10-12-2016, 13:31 | #331 |
INNA Reputacja: 1 | Słyszałam większość opinii, że przereklamowany i taki średni raczej. Można obejrzeć, ale nie ma się czym zachwycać. Kwestia gustu zapewne, ale tak tylko chciałam się podzielić :P Ja z nowszych filmów to polecam Sausage Party. Film animowany dla dorosłych, baaaardzo specyficzny, więc jedni uznają go za chłam, a inni będą się zachwycać. Dla mnie po prostu film był dobry, ubawiłam się oglądając go, choć niektóre momenty i sceny przywołują na twarzy mieszankę szoku-zniesmaczenia i co-to-kurna-ma-być?! Mimo wszystko warto chociaż początek zobaczyć i stwierdzić samemu, czy jest w naszym guście, ewentualnie dla niektórych to pewnie i sam zwiastun by wystarczył. Opinie słyszałam różne, od oceny 2/10 do 8/10 :P Tak więc jak widać, trzeba samemu sprawdzić. Według mnie kilka tekstów naprawdę - ubaw po pachy. Okrutny, zbereźny i porąbany.
__________________ Discord podany w profilu |
10-12-2016, 14:17 | #332 |
Reputacja: 1 | Od siebie dodam, że jest w nim masa różnorakich nawiązań chociażby do klasycznych filmów takich jak Terminator 2, Gwiezdne Wrota czy Szeregowiec Ryan. To oczywiście zaliczam na plus. Z drugiej strony, odniosłem wrażenie, że twórcy troszkę przegięli chwilami. Ja tam lubię specyficzny humor i wydaje mi się, że niełatwo mnie zniesmaczyć, a jednak ostatnia scena (czy tam jedna z ostatnich) z tą "imprezką" w sklepie... no cóż. Tego już było za wiele i zrobiło się troszkę obrzydliwie. Tymczasem tym, którzy nie widzieli polecę Osobliwy Dom Pani Peregrine. To chyba najlepszy film jaki widziałem w tym roku w kinie i już go raczej nic nie przebije. Fajna historia, fajny klimat, a przy tym dużo mroczniejszy niż się spodziewałem po zwiastunie. Może tylko jedna dłuższa scena była luźniejsza i pozwalała się trochę odprężyć. Dla fanów Tima Burtona (i Evy Green ) pozycja obowiązkowa. Choć warto zaznaczyć, że nie czytałem książki, więc nie mam porównania. Podobno książka lepsza (któż by się spodziewał...).
__________________ Gdzieś tam, za rzeką, jest łatwiej niż tu. Lecz wolę ten kamień, bo mój. Ćwierćkrwi Szatan na forumowej emeryturze. |
15-12-2016, 13:37 | #333 |
Reputacja: 1 | Star Wars - Rouge one Dobre było, na pewno obejrzę jeszcze raz. To najbardziej dark film jaki zrobiono do tej pory.
__________________ Our obstacles are severe, but they are known to us. |
19-12-2016, 15:14 | #334 |
Konto usunięte Reputacja: 1 | Kubo i dwie struny - dawno nie widziałam tak dobrego i nieco mrocznego filmu animowanego. Od czasu Koraliny chyba. I mimo gaimanowskiego geniuszu tej drugiej, historia Kubo jest w moim odczuciu nawet bardziej wysmakowana. Do tego dochodzi specyficzna, wystylizowana animacja. Warto obejrzeć.
__________________ Konto zawieszone. |
08-10-2017, 22:24 | #335 |
Krucza Reputacja: 1 | Na żywo po obejrzeniu Blade Runner 2049 stwierdzam, że zakochałam się i planuję kolejną wyprawę do kina. Widział już ktoś? Jakie wrażenia? |
09-10-2017, 11:50 | #336 |
Reputacja: 1 | Ja oglądałem. Szedłem do kina sceptycznie nastawiony do tego filmu. Ale byłem w błędzie, bo film naprawdę mi się podobał. Piękne zdjęcia, intrygująca muzyka, zagęszczony klimat. Wszystko na wysokim poziomie. Bardzo dobre Kino. Szkoda, ze u mnie w kinie nie było 3D.
