lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Opowiadania-archiwum (http://lastinn.info/opowiadania-archiwum/)
-   -   [ Artykuły ] Nemo (http://lastinn.info/opowiadania-archiwum/1774-artykuly-nemo.html)

Milly 12-11-2004 22:21

[ Artykuły ] Nemo
 
Tytuł artykułu: Nemo
Autor: Milly
Opis: Opowiadanie osadzone w świecie Wilkołaka: Apokalipsy

Kategoria: Opowiadania
Typ: Opowiadanie


>>Czytaj cały artykuł

Solinarius 15-12-2004 23:45

Bardzo mi się podobało nie powiem.Czytało się ciekawie i nawet nie wiem kiedy dotarłem do końca.Za krótkie?

Metys - dziecko dwóch wilkołaków , nie może posiadać potomstwa ,nie zasługuje również na szacunek swoich pobartymców.Ojciec który związał się z innym wilkołakiem i spłodził takie dziecko jest wygnany a matka uśmiercona.
Zapomniałaś dodać ;)

Milly 18-12-2004 12:29

Dziękuję za miłe słowa :o Kiedyś istniał w tym opowiadaniu większy słowniczek, w którym zawarłam pojęcie "metys", ale usunęłam go, bo śmiesznie wyglądał :)

Solfelin 05-09-2006 22:39

Jeden błąd: wyregenerować = zregenerować. ;-)

Opowiadanie całkiem, całkiem. :-) Ciekawe wątki fabularne i otoczka.

Milly 05-09-2006 23:08

Łe :P Ja zawsze kiedy graliśmy w WoD'a z moją drużyną używałam tego słówka "wyregenrować". Ale wierzę Ci, boś Ty bardziej oblatany w Świecie Mroku niż ja :)

Dziękuję za dobre słowa. Czy opowiadanie nie odbiega od Twojej wizji Wilkołaczków i spojrzenia na metysów? Wydaje mi się, że mimo całej szlachetności tych stworzeń, walki ze złem, obrony Matki Gai, jest w nich więcej okrucieństwa niż nawet w samych Tancerzach. I to głównie zasługa samych wilkołaków, że ich bracia odwracają się od nich i wolą wyprać się z uczuć i ze wszystkiego czym żyli, poświęcić się Żmijowi, ale żyć w zwartej wspólnocie. Wśród poddanych Gai zbyt wiele podziałów, zbyt wiele nienawiści, egoizmu i rozbieżnych celów.
A poza tym ja mam bardzo romantyczną wizję Tancerzy Czarnej Spirali :P
Pisałam nawet kiedyś opowiadanie pt. "Ostatni Biały Wyjec" właśnie o pewnym Tancerniku, ale oczywiście nie dokończyłam go. Może więc i na nie kiedyś przyjdzie czas? :)

Solfelin 05-09-2006 23:18

Cytat:

Napisał Milly
Czy opowiadanie nie odbiega od Twojej wizji Wilkołaczków i spojrzenia na metysów?

Hmm... co do wizji - musiałbym głęboko się zastanowić, jaką na ich temat mam. ;-) Widzę ich raczej jako bohaterów legend, wolniejszych od polityki i obronę Gai, za to idących w stronę swojego mitu - stworzenia wielkiego siebie, poprzez heroizm. Jednak, czy koniecznie walce? Każdy potrafi wpaść w furię i dużo zniszczyć. :-)

Spojrzenie na metysów - doskonale je przedstawiłaś. Właśnie sytuacja z "bohaterską bitwą", mimo jej beznadziei, złej interpretacji grupy, była jednym z decydującym czynników o pokazaniu życia metysów. Poniżanie i nie możność dostąpienie statusu - jest jak truizm, niemal zawsze, ale ten wątek z negatywnym punktem widzenia watahy do takiego stopnia to coś nowego. Dobitnie ukazuje ich problem.

Cytat:

Napisał Milly
Pisałam nawet kiedyś opowiadanie pt. "Ostatni Biały Wyjec" właśnie o pewnym Tancerniku, ale oczywiście nie dokończyłam go. Może więc i na nie kiedyś przyjdzie czas? :)

... ;-)

