2017, 21:10   #132
 
Zapatashura's Avatar
 
Reputacja: 1 Zapatashura ma wspaniałą reputacjęZapatashura ma wspaniałą reputacjęZapatashura ma wspaniałą reputacjęZapatashura ma wspaniałą reputacjęZapatashura ma wspaniałą reputacjęZapatashura ma wspaniałą reputacjęZapatashura ma wspaniałą reputacjęZapatashura ma wspaniałą reputacjęZapatashura ma wspaniałą reputacjęZapatashura ma wspaniałą reputacjęZapatashura ma wspaniałą reputację
19/12

Mario Puzo - Rodzina Borgiów


****** - fajnie się czytało

Co by było, gdyby Ojciec Chrzestny był papieżem?
Historia sugeruje pewną odpowiedź, insynuując, że papież Aleksander VI był równie święty co Vito Corleone. Tyle, że wielu obecnych historyków sugeruje, że to faktycznie były insynuacje, plotki rozsiewane przez wrogów papieża i jego rodziny.
Mario Puzo napisał jednak powieść obyczajową, nie historyczną. Jasne, nazwiska się zgadzają, fakty historyczne też. Tylko daty się trochę przesunęło to tu, to tam, żeby osiągnąć lepszy efekt. Insynuacjom nadało się znamiona prawdy, bo kazirodztwo i bratobójstwo to tematy, wokół których można wysnuć znacznie ciekawsze intrygi, niż wokół teologicznych pism. Czy to jednak źle? A skąd, dzięki temu czytelnik chłonie kolejne rozdziały z wypiekami na twarzy.
Książka opowiada (rzecz jasna) o rodzinie Borgiów - Rodrigo, Cezarze, Lukrecji, Juanie i Jofre. Czyli papieżu Aleksandzrze VI i jego dzieciach (a przynajmniej tych dzieciach, które autor uznał za interesujące). Zaczyna się mniej więcej od chwili, gdy kardynał Borgia wygrywa głosowanie na konklawe, a potem śledzi dzieje jego papiestwa i wpływ jego decyzji na losy dzieci.
Nie brakuje przy tym romansów, prawdziwej miłości, zemsty, intryg, morderstw i gościnnych występów takich historycznych sław jak Leonardo da Vinci, czy Niccolo Machiavelli. Nie sposób według mnie się przy tej lekturze nudzić. Polecam szczerze wszystkim miłośnikom mafijno-historycznych klimatów.
 
Zapatashura jest offline  
Stary 28-12-2017, 02:11   #133
 
Alaron Elessedil's Avatar
 
Reputacja: 1 Alaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputację
Antoine de Saint-Exupery - Mały Książę

24/12


Cytat:
Nie straszna mi żadna literatura. No, może przesadzam. Przykładowo romanse to mimo wszystko nie moja bajka, choć już bajki to moja bajka. Nie może być zbyt poważnie w recenzjach.

Jeśli się ze mną zgadzasz, to... nie tym razem. Nie recenzowałem nic poważniejszego.
"Mały Książę" to cieniutka książeczka, którą każdy człowiek na świecie powinien przeczytać ją przynajmniej raz.

Powiesz może: "Ok, to była moja lektura w szkole. Ten raz mam już za sobą."
Posłużę się tutaj cytatem klasyka: "Nic bardziej mylnego", ponieważ stwierdzenie "przynajmniej raz" odnosi się do przeczytania wtedy, gdy nie jest się już dzieckiem. Ja osobiście, przyznaję się bez bicia, nie zapoznałem się z nią wtedy, kiedy musiałem. Czy żałuję? Nie. Nic bym z niej nie zrozumiał. Dokładnie tak jak wszystkie dzieciaki, które musiały się z nią zmierzyć.

Zanim podniesie się burza odnośnie systemu szkolnictwa uprzedzę, iż sprawą fantastyczną jest fakt, że książka jest (lub była, nie orientuję się) wprowadzona do kanonu. Historia jest napisana ciekawie, sprawnie, ma sporo akcji i może zainteresować dziecko. Ponadto nie bez powodu jest to książka dla dzieci. Warto również wiedzieć, iż istnieje. Bez tej wiedzy mógłbym nie trafić na nią ponownie.

Jednakże cały ocean odkrywa się wtedy, gdy podchodzi się do niej po latach.

