Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > Zakątek LI-teracki > Artykuły, opowiadania, felietony > Opowiadania
Zarejestruj się Użytkownicy


komentarz
 
Narzędzia artykułu Wygląd
<!-- google_ad_section_start -->Trzy lekcje Zaun<!-- google_ad_section_end -->
Trzy lekcje Zaun
Autor artykułu: Jaśmin
14-01-2022
Trzy lekcje Zaun

Vi ma dobre serce. Vander czasem tak mówi, a zgodnie z doświadczeniem jego piętnastoletniej podopiecznej, rzadko się myli. Pewnie coś jest w tym jego marudzeniu.
Oczywiście nie każdy by się z tym zgodził. Na przykład ten sukinsyn, któremu Vi, pod stacją kolejki linowej Dolnego Miasta, wybiła siedem zębów. On mógłby się z tym nie zgodzić.
Twarda babka, damska awanturnica, w wersji hard – ostra suka. Tak czasem na nią mówią i pewnie coś jest w tym ich marudzeniu. I dobrze, ponieważ dzieciom Vandera najbardziej zależy na szacunku, a w Zaun nie zdobywa się uznania za dobre serce.
Tego dnia zmrok, jak zwykle w Dolnym Mieście, zapadał szybko. Ostatnie promienie słońca odbijały się w przybrudzonych smogiem szybkach, w barwnych kałużach zabarwionych benzyną na tęczowo. Strumień ludzi płynął nieustanie głównymi arteriami. Tysiące istnień zużywających tlen i produkujących pot, mieszający się z zapachem tanich perfum, papierosów, smażonego mięsa. Gwar rozmów, przyśpiewek, przekleństw, wyzwisk, śmiechu i płaczu. I wiele innych impulsów płynących do narządów zmysłów.
Vi ubrana jest prosto, jak zwykle. Wygodne spodnie, niczym się niewyróżniająca bluza z kapturem, teraz zaciągniętym. Tak jest bezpieczniej, nie wyróżniać się, choć za jej pantofle, wygodne i ciepłe, wielu tu potrafiłoby zabić.
Dziewczyna wyłącza się z tłumu i skręca w mniej uczęszczaną ulicę. Od brudnych ścian odbija się odgłos jej kroków. Szczury unoszą wąsate pyszczki, stają słupka, węszą. Znają ją, chodzi tędy często.
Pod jedną ze ścian siedzi w kucki mała dziewczynka. Na oko ma jakieś sześć siedem lat. Jak Powder. Brudna sukieneczka, długie skundlone włosy. Mała je chciwie dorodne czerwone jabłko. Vi nie ma wątpliwości, że przed chwilą, wykorzystując moment nieuwagi sprzedawcy, zwinęła owoc ze straganu. Przez chwilę patrzą na siebie, mała dziewczynka i wysoka smukła dziewczyna.
Na wargach małej rozkwita szeroki życzliwy uśmiech. Dzieciak wyciąga z fałd odzienia kolejne jabłko. Uśmiech rozświetla jej oczy, gdy mała wyciąga rękę, na której leży owoc, dojrzały i soczysty. Żołądek Vi daje znać o sobie, ostatni posiłek jadła dwanaście godzin temu.
Dziecko uśmiecha się. Ten uśmiech, ten gest mówią - „podejdź do mnie, zaprzyjaźnij się ze mną”.
Vi zaciska usta.
– Zachowaj dla siebie – mówi szorstko, uśmiech gaśnie, mała kuli się pod ścianą jak kopnięty szczeniak, oczy wypełniają łzy.
Vi odchodzi, nie patrząc. To Pierwsza Lekcja Zaun. Przede wszystkim dbaj o siebie.

