Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > Zakątek LI-teracki > Literatura
Zarejestruj się Użytkownicy


Zamknięty Temat
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 16-01-2017, 20:38   #11
 
Ardel's Avatar
 
Reputacja: 1 Ardel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputację
2. Ten który przychodzi ze świtem - Robert Jordan
****** - fajnie się czytało
W zeszłym roku powróciłem do Koła Czasu (Ten który przychodzi ze świtem to druga część czwartego tomu) i tak sobie czytam... Żeby jakoś zrecenzować tę książkę, muszę najpierw zrobić krótkie wprowadzenie do samej sagi.

Otóż Koło Czasu jest 12 tomowym tasiemcem, który opisuje z rozmachem historię pewnego świata, który zbliża się do punktu kulminacyjnego - Ostatniej Bitwy. Wydarzenie to zadecyduje o tym, czy świat będzie sobie "spokojnie" istniał, czy też Czarny (złe bóstwo, albo inne strasznie potężne jestestwo) wyrwie się na wolność i przerobi świat na własne widzimisię. No bo jakże - Stwórca, czyli ten dobry bóg, ma wszystko w dupie i w niczym nikomu nie pomaga.

Co do konstrukcji samego świata - mamy pięknie opisaną politykę i różnorakie krainy. Do tego barwne postaci (tutaj niestety minus dla świętej pamięci autora - żeńskie bohaterki są zazwyczaj nieodróżnialne od siebie; za to męscy bohaterowie mają świetnie rozpisane rysy psychologiczne i każdy znajdzie dla siebie jakiegoś, którego może polubić), cudowne smaczki kulturowe (czyżby w Łzie ludzie nosili spłaszczone cylindryczne kapelusze i chodzili w podwyższonych, drewnianych chodakach?) no i przede wszystkim genialną fabułę. Gdyby nie moje postanowienie, że pomiędzy kolejnymi książkami Koła Czasu przeczytam przynajmniej jedną inną książkę, to przeczytałbym całą sagę ciągiem.

Lecz wróćmy do tej konkretnej książki... W porównaniu z tomem trzecim niestety trochę straciliśmy na wartkiej akcji (może prócz sporej bitwy w spokojnym miasteczku w spokojnej okolicy...), fabuła się troszkę rozwlekła i bohaterowie zamiast działać wędrowali sobie po świecie. Dużym plusem było pokazanie całkowicie niesamowitych obyczajów panujących na Pustkowiu Aiel (pustyni pełnej nieugiętych wojowników, którzy brzydzą się dotykaniem miecza i boją się rzek szerszych niż metr). Książka podobała mi się, ale szybkość jej przeczytania raczej była powodowana chęcią sięgnięcia po kolejny tom, a nie zainteresowaniem opowiadaną historią. Bo, jeżeli mnie pamięć nie myli, kolejny tom (czytany przeze mnie jakieś 10 lat temu) pokaże na co stać Roberta Jordana.
 
__________________
Prowadzę: ...
Jestem prowadzon: ...

Ardel jest offline  
Stary 17-01-2017, 19:57   #12
 
Ardel's Avatar
 
Reputacja: 1 Ardel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputację
3. Odwrócony świat - Christopher Priest
******** - Wow! Wgniotło mnie w fotel.
Od czego mogę zacząć? Z pewnością od tego, że najwyższa ocena nie pojawi się z mojej strony zbyt często. I tego, że książek nie czytam zazwyczaj w jeden dzień. Odwrócony świat nie dość, że nie potrafię ocenić na mniej niż najwyżej jak się da, to jeszcze przeczytałem go w jeden dzień.

Powieść Priesta przedstawia nam dziwaczny świat oczyma młodego człowieka, który zostaje wyrwany z ochronki dla dzieci i jest rzucony od razu na głęboką wodę - zostaje terminatorem w jednym z cechów, które rządzą miastem i utrzymują jego funkcjonalność. Bo samo miasto... Samo miasto jest w ciągłym ruchu, przemieszczając się powoli po budowanych na bieżąco torach. Ale żeby za dużo nie zdradzić, poprzestanę na tym.