"Mały Książę" to jedna z najbardziej poruszających książek, jakie czytałem w życiu. Choć stron jest mało, zaś druk duży, jej przeczytanie zajęło mi 2 dni, zatem nawet dłużej niż niektóre książki "poważnej" literatury. Po większości krótkich rozdzialików zamykałem książkę i zastanawiałem się co właśnie przeczytałem. Naturalnie nie w warstwie dosłownej, a interpretacyjnej. Nie trzeba tu się wysilać i odnosić wydarzeń do sytuacji z dnia 12 marca 1141 roku, z godziny 07:31, choć już właściwie prawie 07:32, ze wsi Jelitowo Grube, do osoby szanowanego Mściwoja rolnika podczas pracy.

Jest to książka o przyjaźni, miłości, oddaniu, trosce, życiu. Także o tym, co w tym ostatnim jest ważne.
Polecam czytać ją z myślą o najbliższych osobach: najlepszej przyjaciółce bądź przyjacielu, ukochanej osobie. Z myślą o nich w odniesieniu do siebie, własnych błędów, przeżyć oraz pięknych chwil.

Pokazuje również absurdy, w które daliśmy się złapać. Niech przemówi Antoine de Saint-Exupery.

Cytat:
Napisał Antoine de Saint-Exupery
Planetoida ta została dostrzeżona przez teleskop jeden jedyny raz w 1909 roku przez pewnego astronoma tureckiego. Przedstawił on następnie swoje odkrycie na Międzynarodowym Kongresie Astronomicznym. Ale nikt mu nie dał wiary, bo wystąpił w tureckim stroju. Tacy już są dorośli. (...) Ów astronom w 1920 roku przedstawił ponownie swoje odkrycie ubrany w dobrze skrojony garnitur. I tym razem wszyscy mu uwierzyli.
No nie, absurd. Teraz to ten Antoine pojechał. Nic bardziej mylnego. Wystarczy zerknąć w badania psychologów, mówiąc językiem dorosłych.

Warto przeczytać, bo być może ta maleńka książeczka dla dzieci sprawi, że będziemy lepszymi drugimi połówkami czy przyjaciółmi. Lepszymi ludźmi.
Rozmawiając o niej z rodziną dowiedziałem się, że pewna kobieta niedawno kupiła swojej córce jej egzemplarz "Małego Księcia". Dlaczego nowy? Bo stary należy do matki, zaś ta uważa, iż każdy powinien mieć swój własny.
 
__________________
Drogi Współgraczu, zawsze traktuję Ciebie i Twoją postać jako dwie odrębne osoby. Proszę o rewanż. Wszystko, co powstało w sesji, w niej również zostaje.
Nie jestem moją postacią i vice versa.
Alaron Elessedil jest offline  
Stary 29-12-2017, 17:17   #134
 
Alaron Elessedil's Avatar
 
Reputacja: 1 Alaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputację
Steven Erikson - Malazańska Księga Poległych

31/12


Cytat:
"Malazańska Księga Poległych" Stevena Eriksona składa się z dziesięciu tomów podzielonych na dwie książki, w zależności od wydania.

Pełna lista pierwszego wydania wygląda następująco:
  1. Ogrody Księżyca
  2. Bramy Domu Umarłych
  3. Wspomnienie Lodu: Cień Przeszłości
  4. Wspomnienie Lodu: Jasnowidz
  5. Dom Łańcuchów: Dawne Dni
  6. Dom Łańcuchów: Konwergencja
  7. Przypływy Nocy: Misterny Plan
  8. Przypływy Nocy: Siódme Zamknięcie
  9. Łowcy Kości: Pościg
  10. Łowcy Kości: Powrót
  11. Wicher Śmierci: Imperium
  12. Wicher Śmierci: Ekspedycja
  13. Myto Ogarów: Miasto
  14. Myto Ogarów: Początek
  15. Pył Snów: Wymarsz
  16. Pył Snów: Pustkowie
  17. Okaleczony Bóg: Szklana Pustynia
  18. Okaleczony Bóg: Kolanse

Drugie wydanie natomiast nie jest już porozdzielana na dwie książki:
  1. Ogrody Księżyca
  2. Bramy Domu Umarłych
  3. Wspomnienie Lodu
  4. Dom Łańcuchów
  5. Przypływy Nocy
  6. Łowcy Kości
  7. Wicher Śmierci
  8. Myto Ogarów
  9. Pył Snów
  10. Okaleczony Bóg

Fani doskonale wiedzą jak trudno jest dorwać niektóre książki drugiego wydania, zaś cena kompletu potrafi osiągać zawrotną kwotę 700 zł.
Mam jednak dobrą wiadomość dla tych, którzy chcieliby posiadać swoje egzemplarze. Wydawnictwo MAG ogłosiło, iż w 2018 roku wystartuje druk trzeciego wydania książek ze świata Malazańskiej od Eriksona, w którego skład będzie wchodziła nie tylko podstawowa dziesiątka. Następne będą książki autorstwa Esslemonta, również w tym samym uniwersum.

