Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > Zakątek LI-teracki > Artykuły, opowiadania, felietony > Opowiadania
Zarejestruj się Użytkownicy


komentarz
 
Narzędzia artykułu Wygląd
<!-- google_ad_section_start -->Diabelskie Nici<!-- google_ad_section_end -->
Diabelskie Nici
Autor artykułu: Macharius
07-04-2007
Diabelskie Nici

Asmodeusz wszedł do knajpy „Ogień Dantego” od razu dostrzegł swoich przyjaciół: Lucyfera, Azazela, Beliala i paru innych. Podszedł do nich, jak zwykle siedzieli przy tym samym stoliku. Lucyfer od razu zagadnął do Asmodeusza.
- Co taka mina? Jakbyś Wezwanie dostał! – Lucyfera parsknął śmiechem
- Bo dostałem… - W „Ogniu Dantego” zrobiło się cicho jakby ktoś beczkę wody święconej wylał.
- Że co? – Zapytał Azazel
- No dostałem…
- Barman! Daj mu wódki! – Wrzasnął Belial – Nie wiesz po co? – Zapytał ciszej
Asmodeusz wzruszył tylko ramionami. I wypił od razu całą szklankę wódki. Warto było mieć swój kult w Rosji….
- Nie wiem, pisze tylko że mam się stawić.
- Cholera, niedobrze! Strasznie niedobrze! – Wrzasnął Lucyfer
- Miło było cię znać, stary – Mruknął Azazel
- Cicho Azazelu! Może to tylko inspekcja? – Wtrącił się Mefistofeles
- Ehh nie. Na pewno nie.
- Skąd wiesz? A może ma On ma do Ciebie jakąś prośbę?
- Prośbę?! A czy od Wielkiego Stworzenia poprosił kogoś o cokolwiek? – Mruknął smutnie Asmodeusz
- No racja. Zawsze rozkazy. Choć Stamtąd rzadko się wychodzi.
- Właśnie! – Jęknął Asmodeusz – No dobra. Będę leciał. Miło było was znać chłopaki.
Pożegnał się ze wszystkimi i wyszedł. Nie chciał się spóźnić. Widział czym to groziło. Ruszył w kierunku Wielkiej Sali. Tam podszedł do strażnika.
- Gdzie? – Zapytał markotnym głosem. Strażnik skinął głową w lewo.
- Komnaty – Asmodeusz jęknął ale ruszył w stronę wielkich czarnych drzwi na których był wyryty Większy Pentagram. Lord Piekła przełknął ślinę. Zaczął się wpatrywać w ziemię pod swoimi stopami i pchnął drzwi nie unosząc głowy. Bał się spojrzeć. Wszyscy się bali. Oczywiście było paru odważniaków ale potem byli nie do odratowania.
- Witaj Lordzie Asmodeuszu! – Rozległ się donośny głos. Asmodeusz padł na kolana.
- Witaj Wielki Panie!
- Podnieś się synu – Mruknął dobrotliwie głos – Nie bój się. Mam dla Ciebie hmm zadanie, tak można to nazwać zadaniem…
- Cóż mam zrobić o Wielki Panie? – Pisnął Asmodeusz
- Otóż mamy nowego Lorda, pochodzi z Polski a jak się nie mylę jest to kraj który graniczy z Rosją gdzie miałeś swój kult tak Asmodeuszu?
- Tak Wielki Panie tylko teraz jest Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich…
- Jeden i ten sam anioł… no nic, nowy Lord zowie się Boruta, oprowadź go po tymże Kręgu Piekielnym, w pozostałych oprowadzą go inni…
- Tak o Wielki Panie!
- Możesz odejść… aha i znajdziesz go w waszej ulubionej knajpie w „Patelni Nietzschego”, „Ognisku Crowley’a” czy jak to tam się nazywa…
Asmodeusz pośpiesznie się odwrócił i szybko wyszedł z Komnat, stojąc w Holu mruknął:
- W „Ogniu Dantego” ty bucu…
Ruszył w kierunku knajpy wszedł i pierw podszedł do kumpli
- Asmodeusz ty żyjesz! – Wrzasnął Lucyfer
- Tak, Luciu żyje i mam się dobrze, no… może poza nerwami… słuchajcie chłopaki widzieliście tu jakiegoś nowego? Ponoć został Lordem i mam go oprowadzić po Dziewiątym Kręgu.
- Taa tam siedzi taki jeden – Mefistofeles wskazał na środkowy stolik – mieliśmy mu zamiar nakopać już ale jakoś tak chojracko wygląda…
- Dzięki wam… mam nadzieje że nie będzie się wtrącał do naszych spraw…