Przedstawiony świat jest tak niesamowity (i w dodatku dość logiczny dla ludzi orientujących się choć trochę w matematyce) i tak dziwaczny, że najbardziej niesamowite w nim jest to, że autor pokazał go w sposób przystępny, zrozumiały i spokojny. Nie ma tutaj od pierwszego akapitu przysłowiowych laserów plazmowych (co to znaczy?), napędu turboprotononeutronowego czy innych warpów 2 uznanych za coś normalnego przez postaci. Oj, nie. Wszystko to (oczywiście nie ma to nic wspólnego z wymyślonymi przeze mnie bzdurami powyżej) pokazywane jest jako coś nowego dla narratora, toteż nie jest to nie do przyswojenia. Bohater nie rozumie tego tak samo jak czytelnik i stara się to zrozumieć, a przez jego przemyślenia dostajemy jasny obraz sytuacji. Według mnie autor zrobił to mistrzowsko.

Do tego fabuła powieści trzyma w napięciu, przez cały czas skłania do przemyśleń i zainteresowania. Autor mnie kupił (szczególnie, że czytałem wcześniej jego Rozłąkę, którą także szczerze polecam). Ale żeby nie było zbyt słodko - zakończenie Odwróconego świata nico ssie. Ale tylko troszeczkę, więc nie ujmuje według mnie całości ani trochę zasłużonej chwały.
 
__________________
Prowadzę: ...
Jestem prowadzon: ...

Ardel jest offline  
Stary 19-01-2017, 13:46   #13
 
Gettor's Avatar
 
Reputacja: 1 Gettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputację
1. Jacek Piekara - Szubienicznik: Falsum Et Verum

****** - fajnie się czytało


Rok zacząłem od drugiej części "Szubienicznika". Jest to powieść opisywana przez krytyków jako "Trylogia sienkiewiczowa naszych czasów" oraz i po przeczytaniu obu tomów muszę przyznać, że jest w tym sporo prawdy. Mimo iż recenzja powinna być na temat drugiej części książki, będę się też odwoływał do pierwszej jej części, gdyż (jak w większości takich przypadków) tworzą one spójną całość i ciężko jest mówić o jednym bez wspominania o drugim.

Po pierwsze "Szubienicznik" jest książką specyficzną - jest to historyczna opowieść o Polsce z XVII. wieku z punktu widzenia możnych "panów braci" o różnym stanie posiadania. Specyficzność obu tomów polega na tym, że autor w równym stopniu stara się czytelnikowi sprzedać ciekawą historię kryminalną i opis realiów tamtych czasów. Wszystko to, oczywiście, z punktu widzenia braci szlacheckiej, której przedstawicie są głównymi bohaterami.

Kryminalna zagadka jest bardzo enigmatyczna: oto na dwór stolnika Hieronima Ligęzy przybywają kolejni szlachcice z listami podpisanymi przez stolnika w których obiecuje on rozwiązać trapiące ich problemy. Poprzez poznawanie historii każdego szlachcica po kolei, rysuje się nam dość dokładny opis realiów tamtych czasów, zaś każdy znaleziony element układanki dostarcza nowych pytań.

Mogę książkę (a w zasadzie: książki) śmiało polecić każdemu, kogo interesuje opis XVII. wiecznej Polski szlacheckiej w formie powieści - to panu Piekarze wyszło wyśmienicie i czapki z głów. Jeśli jednak kogoś interesuje sama powieść kryminalna to niestety, ale po pewnym czasie kolejne zwroty akcji robią się dość przewidywalne i drugi tom (w przeciwieństwie do pierwszego) nie niesie za sobą już takiej powłoki tajemniczości.
 
Gettor jest offline  
Stary 20-01-2017, 09:37   #14
 
Ardel's Avatar
 
Reputacja: 1 Ardel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputację
4. Folwark zwierzęcy - George Orwell
******* - super, polecam wszystkim
Wszyscy, którzy czytali tę książkę ( i których znam), polecali mi ją przeczytać. W końcu się za nią wziąłem i mogę ze spokojnym sumieniem polecić ją wszystkim, którzy przeczytają tę krótką recenzję.