Jak widać powyżej, mnie udało się dorwać pierwsze wydanie. To tyle tytułem nietypowego wstępu, który skądinąd będzie mi potrzebny w dalszej części po to, by wszyscy orientowali się w skali tego, co zamierzam przedstawić.

Recenzji tej serii podjął się jako pierwszy Marek Rewik. Warto zapoznać się z jego opiniami przed kontynuacją czytania mojej.
  1. Ogrody Księżyca ([recenzje] Wyzwanie 2017 - 12 książek w 12 miesięcy)
  2. Bramy Domu Umarłych ([recenzje] Wyzwanie 2017 - 12 książek w 12 miesięcy)

Zauważyliście pewnie niezwykle wysoką ocenę przeczytanych obecnie części. Muszę zaznaczyć, iż wyjątkowo tym razem nie jest to wypadkowa jak w przypadku tetralogii Tada Williamsa. Ma to jednak swoje uzasadnienie, o którym później.

Odnośnie historii wypowie się znacznie lepiej oddelegowany do tego celu człowiek.

Cytat:
Napisał Stefan 'Siara' Siarzewski
Mają rozmach, (...).
W istocie tak jest. Steven Erikson już w "Ogrodach" zamachał rękami tak, że wiatr świszczał jeszcze w "Domu" i podejrzewam, że będzie odczuwalny w "Łowcach".

Nowe wątki otwierają się praktycznie przez cały czas. Część z nich jest oczywiście domykana, ale sporo pozostaje otwartych i są one podejmowane dopiero w kolejnych częściach. Niejednokrotnie autor powraca również do tych zamkniętych, by przedstawić je w zupełnie innym, nawet zmieniającym wszystko świetle.

Postacie ważne potrafią okazać się mniej istotnymi niż te pozornie błahe. Wszystko w połączeniu z mnogością bohaterów, a każdy bądź prawie każdy ma swoje tajemnice. Każdy ma swoją przeszłość. Część z nich knuje intrygi. Pojawiają się intrygi w intrygach. Bohaterowie żyją i umierają, zaś jedna niezwykłość goni drugą. Występują tu wielkie czary tuż obok tych małych i każde z nich objawia się nie tylko machaniem rękami wypluwającymi kule ognia. Magia manifestuje się także przez wydarzenia, przedmioty czy stworzenia.

Ponadto Erikson się nie pieści. Od razu wrzuca czytelnika na głęboką wodę i bez wyjaśniania niczego operuje pojęciami takimi jak "grota" czy "ascendenty". Naturalnie można się domyśleć czym one są, a w toku czytania nabiera się całkowitej pewności o słuszności własnych przypuszczeń.

Przeczytane przeze mnie książki mają jedną wadę, a przynajmniej tak o tym myślałem na początku. Obecnie wcale nie jestem już tego taki pewien i tendencja rozpoczyna marsz ku zalecie. Otóż wolno się to czyta. Serio. Bardzo wolno. Zwykle nie mam wielkich problemów z połknięciem 50-100 stron za jednym posiedzeniem. W wakacje około 100 we "Wspomnieniu Lodu" robiłem czytając cały dzień.

Przechodząc jednak do skrótowego omawiania poszczególnych części, "Ogrody Księżyca" mnie nie zachwyciły. Podobały mi się, owszem, lecz niczego mi nie urwały. Wszystko było napisane epicko, z rozmachem i na tyle interesująco, iż od razu zabrałem się za część drugą. Jeśli czytaliście moje poprzednie recenzje, to wiecie, że to już coś znaczy.

Sprawa z "Bramami Domu Umarłych" miała się już zupełnie inaczej. Porwało, pochwyciło i cześć. Słusznie Marek Rewik napisał, że jeden z wątków książki to bitwy, owszem, dość dokładnie opisane. Nie jest to jednak sztuka dla sztuki. Wszystko ma tam swój cel i dzieje się z jakiegoś powodu. To nie jest zapychacz jak w niektórych filmach akcji, gdzie potyczki i strzelaniny są wstawione dlatego, że linię fabularną bez tego można by było streścić w produkcji krótkometrażowej, a zamysłem jest długometrażówka.

