Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > Zakątek LI-teracki > Artykuły, opowiadania, felietony > Opowiadania
Zarejestruj się Użytkownicy Oznacz fora jako przeczytane


komentarz
 
Narzędzia artykułu Wygląd
<!-- google_ad_section_start -->Szkarada<!-- google_ad_section_end -->
Szkarada
Autor artykułu: Nalice
16-11-2011
Szkarada

Na wstępie powiem, że lubię pisać jednowątkowe, krótkie teksty - są nieobciążające dla autora i nie wymagają dużo czasu. Nie zwykłam jednak do pisania o takiej tematyce. Poniższa treść jest wytworem mojej wyobraźni, nie ma żadnego przełożenia na rzeczywistość, wplecione są motywy z filmów oraz piosenek. Przedstawiony poniżej styl jest dosyć chaotyczny, a wypowiedzi pełne niedomówień, nie ma wyraźnie zarysowanego początku ani końca - wszystko zamierzone. Zdaję sobie sprawę, że niektórym osobom to, co napisałam, może wydać się w pewnych momentach obrzydliwe, wręcz makabryczne, dlatego nie polecam czytania tego ludziom podatnym na aluzje. Jeśli jednak ktoś zdecyduje się przebrnąć przez to opowiadanie, jestem otwarta na wszelkie opinie i sugestie.



Szkarada

Pociągła rana na lewym paluchu. Nic takiego, wystarczy trochę Octaseptu i piekącej kreski nie będzie za dwa dni. Nie pamiętam tylko, żebym się o coś zahaczył.
Nie. Nie zniknie. Podobnie jak inne, powstałe znikąd szramy, które szpecą stopy i ręce. Raz otwarte, nie chcą się goić, skóra groteskowo odchodzi od brzegów paznokci i jedyne co chce się zrobić, to tylko ją zerwać, żeby więcej nie przeszkadzała. Skaleczeń, choć wyraźnych, jest dużo i przypominają raczej wybroczyny. Nie mogę na to patrzeć.
Nie pisz w świetle księżyca - słowa mogą okazać się prawdziwe.
Moje gardło zdaje się być zmasakrowane od samego krzyku.
Bezwłosa istota, której chemia miała pomóc. Czysto teoretycznie najwyraźniej, bowiem nic nie pomaga. Zdrapując farbę z kaloryfera, skrzypi długimi paznokciami niczym demony kryjące się w kącie. Przyjdźcie. Zabierzcie mnie do krainy cieni choćby przez czerwone drzwi, byleby moje cierpienie się skończyło.
Nie tańcz w ciemnościach – potkniesz się i na pewno upadniesz.
Czekają. Czekają na pewno. Tylko wypatrują momentu, aż osłabnę i nie będę zdolny dłużej się bronić. Słyszę ich cichy, szyderczy śmiech, kiedy wychylam się z żelaznego łóżka, żeby zwymiotować. Żołądek kurczy się boleśnie, próbując zwrócić swoją zawartość, która od kilku dni składa się wyłącznie z tabletek.
Od dawna mnie śledzą, zupełnie się z tym nie kryjąc. Mogę więc stwierdzić, że przywykłem do ich obecności. Ale teraz podchodzą bliżej – chyba wiedzą, że nadchodzi kres mojego życia. Napawają się tym. Obserwują mnie. Czuję ich wzrok na sobie, spojrzenie czarnych, bezdennych ślepi.
Nie chowaj się za drzwiami – znajdziesz klucz, który otworzy twoją duszę.
Czuję ohydny zapach zjełczałego masła. Ostatnio tylko takie bodźce przypominały mi o istnieniu świata zewnętrznego, kiedy ten przestał mnie w końcu interesować. Ograniczyłem się do leżenia w łóżku, jego metalowe ramy były dla mnie bezpieczną ostoją przed całą resztą. Wiedziałem, że gdy tylko opuszczę swoje gniazdko to szponiaste łapy pochwycą mnie i zatargają do stołu, usadowią na krześle przed talerzem z delicjami. Prawie że czułem smak stężałej śmietany w ustach połączony z rozpuszczającymi się kapsułkami. A przecież już za żadne skarby nie miałem ich brać. Przynajmniej teraz to nie moja wina.
Nigdy nie była moja wina.
Przecież to nie ja szprycowałem ziemniaki amfetaminą. Po prostu czułem się źle bez tych kilkunastu tabletek dziennie. Każdy chce żyć znośnie. To nie była moja wina, ani lekomania, ani paranormalnie przyspieszone mitotyczne podziały wadliwych komórek. Wolę sobie jednak tak tego nie wyobrażać. Łatwiej jest zwizualizować w umyśle obraz przedstawiający złośliwego kraba szarpiącego za delikatne naczynia organizmu.
Wisząc w pajęczynach twojej podświadomości. Wygląda mi to na długą drogę do upadku.
Droga do upadku w istocie była długa.
Autor artykułu
Nalice's Avatar
Zarejestrowany: Nov 2011
Miasto: miasto doznań
Posty: 3
Reputacja: 1
Nalice nie jest za bardzo znany