Orwell, żeby nieco zaprzeczyć powyższej opinii, nie wymyślił żadnej oryginalnej fabuły. Nie było to też nic odkrywczego. Ot, bajeczka o zwierzątkach. Całe mistrzostwo autora polegało na tym, że tak pięknie opowiedział historię oraz działanie komunizmu... Zwierzątka uznały, że źle im się żyje na farmie, więc zbuntowały się i tę farmę opanowały. A jako że wszystkie zwierzęta są równe, żadne nie jest lepsze od innych, a tylko kilka z nich potrafi na tyle konstruktywnie myśleć, żeby opanować burdel, gdy nie ma nadzoru... Nie ma co opowiadać o fabule, wystarczy sięgnąć do książki historycznej poświęconej początkowi dwudziestego wieku i bolszewikom.

Do tego wszystkiego, odwracając już uwagę od fabuły, wszyscy zwierzęcy bohaterowie są przedstawieni w sposób niesamowicie ludzki, a do tego zwierzęcy. Cudownie ujęta jest naiwność prostych zwierzątek czy lenistwo kota. Dużo w bajce absurdu, który nadaje właśnie bajkowości, ale niestety odzwierciedla też troszkę rzeczywistości. Więcej już się za bardzo napisać nie da, żeby nie zepsuć radości czytania.
 
__________________
Prowadzę: ...
Jestem prowadzon: ...

Ardel jest offline  
Stary 21-01-2017, 23:48   #15
 
woltron's Avatar
 
Reputacja: 1 woltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumny
1/12 albo 4/12
Pan Lodowego Ogrodu (tomy 1-4) - Jarosław Grzędowicz
****** - fajnie się czytało

Dużo słyszałem o tej książce, ale jak wychodziła te ponad dziesięć lat temu to nie miałem na nią czasu. Były inne tytuły które mnie interesowały i musiała poczekać w kolejce. W ramach postanowień noworocznych postanowiłem, że przeczytam 52 książki w 2017 i zacząłem wcielać plan w życie od Grzędowicza.

Główny bohater książki Vuko Drakkainen zostaje wysłany samotnie na ratunek ekspedycji naukowej badającej człekopodobną cywilizację planety Midgaard. Oczywiście na miejscu okazuje się, że z placówki niewiele zostało, większość naukowców nie żyje, a ci którzy przetrwali - zniknęli. Dochodzą do tego inne problemy o których jednak nie będę pisać, bo zdradzą za dużo szczegółów i smaczków.

A trzeba od razu zaznaczyć, że różnego rodzaju smaczków, nawiązań, naśmiewanie się z różnych motywów fantasy/sf jest tu całkiem sporo. Opisy walki i świata są porządne, choć od trzeciego tomu nieco monotonne. Jest parę fajnych i zaskakujących zwrotów akcji, a całość trzyma poziom do końca, choć według mnie trzeci i czwarty tom serii są nieco słabsze niż dwa pierwsze.

Solidny minus za pisanie z perspektyw pierwszej osoby - nigdy nie przepadałem, choć rozumiem dlaczego autor zdecydował się na takie, a nie inne rozwiązanie. Z drugiej strony dla powieści lepszy chyba byłby tryb mieszany.

Drugi solidny minus za postacie kobiece - niby są, ale zawsze jako dodatek do bohatera. Nawet te które władają mieczem doskonale i tak kończą jako bohaterki, które trzeba ratować z opresji.

Solidny plus za to że bohater jest Polako-Fino-Chorwatem i klnie najpiękniej w całym wszechświecie. No i ma Cyfral.

Jak dla mnie porządne czytadło, które wkręciło mnie na tyle, że całość (bez pobocznych opowiadań) przeczytałem w niecałe dwa tygodnie. Pewnie jakbym był nasycony dobrym sf/fantasy to szło by wolniej. Na szczęście nie byłem.

Następna recenzja: Double Cross: The True Story of the D-Day Spies, Ben Macintyre
 
__________________
"Co do Regulaminów nie ma o czym dyskutować" - Bielon przystający na warunki Obsługi dotyczące jego powrotu na forum po rocznym banie i warunki przyłączenia Bissel do LI.

