Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > Zakątek LI-teracki > Artykuły, opowiadania, felietony > Opowiadania
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia artykułu Wygląd
<!-- google_ad_section_start -->Makowski idzie do nieba. Część pierwsza.<!-- google_ad_section_end -->
Makowski idzie do nieba. Część pierwsza.
Autor artykułu: homeosapiens
26-01-2008
Makowski idzie do nieba. Część pierwsza.

Na początek drogi czytelniku pamiętaj, że to MAKOWSKI. Tego nie da się wytłumaczyć - to trzeba przeżyć. Prawdopodobnie ten tekst nie powie Ci wiele. Czytasz na własną odpowiedzialność - autor nie przewiduje dodatkowych terapii psychiatrycznych. Co tydzień o ósmej rano w poniedziałek musiałbyś się stawić w stanie wskazującym na zmęczenie poprzednią nocą na zajęciach(na TYCH zajęciach), by w pełni zrozumieć. Najlepiej jest to czytać na głos jednocześnie siląc się na intonację, która wskazuje na podekscytowanie w wypadku monologów Makowskiego.

*****

Makowski trafia do nieba. Otwiera oczy, a wszędzie jasność. Na wprost niego św. Piotr i bramy niebios. Święty uśmiecha się łagodnie i mówi:

-Witam synu. Tak - umarłeś, ale nie lękaj się. Bóg przygotował dla Ciebie miejsce w niebie.


Makowski milczy chwilę. Ma strapioną minę. W końcu zwraca się do Piotra:

-Cóż za igraszka losu! Wszystko to jawi mi się jako jakaś permanentna imaginacja. Jak gdyby rzeczywistość, pospołu z moim umysłem okrutnie bawiła się mną. Jak gdyby wspólnie wygrywały jakiś mroczny utwór na moich napiętych do bólu nerwach...
- znów popada w zadumę.

-Moje drogie dziecko... Wszystko to prawda, lecz nie trap się. Tu będziesz wolny i szczęśliwy.

-Ach wolność! Ach szczęście! A cóż znaczą te słowa! To jedynie wydrylowane lingwistyczne muszle, w których po znaczeniu został jedynie szum, lecz to nie ważne! Nie to pobudza moje myśli do szalonej gonitwy w mojej głowie. ACH! Cóż za werbalna niezgrabność! W jakiej znów głowie. Moja głowa została gdzieś tam, na dole tej metafizycznej przepaści. Leży zanurzona w fizyczności. A tutaj została tylko transcendencja. Która ma w sobie zawierać każdy członek mojego ciała, a zarazem wychodzić poza nią, być lepsza, większa, idealna. Co za okrutny, bolesny paradoks!

-Ależ Drogi Panie...

-Skąd mam wiedzieć iż moje nędzne jestestwo zasługuje na niebo. Jak mogę dostąpić tego ekstraordynaryjnego zaszczytu, skoro nawet nie jestem w stanie wyeksplikować samego siebie. Narasta we mnie monstrualna obawa, iż zanim przyjmę to zaszczytne zaproszenie, muszę przenicować moje życie.


*****

Proszę traktować to z lekkim przymrużeniem oka. Tekst był pisany przez autora w "sytuacji poniedziałku". Poza tym prozą bym tego nie nazwał.
Autor artykułu
Posty: n/a

Komentarz Autora
Język
100%100%100%
5
Spójność
100%100%100%
5
Kreatywność
100%100%100%
5
PrzekazBrak Informacji
Wrażenie OgólneBrak Informacji
Średnia:100%

Oceny użytkowników
Język
85.8%85.8%85.8%
4.29
Spójność
80%80%80%
4
Kreatywność
62.8%62.8%62.8%
3.14
Głosów: 7, średnia: 76%

Narzędzia artykułu

 



Zasady Pisania Postów
You may Nie post new articles
You may Nie post comments
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 10:18.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site
artykuły rpg

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172