Oceny użytkowników
Język
80%80%80%
4
Spójność
70%70%70%
3.5
Kreatywność
70%70%70%
3.5
Przekaz
50%50%50%
2.5
Wrażenie Ogólne
70%70%70%
3.5
Głosów: 4, średnia: 68%

Narzędzia artykułu

  #1  
Anonim on 16-11-2011, 20:53
Ocena użytkownika
Język
100%100%100%
5
Spójność
100%100%100%
5
Kreatywność
100%100%100%
5
Przekaz
100%100%100%
5
Wrażenie Ogólne
100%100%100%
5
Średnia:100%
Chyba wcześniej nie dawałem punktów, ale teraz dam. Ogólnie mi się podobało, ale fajne odwrócenie (chyba dobre tłumaczenie słowa "twist") wszystkiego jest na końcu i to mnie przekonało, żeby dać ocenę. Nie wiem tylko czy dla wszystkich ta symbolika będzie dość jasna (nie wiem czy ty ją rozumiesz tak jak ja), ale ja już wszystko z tego widziałem choć gdy wpatrzeć się w bezdenną otchłań ich oczu to dostrzec można gwiazdy.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #2  
Sileana on 17-11-2011, 22:34
Zacznę od tego: to nie jest forum literackie, a rpg.

"skóra groteskowo odchodzi" - tzn. jak? śmiesznie, komicznie znaczy? mnie się to tak wyobraża, trochę niefortunne sformułowanie

"Skaleczeń, choć wyraźnych, jest dużo i przypominają raczej wybroczyny" - zdanie jest kulawe dość;
a skaleczenia nie mogą być wybroczynami, zwłaszcza jeśli mają niby być takie wyraźne (cokolwiek to w zasadzie znaczy - nażarły się rutinoscorbinu czy jak?). skaleczenie oznacza przerwanie skóry, wybroczyna to prawie siniak.

"Nie pisz w świetle księżyca" - przy

"Moje gardło zdaje się być zmasakrowane od samego krzyku.
Bezwłosa istota, której chemia miała pomóc. Czysto teoretycznie najwyraźniej, bowiem nic nie pomaga. Zdrapując farbę z kaloryfera, skrzypi długimi paznokciami niczym demony kryjące się w kącie. Przyjdźcie. Zabierzcie mnie do krainy cieni choćby przez czerwone drzwi, byleby moje cierpienie się skończyło." - zmiana osoby nie wyszła tutaj ani ładnie, ani sprawnie

