25-08-2009, 19:57 | #1 |
Reputacja: 1 | ambitne hard SF Poszukuje jakiegoś ambitniejszego hard SF. Statki, eksploracja, mroczny klimat (dorosły?), zmuszająca do refleksji. Nie chcę żadnych dłuższych historii złożonych z kilku tomów. Ładna, duża, zamknięta powieść. Nie podawajcie Lema. |
25-08-2009, 22:15 | #2 |
Reputacja: 1 | To może "Ludzie jak bogowie" Sniegowa (3 tomy), albo "Gwiezdne Szczenię" Jacka Izworskiego (powieść). A skoro nie Lema to pewnie "Fundacji" Asimova też nie
__________________ ...and the Dead shall walk the Earth once more _. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : ._ |
28-08-2009, 00:19 | #3 |
Reputacja: 1 | "Hyperion" Dana Simmonsa. Ale fajny się robi dopiero od drugiego tomu, a przez pierwszy trzeba przebrnąć żeby zrozumieć fabułę. edit: Teraz doczytałem, że nie chcesz wielotomowych cyklów. W takim razie polecam zapoznać się chociażby z "Paradyzją" Janusza Zajdla. Ale wg. mnie, wszystkie hard sci-fi które warto przeczytać są wielotomowe - "Diuna", cykl "Rama" Arthura C. Clarke'a, czy wspomniany przeze mnie wcześniej "Hyperion".
__________________ There was a time when I liked a good riot. Put on some heavy old street clothes that could stand a bit of sidewalk-scraping, infect myself with something good and contageous, then go out and stamp on some cops. It was great, being nine years old. Ostatnio edytowane przez Chrapek : 28-08-2009 o 00:34. |
24-09-2009, 23:56 | #4 |
Reputacja: 1 | Polecam twórczość Piotra Szulkina ("Obi-oba, koniec cywilizacji", "Wojna światów- następne stulecie")- filmową wprawdzie, nie literacką, ale naprawdę warto się z nią zapoznać, nie będzie to czas stracony. Sama jakoś nie jestem zagorzałą fanką sci-fi, ale jego filmy mnie porwały. Głównie dlatego, że sci- fi jest dla niego tylko punktem wyjścia do snucia opowieści o wartościach uniwersalnych, ponadczasowych, o człowieku w ogóle. Mądre kino, wymagające od widza sporej uwagi. Poza tym świetna obsada aktorska- Jerzy Stuhr, Marek Walczewski i...Roman Wilhelmi, tym razem w bardzo poważnej roli. |
09-06-2014, 14:41 | #5 |
Reputacja: 1 | O tak, Szulkin to jest to! Z literatury moim zdaniem synonimem dla "ambitne hard s-f" będzie Dukaj i jego czarne oceany albo perfekcyjna niedoskonałość (osobiście wolę to pierwsze). Zdecydowanie najlepsze sf, jakie znam. Niestety zamienia się w traktat filozoficzny, na czym cierpi akcja. Polecam czytać z notatnikiem, bo wiele rzeczy jest wytłumaczonych bardzo skrótowo i gdzieś w środku książki |
09-06-2014, 20:28 | #6 |
Banned Reputacja: 1 | Nie ma to jak odkopywanie krypt starożytnych cywilizacji... Wątek mógłby trafić dużo działu SF (A mój komentarz później skasowany). |
11-06-2014, 14:13 | #7 |
Reputacja: 1 | A ja polecę "Ślepowidzenie" Petera Wattsa, którego książki wykręcają mózg na drugą stronę. Polskie tłumaczenie jest bardzo dobre, choć nieco traci wobec oryginału.
__________________ "Co do Regulaminów nie ma o czym dyskutować" - Bielon przystający na warunki Obsługi dotyczące jego powrotu na forum po rocznym banie i warunki przyłączenia Bissel do LI. |