Od części drugiej moja opinia o serii tylko rośnie. Pokochałem postać Coltaine'a (ten od naparzanek), gęba uśmiecha się sama jak widzę imiona ze składu Podpalaczy Mostów, a szczególnie Szybkiego Bena, Skrzypka i Sójeczkę. Uwielbiam postać Kruppego czy Pani Zawiści. Chociaż każda postać zyskuje przy bliższym poznaniu.

Muszę jednak przyznać, że nieco słabiej czyta mi się "Przypływy Nocy". Nie chodzi tutaj bynajmniej o to, iż książka jest gorsza niż poprzedniczki. Po prostu brakuje mi starych znajomych i nie przepadam za retrospekcjami, natomiast cała pozycja jest jedną retrospekcją względem pozostałych. Wiem jednak, że po jej zakończeniu będzie brakowało mi przykładowo Tehola Beddicta i Bugga.

W poczet zarówno zalet jak i wad mogę zaliczyć dwie wkurzające postacie. Pierwsza była postać kobieca, którą miałem ochotę dobić, bo się biedaczka męczyła z życiem. Druga to człowiek-yolo i to jest jego najdokładniejsza definicja. "Urugalu, bądź świadkiem!" i w środek bitwy. "Urugalu, bądź świadkiem!" i szarża na magów. Nie przeszkadzałoby mi to jednak, gdyby był po prostu niepoprawnym kretynem. Zamiast tego jest kretynem, który "z własnej ignorancji uczynił oręż" działający na skalę atomową. Wszystko mu się w taki sposób udaje.

Występują tu także wątki romantyczne (dokładnie dwa) i kupuję je. Są bardzo ludzkie. Szczególnie ten późniejszy. Nie jest to wątek w stylu: "kocham cię, kocham, o nie, jak mogłeś/łaś to zrobić, już cię nie kocham". Nie jest to ponadto oś, tylko pewien przewijający się w tle element. Czasem ważniejszy, czasem mniej ważny.

Pora kończyć przydługi tekst.
Skoro seria nie jest idealna, to dlaczego tak wysoka ocena? Dlatego, że mimo wszystko odcisnęła się na mnie bardziej niż wiele innych, którym dałem maksymalną notę. I stała się ważna.
 
__________________
Drogi Współgraczu, zawsze traktuję Ciebie i Twoją postać jako dwie odrębne osoby. Proszę o rewanż. Wszystko, co powstało w sesji, w niej również zostaje.
Nie jestem moją postacią i vice versa.

Ostatnio edytowane przez Alaron Elessedil : 29-12-2017 o 17:29.
Alaron Elessedil jest offline  
Stary 31-12-2017, 18:36   #135
 
Zapatashura's Avatar
 
Reputacja: 1 Zapatashura ma wspaniałą reputacjęZapatashura ma wspaniałą reputacjęZapatashura ma wspaniałą reputacjęZapatashura ma wspaniałą reputacjęZapatashura ma wspaniałą reputacjęZapatashura ma wspaniałą reputacjęZapatashura ma wspaniałą reputacjęZapatashura ma wspaniałą reputacjęZapatashura ma wspaniałą reputacjęZapatashura ma wspaniałą reputacjęZapatashura ma wspaniałą reputację
No, to rzutem na taśmę.

20/12

Neil Gaiman - Koralina


****** - fajnie się czytało

Pozostaję zupełnie nieobiektywny wobec Gaimana - mógłby napisać instrukcję obsługi pralki, a ja i tak bym twierdził, że to literatura wysokich lotów.
Koralina to książka ewidentnie nie skierowana w czytelnika takiego jak ja, ponieważ jest to opowiadanie dla dzieci. Krótkie, z morałem i gadającym kotem. Ale to Gaiman, więc wiadomo że to rewelacyjna bajka i każdemu dziecku powinno się ją przeczytać. Każdemu!
Mnie urzekła sama postać Koraliny Jones, 11-o letniej badaczki. Bystrej, ciekawskiej i bardzo odważnej dziewczynki. To wprost rewelacyjny wzór do naśladowania dla dziecka, a dla mnie (trochę starszego dziecka, bo przecież faceci nie dojrzewają nigdy) po prostu bardzo sympatyczna bohaterka.
I choć jest to bajka, to jest to taka bajka z rodzaju strasznych. Neil poważnie traktuje swojego młodego czytelnika i nie unika momentów dramatycznych ani groteskowych. Inaczej, jego opowieść byłaby fałszywa. I ostrzeżenie, żeby nie otwierać dawno zamkniętych drzwi, porada by kochać swoich rodziców nawet jeśli karmią niesmacznymi obiadkami i przestroga, by nie ufać ludziom z guzikami zamiast oczu nie zabrzmiałyby poważnie. A są przecież śmiertelnie poważne.