"Żołądek kurczy się boleśnie, próbując zwrócić swoją zawartość, która od kilku dni składa się wyłącznie z tabletek." - first of all, chciałabym zobaczyć, jak żołądek zwraca CUDZĄ zawartość (tego może nie bierz dosłownie), second, zdanie już nawet nie kuleje, a leży stylistycznie, a po trzecie, skoro żarł tabletki li i tylko, to albo mu wyżarło żołądek albo... nie, w zasadzie to jedyna chyba opcja... mógł mieć ten żołądek pusty, bo tabletki, nawet najbardziej oporne, po kilku godzinach się wchłaniają, taka ich rola i przeznaczenie;
ale z mojego, skromnego bardzo, owszem, doświadczenia wynika, że jak ktoś już dostaje chemię, to dużo rzyga, więc taki chory dostawałby kroplówki, nie tabletki - a już na pewno nie lekoman -_-'''

reszta jest napuszonych bełkotem, a to - "paranormalnie przyspieszone mitotyczne podziały wadliwych komórek", to jest, jak rozumiem (a mogę rozumieć źle, bo nie jestem biolożką), bzdura do kwadratu, bo: paranormalnie? jesteś pewna, ze to dokładnie to słowo, którego chciałaś użyć? a nie np. anormalnie? i mitoza już sama w sobie jest podziałem, więc podzielne podziały? srsly?

Dobra, sama kiedyś spłodziłam temu stylowi podobnego bękarta i też wydawał mi się dziełem na miarę Nobla, dopóki nie podrosłam i nie przeczytałam na chłodno. Na dysku jeszcze leży, z sentymentu. Tego i Tobie życzę, żebyś podrosła i spojrzała krytycznie na ach, te niesamowite epitety, wysmakowane frazy... Bez złośliwości - znajdź sobie jakiesik porządne forum literackie (nie rpgowe) i tam się kształć, jak Ci zależy. A jak nie zależy, to nie zaśmiecaj internetu, bo podobno wszystko ma jakiś tam koniec.

Btw. jeżeli chodzi o obrzydliwość i makabrę - wystarczy zajrzeć do działu horror i znajdzie się tam o wiele bardziej potworne, a zwłaszcza lepiej napisane kawałki
Ostatnio edytowane przez Sileana : 17-11-2011 o 22:37.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #3  
Anonim on 17-11-2011, 23:37
Ocena użytkownika
Język
100%100%100%
5
Spójność
100%100%100%
5
Kreatywność
100%100%100%
5
Przekaz
100%100%100%
5
Wrażenie Ogólne
100%100%100%
5
Średnia:100%
Tak, to był przykład niezrozumienia tekstu. Niesamowite epitety? Obrzydliwość i makabra? Nie, po prostu opis subiektywnej wizji rzeczywistości. Bez złośliwości? Cała twoja "recenzja" jest jedną wielką złośliwością. Mogłaś napisać, że ci się nie podoba zamiast tego wylałaś wszystkie swoje żale atakując tekst, którego po prostu nie zrozumiałaś. Z twojego doświadczenia? A kogo to obchodzi nawet jak byś była doktorem habilitowanym medycyny? Jak nie byłem nigdy na pustyni to nie mogę opisywać swojego wyobrażenia pustyni? Powyższy tekst nie był w końcu fragmentem podręcznika do medycyny, a pewną wizją jak już wcześniej napisałem. Już w którymś temacie zresztą to było wałkowane - tam niektórzy twierdzili, że stroje i budynki muszą być hiperrealistyczne w RPG i grający muszą czytać mnóstwo książek, żeby w ogóle grać. Jak dla mnie to właśnie ten brak wyobraźni, brak zdolności abstrakcyjnego myślenia i operowania na pewnych stereotypach zrozumiałych dla współgraczy.

Tak, to jest forum RPG, ale równocześnie posiada dział noszący miano "Zakątek LI-teracki", więc nie łam regulaminu (tego sławetnego punktu, za między innymi który Cohen był ostatnio zbanowany) i nie działaj na szkodę forum odsyłając nowych użytkowników na inne fora.