Ostatnio edytowane przez woltron : 21-01-2017 o 23:51.
woltron jest offline  
Stary 25-01-2017, 22:24   #16
 
Tadeus's Avatar
 
Reputacja: 1 Tadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputację
2. Paweł Majka - Niebiańskie Pastwiska
***** - Nawet, nawet


Następne SF, które zakupiłem kierując się toplistami w internecie. Bardzo przypomina mi "Lód" Dukaja. Mamy tu do czynienia z naturalnie rozwijającą się cywilizacją ludzką, w przypadku Lodu była to epoka industrialna, w Pastwiskach ludzkość mieszka już jakiś czas wśród gwiazd. I nagle odkryty zostaje dostęp do tajemniczego nowego rodzaju ni to substancji, ni mistycznej energii, który zupełnie przekształca ludzką technologię, kulturę, filozofię i religię. Najpotężniejsi tego świata próbują ją okiełznać, mistycy próbują ją zrozumieć. Staje się stałą częścią codziennego ludzkiego życia, ale tak naprawdę jest nam zupełnie obca i nieokiełznana. Im bardziej odchodzi się od jej codziennych banalnych zastosowań, tym bardziej zatapia się w mistycyzmie, religii i pytaniach o istotę stworzenia.

Cóż. Jedni tego tupu SF nazwą oryginalnym i przełomowym, inni nazwą je dziwacznym i przekombinowanym. Ja zazwyczaj preferuje proste SF, ale tu akurat nie te "oryginale" wątki sprawiały mi problemy. Książka ma ponad 700 stron, a zaangażowany w akcję i losy bohaterów czułem się może przy stu. Bohaterów jest od groma, non stop zmieniają się konwencje, wymiary i lokacje. Na końcu to wszystko się spotyka, powstaje wielki chaos... I nadal prawie nic nie wiadomo. Do tego zanim człowiek zrozumie, kto jak się nazywa, kim jest i co mu się stało, to trup już ściele się gęsto i może się uczyć od nowa. Pod tym względem książka przypomina mi Grę o Tron, której w formie książkowej wyjątkowo nie potrafiłem przetrawić, więc miłośnicy twórczości Martina mogą spokojnie moje zarzuty zignorować.

Z plusów. Jest szlachta w kosmosie, co mi jako miłośnikowi Gasnących Słońc nie może się nie podobać
 
Tadeus jest offline  
Stary 26-01-2017, 13:08   #17
 
woltron's Avatar
 
Reputacja: 1 woltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumny
5/12
Harry Potter i Przeklęte Dziecko - J. Rowling, J. Thorne
*
http://s.lubimyczytac.pl/upload/book...341.1485428210

Scenariusz przedstawienia opowiadającego dalsze losy Harry Potter'a i jego ekipy, skupione przede wszystkim na synu Pottera i Malfoy'a. Właściwie to już po tym opisie powinna się zapalić lampka ostrzegawcza, ale niestety postanowiłem sprawdzić czy złe recenzje które widziałem o tej książce/scenariuszu są prawdziwe. Po przeczytaniu "Harrego Pottera i Przeklętego Dziecka" muszę powiedzieć, że złe recenzje były dla tej książki łaskawe, bo to gniot jakich mało!!!

Podstawowym zarzutem jest to, że niemal wszystkie postacie są płytkie i przerysowane. Wiem, może na deskach teatru daje to radę, ale czytane na sucho po prostu sprawia, że książka i jej bohaterowie wydają się infantylni. Kolejnym problemem jest to, że autorzy użyli wszystkich chwytów z sagi o Potterze. Po łebkach, byle zmieścić - mamy więc i zmianę czasu, i magiczne zwierzęta, i parę innych rzeczy. Ponoć od nadmiaru głowa nie boli, ale tu nic z sobą się nie łączy, a drażnij.