21/12

Andrzej Ziemiański - Virion. Tom 1. Wyrocznia


*** - kiepściucha, ale były momenty

Ziemiański rozbudowuje swoje uniwersum, opowiadając o szermierzu natchnionym Virionie, który pojawił się już kiedyś na kartach Achai. I przy okazji wraca do nawyków z czasów pisania Achai - wypisuje swoje bajdurzenia jakby były oznajmianiem prawdy objawionej.
W oryginalnej trylogii potwornie mnie raziły te mądrości autora, jak to on prawdziwie opisuje armie i tajniki zarządzania imperiami, jak to on opisuje na czym tak naprawdę polegają pojedynki i walka na śmierć i życie. I przy każdym tym wylewie madrości, ja sam się czułem jakbym wylewu dostał. No i niestety "Virion" od mniej więcej połowy wpada właśnie w tę manierę.
Pokrótce, główny bohater Virion, to bardzo inteligentny, młody mężczyzna, który w wyniku jednej tragicznej chwili staje się najbardziej poszukiwanym w cesarstwie przestępcą. I nie, nie jest niewinny - wprost przeciwnie, jest winny jak cholera, po prostu niekoniecznie wszystkiego, co mu zarzucają. I niech jeszcze będzie, że do momentu tej życiowej tragedii, książka trzyma się jakiejś logiki. Ale potem Ziemiański stwierdza, że już on pokaże, jak napisać prawdziwą historię o ucieczce z więzienia! I stamtąd jest już równia pochyła. Bohaterowie, zarówno ten, kto ucieka, jak i ci, co gonią, wykazują się serią idiotycznych decyzji, które autor wszem i wobec ogłasza, za jedynie logiczne i możliwe do podjęcia. Virion podejmuje inteligentne działania, a ścigający go bezbłędnie dedukują, że właśnie takie działania podjął, bo przecież żadnych innych nie mógł. Mają na to jakieś dowody? A skąd! Ale autor pisze, że innych rzeczy się wymyślić wprost nie dało, więc fabuła ślepo podążą jedyną właściwą ścieżką.
Bardzo nie lubię opowiadań detektywistycznych, które polegają na bezpodstawnych zgadywankach. A właśnie na tym polega w dużej mierze 'Virion". Napisane toto jest nienagannie i oczy nie krwawią od języka, ale mózg już niestety tak.
 
Zapatashura jest offline  
Stary 01-01-2018, 16:05   #136
 
Alaron Elessedil's Avatar
 
Reputacja: 1 Alaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputację
Simon R. Green - Hawk i Fisher


Fajnie się czytało
32/12


Cytat:
Bardzo luźne, swobodne czytadełko, które z technicznego punktu widzenia powinno pojawić się przed "Czarną Szablą" Jacka Komudy. Niemniej chronologia wrzucania całkowicie poległa w okresie wakacyjnym, przez co prawie zapomniałem o tej pozycji.

Ciekawa sprawa z tą książeczką-jednodnióweczką. Jest to kryminał fantasy w starym stylu. To nadaje pewnego specyficznego klimatu.

Hawk i Fisher to nieprzekupne małżeństwo strażników miejskich. Jeśli ktoś pragnie całkowicie uczciwego dochodzenia, idzie do nich. Historia rozpoczyna się krótką opowieścią o zmaganiu z wampirem. Nie jest to tajemnica, ponieważ są to pierwsze zdania na odwrocie książki.

Druga część jest już fabułą właściwą. Para strażników zostaje wynajęta do ochrony ważnego jegomościa na przyjęciu - Blackstone'a. Kto nadawałby się lepiej do tego celu niż oni, prawda? Sprawa wydawała się prosta. Zamknięty dom, sami zaproszeni goście. Co może pójść nie tak?