__________________ Aspirant umowa kupna sprzedaży samochodu |
11-10-2017, 01:37 | #337 |
Reputacja: 1 | Właśnie wróciłem z seansu Blade Runnera i muszę przyznać, że był naprawdę świetny. Tylko muzyka mnie chwilami irytowała (czy raczej te "dźwięki w tle", bo przez większość czasu ciężko to było nazwać muzyką). Częściowo jest to związane z tym, że te właśnie dźwięki były puszczane o wiele głośniej niż reszta filmu. Może po prostu jestem już stary, bo mnie głośne rzeczy wkurzają... Ale poza tym drobiazgiem serio nie mam się do czego przyczepić. Przychodzą mi do głowy same pozytywy. Pozwolę sobie wspomnieć tylko świetne obrazy, niespieszne tempo, nie za dużo akcji (a ta też bez przesadnego rzucania protagonistami po wszystkich ścianach i burzenia całych budynków), za to masa klimatu i takiego... skłonienia widza do refleksji. Polecam
__________________ Gdzieś tam, za rzeką, jest łatwiej niż tu. Lecz wolę ten kamień, bo mój. Ćwierćkrwi Szatan na forumowej emeryturze. |
12-10-2017, 09:46 | #338 |
Reputacja: 1 | Nowy Blade Runner? Do pierwszej połowy angażujący i ciekawe zrealizowany. Widać było, że Villeneuve nie chciał zrobić jedynie kalki pierwszej części. Potem zaczęło się rozmywać i robić średnie. Jak na mroczny, trochę filozoficzny film, to nie podobała mi się dosłowność oraz tłumaczenie wszystkiego widzowi. Ogólnie nierówny, bo choć to bardzo ładnie opakowany (wizualnie i dźwiękowo) film, to odnoszę wrażenie że tą ponurą estetyką próbuje zatrzeć kilka istotnych mankamentów. @Krakov też odniosłem wrażenie, że muzyka była za głośna. |
22-10-2017, 22:17 | #339 |
INNA Reputacja: 1 | Blade Runnera i ja oglądałam. Nadmienię, że za SF nie przepadam, pierwowzoru nie widziałam i nie znam (ze względu na gatunek zapewne omijałam szerokim łukiem), a mimo to poszłam do kina i... Wyszłam bardzo zadowolona To były dobrze wydane pieniądze, film jest warty uwagi. Jedyna wada to to, że zdarzały się sceny niepotrzebnie przedłużane (np długi czas milczenia bohaterów którzy na siebie patrzą, albo i nawet tego nie robią). Jednakże nie jest to jakieś karygodne. Ja tam polecam. PS: u mnie w Multikinie nie było problemu z głośnością, za to jak bywam w Kinotece, to tam dostrzegam ten problem.
__________________ Discord podany w profilu |
07-12-2017, 20:31 | #340 | |
Reputacja: 1 | Ghost in the Shell Żeby nie było wątpliwości, wersja live acting z 2017 roku. Nie wiem czemu nikt jeszcze się nie podzielił. Zatkało Was? Właśnie skończyłem oglądać po raz nty i mam jak najlepsze wspomnienia. Choć, jak to mówi Aramaki: "Trzymamy się wspomnień jakby mówiły kim jesteśmy. Ale o człowieku mówią czyny". Nie jestem pewien, ale filmów to chyba nie dotyczy. Po seansie zostają wspomnienia zdeformowane przez subiektywny punkt widzenia. Iluzja, nie? W naszych czasach najlepsi iluzjoniści pracują w biznesie filmowym i growym. Ale do rzeczy. Po pierwszym seansie nieuchronnie dokonałem porównania z wersją animowaną. Remis. Jedyne co wyróżnia się w wersji animowanej to piękny seksowny głos Mimi Woods jako Major. Ale głos Scarlett Johansson jako major Mira (zbieżność niezamierzona, jak sadzę) też daje plus. Major w filmie live to kreacja ze wszech miar ciekawa, jednocześnie kobieta po przejściach, dziecko po traumie i maszyna do zabijania. Klimacik. Ale nie samą Major człowiek żyje. Zdecydowanie na plus wybijają się Batou i Aramaki. Ten pierwszy świetnie tworzy postać twardziela o gołębim sercu, a Aramaki to prawdziwy "stary ninja". Mądry choć bezwzględny facet, dla swoich ludzi zrobi...nie, nie wszystko...to co trzeba. I tyle. Cytat:
Koniec wymądrzania się. Na tapetę weźmy fabułę, choć ciężko jest ją opisywać nie zdradzając za dużo. Spróbujemy. Sekcja 9 poszukuje niebezpiecznego hakera. Major Mira Kilian, cyborg kompletny, pierwszy z tego rodzaju (a przynajmniej tak sądzimy) ściga terrorystę przez kapitalnie zbudowane futurystyczne miasto. Miasto świateł i hologramów. Oczywiście znajdą się pewnie tacy, którzy chcieliby dostać robioną na kolanach wersję odautorską. W końcu major to Motoko Kusanagi, a nie Mira Kilian! Przypuszczam, że powierzenie roli japońskiego cyborga Scarlet Johansson było najpoważniejszą ingerencja w fabułę. Hardcorowców mogę pocieszyć, że zbudowano wiele scen wzorując się na oryginale. Ale to nie jest laurka. O czym opowiada ten film? Podobnie jak wersja pierwotna, o istocie człowieczeństwa. O konflikcie miedzy człowiekiem, a maszyną. O duszy, lalkach i świętej równowadze bytu. Miód. Starczy już tego. Na koniec powiem tyle, że film live jest znakomitym przedłużeniem wersji anime. Oglądaliście anime? A może chociaż King of my Castle? Obejrzyjcie też Ghost in the Shell live. Warto. Ocena 9/10, bo fan autor tak chce. Cheers | |