Asmodeusz skierował swe kroki do środkowego stolika i nie pytając się o pozwolenie przysiadł się.
- No witam, mówią na mnie Asmodeusz a ty pewnie jesteś Boruta hę?
Diabeł odwrócił wzrok od szklanki w którą się wpatrywał i spojrzał na Asmodeusza, lustrował go wzrokiem jakiś czas aż wreszcie zebrał się na odpowiedź:
- Tak jestem Boruta ale nie wiem czego ode mnie chcesz…
- Otóż sprawa jest taka… - Asmodeusz lubił zaczynać tak rozmowę z kimś obcym w jego mniemaniu dominował wtedy nad nim, ale tylko on tak myślał – a więc tak… mam cię oprowadzić po Dziewiątym Kręgu i nie stawiaj się, nie mów nic że nie masz czasu bo to rozkaz Najwyższego więc wstawaj, idziemy.
Boruta patrzył przez chwilę tępym wzrokiem na Asmodeusza po czym wzruszył ramionami i wstał, obaj wyszli z „Ognia Dantego”.
- Jak widzisz właśnie wyszliśmy z karczmy „Ogień Dantego” – rozpoczął prezentacje Asmodeusz – tu najczęściej można spotkać mnie, Lucyfera, Azazela, Mefistofelesa, Beliala i innych.
Ruszyli dalej, Asmodeusz co jakiś czas wskazywał jakiś sklep bądź pałac i opowiadał o nim.
- To, to jest Hala, jeśli nie masz potrzeby to tam nie wchodź, są tam tylko trzy przejścia, prowadzą one do, Komnat – to tam sypia Najwyższy, do Sali – to tam przesłuchuje Najwyższy i do Miejsca Spoczynku Księgi Nieświętej – tam i tak cię nie wpuszczą więc co ja będę gadał…
Ruszyli dalej, po jakimś czasie przystanęli przy wielkiej wieży
- To jest Wieża Ognia Pierwotnego, moja matka Lilith uczy tu magii, jesteś mężczyzną więc nie masz tu wstępu, moim zdaniem to jest dyskryminacja i powinniśmy walczyć o swoje prawa i równouprawnienie ale jakoś nikt nie chce kwestionować rozkazów Najwyższego.
Szli dalej aż w końcu Asmodeusz wprowadził Borutę do jakiegoś budynku.
- To jest strzelnica, tu wykłada mój ojciec Samael, wejdźmy do środka.
W środku był taki huk że nie dało się rozmawiać, wszędzie uczący się czarci strzelający do grzeszników, nagle rozległ się huk o wiele głośniejszy niż inne, Asmodeusz wiedział już kto to zrobił, skierował się w stronę odgłosu.
- Cześć ojcze! – Powitał Samaela
- Ooo Asmodeusz, jak miło że odwiedziłeś swojego staruszka, co tam chciałeś.
- W sumie to nic, oprowadzam nowego Lorda, oto on – wskazał Borutę – mówią na niego Boruta.
- Samael jestem – ojciec Asmodeusza wyciągnął rękę do Boruty zaś on ją potrząsnął – Patrz Asmodeuszu właśnie nam przywieźli – Samael sięgnął po wielką strzelbę – Apokalipsa 666, co ty na to?
- Wiesz ojcze że nie interesuje mnie broń, wdepnęliśmy tu tylko na chwile więc żegnam.
Boruta i Asmodeusz wyszli
- No, to chyba pokazałeś mi wszystko w tym Kręgu…
- Tak, wszystko.
- No to ja idę do Najwyższego, miałem mu zdać relacje po tym jak mnie oprowadzisz, Najwyższy zastanawia się czy dalej zasługujesz na stanowisko Lorda…
Po czym to Boruta odszedł w kierunku Komnat, Asmodeusz stał przez jakiś czas jak wryty ale potem udał się do „Ognia Dantego” jak go zwolnią to trudno, złapie sobie fuchę pomywacze w pubie…
Autor artykułu
Macharius's Avatar
Zarejestrowany: Feb 2007
Miasto: Starachowice
Posty: 617
Reputacja: 1
Macharius ma wspaniałą reputacjęMacharius ma wspaniałą reputacjęMacharius ma wspaniałą reputacjęMacharius ma wspaniałą reputacjęMacharius ma wspaniałą reputacjęMacharius ma wspaniałą reputacjęMacharius ma wspaniałą reputacjęMacharius ma wspaniałą reputacjęMacharius ma wspaniałą reputacjęMacharius ma wspaniałą reputacjęMacharius ma wspaniałą reputację