Wiecie, są różne style kryminałów. Sir Arthur Conan Doyle, Jo Nesbo, Katarzyna Bonda, Zygmunt Miłoszewski, Camilla Läckberg, Agatha Christie. Każdy styl jest inny, a Simon R. Green skojarzył mi się trochę z tą ostatnią, choć przyznam, że skojarzenie nasunęła mi sytuacja prawie początkowa akcji, ponieważ nie miałem jeszcze przyjemności czytać przygód Herculesa Poirot w przeciwieństwie do Sherlocka Holmes'a.

Ogólnie rzecz biorąc, przyjemnie się czytało. Fabuła szła szybko, a ja zastanawiałem się o co w tym wszystkim chodzi z dość umiarkowanymi sukcesami. Na światło wychodziły ciągle nowe informacje, które czasem potrafiły zburzyć całe domysły.

Nie zachwyciło mnie, ale pochłonąłem w jeden dzień, co już o czymś świadczy nawet pomimo tego, iż szczególnie gruba ta książka nie była.
 
__________________
Drogi Współgraczu, zawsze traktuję Ciebie i Twoją postać jako dwie odrębne osoby. Proszę o rewanż. Wszystko, co powstało w sesji, w niej również zostaje.
Nie jestem moją postacią i vice versa.
Alaron Elessedil jest offline  
Stary 02-01-2018, 10:32   #137
Konto usunięte
 
Mira's Avatar
 
Reputacja: 1 Mira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputację
11/12
Stefan Ljungqvist
MIRA I POTWORY. Tom 1
Więzy krwi

[media]http://s.lubimyczytac.pl/upload/books/107000/107391/461835-352x500.jpg[/media]
** - bolało... wciąż boli

No... po prostu musiałam to przeczytać.
Niestety, mimo pozytywnego podejścia książka bardzo mnie rozczarowała. Główna bohaterka to kwintesencja emowatości, a fabuła mocno zalatuje Harrym Potterem i Narnią. Przy czym chyba miało być mroczniej niż w oryginale, a wyszło... tandetniej.
Od języka za wiele nie wymagam, bo to książka raczej dla nastoletniego odbiorcy. Niemniej wszechobecna drama opisów mnie osobiście po prostu wybijała z rytmu czytelniczego. Wielokrotnie chciałam powiedzieć autorowi "Dobra, ona jest biedna, pokrzywdzona, czaję. Chodźmy dalej."
Jeden plus to magia w świecie rzeczywistym, ale to takimi mini-plusik, bo po prostu lubię ten motyw, a nie że został jakoś szczególnie dobrze zrealizowany.
Reasumując - trudno mi polecieć tę książkę komukolwiek.
 
__________________
Konto zawieszone.

Ostatnio edytowane przez Mira : 02-01-2018 o 10:34.
Mira jest offline  
Stary 02-01-2018, 14:58   #138
tajniacki blep
 
sunellica's Avatar
 
Reputacja: 1 sunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputację
Post w nowym roku, ale książki skończone już dawno. Niniejszym ogłaszam, że udało mi się wykonać wyzwanie

11/12

Mitologia indyjska - Marta Jakimowicz-Shah, Andrzej Jakimowicz


[media]https://static.tezeusz.pl/images/159/159545/2.jpg[/media]

***** - nawet, nawet

Książka jest napisana prostym i łatwym do przyswojenia językiem. Informacje w niej zawarte są specjalnie okrojone i posegregowane, by nasze europejskie umysły potrafiły się połapać w mitologii, której w większości nie ogarniają sami Hindusi.
Przyjemna lektura, która wyjaśnia podstawy wierzeń i symbolizmu sakralnego na przestrzeni tysięcy lat. Dla kogoś kto jest ciekawy, ale niekoniecznie gotowy by zapoznawać się z milionami powinowaceń - pozycja w sam raz.
Ja osobiście chciałabym wiedzieć więcej, dlatego wracam do dalszych poszukiwań "idealnego" podręcznika, który da mi przypis do każdego boga, bożka, dewy, nagi i dżinna, aż będę mogła zgubić się w historii jak hindus i wrócić do punktu wyjścia, gdzie od nowa zacznę czytać

***

12/12

Dwa lata, osiem miesięcy i dwadzieścia osiem nocy - Salman Rushdie

[media]http://esensja.pl/obrazki/okladkiks/277974_dwa-lata-osiem-miesiecy-i-dwadziescia-osiem-nocy_603.jpg[/media]

