|
Muzyka, film Forumowy dział „kulturka” |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
25-10-2005, 19:09 | #1 |
Reputacja: 1 | Kulturalnarozrywka, czyli teatr, opera... Możemy tu zobaczyć tyle tematów dotyczacych różnego rodzaju filmów, czy książek, ale nie ma żadnej wzmianki o teatrze, operze... Co wy sadzicie o takich rozrywkach? Wolicie teatr, czy kino? Byliście kiedyś w operze? Co sadzicie o nastroju i atmosferze panującej związanych z teatrem i operą? Teraz troche ode mnie: Osobiście uwielbiam teatr i operę. Staram sie w miarę regularnie jeździć na spektakle (głównie z rodzicami), przeważnie w każdą niedzielę. Kocham atmosferę panująca w operze, gdy wszyscy galowo ubrani przechadzają sie z kieliszkami wina po budynku. Te zdawkowane wypowiedzi... Ale mniejsza z tym, lubicie jakiś konkretnych aktorów teatralnych? Ja mimo, iż mieszkam w woj. Śląskim często wyjeżdzam do teatru Starego w Karakowie i muszę przyznać, iz każdy aktor któremu udało sie tam zagrać jest prawdziwym i niepowtarzalnym artystą. Samemu także uczestniczę w licznych festiwalach i warsztatach teatralnych. A wy, uczęszczacie np. na kółka teatralne? Słucham waszego zdania, a ja na razie mogę powiedzieć tylko, iz: [shadow=red:711c756506]KOCHAM TEATR [/shadow:711c756506]
__________________ "Niektórzy patrzą na świat i pytają: Dlaczego? Inni patrzą na swoje marzenia i pytają: Dlaczego nie?" George Bernard Shaw |
25-10-2005, 21:31 | #2 |
Reputacja: 1 | Z filharmonii zapadła mi w pamięc "Carmina burana", z operetki "Carmen" a w operze nie byłam bo w Krakowie dopiero budują Za to bylam w Gdyni na rewelacyjnym "Opętańcu". W teatrze ostatnio bylam w LO, choć lubie... Zresztą to bylo dawno i nie prawda Teraz nigdzie nie bywam a kino nie wieje dla mnie kulturą. |
25-10-2005, 22:36 | #3 | |
Reputacja: 1 | Cytat:
| |
26-10-2005, 23:00 | #4 |
Reputacja: 1 | LMGray, chyle czola, ze uwielbiasz opere, ja tam z nudow troszke przyciolem komara A jesli chodzi o teatr, to bardzo go lubie, ale OCZYWISCIE wole kino. Lepiej dziala na wyobraznie, hehe Filharmonia- to samo co opera. Nazwijcie mnie prymitywem, ale po prostu nie moglem zachowac przytomnosci,gdy tego sluchalem. Owszem, gdy bylismy z klasa w filharmonii czasem bywalo ciekawie. Nie za czesto, niestety |
29-10-2005, 17:08 | #5 |
Reputacja: 1 | Hood: Co do teaatru telewizji, także od pewnego czasu lubię go oglądać, szkoda tylko, iż jest on puszczany w telewizji raczej rzadko, a poza tym sam przyznasz, iż jednak to nie to samo co prawdziwa sztuka. Jeżeli chodzi o kino, to nieczęsto można mnie w nim widywać, no chyba, iż jest wyświetlane coś naprawdę dobrego... np. W.P. Sayane: W takim razie zapraszam do Bytomia, z Krakowa to niecała godzina samochodem. My (ślązacy) będziemy do Krakowa jeździć do teatru, a Wy (małopolanie?) na Śląsk do opery . Rezo: Każdy robi to co lubi, może jednak jeszcze kiedyś Ci sie spodoba. Nie będę Cię przekonywał, ale pomyśl co może byc piękniejszego niż randka w operze (dziewczyna będzie w siódmym niebie), bądź rozmowa z przyjaciółmi i posłużenie się cytatem np. z Damy Kameliowej, bądź mina Twojego nauczyciela, gdy powiesz mu, iz właśnie wrócileś z opery, badź ... tak można jeszcze długo, ale to zależy od Ciebie. Pozdrawiam