Cytat:
ps. http://www.tapeciarnia.pl/tapety/nor...e_3_miecze.jpg Ojojoj, przecież wszyscy wiemy, że tak jak tabletki szybko rozpuszczają się w organiźmie i po "chemii" wymiotuję się tak używanie mocy to zabobon nie poparty faktami naukowymi! A te gwiezdne miecze? To też nie jest udowodnione naukowo, że w ogóle można je skonstruować, a co dopiero bez specjalistycznej fabryki!

ps2. http://3.bp.blogspot.com/-BeuGcTXXDf...ng_to_warp.jpg Podróż szybciej niż światło? Aresztować za to! Wysłać do obozów reedukacyjnych, żeby autor dowiedział się jak rzeczywistość powinna być przedstawiana w kinematografii!
Nie. Myślenie abstrakcyjne, wyobraźnia, czy intuicja to część człowieczeństwa i gdy człowiek z nich rezygnuje to przestaje być człowiekiem, a staje się tylko jednostką pewnej grupy.

ps. Zresztą jak coś sama zrobiłaś to pokaż. Najwyżej daj komentarz autokrytykujący siebie i przepraszający partię za wszystko co robiłaś wbrew jej jedynie słusznej linii.
Ostatnio edytowane przez Anonim : 17-11-2011 o 23:49.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #4  
Minty on 18-11-2011, 16:25
Ocena użytkownika
Język
60%60%60%
3
Spójność
40%40%40%
2
Kreatywność
40%40%40%
2
Przekaz
0%0%0%
0
Wrażenie Ogólne
40%40%40%
2
Średnia:36%
Spuść z tonu, to po pierwsze.
Po drugie nie majstruj z szykiem w zdaniu.
Po trzecie dla słabo sprecyzowanych tematów potrzeba świetnego warsztatu, a jak się silisz na prozę poetycką, to tym bardziej.

W pewien sposób podoba mi się to, że starasz się wyjść krok naprzód, chociaż dzisiaj to nic specjalnego. Nawet fajnie piszesz, ale nie sil się na pretensjonalny artyzm.
Co do samego tekstu, cóż, nie widzę w nim nic urzekającego. Po prostu ciąg wyrazów, dla mnie tu nie ma sensu, a pewnie miało być niebanalnie, co nie?

Ale masz możliwości, tylko nabierz do siebie więcej dystansu i dużo pisz, przede wszystkim dużo pisz.

M.


PS. Co do forum literackiego, to zanim wyślesz tam swój tekst przeczytaj go jeszcze dziesięć razy, bo z obecną wersją zjedliby Cię na śniadanie .
Ostatnio edytowane przez Minty : 18-11-2011 o 16:29.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #5  
Nalice on 18-11-2011, 18:49
Sileana - cóż, na krytykę, nawet tę najbardziej gorzką, jestem zawsze otwarta; dzięki, że napisałaś mi, co jest twoim zdaniem nie tak, tylko nie rozumiem tego pojazdu? Nigdy nie uważałam się za świetną pisarkę ani nic z tych rzeczy, więc nie rozumiem, dlaczego na mnie od razu najeżdżasz i zasypujesz argumentami, obalającymi moje rzekome mniemanie o sobie. Nawet moje ostrzeżenie o obrzydliwej tematyce zakwestionowałaś, a ja tylko ostrzegałam, bo po prostu nie każdy lubi opowiadania takiego typu...

Cytat:
ale z mojego, skromnego bardzo, owszem, doświadczenia wynika, że jak ktoś już dostaje chemię, to dużo rzyga, więc taki chory dostawałby kroplówki, nie tabletki - a już na pewno nie lekoman -_-'''
A czy ja tam napisałam, że on leżał w szpitalu? Nie. Nie było o tym ani jednej wzmianki.

Cytat:
(a mogę rozumieć źle, bo nie jestem biolożką)
Skoro nie jesteś biolożką, to jakie możesz mieć pojęcie o podziałach rakowych komórek? Napisałam 'mitotyczne podziały' bo imho ładniej brzmi niż 'mitozy'. Coś czuję, że do tego drugiego też byś się przyczepiła :>.

Cytat:
Dobra, sama kiedyś spłodziłam temu stylowi podobnego bękarta i też wydawał mi się dziełem na miarę Nobla, dopóki nie podrosłam i nie przeczytałam na chłodno.
Pierwszy twój post, na jaki się natknęłam:
Cytat:
Jaskrawa czerwień znacząco odznaczała się...
( http://lastinn.info/sesje-rpg-fantas...sc-starca.html )
Jak widać, ty też nie zawsze czytasz wszystko na chłodno...