*****

Kolejny wieczór, Vi wraca do Ostatniej Kropli. Przez kilka godzin towarzyszyła jednemu z ludzi Benzo zbierającemu należności dla Vandera od sklepikarzy z Alei. Dziewczyna idzie nieśpiesznie, pozornie odprężona, a czujna i skupiona. Tak trzeba, zawsze bądź czujny na ulicy. To Druga Lekcja.
Ktoś wychodzi z mijanego zaułka. Vi odwraca się na pięcie, unosząc ręce. Takie spotkanie to często wstęp do napaści.
– Cześć, Vi.
Spokojny baryton, wysoki młody mężczyzna zrzuca kaptur bluzy, ukazując łagodne spojrzenie szarych oczu, pokryte skąpym zarostem policzki, bardzo krótko ścięte włosy, szczerbaty uśmiech. Przewyższa wysoką dziewczynę prawie o głowę. Twarda sylwetka, dyskretna czujność, krok jak stąpanie kota. Dwójka wojowników przez chwilę mierzy się wzrokiem, by w końcu świadomie się rozluźnić.
– Cześć, Bijak. Co tam u ciebie?
– A spokojnie. Właśnie szedłem na spacer dla urody...
Vi kiwa głową. Wie, jak ten o dwa lata starszy od niej chłopak zarabia na życie.
– ...i wpadłem na ciebie – częstuje Vi papierosem, ale dziewczyna odmawia – Wczoraj graliśmy z Mylo i Claggorem w karty, pamiętasz?
– Co mam nie pamiętać. Wisisz mi sześć miedzianych.
– Ja właśnie w tej sprawie. Szedłem do Ostatniej Kropli, żeby się z tobą spotkać i wpadliśmy na siebie...nieważne. Na razie nie mam forsy, ale jak pchnę towar do Piltover to będę miał. Trzy dni, mała. A póki co...
Chłopak wyciąga z kieszeni bluzy opakowaną w papier tabliczkę. Wyciąga rękę.
– Proszę. Dobra czekolada z Górnego Miasta, żadna podróba. Wpadła mi w ręce przy ostatnim zrzucie. Trzymaj.
Vi odbiera prezent dość ostrożnie. Chłopak uśmiecha się z aprobatą.
– Ale jesteś czujna. Ale czego się boisz? Nie wybuchnie.
– Mleczna z orzechami – dziewczyna ogląda prezent – musi być sporo warta tu na dole. Bijak, zachowaj dla siebie, dobra? Poczekam te trzy dni.
– Niech to będzie zastaw – chłopak wkłada ręce w kieszenie bluzy, ignorując wyciągniętą dłoń z egzotycznym przysmakiem – za trzy dni oddam ci kasę i wtedy zwrócisz mi papierek – znów się uśmiecha, Vi wie, że robi to często w jej obecności – co, nie chcesz?
– Mówiłam ci...
– Powder lubi czekoladę, prawda?
Zdanie wypowiedziane swobodnym tonem. Przez chwilę młodzi patrzą sobie w oczy, dopóki Vi nie skinie głową. Chowa prezent do kieszeni, uśmiechając się.
– Lubi, jak każde dziecko. Dzięki, Bijak.
– Za co? Mówiłem, to zastaw. No, spadam na spacer dla urody, bo mi cera pierzchnieje i oczy tracą blask – ostatnie słowa wypowiada z akcentem dobrze urodzonej damy z Górnego Miasta i Vi uśmiecha się kpiąco – Na razie, Vi.
– Cześć, ziomek.
Oboje ruszają w swoją stronę, ona do Ostatniej Kropli, on na podbój nocnego miasta. Vi dotyka ukrytego w kieszeni prezentu i uśmiecha się mimowolnie.
Powder się ucieszy.

*****

Vi uśmiecha się, tak po prostu i szczerze. Oczy Powder świecą jak dwie gwiazdki. Mała wpatruje się w wyciągniętą w jej stronę czekoladę łakomym wzrokiem.
– Dla mnie? Naprawdę?
– Jasne. Podrzucił mi to Bijak. Taki prezent. Zjesz teraz?
– Tylko jeśli ty też zjesz – Powder dotyka dłoni siostry i Vi uśmiecha się znowu – Zjesz? Violet?
– Jasne – tylko najbliżsi mogą ją nazywać pełnym imieniem, Vi czochra włosy siostrzyczki – zjedzmy razem.
– A Mylo i Claggor?
– Obejdą się smakiem. Tylko powiedz im o tym, Powder. Chcę widzieć, jak im ślinka cieknie na samą myśl.
Dziewczynka chichocze. Zdejmuje papierek, łamie tabliczkę na dwie równe części i radośnie uśmiechnięta podaje siostrze połowę. Przez chwilę uśmiech Vi znika, gdy przed oczami, nie wiedzieć czemu, staje obraz małej dziewczynki z jabłkiem w ręku. Tej samej, której Vi udzieliła Pierwszej Lekcji, nieoczekiwanie wypowiedziane wtedy słowa awansują na nieczułe okrucieństwo. Do diabła, nie można troszczyć się o cały świat! Prawda? Troszczymy się o siebie i naszych najbliższych, a reszta świata może się wypchać i zakwitnąć! Prawda?
To Trzecia Lekcja.
„Masz dobre serce, Vi. Ale to za mało, by zbawić cały świat. Nawet nie próbuj – mówi Vander w jej głowie”.
Prawdopodobnie w Piltover jest tak samo.
Życie.
Autor artykułu
Jaśmin's Avatar
Zarejestrowany: Mar 2011
Miasto: Bydgoszcz
Posty: 1 817
Reputacja: 1
Jaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputację

Oceny użytkowników
Język
80%80%80%
4
Spójność
80%80%80%
4
Kreatywność
90%90%90%
4.5
Przekaz
90%90%90%
4.5
Wrażenie Ogólne
80%80%80%
4
Głosów: 2, średnia: 84%

Narzędzia artykułu

komentarz



Zasady Pisania Postów
You may Nie post new articles
You may Nie post comments
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 17:41.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site
artykuły rpg

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172