__________________ "Niektórzy patrzą na świat i pytają: Dlaczego? Inni patrzą na swoje marzenia i pytają: Dlaczego nie?" George Bernard Shaw |
29-11-2005, 15:08 | #6 |
Reputacja: 1 | Teatr kocham od zawsze miością w pełni odwzajemnioną. Począwszy od klasyki gatunku (no dobrze, może nie Ajschylos i Sofokles, ale na pewno Sheakspeare, Moliere i Fredro), a na świetnych dramaturgach XX-wiecznych i współczesnych skończywszy. Staram się chodzić na wszystko co wydaje się ciekawe i na co wystarczy pieniędzy (no niestety, smutna prawda)... Za to Teatr Telewizji jest bezpłatny, choć niestety coraz gorszy. Na szczęście posiadam nagrane na video starsze przedstawienia, od których czasem nie można się oderwać, no i jest kanał TVPKultura Opera? Cóż, może być, ale nie jest moją ulubioną formą rozrywki, wolę balet. Dobry balet to jest to, tylko znowu pozostaje kwestia biletów... No i, oczywiście, filharmonia. Od kiedy łódzka filharmonia przeniosla się do nowego budynku jest wreszcie sens tam bywać - koncerty zdarzają się wspaniałe, tylko wiecie, bilety... A kino? Na kino to mi już naprawdę żal kasy. Bywam jak mnie ktoś zaprosi, albo coś mnie straszliwie zaintersuje - do tego stopnia, że nie mogę się doczekać wydania na DVD/Video... Ale generalnie o ile film lubię o tyle kino mnie specjalnie nie pociąga. Może dlatego, że film potrzebuję zazwyczaj obejżeć kilkukrotnie, żeby wyłapać wszystko...
__________________ Ys. "Więc gińmy za idee, lecz... nie za pochopnie" G. Brassens |
30-11-2005, 14:55 | #7 |
Reputacja: 1 | Łyżwiarstwo figurowe jest fajne Zwłaszcza tańce na lodzie... A co do baletu - najbardziej lubię współczesny, klasycznego taką estymą nie darzę. A poza tym, balet ma jeszcze i tę zaletę, że jak Ci się nie podoba to co na scenie - zamykasz oczy i jesteś w filcharmonii...
__________________ Ys. "Więc gińmy za idee, lecz... nie za pochopnie" G. Brassens |
01-12-2005, 01:14 | #8 | |
Reputacja: 1 | Cytat:
No pięknie! :] To się nazywa dopiero zdrowe podejście do sprawy Gratuluję! JAk tylko wygram coś w kości to - wzorem Millusińskiego goblina-mecenasa sztuki - sprezentuję Ci granta za poczucie humoru A działa to w drugą stronę? | |
01-12-2005, 01:20 | #9 | |
Reputacja: 1 | Dzięki za uznanie Cytat:
__________________ Ys. "Więc gińmy za idee, lecz... nie za pochopnie" G. Brassens | |
08-04-2008, 19:23 | #10 |
Reputacja: 1 | Opery nie lubię, chociaż, pewnie jak wszyscy, niektóre znane motywy, chociażby słynnego Torreadora Carmen bardzo lubię. Wolę teatr. Niby we Wrocławiu mógłbym częściej bywać, ale no, sami wiecie, jak to jest. Niemniej czasami, gdy jest jakas dobra komedia, to wyskoczę popatrzeć. Cały mam tylko problem z tym, że ja najbardziej lubię klasykę, tymczasem tego trudno uświadczyć. Ileś lat temu szła seria BBC Dzieła wszystkie Williama Szekspira. To była wspaniała seria zekranizowanych przedstawień teatralnych na genialnym poziomie. Przynajmniej ja starałem się oglądać wszystkie. Szczególnie zaś mój ulubiony Sen nocy letniej. Jeżeli zaś chodzi o sztukę współczesną, to mam wrażenie, ze to często przerost formy nad treścią. Twórca dzieła tym, ze mówi dużo oraz głośno oraz nawet ładnie, zaciera fakt, ze tak naprawdę nie za bardzo ma coś do powiedzenia. |