Minty - jasne, że miało być niebanalnie. W końcu jakby nie patrzeć, temat różni się od popularnego bełkotu o problemach rozwydrzonych nastolatek. Może rzeczywiście źle zrobiłam, że zabrałam się za realizowanie trudnego tematu z dosyć ubogą wiedzą nt. pisania. To miała być subiektywna i chaotyczna wizja, a nie pretensjonalny artyzm. No, ale widocznie nie trafiłam z przekazem.

Dzięki za opinie.
Ostatnio edytowane przez Nalice : 18-11-2011 o 20:48.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #6  
Sileana on 18-11-2011, 21:39
Nie rozumiesz pojazdu, Nalice, bo go tam nie ma. Jest za to dość rzeczowa analiza tekstu. Nawet jeżeli z notami odautorskimi.

"A czy ja tam napisałam, że on leżał w szpitalu? Nie. Nie było o tym ani jednej wzmianki."
- a powiedz mi, gdzie ja napisałam o szpitalu? ja tylko wzięłam to, co sama napisałaś, i nawet z moją dość ubogą wiedzą, pokazałam Ci, jak kosmiczną to jest bzdurą

"Skoro nie jesteś biolożką, to jakie możesz mieć pojęcie o podziałach rakowych komórek? Napisałam 'mitotyczne podziały' bo imho ładniej brzmi niż 'mitozy'."
- o rakowych podziałach komórek mogę mieć pojęcie niedostateczne, by uważać się za eksperta, ale nie dam z siebie robić debila, jak mi podsuwasz banialuki, i nawet nie rozumiesz podstawowych błędów językowych i logicznych, które Ci wytykam

Bardzo słusznie zauważyłam, że w tym tekście nie ma ani obrzydliwości, ani makabry. Próbujesz może coś sugerować, ale wychodzi to raczej na makabreskę. Jeżeli to jest horror, to tylko bohatera, nie dla czytelnika. Dla czytelnika to mogłoby być ciekawe studium choroby, gdyby nie paskudne błędy logiczne, Twój brak pojęcia i zdecydowania.

A co do zacytowanego fragmentu - serio, tym chcesz mi udowodnić, że masz większe pojęcie o języku? To Ci nie wyjszło zdeczka, bo ja swoje się już nauczyłam. Znam swoje możliwości i ograniczenia. A językiem posługuję się o wiele sprawniej niż Ty kiedykolwiek będziesz, sądząc po pysze, z jaką odpowiadasz(i to był pojazd).
Odpowiedź z Cytowaniem
  #7  
Nalice on 18-11-2011, 22:08
Cytat:
a powiedz mi, gdzie ja napisałam o szpitalu?
Napisałaś o kroplówce, a bohater liryczny raczej nie leczy się, leżąc w domu. On nawet nie myślał o tym, żeby sobie pomóc. Mogłaś tego nie zauważyć, bo każda osoba tekst interpretuje inaczej i jeśli o to chodzi, to nie możesz zarzucić mi błędu.

Cytat:
A co do zacytowanego fragmentu - serio, tym chcesz mi udowodnić, że masz większe pojęcie o języku?
Oczywiście, że niczego ci nie próbowałam udowodnić. Po prostu po przeczytaniu twojego komentarza z ciekawości zajrzałam do twoich wypowiedzi w sesjach. I jak na ironię popełniasz błąd w pierwszym akapicie, no cóż.

Cytat:
A językiem posługuję się o wiele sprawniej niż Ty kiedykolwiek będziesz, sądząc po pysze, z jaką odpowiadasz(i to był pojazd).
Jeśli to miał być pojazd, to z lekka nietrafiony, ponieważ nie masz prawa na chwilę obecną oceniać, jaka moja umiejętność pisania będzie w przyszłości.
Chyba nie ma sensu więcej ze sobą dyskutować i wymieniać się na pociski - jestem ci wdzięczna za wytknięte błędy, ale skoro z pewnymi uwagami się nie zgadzam, to nie omieszkam tego zaznaczyć.
Każdy się ciągle uczy, ty też, i jako bardziej doświadczona w dziedzinie pisarstwa powinnaś to rozumieć.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #8  
Sileana on 18-11-2011, 22:34
A tabletki to sam produkował, jak sądzę? I chemię też sobie sam aplikował. Jassssne.