******* - super, polecam wszystkim

Tak, to znowu on. Mówiłam, że jestem jego straszną fanką, choć staram się być obiektywna co do jego dzieł.
Po Dzieciach Północy długo nie mogłam znaleźć książki, która była by dla mnie równie ciekawa od samego początku do końca. Wiadomo, że po drodze, w pisaniu, każdy autor może się "wykoleić" z fabułą... czegoś nie dodać, lub dodać za wiele, przez co czujemy niedosyt lub niesmak.
Tutaj... wydaje mi się, że mu się udało nie zawieść moich oczekiwań.
Książka jest pełna absurdu, czarnego humoru, filozofii, antywojennych i antyreligijnych postulatów (ale z tym ostatnim to chyba nie nowość u Salego ). Przedstawia historię... hm... jakby tu napisać, by wam nie spojlerować.
Na nasz ludzki świat przychodzi dżinnija, która zakochuje się w człowieku i postanawia z nim żyć na Ziemi. Z ich związku rodzą się dzieci, których potomkowie rozejdą się po całym świecie i odegrają ważną rolę podczas wojny między ludzkością i demonami.
Więcej nie zdradzę, bo odbiorę całą radochę z ewentualnego czytania.
 
__________________
"Sacre bleu, what is this?
How on earth, could I miss
Such a sweet, little succulent crab"
sunellica jest offline  
Stary 04-01-2018, 17:33   #139
 
Alaron Elessedil's Avatar
 
Reputacja: 1 Alaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputację
Magdalena Kozak - Młody

33/12


Cytat:
Kolejna wysoka ocena. Uwaga! Ukryta część zawiera spoilery dotyczące zakończeń wyłącznie poprzednich części! Jeśli zamierzasz je przeczytać i nie chcesz sobie zepsuć zabawy, nie otwieraj go!

Wampir Vesper po wdrożeniu do Nocarzy ("Nocarz" Magdalena Kozak), pobycie u Renegatów ("Renegat" Magdalena Kozak) oraz byciu kimś w rodzaju bezklanowca ("Nikt" Magdalena Kozak) powraca jako wampirzy Lord w recenzowanej książce "Młody".

Tym razem musi stawić czoło intrygom starych wyjadaczy jako świeżak z nowego, nic nie znaczącego klanu.
Jego zadaniem będzie wejście w świat polityki oraz podniesienie prestiżu swoich Inanitów. Na jego barkach spoczywa nie-życie zarówno własne jak i najbliższych mu towarzyszy.

A to tylko znane przeciwności.



Książka Magdaleny Kozak zaspokaja potrzeby na ciekawą, zaskakującą przygodę. Nie wymaga ona potężnej koncentracji, zagłębiania się, rozmyślania i prób przeniknięcia wydarzeń. Można spokojnie zanurzyć się w świat wampirów oraz Lordowskich intryg.

Bardzo lekka oraz przyjemna o porywającej akcji. Wciągająca. Czyta się szybko. To w zasadzie wszystko, czego wymagam od tego typu pozycji. Co prawda pomysł nie jest odkrywczy, lecz w jaki sposób mógłby być jako kontynuacja w postaci czwartego tomu?
Zawsze pierwsza część ma możliwość uzyskania potencjalnej przewagi nad pozostałymi w postaci uderzającego konceptu, który potem jest już tylko lub aż kontynuowany.

Dlaczego nie dałem maksymalnej oceny?
Ponieważ maksymalna jest tylko wtedy, gdy jestem zachwycony, zaś książka w jakiś sposób mnie inspiruje, pobudza moją twórczą, nie tylko odtwórczą część. "Młody" nie pokazał mi niczego nowego, co jednak nie znaczy, że nie bawiłem się przednio.
 
__________________
Drogi Współgraczu, zawsze traktuję Ciebie i Twoją postać jako dwie odrębne osoby. Proszę o rewanż. Wszystko, co powstało w sesji, w niej również zostaje.
Nie jestem moją postacią i vice versa.
Alaron Elessedil jest offline  
Stary 05-01-2018, 21:26   #140
 
Alaron Elessedil's Avatar
 
Reputacja: 1 Alaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputację
Adam Podlewski - Wars i Sawa

34/12


Cytat:
Ostatnia recenzja na rok 2017.