Nie bardzo wiem [tzn. czytałem co przyświecało autorom scenariuszom i dlaczego dostali błogosławieństwo Rowling] jaki był cel autorów? Opowiedzieć o trudnej młodości dzieci ludzi sławnych? Pokazać dalsze losy i zwykłe życie Potterów (i reszty)? Znaczy niby mamy główną linię konfliktu, ale jest on napisana tak, że bolą zęby.

"Harry Potter i Przeklęte Dziecko" są książką złą i słabym scenariuszem. Zaryzykuję twierdzenie, że parę sesji na LI dziejących się w świecie Harry Pottera było lepsze pod każdym względem.

Do czytania wyłącznie dla twardogłowych fanów Pottera i wyłącznie dla oficjalnych faktów.

Wracam do niemieckich/brytyjskich agentów w Wielkiej Brytanii w czasie II wojny światowej.
 
__________________
"Co do Regulaminów nie ma o czym dyskutować" - Bielon przystający na warunki Obsługi dotyczące jego powrotu na forum po rocznym banie i warunki przyłączenia Bissel do LI.

Ostatnio edytowane przez woltron : 30-01-2017 o 01:04.
woltron jest offline  
Stary 01-02-2017, 12:49   #18
 
Ardel's Avatar
 
Reputacja: 1 Ardel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputację
5. Ognie niebios - Robert Jordan
******* - super, polecam wszystkim
Ognie niebios, przynajmniej w starym wydaniu posiadanym przeze mnie, to pierwsza część piątego tomu Koła Czasu. Bardzo ciężko pisać coś o serii, nie zdradzajac szczegółów i nie powtarzając poprzedniej recenzji. Stąd odsyłam do poprzednich zachwytów nad tą serią: Zachwyt.

Cóż nowego mogę napisać? Otóż w tym tomie zaczyna robić się, z braku lepszego słowa na podorędziu, epicko. Do gry jawnie wkraczają siły, o których dotychczas mówiły legendy, bohaterowie z różnym skutkiem muszą się z nimi zmierzyć. W tomie brakuje nieco Perrina i Mata, dwóch z trzech głównych męskich protagonistów, autor skupia się na losach kobiet. I całkiem dobrze, nabierają powoli barw (gratuluję panie Robercie, rozwinięcie cech osobniczych żeńskich postaci zabrało Ci jakieś 5000 stron...). Niestety, przynajmniej w moim rozumieniu (jakby jakaś pani to czytała, to proszę o poprawkę, będę prawdziwie wdzięczny), miłość kobiet i ich zachowanie związane z tą emocją jest dość... naciągane. Pogłębiające się dekolty w myślach i chęć nauczenia się agresywnego flirtu dla tego jedynego byłaby w porządku, gdyby dotyczyła jednej postaci, ale tutaj... To dotyczy czterech. Trochę przesadzone. Jednak nie zaniży to mojej oceny, ponieważ dzieje się! Ileż się w tej książce dzieje, może dowiedzieć się jedynie czytelnik. Mogę zdradzić tyle, że instytucja, która trzymała świat w ryzach (taki Kościół w średniowiecznej Europie), rozpada się dość efektownie. Jak ktoś jeszcze nie rozpoczął Koła Czasu, to dla tego tomu warto rozpocząć przygodę z tym tasiemcem.
 
__________________
Prowadzę: ...
Jestem prowadzon: ...

Ardel jest offline  
Stary 02-02-2017, 17:30   #19
Konto usunięte
 
Mira's Avatar
 
Reputacja: 1 Mira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputację
2/12
Anna Kańtoch - Diabeł na wieży