Jak na ironię, to nie błąd, to zabawka językowa, na którą sobie pozwoliłam. Bo lubię sobie pozwalać na zabawki językowe. Podobnych można u mnie znaleźć wiele. Have a nice looking.

Pojazd jak najbardziej udany, silnik warczy i koła się kręcą.

Doświadczona? Hurgh. Doświadczeniem szafować może King albo Roberts.
Po prostu wyniosłam ze szkoły jakąś wiedzę o języku ojczystym. I z niej korzystam. I myślę logicznie. I...

Zresztą, nieważne. Chcesz, to skorzystaj z mojej rady i dokształcaj się w bardziej po temu odpowiednich miejscach, tutaj wszyscy jesteśmy entuzjastami raczej zabawy w sesje, niż "literatami" (i jeśli mam być szczera, to na 'opowiadaniach' nie masz czego szukać - tam ani się niczego nie nauczysz, ani nawet nie poradujesz serca sensownymi komentarzami; wierz mi, to jest akurat jeden z najbardziej wyśmiewanych portali w światku literackich forów, bardzo słusznie zresztą).

A, i jeszcze jedno - nie każdy się ciągle uczy, może się co najwyżej socjalizować, bo na to nie ma wpływu.
Żeby się uczyć, a co ważniejsze NAUCZYĆ trzeba bardzo mocno chcieć i o wiele jeszcze więcej pracować. Więc nie każdemu jest to dane.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #9  
Eyriashka on 19-11-2011, 10:46
Ocena użytkownika
Język
60%60%60%
3
Spójność
60%60%60%
3
Kreatywność
80%80%80%
4
Przekaz
20%20%20%
1
Wrażenie Ogólne
60%60%60%
3
Średnia:56%
No dobrze, więc i ja coś dodam. Opowiadanko jest, w mojej ocenie, po prostu średnie. Nie jest ani straszne, ani przesadnie makabryczne, ani głębokie. Ot, jak dla mnie, trochę mniej banalne opisanie chemioterapii czy jakiegoś uzależnienia.

Zaciekawiło mnie to, że wyrównałaś tekst do środka (zboczenie zawodowe), co by sugerowało, że to wiersz lub inna liryka. Toteż tak do tego podeszłam. Z tego względu stylistyki nie mam zamiaru się czepiać - takie teksty literackie rządzą się własnymi prawami. Właściwie, to nie mam zamiaru się czepiać czegokolwiek, bo też nie do końca mam pomysł jak to naprawić. A zawsze istnieje możliwość, w którym to przekonaniu utwierdza mnie zachwyt Anonima, że nie zrozumiałam tekstu. Więc sądzę, że należy się ani ciepłe, ani chłodne: 3.

Nie mniej, jeśli napiszesz coś jeszcze, to jestem pewna, że przeczytam, przede wszystkim dla porównania

Cytat:
Napisał Sileana
ale z mojego, skromnego bardzo, owszem, doświadczenia wynika, że jak ktoś już dostaje chemię, to dużo rzyga, więc taki chory dostawałby kroplówki, nie tabletki - a już na pewno nie lekoman -_-'''
Otóż z mojego, nie tak skromnego, wynika, że najpierw dają ci kroplówkę, a następnie jak puszczają do domu, to dostajesz tabletki, które masz za zadanie brać przez kilka dni. Możliwe, że zależy to od tego jak ktoś znosi chemię lub od rodzaju kroplówki jaką dostaje. Dunnou.
Nie mniej, na prawdę nie doszukiwałabym się w tym tekście realizmu.
Ostatnio edytowane przez Eyriashka : 19-11-2011 o 10:48.
Odpowiedź z Cytowaniem
komentarz


Narzędzia artykułu
Wygląd

Zasady Pisania Postów
You may Nie post new articles
You may Nie post comments
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 21:04.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site
artykuły rpg

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172