Panie i panowie, przedstawiam "Warsa i Sawę", warszawską, okultystyczną agencję detektywistyczną reprezentowaną przez Agnieszkę Szarą i Zygmunta Wietrzyka.

Zygmunt Wietrzyk, detektyw o wrażliwości na zjawiska paranormalne porównywalnej z rowerem, na którym porusza się po mieście. Niemniej to właśnie on bierze na siebie dedukcję, kontakty z klientem oraz wszelkie techniczne sprawy.

Agnieszka Szara, Czująca, której jedynym i nieocenionym wkładem jest sponsoring firmy z kieszeni rodziców oraz chłopaka, samochód, a także zdolności paranormalne.

Po przeczytaniu rewersu książki zacząłem wyczuwać z jej charakteru dzieło pokrewne tworom Marty Kisiel, przez co natychmiast włączyła się lampka: "Będę go zjadł!"
Niestety oczekiwania były większe niż to, co znajdowało się na kartkach. Marta Kisiel sprawiała, iż szczerzyłem się i śmiałem do literek, natomiast tutaj czasem się zaśmiałem, częściej uśmiechałem. Nie była aż tak zabawna.

Niemniej mimo wszystko wszystkie historie, albowiem są to opowiadania niepowiązane ze sobą, były bardzo przyjemne. Może nie była to komedia, przy której zrywa się boki, ale wciąż wywoływała pozytywne odczucia pomimo nieskomplikowania fabularnego.

Części Zygmunta i Agnieszki są bardzo łagodne, w przeważającej większości pokojowe oraz bardzo ubogie w przemoc, ale jak do akcji wchodzi ksiądz Jerzy "Smok" Wawelski, to klimat zaostrza się natychmiast.

Adam Podlewski oferuje czytelnikom postacie, które ciężko jest nie lubić, a każda jest charakterystyczna. Oprócz wymienionych postaci często pojawia się Celina Szara, siostra Agnieszki i studentka medycyny oraz ojciec Jan, spowiednik do spraw paranormalnych. Pojawia się również pustelnik Henryk oraz Egipcjanka Sekmet.

Przyznam się, że jest to pierwsza od dawna recenzja, którą sprawdziłem uprzednio na "lubimy czytać" i zaskoczyła mnie niska średnia ocen. Wgłębiłem się nieco w opinie ludzi, a opuszczając stronę byłem jeszcze bardziej zdziwiony.

Jednym z zarzutów były literówki. Owszem, pojawiały się. Nie powiedziałbym jednak, że są strasznie rażące.
Ważniejszym była prosta, przewidywalna fabuła. Również muszę się zgodzić, ale mam wrażenie, iż zabierając się do książki humorystycznej, należy się liczyć z pewnymi formami. Przydarzą się czasem absurdalne gagi, a czasem opowieść jest prosta. Jak można oceniać słonia po tym jak dobrze lata?
Decydując się na książki z konkretnej półki tematycznej akceptuje się pewne założenia odnośnie pewnych jej elementów. Tak absurd jest narzędziem komika jak czary - magika.

Podsumowując, podobało mi się. Bardzo lekkie, proste, wesołe opowiadanka w pozycji nastawionej na to, by bawiła czytelnika, nie wyciskała siódme poty nieszczęsnego umysłu. Jeśli ktoś chce wyzwania, zapraszam po "Ślepowidzenie". Mimo tego, iż przypadła mi do gustu, starając się być możliwie bardzo obiektywnym, nie można nie wspomnieć o przydarzającej się momentami, zbyt dużej przewidywalności. W kryminale jest to zbrodnia niewybaczalna, w fantasy - czynnik wysoce niepożądany i psujący radość, w książce humorystycznej - wybaczalny defekt. Dlatego ocena nie zjechała jak narciarz po stromym stoku. Przydarzyło się nieszczelne sito korekty. Nie była tak zabawna jak arcyśmieszne "Dożywocie".

To jednak prawie wcale mnie nie bodło i mam nadzieję na kolejną część przygód agencji detektywistycznej "Wars i Sawa" wraz z ferajną, do której z przyjemnością bym zasiadł.
 
__________________
Drogi Współgraczu, zawsze traktuję Ciebie i Twoją postać jako dwie odrębne osoby. Proszę o rewanż. Wszystko, co powstało w sesji, w niej również zostaje.
Nie jestem moją postacią i vice versa.
Alaron Elessedil jest offline  
Zamknięty Temat



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 23:11.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172