*****
(nawet, nawet)

Książka jest zbiorem opowiadań kryminalno-fantastycznych, które łączy główna postać Domenica Jordana – badacza zajmującego się obserwowaniem wpływów, jakie na żywe organizmy wywiera magia. Tyle faktów, z oceną jest jednak ciężko.
Zacznę może od ogółu – uważam, że opowiadania o Domenicu wnoszą coś nowego do gatunku kryminałów przez swoją dwoistość stylu. Czytając je, niemal za każdym razem miałam na początku wrażenie jakbym czytała opowieść dla młodzieży (może to konwencja wieku oświecenia, postacie i motywy przywodzą takie skojarzenia), po czym zwykle jest takie sruuuu – zabójstwa dzieci, okaleczanie, gwałty… i to często dość mocno nakreślone.
Na pewno ciekawa jest postać Domenica, który z jednej strony wygląda jak dekadencki goguś, i trzeba mu przyznać, że bywa mocno zarozumiały oraz zmanierowany, z drugiej jednak strony naprawdę budzi sympatię dzięki błyskotliwej inteligencji, odwadze i umiejętności zachowania zimnej krwi.
Niestety, dla mnie ta postać ma bardzo duży minus – nie ewoluuje. Domenic stanowi swoiste drzwi do każdej historii, ale im dalej w las, tym bardziej pusty mi się wydaje. Postać, która zachowuje się zawsze tak samo i nie ma żadnych dylematów moralnych, stała się po prostu niewiarygodna po kilku opowieściach.
Niemniej sama fabuła przeważnie jest ciekawa, wielowarstwowa i trzyma w napięciu do końca. Myślę, więc że wielbiciele kryminałów powinni do mojej oceny dodać jeszcze jedną lub nawet dwie gwiazdki.
 
__________________
Konto zawieszone.
Mira jest offline  
Stary 05-02-2017, 19:17   #20
 
Nightcrawler's Avatar
 
Reputacja: 1 Nightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemu
2/12
Mimic; Tom 2 trylogii Tożsamości - Mel Odom

*** - kiepściucha, ale były momenty

Gatunek: S-f/Dystopia/uniwersum Android
Ilość stron 289



Z ogromnym zainteresowaniem podszedłem do trylogii Tożsamości z uniwersum androida. Raz że ogólnie jestem fanem cyberpunka, dwa że karcianka Android:Netrunner cholernie mi się podoba. A zapowiedź 1 tomu w którym przedstawiono głównego bohatera - bioroida, detektywa policji, który budzi się u boku kobiety, bez pamięci - wydał mi się intrygujący, szczególnie że androidy nie śnią. Przynajmniej nie w tym świecie.
Dalszy rozwój wypadków był całkiem niezłym kryminałem i poszukiwaniem tytułowej tożsamości i dziwnych “snów” - błędów w programie przez naszego stalowego herosa - Drake'a 3GI2RC - bioroida ze stajni Haas-Bioroid - jednego z dwóch pierwszych detektywów w New Angeles Police Dept.
Wszystko to opisane z pierwszej perspektywy rzeczonego bioroida. Sztuka trudna bo jak tu opisać algorytm robota - wyszła Panu Odomowi bardzo dobrze. Drake jest do bólu logiczny, podaje czas co do minuty, analizuje ciepłotę ciała i tętno przesłuchiwanych plus rzuca marketingowe wstawki gdy pytany o swoich twórców. Nie rozumie przy tym czemu ludzie unoszą się emocjami, ale jest jednak momentami rozczulający - w stosunku do dzieci swojej partnerki Shelly.
Jednak w połowie 1 tomu przeciętnej inteligencji czytacz domyśli się skąd biorą się błędy w programie androida - a biedny śledczy droid policyjny jakoś nie może tego załapać.
Mimo chwilowego wrażenia, że autor pisał książkę dla nastolatków z USA tudzież traktuje czytelników jak debili pierwszy tom pozostawił dobre wrażenie. Z drugim jest już jednak większy problem.

Drake jakoś już nie jest logicznym i suchym automatem. Nie jest też ludzki. Jest mdły i nijaki. Plus za każdym razem gdy sięga przełomu w śledztwie - z przysłowiowej dupy, pojawiają się jego adwersarze by pokrzyżować jego plany.
Książka rozkręca się dopiero 40 stron przed końcem i daje tylko nadzieje że kolejny tom będzie ładnie wieńczył trylogie i zamknie dość pokrętną korporacyjną intrygę, która strasznie się rozmieniła na drobne w tym drugim tomie.
 
__________________
Sanguinius, clad me in rightful mind,
strengthen me against the desires of flesh.
By the Blood am I made... By the Blood am I armoured...
By the Blood... I will endure.
Nightcrawler jest offline  
Zamknięty Temat



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 09:26.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172