Arango 20-09-2006 00:04

Piszę to z pozycji człowieka, który do tej pory nie miał kontaktu z Wilkołakiem (czego żałuje i obiecuje poprawę :wink: ).
I taki wstęp do Wilkołaka bym widział. Laikowi wyjaśnia mniej więcej o co chodzi, moment z odkryciem kaptura i tu okazuje się, że metys ma po prostu psie uszy jest kapitalny. :D
Naprawdę to dobre opowiadanie, Nemo jest taka jak powinna być, odpowiednio i prawdziwie reaguje, Jej wędrówka ma parę świetnych momentów, chyba najlepszy jak przywódcy zaczynają do Niej przychodzić. Za pierwszym razem radość i nadzieja, potem tylko rozgoryczenie ,że oto ten sam schemat się znów się powtórzy, ale trzeba przez to przejść bo jest cień tylko ale jednak cień szansy, że może tym razem jednak...
Jak dla mnie ten fragment mimo, że dość krótki jest dla tych co chociaż raz byli w podobnej sytuacji wywiera największe wrażenie. Brawo Milly.
Ta mała metyska jest naprawdę bardzo ludzka i dalej kiedy tylko czeka aż to wszystko się skończy.
Niby każdy z Nas tak by się zachował, ale opisałaś to naprawdę dobrze, Twoje opisy są naprawdę niezle skonstruowane i wyważone, jak dla mnie takie właśnie powinny być.

No "troszkę " się rozpisałem, teraz już by zmierzać powoli do finału.
Nie wiem czy przez podzielenie tego opowiadania na części, czy dobremu przemyśleniu całego , to chyba najlepsze technicznie opowiadanie.
Dalej nie potrafię wskazać które jest dla mnie numerem jeden( znam na dzień dzisiejszy trzy)

I tylko jedno pytanie dlaczego ten Tancerz Spirali nazywa się tak jak ten pisarz ?

Wyklęty, ale Wielki ? :D

Yarot 20-09-2006 19:59

Nie znam Wilkołaka, ale opowiadanko przednie. I mnie też zastanawia ten Salman. Czy to jest jakoś powiązane z "tym" Salmanem czy to tylko zbieg okoliczności. Dałem 9/10. Milly - jak zawsze tip top. Tym razem nie miałem się do czego przyczepić ;)

Milly 20-09-2006 22:00

Dziękuję Wam :) Już tłumaczę.

Cytat:

Napisał Arango
I taki wstęp do Wilkołaka bym widział. Laikowi wyjaśnia mniej więcej o co chodzi, moment z odkryciem kaptura i tu okazuje się, że metys ma po prostu psie uszy jest kapitalny.

Metys niekoniecznie ma psie uszy. Jest owocem zakazanego związku, więc i na niego spada kara (matkę się przeważnie zabija, ojca w najlepszym wypadku wypędza) - może być kulawy, oszpecony, mieć ogon, albo właśnie uszy (wilcze ;) ). Tutaj dodatkową karą dla Nemo była niemożliwość zmieniania się w postać bojową (i jakąkolwiek inną) bez światła księżyca. Normalne wilkołaki mogą to zrobić kiedy chcą, biedna Nemo cierpiała podwójnie, bo czuła się zupełnie niewartościowym garou :(

Natomiast Salman :P To oczywiście nie jest żadne wcielenie pisarza Salmana Rushide'a. Salman z opowiadania naprawdę nazywał się inaczej. Jednak podczas rytualnego tańca, podczas którego wilkołak staje się członkiem plemienia Tancerzy, w duszy i umyśle takiego człowieka dzieją się różne, nieodwracalne rzeczy. Teoretycznie staje się on wypraną z uczuć wyższych, zimną i bezwolną maszyną do zabijania w rękach Żmija. Ale tylko teoretycznie - moja wizja jest nieco inna. Uczucia? Owszem - ale zupełnie inne spojrzenie na świat. Może podczas tańca taki wilkołak doznaje objawienia? Może widzi coś, czego nie dostrzegają inni? Po tańcu stajesz się innym człowiekiem. Dlatego On zmienił imię - wybrał takie, które wydawało mu się najodpowiedniejsze. W końcu to Salman pisał o dwóch aspektach dobra i zła. Nie zawsze to co złe, naprawdę jest złem. Tancerze niekoniecznie mogą być tak źli i bezuczuciowi jak to się powszechnie uważa. Wszystko zależy od punktu widzenia. Może moje opowiadanie nie oddaje w pełni tego, o czym myślałam podczas pisania go i nie jest jakieś super głębokie, ale może jak dorosnę to opiszę historię Salmana, która wyjaśni zarówno jego imię, jak i inne dziwne rzeczy związane z Tancerzami ;)

Uh, mam nadzieję, że nie namieszałam i jakoś wybrnęłam z odpowiedzi :P

Arango 20-09-2006 22:22

Zupełnie się nie zrozumieliśmy tym razem. Czy metys jest taki czy owaki w podręczniku nic mnie nie interesuje, bo nie znam systemu i z pozycji laika było to pisane.
Chodziło mi, ze wybranie właśnie uszu było dobrym pociągnięciem. Jakby Nemo była jeszcze kulawa to tak jakbyś dodała garb dziewczynce z zapałkami. Wtedy by to to raziło.

Co do reszty to mniej więcej tak samo to widzimy, to nie ma co pisać.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 18:32.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172