Strata W ciemnościach słychać było jedynie dalekie odgłosy ulicy i tykanie wiekowego zegara w pokoju obok. Ktoś mocniej trzasną drzwiami na klatce schodowej. Jakaś para śmiejąc się wychodziła na romantyczny wieczór poza domem. Zegar zabrzmiał wybijając godzinę dwudziestą. Znowu słychać było szum na klatce, to sąsiad z trzeciego piętra zbiegał po schodach ze swoim bokserem uradowanym wizją wieczornego spaceru. Niech ktoś uciszy wreszcie tego psa! Znowu cisza. I ten nieznośny zegar. Miarowe tik-tak, tik-tak, odmierzane ruchem wahadła. Tak bezlitośnie z perfekcją określaną każdym drgnieniem wskazówki. Upływający czas. Jeden czerwony płatek opadł na blat stolika odrywając się od przywiędniętej róży która nigdy nie doczekała się uśmiechu na jej twarzy. Brzmienie jego upadku jeszcze długo wibrowało drażniącym odgłosem wśród milczenia ścian. Zegar wybił dwudziestą trzydzieści, a on wraz z tym dźwiękiem zerwał się z fotela w którym siedział. Podbiegł do drzwi otwierając je szeroko i uśmiechając się do schodów. -Nareszcie jesteś- powiedział i zapraszającym gestem zgarnął powietrze do środka – Jak było na treningu? –zapytał zamykając drzwi. Odpowiedziała mu cisza. Pobiegł do kuchni wstawiając wodę na herbatę. Wyciągnął kubek i wsypał zielone liście do środka dodając łyżeczkę brązowego cukru tak jak lubiła. -No tak, naprawdę nie wiem co Ty możesz widzieć w tym całym aerobiku. Chociaż przyznam, że chętnie bym kiedyś bym sobie pooglądał jak się wyginasz…- filuternym uśmiechem obdarzył kąt za plecami po czym roześmiał się jak z najprzedniejszego dowcipu. Machinalnie podszedł do szafki sięgając po paczkę leżących na niej papierosów, zapalił jednego zaciągając się dymem kaszląc i z obrzydzeniem położył go w dawno nie opróżnianej popielniczce. Woda zagotowała się w czajniku. -Mówiłem Ci abyś wreszcie rzuciła to świństwo. Przecież starasz się dbać o zdrowie …- pokręcił głową z dezaprobatą- tak, tak wiem, to taki twój mały grzeszek, dwa razy na dzień przecież nie zaszkodzi… zobaczysz na starość. Zobaczysz… -uśmiechnął się smutno. Wziął parujący kubek i skierował swoje kroki do pokoju. Światło żarówki otoczyło niewielki salon. Kilka kobiecych ubrań rozrzuconych prawdopodobnie jeszcze wtedy gdy zbierała się do wyjścia. Filiżanka z niedopitą kawą i śladem czerwonej szminki. Herbatę postawił koło niego. I zajął miejsce obok na starej kanapie. -No to teraz musisz mi wszystko opowiedzieć. Chcę posłuchać co dzisiaj robiłaś. Usiądźmy jak zawsze, narzekając na Twojego szefa, na spóźnioną taksówkę i zepsuty budzik…- uśmiechnął się zachęcająco. Tykanie zegara. Ktoś w mieszkaniu wyżej włączył telewizor. Coś w nim pękło. Coś rozsypało się. Jakieś rozbite kawałki jego duszy potoczyły się z łoskotem po podłodze po raz kolejny w ciągu ostatnich tygodni. Schował twarz w dłoniach. -Chcę tego posłuchać…. Choćby jeszcze jeden, ostatni raz…- już tylko szeptem, z wysiłkiem wypowiedział te słowa w stronę pustego miejsca na kanapie. |
Niezłe. Nosa nie urywa, dużo emo, ale czyta się przyjemnie... Może dlatego, że krótkie? :wink: |
No Emo jest silne w tym oto opowiadania, taki kot w pustym mieszkaniu. Ale biorąc pod uwagę wszystkie alternatywy brałbym emo każdego dnia. Długość jest ok, słów wystarczyło by opisać emocje (tak mi się wydaje). Im więcej tekstu tym więcej błędów. Coś mi jednak nie pasuje, dokładnie słowko "coś", które nie pasuje (potoczne) do ogólnej poetyckiej reszty. |
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
|
Pisałam już Nimi-mini na GG, więc tu krótko. Owszem, jest to emo. Owszem, jest niedoskonałe. Owszem, ze stylem momentami mogłoby być lepiej. Ale! Napisać emo bez szmiry to sztuka, wcale nie lekka. Kto kiedykolwiek usiłował wywołać w Czytelniku jakąś emocję, wie, jak łatwo jest popaść w odmęty grafomanii czy taniego kiczu. Autorce to niełatwe zadanie się jednak udało; mimo pewnych niedociągnięć ten obraz ma w sobie coś, co porusza. I to jest miara talentu, przed którym muszę pochylić choć trochę czoła. Pracuj nad formą, a będziesz wielka, Nim! |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 09:55. |
Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
artykuły rpg