Oceny użytkowników
Język
86.6%86.6%86.6%
4.33
Spójność
86.6%86.6%86.6%
4.33
Kreatywność
86.6%86.6%86.6%
4.33
PrzekazBrak Informacji
Wrażenie OgólneBrak Informacji
Głosów: 3, średnia: 87%

Narzędzia artykułu

  #1  
Rhamona on 07-04-2007, 15:17
Ocena użytkownika
Język
60%60%60%
3
Spójność
100%100%100%
5
Kreatywność
100%100%100%
5
PrzekazBrak Informacji
Wrażenie OgólneBrak Informacji
Średnia:87%
Wink


Zabawne, może nieco przyktrótkie opowiadanko. Chciałoby się przeczytać lekko, ale są czasem zgrzyty, chyba że dlatego że nie spodziewałam się takiego słownictwa Z resztą kwestie wypowiadane przez tych Wielkich Lordów Piekielnych są takie zwyczajne i proste i to chyba najbardziej śmieszy. Można byłoby nieco poprawcować nad końcem, jest oczywiście zaskakujące ale jakoś zbyt szybko i banalnie się kończy (jeśli w ogóle koniec może mieć swój koniec ; )).
Odpowiedź z Cytowaniem
  #2  
sobierajek on 07-04-2007, 15:28
Ocena użytkownika
Język
100%100%100%
5
Spójność
80%80%80%
4
Kreatywność
80%80%80%
4
PrzekazBrak Informacji
Wrażenie OgólneBrak Informacji
Średnia:87%
chcialbym zebys mnie rekrutowal
Odpowiedź z Cytowaniem
  #3  
Macharius on 07-04-2007, 15:41
Gdzie rekrutował? To jest opowiadanie a nie rekrutacja. Poza tym do żadnej mojej sesji się nie zgłosiłeś (Wyspa i dopiero otworzone Sabbaticum) więc o co ci chodzi?
Odpowiedź z Cytowaniem
  #4  
Nightcrawler on 10-04-2007, 08:50
narazie nie ocenię pozwole sobie tylko napisać co mi się nasuwa.
Styl niezły, ale :
"Pożegnał się ze wszystkimi i wyszedł. Nie chciał się spóźnić. Widział czym to groziło. Ruszył w kierunku Wielkiej Sali. Tam podszedł do strażnika." - może jestem dziwny ale jak to czytałem wydało mi sie że ta wielka sala jest tuż za drzwiami knajpy. Wystarczyło by chyba napisać ruszył przez miasto ku Wielkiej Sali. Tak mi sie widzi.
Pomysł: o i tu jest problem - jeśli sam to wykombinowałeś to masz wielkiego plusa, lecz jeśli czytałeś Kossakowską (Obrońcy królestwa, Siewca Wiatru) [a zalatuje mi nią tu na każdym kroku, szczególnie gdy zwracają sie do Lucyfera vel - Luciu] to jest to dla mnie tylko opowiadanie fanowskie bazujące na świecie już znanym, więc o pomyśle na świat mowy tu niema. Co do pomysłu fabularnego - fabułą krótka , fajnie sie czyta jest zabawnie, tylko nie wiem czemu oprowadzka po kręgach piekła miała by zadecydować o funkcji Piekielnego Lorda ? Chyba że oni sie zajmują przeprowadzaniem dusz przez wszystkie kręgi tam gdzie ich miejsce [hłe hłe i tak wszyscy trafia do 8 kręgu - Malebolgia czeka ]
Mam nadzieje że sie nie obrazisz - ćwicz warsztat bo masz talent
Odpowiedź z Cytowaniem
  #5  
Macharius on 10-04-2007, 09:03
Kossakowską czytałem ale po napisaniu tego opowiadanka, stare ono jest.
Fabuła krótka bo taka miała być po prostu :P
Obrażać się nie mam o co, ćwiczyć, ćwiczę cały czas, dzięki za dobre słowo :]
Odpowiedź z Cytowaniem
komentarz



Zasady Pisania Postów
You may Nie post new articles
You may Nie post comments
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 10:39.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site
artykuły rpg

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172